MAREK MATYJA: LICZĘ NA WYSTĘP W USA

- Możliwe, że w niedalekiej przyszłości stoczę pojedynek za wielką wodą. Oczywiście wszystko jest uzależnione od mojej formy w najbliższej walce. Zdaję sobie sprawę, że ewentualna potyczka w Ameryce to dla mnie wielka szansa na rozwój i zamierzam z niej skorzystać - mówi  niepokonany pięściarz kategorii półciężkiej, Marek Matyja (9-0, 4 KO), który już 17 października w Kopalni Soli w Wieliczce skrzyżuje rękawice z Michałem Ludwiczakiem (12-1, 5 KO).

Pojedynek odbędzie się na dystansie ośmiu rund. Podopieczny Ireneusza Butowicza ma na swoim koncie tylko jedną porażkę z czerwca tego roku, gdy stawką konfrontacji był młodzieżowy pas federacji WBO. Pięściarz pochodzący w Wielkopolski będzie niewątpliwie jednym z najpoważniejszych testów w dotychczasowej karierze zawodnika z Oleśnicy.

- Miałem kiedyś okazję z Michałem sparować. Nie biorę jednak tych treningów w ogóle pod uwagę, z racji tego, że przyjeżdżał do mnie często nieprzygotowany. Teraz nastawiam się na najlepszą jego wersję. Na pewno postawi wysoko poprzeczkę. Ma dobrą passę, jest młody i głodny sukcesu - przyznał Matyja.

- W końcu wychodzę walczyć. Spora była ta przerwa, choć nie wiem do końca, dlaczego tak się stało. Może po części była ona spowodowana połączeniem się grup bokserskich? Co jednak najważniejsze, jestem naładowany pozytywną energią. Wręcz nie mogę się już doczekać tego startu, bo choć ostatnią walkę toczyłem w kwietniu, to cały czas ciężko trenowałem. Nogi i jeszcze raz nogi, to głównie nad nimi się skupiliśmy podczas pracy. Chcę żeby one mi pomagały w walce, a nie przeszkadzały. Od początku tamtego tygodnia weszliśmy w okres sparingów. Na tę chwilę pomagają mi w nich Przemek Zyśk, Łukasz Janik oraz Kamil Gardzielik. Przede mną jeszcze ten i następny tydzień ciężkiej roboty. Muszę pokazać się z dobrej strony i oczywiście wygrać. Mam nadzieję, że na kolejny występ nie będę już tyle czekał i w przyszłym roku stoczę walkę w USA - dodał niepokonany wychowanek Wojtka Bartnika.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.