MŚ: DAWID JAGODZIŃSKI NIE DAŁ RADY - WRACAMY BEZ MEDALU!

W zakończonym przed momentem pojedynku ćwierćfinałowym Mistrzostw Świata startujący w najlżejszej kategorii Dawid Jagodziński (-49kg) spotkał się z Rogenem Ladonem. Niestety pomimo dzielnej postawy nasz reprezentant poległ na punkty.

Filipińczyka z trybun wspierał dopingiem wielki rodak - sam Manny Pacquiao. Polak wyszedł do ringu w niebieskim stroju, rywal startował z czerwonego narożnika.

Dawid ruszył ostro na swojego przeciwnika, lecz ten doskonale pracował na nogach i z doskoku kąsał naszego reprezentanta ciosami mocniejszą, lewą ręką. "Jagodzie" udawało się trafiać co najwyżej uderzeniami na korpus i przegrał pierwszą rundę u wszystkich 9:10. Minutę przed zakończeniem drugiej po zderzeniu głowami u Jagodzińskiego pojawiły się problemy z prawym łukiem brwiowym, na szczęście po interwencji lekarza walka mogła być kontynuowana. Po jej wznowieniu Polak trafił mocnym lewym sierpem na szczękę, jednak to nie mogło starczyć do wygrania tego odcinka i po sześciu minutach na kartach arbitrów wynik brzmiał 18:20. Dawida mógł uratować praktycznie tylko nokaut.

W ostatnim starciu Jagodziński dał z siebie wszystko, wyraźnie polował na kończący cios prawym overhandem, lecz dziś Filipińczyk był po prostu nieosiągalny. Wygrał zgodnym werdyktem trzy razy 27:30 i awansował do strefy medalowej. Polacy natomiast zakończyli swój udział w katarskim championacie.

Dwóch zawodników w 1/8 i jeden ćwierćfinał to nie najgorszy wynik, lecz z pewnością liczyliśmy na trochę więcej po sierpniowych dwóch finałach ME.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: abojawiem
Data: 10-10-2015 15:08:53 
Ehhh, ileż jeszcze przyjdzie nam czekać na medal? Chłopaki na pewno chcieli, trudno ich obwiniać, ale znowu z MŚ wracamy z niczym. Na ME trafiły nam się dwa ziarenka jak ślepej kurze, ale teraz już powrót do normy i rozbijamy się o mur. Na myśl pchają się słowa Kazika: gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, gdyby się nie przewrócił, byłaby rzecz wielka. Ale nic to, oby tylko frustracja kibiców nie udzieliła się zawodnikom. Powinni się wzmacniać mentalnie, bo oni przegrywają walki gdzieś w swoich głowach - może ne wszyscy, może Jakubowski jest wyjątkiem, ale każdemu z nich praca z dobrym psychologiem mogłaby pomóc. Jest w ogóle ktoś taki w ich sztabie?
 Autor komentarza: Adii1766
Data: 10-10-2015 16:56:20 
niech zaczną współpracować z krevinem mureyem trenerem tysona , to chyba najłwiejszy sposób żęby w końcu zaczeli przywozić medale na masową skalę ze wszystkich zawodów;]
 Autor komentarza: deeceWzp
Data: 10-10-2015 17:21:18 
te zdjęcie mówi wszystko :)
 Autor komentarza: pigwus
Data: 10-10-2015 18:41:55 
Umiejętności mają tylko psychika nieodpowiednia
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 10-10-2015 22:53:32 
Adit 19th

"Kevin Murey" ?
Chodziło ci o Kevina Rooneya?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.