COLON NADAL W ŚPIĄCZCE. RYWAL: MODLĘ SIĘ KILKA RAZY DZIENNIE

Amerykanin Terrel Williams (15-0, 12 KO) jest wstrząśnięty konsekwencjami swojego sobotniego pojedynku z Prichardem Colonem (16-1, 13 KO), który omal nie kosztował życia młodego pięściarza z Portoryko.

W pojedynku na gali Premier Boxing Champions w Fairfax w stanie Wirginia Williams wygrał przez dyskwalifikację po dziewięciu rundach. Ze zwycięstwa nie może się jednak cieszyć - Colon wkrótce po ostatnim gongu trafił do szpitala, gdzie został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej i przeszedł operację mózgu.

- Po walce chciałem iść do domu i cieszyć się z rodziną, tak samo jak zapewne on chciał wrócić do bliskich. Kiedy się o wszystkim dowiedziałem, serce mi stanęło. Kilka razy dziennie modlę się, aby mój przeciwnik doszedł do pełni zdrowia. Nie cieszę się tą wygraną. Martwię się o Pricharda - powiedział 31-latek.

Walka, którą transmitowała ogólnodostępna w Stanach Zjednoczonych telewizja NBC, pełna była fauli. W piątej rundzie Colon uderzył rywala poniżej pasa tak mocno, że sędzia odebrał mu nie jeden, lecz dwa punkty. W siódmym starciu z kolei Williams trafił przeciwnika w tył głowy, za co arbiter i jego ukarał ostrzeżeniem. Sugeruje się, że to właśnie to uderzenie, zadane w najbardziej wrażliwą część czaszki, mogło spowodować krwotok w lewej części mózgu Colona.

- Nie myślałem, żeby faulować, on na pewno też nie zrobił niczego złośliwie. W ringu walczysz, zadajesz ciosy, czasami trafiają one po prostu tam, gdzie nie powinny. Nie miałem jednak żadnych złych intencji - zapewnia Williams.

Amerykanin dodał, że kiedy dowiedział się o stanie rywala, chciał go odwiedzić w szpitalu, ale po radzie menedżera, sugerującego, aby z szacunku dla rodziny Portorykańczyka i sytuacji, w jakiej się znalazł, tego nie robił. Zostawił natomiast za pośrednictwem mediów wiadomość dla 23-latka.

- Prichardzie Colonie, jesteś w moich modlitwach. Życzę ci pełnego i szybkiego wyzdrowienia. Dziękuję ci za to, że tyle nauczyłeś mnie o mnie samym. Jesteś silnym, wspaniałym, uzdolnionym zawodnikiem i życzę ci wszystkiego, co najlepsze. Będę cię wspierać jak tylko mogę. Niech Bóg błogosławi ciebie i twoją rodzinę - oświadczył.

W czwartek w nocy na oficjalnej stronie Colona na Facebooku poinformowano, że stan boksera się nie zmienił - nadal jest w śpiączce farmakologicznej, ale reaguje na bodźce. Wcześniej pojawiła się informacja, że ma czucie w dłoniach i stopach.

Śledztwo w sprawie okoliczności urazu Portorykańczyka wszczął stanowy departament ds. regulacji zawodowych.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: PitersonJ
Data: 22-10-2015 13:20:06 
Szacunek dla tego Williamsa, a swoją drogą to musi być duże obciążenie psychiczne, tak samo jak dla Pereza który wiadomo co zrobił z Abdusalamowem
 Autor komentarza: tolek78
Data: 22-10-2015 13:49:51 
Autor komentarza: PitersonJData: 22-10-2015 13:20:06
Szacunek dla tego Williamsa, a swoją drogą to musi być duże obciążenie psychiczne, tak samo jak dla Pereza który wiadomo co zrobił z Abdusalamowem

Szacunek za co że z pełną premedytacją uderzał w tył głowy???obejrzyj sobie ten pojedynek to zobaczysz jak to wszystko wyglądało
 Autor komentarza: sviru1
Data: 22-10-2015 13:50:09 
Jakby ktoś był zainteresowany tutaj link do wieści o Abdusalamowem. Ciężko się ogląda ten filmik. Propsy dla żony za siłę. Piekło na ziemi - trzy córki a on nie może słowa powiedzieć. http://espn.go.com/boxing/story/_/id/13108190/abdusalamov-enters-first-father-day-home-injury
 Autor komentarza: holy
Data: 23-10-2015 08:33:36 
A to już prawie 2 lata od tej walki. A przecież kiedy się ogląda pojedynek nic nie wskazuje na taki dramat. Nawet po walce nie widać że za chwile nastąpi tragedia. Zreszta sama walka nie byla az tak brutalna. Gołota i Bowe w swojej drugiej walce oberwali o wiele więcej niż Mago i nic im nie bylo a Perez z kolei to nie jakis krol nokautu. Dziwne to wszystko.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.