PEDRO DIAZ: CZAGAJEW W REWANŻU MA SZANSĘ POKONAĆ KLICZKĘ
Po śmierci Fritza Sdunka zwolniło się miejsce w narożniku Rusłana Czagajewa (34-2-1, 21 KO). Miejsce legendarnego niemieckiego szkoleniowca zajęła legenda kubańskiej szkoły boksu, Pedro Diaz. Między panami od razu pozytywnie zaiskrzyło, co na własnej skórze odczuł znokautowany już w pierwszej rundzie Francesco Pianeta.
Czagajew z Diazem po raz drugi wyjdą wspólnie do ringu 17 października w Kilonii. Jego rywalem w obowiązkowym rewanżu narzuconym przez władze federacji WBA będzie Fres Oquendo (37-8, 24 KO). Za pierwszym razem "Biały Tyson" przeżywał katorgi i wygrał nieznacznie na punkty. Teraz ma być znacznie lepiej, oczywiście za sprawą nowego trenera. Diaz posunął się nawet tak daleko, że zapowiada zwycięstwo swojego podopiecznego nad Władimirem Kliczką (64-3, 53 KO) w ewentualnym rewanżu. Przypomnijmy, iż w czerwcu 2009 roku Kliczko porozbijał Rusłana, który nie wyszedł do dziesiątego starcia. Trzeba jednak przy tym dodać, że Uzbek dowiedział się o wszystkim późno i miał mało czasu na przygotowania.
- Rusłan ma wszystko co potrzeba, by w ewentualnym rewanżu pokonać Kliczkę. To wielki wojownik, ale i wielki człowiek. Jest bardzo zdyscyplinowany i na co dzień udowadnia, że jest prawdziwym mistrzem. Jest gotów na każdego zawodnika, z mistrzami świata włącznie. Jeśli tylko będzie dobrze przygotowany, może pokonać każdego - powiedział Diaz.
Walczyli parę lat temu. Rusłan dobrze sobie radził na początku, ale tylko na początku. Przegrał wyraźnie na punkty, dzisiaj przegrałby przez ciężki nokaut.
"Ma szansę bo co? Bo pokonał pianete?...."
Wg nich ma szansę bo zmienił trenera. Potrafisz czytać ze zrozumieniem kolego?