LARRY HOLMES I JEGO WSPOMNIENIA

Larry Holmes (69-6, 44  KO) był jednym z najwybitniejszych mistrzów świata wagi ciężkiej w historii boksu. W przyszłym roku ma się w końcu ukazać jego biografia.

Wielu, a nawet większość specjalistów uważa, że "The Easton Assassin" posiadał najlepszy lewy prosty w dziejach tego sportu. Co on na to?

- Muhammad Ali dźgał tym swoim jabem naprawdę dobrze. Może nie z taką siłą jak ja, ale robił to świetnie. Przyznam jednak, że każdy mój rywal miał spore kłopoty by przejść przez ten lewy prosty - wspomina po latach.

- Najmilej wracam do 9 czerwca 1978 roku, kiedy pokonałem Kena Nortona i zostałem mistrzem świata wagi ciężkiej. Nikt nie dawał mi szans, a nawet po tym jak już zdobyłem pas, nadal zdarzali się tacy, których zdaniem nic nie mogłem zrobić ani dokonać. Drugą najmilszą nocą był pojedynek z Alfredo Envagelistą, gdy po raz pierwszy zarobiłem tak ogromne pieniądze. Dostałem wtedy 1,2 miliona dolarów. To było niczym spełnienie marzeń - relacjonuje pogromca takich mocarzy jak właśnie Norton, Ali, Shavers, Spinks (Leon), Cooney czy Mercer. Na swojej drodze spotkał prawdziwe maszyny od nokautów, ale nie Mike'a Tysona czy Gerry'ego Cooneya wspomina najgorzej. Mówi to samo co Muhammad Ali...

HOLMES OSZALAŁ? - DAJCIE MI PÓŁ ROKU, A POKONAM KLICZKĘ

- Zdecydowanie najmocniej bijącym pięściarzem w historii był Earnie Shavers. Ten facet mógł znokautować każdego w cholerę.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: hayabooza
Data: 11-08-2015 17:24:21 
Shavers napierda*ał jak dzik!
Podobno niektórzy rywale w walkach z nim wręcz WYPADALI z ringu.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 11-08-2015 17:32:59 
zajebiście , ściągnę książkę nawet ze stanów
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 11-08-2015 17:35:36 
https://www.youtube.com/watch?v=t-yiaczZWFQ polecam , jak ktoś trochę kuma z anglika .
tex cobb o larrym holmesie podczas roast'u ( na zakończenie karier taki wieczorek z historiami o danej osobie)
 Autor komentarza: dywizjon303
Data: 11-08-2015 20:13:58 
Larry Holmes to człowiek ktorego cenilem zawsze bo piesciarzem był trzeba przyznać wybitnym.Co prawda w starciu z Tysonem nie był już młody ale wabiony milionami chcial sprawdzić młodego mistrza...Tyson osmieszył zdeklasował i zranił bestialsko starego wyjadacza,,wtedy zrozumiałem że nie Larry był profesorem boksu a wlasnie Mike Tyson...Jestem przekonany że Tyson w primie katuje nie tylko Holmsa ale mysle też ze nawet Ali nie mial by nic do powiedzenia
 Autor komentarza: Champion20
Data: 11-08-2015 20:28:04 
dywizjon303 - fakt Tyson to była bestia w prime i napewno zawodnik top 5 wszechczasów ale nie przesadzajmy Muhhamad Ali to król boksu był największy w ringu i po za nim. Potrafił dostosować się do każdego stylu i był niesamowicie inteligentny i cwany jak lis w ringu w przeciwieństwie do Tysona. Popatrz na walke z Foremanem (to taki typ tysona) wtedy król nokautu bestia w ringu i co? Ali ograł go cwaniacko to samo było by z Tysonem. Co do Holmsa jego lewy prosty to była magia ale to co on zrobił Alemu w ringu spotkało go z Tysonem poprostu historia zatoczyła koło
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 11-08-2015 20:31:02 
dywizjon303,
mógłbyś uzasadnić swoją wypowiedź? Kogo niby na poziomie prime Holmes'a, czy M.Ali pokonał M.Tyson?

To, że Żelazny rozbijał w świetnym stylu słabych, średnich i dobrych przeciwników nie znaczy, że "skatowałby" zawodników wybitnych. Moim zdaniem miałby olbrzymie kłopoty np. z silnym jak tur, mocno bijącym Foreman'em i wielkim, wrzechstronnym, świetnym w półdystansie i bardzo dobrym na dystans (jak mu się chciało) prime R.Bowe. Obaj mieli wszelkie predyspozycje ku temu, aby przełamać Tysona.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 11-08-2015 20:57:26 
Przecież Tyson miał kłopoty z Holmesem , trafił go jak ten zaczął pajacować.
Larry do niego wyszedł po 2 latach nieaktywności, sam powiedział Kingowi , że tego nie wygra , ale parę milionów robi swoje
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 11-08-2015 20:58:06 
O walce z Foremanem , Tyson nawet nie chciał słyszeć
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 11-08-2015 21:03:53 
Poza tym , polecam wszystkim którzy mówią , że Tyson by w pył rozniósł Ali'ego walkę Tysona z Jamesem Tillsem , takim 4 ligowym Alim.
Ile to Mike musiał się namordować , by i tak wygrać na pkt
 Autor komentarza: kuba2
Data: 11-08-2015 21:44:51 
nie no, na te pytania nie ma odpowiedzi i nie ma co katowac tematu. Holmes, Tyson, Ali, każdy byl geniuszem na swoj sposob. A wypominanie pojedynczych, slabszyh walk jest nie na miejscu. Tyson meczyl sie z Tillisem, pierwszym powaznym graczem w swojej karierze, z kolei pamietam jakie serie na leb zbieral Muhammad od Jurgena Blina albo jak lezal na dechach z Wepnerem, to dopiero jaja. Tyson nie byl bokserem punktujacym, to bykl gosc który szukał nokautu nawet kosztem przegranych rund by w koncu zrobic to jedna akcje. Stary Holmes mogl go kontrolowac przez 3 rundy, mlody by lepiej dal rade ale nie sadze zeby robil to przez 12 rund bo Larry lubial sie rozkojarzyc i cos przyjac dlatego imo nawet w swoim prime w powiedzmy 9 na 10 walk dostal by ko ale 1 moze wygral wyraznie na punkty i na podstawie takiego przypadku moglibysmy oceniac Tysona jako super the best ever albo zwyklego osilka ktorego wybitny technik robi jak chce.. ot przypadek. W niczym nikomu to nie umniejsza.
Holmes nalezy do tych zakompleksionych bokserwo, jak u nas Michalczewski. Na pewno bedzie w tej ksiazce nieobiektywny i meritum tego wszystkiego to bedzie cos w stylu - "jaki ja bylem zajebisty ale nikt tego nie docenia..."
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 11-08-2015 22:01:54 
kuba2,
ok, masz trochę racji, ale skazywanie Holmes'a na porażkę w 9 walkach na 10 jest bezpodstawne. Tyson migdy nie wygrał z żadnym wybitnym bokserem klasy prime Holmes'a, Holyfield'a, Lewis'a, Ali'ego, Foreman'a, czy Bowe'a. Zachowując proporcje - mogłoby z nim być jak z Tuą - błyszczał z bokserami dobrymi, ale gdy nadszedł czas prawdziwej weryfikacji była ona dość bolesna. Oczywiście, piszę o Mike'u z lat 80 - w późniejszym okresie nastąpiła weryfikacja Tyson'a, z tym że był już daleki od swojej najlepszej formy.
 Autor komentarza: kuba2
Data: 11-08-2015 22:11:58 
oczywiscie piszac 9 na 10 strzelam, mysle ze po prostu przegral by wiekszosc walk a to z kim Tyson nie wygral nie ma takiego znaczenia. On udowodnil swoje mozliwosci na rywalach b. wysokiej klasy ale niedocenianych, czesto w swoim prime ktorych kariera zostala zablokowana wlasnie przez porażke z Tysonem. Wbrew pozorom b. czesto roznica miedzy bokserem b. dobrym a wybitnym jest naprawde niewielka i nieraz tylko i wylacznie od zbiegu okolicznosci zalezy do jakiej grupy zakwalifikujemy danego boksera. Taki przyklad - Carl Williams to dzisiaj kompletny mr Nobody a tymczasem on walczyl praktycznie na remis z bardzo jeszcze mocnym Holmesem, w innych okolicznosciach moglby byc mistrzem, a tymczasem jest nikim i imponujace zwyciestwo nad nim Mike Tysona kompletnie do nikogo nie przemawia. Problem z Tysonem polega na tym ze eksplozja jego talentu szla czesto w gwizdek bo nie mial z kim walczyc a nawet do kogo specjalnie trenowac, brak motywacji.. Kliczko to wyjatek. Jednostki zawsze rownaja do grupy, hegemoni nigdy sie nie rozwijaja bo nie maja po co.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 11-08-2015 22:18:49 
Jeżeli chodzi o ostatnie zdanie - nie do końca mogę się z tym zgodzić. Marciano, Holmes, Tyson, Kliczko - oni wszyscy byli hegemonami okresów mniejszej lub większej posuchy. Jakby się zastanowić, to większość powojennej historii HW stanowi okres posuchy. Lata 60/70 i 90 to wyjątki od reguły.
 Autor komentarza: qwerty890
Data: 11-08-2015 22:47:34 
Tyson moim zdaniem był trochę za mały do wagi ciężkiej. Holyfield bardzo dobrze potrafił trzymać na dystans dlatego wygrał obydwie walki z Tysonem. Mike był za słaby na takich byków jak Foreman, Ali by go znokautował w późniejszych rundach (chyba że Mike by go czymś trafił). Bardzo ciekawa walka byłaby z Frezierem, który lubił się bić i szukał różnych rozwiązań na wygranie walki. Co do siły ciosu Tyson na pewno nie był najmocniej bijącym bokserem wszechczasów, nie wiem czy zaliczyłbym go do top 10. Tyle o Tysonie.

Holmes był świetnym bokserem, lewy prosty miał najlepszy ze wszystkich bokserów HW w historii tej kategorii wagowej.
 Autor komentarza: MadButcher
Data: 11-08-2015 23:04:58 
Trochę nie w temacie

Świetny mecz o Superpuchar Europy Barcelona - Sevilla.
Barca wygrywała 4:1, po 90 minutach skończyło się 4:4. Teraz dogrywka.
http://zobacz.xyz/canal/

Jak ktoś lubi futbol, to krótka, ale za to świetna uczta - karne
 Autor komentarza: MadButcher
Data: 11-08-2015 23:09:51 
uprzedziłem trochę fakty. 5:4 dla Barcy
 Autor komentarza: MadButcher
Data: 11-08-2015 23:16:01 
Ale pech Sevilli - mieli jeszcze dwie szanse, takie prawie 100%
 Autor komentarza: kuba2
Data: 12-08-2015 05:33:15 
qwerty, o czym ty piszesz, jakie trzymanie na dystans? Holy wygral z Tysonem w infightingu, zaklinczowal go
 Autor komentarza: spienionyjohny
Data: 12-08-2015 08:52:10 
qwerty sory, ale akurat Ty to sobie możesz układać ranking najmocniej bijących jedynie na podstawie wywiadów i filmików... Czyli prawde mówiąc chu*a warty ranking.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.