OSCARA DE LA HOYĘ OD POWROTU NA RING ODWIODŁA CÓRECZKA

Oscar De La Hoya (39-6, 30 KO) jako pierwszy w historii sięgnął po tytuł mistrza świata w aż sześciu kategoriach. W minionych miesiącach głośno było o jego powrocie na ring, po tym jak uporał się ze swoimi demonami i uzależnieniami. Ostatecznie jednak zrezygnował. Dlaczego? "Złoty chłopiec" wyjaśnił wszystko przy okazji konferencji prasowej promującej walkę Cotto vs Alvarez.

- Teraz nie mam żadnej presji. Występuję tu jako promotor, a całe ciśnienie spoczywa na chłopakach. To oni w tej chwili trzymają dietę, by osiągnąć wymagany limit, a ja mogę zjeść sobie spokojnie hamburgera. Ja już swoje zrobiłem jako zawodnik, teraz nadeszła ich chwila i to oni podbijają świat - rozpoczął złoty medalista olimpijski z Barcelony. Ale dalej dopytywany przez dziennikarzy przyznał, że w rzeczywistości decyzję za niego podjęła... córeczka.

- W pewnym momencie naprawdę chciałem wrócić i spotkać się z Gołowkinem. Sparowałem nawet po dziesięć i dwanaście rund, lecz rodzina odwiodła mnie od tego pomysłu. Moja mała dziewczynka powiedziała mi "Tatusiu, nie chcę widzieć jak ktoś cię bije". To mi złamało serce. Do tego czasu mówiłem absolutnie poważnie i trenowałem na pełnych obrotach. Odzyskiwałem nawet wysoką formę, ale stało się jak się stało.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: TheKudiq
Data: 26-08-2015 12:32:28 
I dobrze. Chociaż mógłby stoczyć pożegnalną walkę.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 26-08-2015 12:35:12 
" Chociaż mógłby stoczyć pożegnalną walkę." - tak, z kokainą :P
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 26-08-2015 12:41:16 
Widzicie fanboye Gayweathera? Wspaniały ODLH porzuciłby hamburgery, koks i imprezy, znów zacząłby niezwykle ciężko trenować, aby tylko zawalczyć nawet z samym Golovkinem, mimo, iż walki tego ostatniego generują śmiesznie małe dochody w porównaniu z tymi, które zwykł zgarniać Oscar. To się nazywa wzorowa postawa - liczy się tylko sława i chwała a nie śmierdzące piniondze.
 Autor komentarza: Homer
Data: 26-08-2015 12:50:21 
piniondze nigdy nie śmierdzo, nawet jeśli fszystko inne, to hój!
 Autor komentarza: MILANorg
Data: 26-08-2015 13:39:04 
Autor komentarza: Homer
Data: 26-08-2015 12:50:21
piniondze nigdy nie śmierdzo, nawet jeśli fszystko inne, to hój!

homer mo racjem ;)
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 26-08-2015 13:40:33 
tyle ze odh wie ze jego nazwisko i ggg wygenerowalo by wyplate na poziomie wielu mln,ale czy warte to tak ciezkiego ko jakie by dostal w pierwsze 2-3 rundy?

W zasadzie Oscar jest bardziej taka medialna paranoja niz FMJ, bo to on z kim lepszym nie zawalczyl to przegral ; ale jak widze z jednym mayweatherem wygral hehehe
 Autor komentarza: MILANorg
Data: 26-08-2015 13:43:47 
oj maniejk86
polecam jednak poogladać troche walk Oscara , nie z czasow walki z moenyem czy hopem ale tych troche wczesniej i zweryfikowac swoj pogląd że przgegrał z kazdym lepszym z ktorym walczył lol
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 26-08-2015 15:57:26 
a myslisz ze jak zrobilem? :)
nie napisalem ze z kazdym lepszym przegral ale z wiekszoscia:)
 Autor komentarza: MILANorg
Data: 26-08-2015 22:08:03 
maniek86
albo nie potrafisz napisać tego co chcesz albo nie potrafisz czytac tego co napiszes lol
 Autor komentarza: pasozyd
Data: 26-08-2015 23:42:18 
Up
Dobre :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.