W LISTOPADZIE POWRÓT MAIDANY?
Wygląda na to, że po długiej przerwie, w trakcie której przytył kilka kilogramów, Marcos Maidana (35-5, 31 KO) w końcu jest gotowy, aby wrócić na ring. W przyszłym miesiącu Argentyńczyk ma wznowić treningi.
- Rozmawiałem z jego doradcą, który powiedział, że "Chino" we wrześniu zacznie chodzić na salę treningową i zobaczy, czy zdoła się przygotować na walkę w listopadzie. Mielibyśmy prawie trzy miesiące na trening, to wystarczy - powiedział Robert Garcia, szkoleniowiec 32-letniego pięściarza.
- Myślę, że Marcos znalazł już motywację, żeby walczyć, bo wypytuje o powrót. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że jeszcze w tym roku wróci na ring, ale pod koniec listopada chyba będzie gotowy - dodał.
Maidana po raz ostatni boksował 13 września ubiegłego roku. Przegrał wtedy jednogłośnie na punkty z Floydem Mayweatherem Jr.
Maidana-Thurman
Maidana-Brook
Maidana-Khan
Maidana go wyboksował, jak dla mnie w stosunku 117-113.
Wiedział to Maidana, który po walce powiedział, że wygrał i że jego dyspozycja bynajmniej nie była słabsza niż w pierwszej walce ( co sugerował upośledzony dziennikarz ), a Floyd był zdegustowany swoim występem i mówił, że w pierwszej walce czuł się lepiej ( czym zaskoczył upośledzonego dziennikarza )i że nie jest zadowolony, bo przyjmował ciosy, których nie powinien był przyjmować.
Zachęcam każdego do rewizji tego niezwykłego pojedynku i tego, co o nim mówią sami zainteresowani. Przed walką wszyscy mówili, że Floyd łatwo wygra, jeśli nie będzie stał przy linach, jeśli będzie tańczył i kontrował w biegu. Floyd próbował to robić i ofiarom zbiorowej paranoi się zdało, że implementuje ów plan. Ale on nie działał! Maidana trafiał go jabem, kontrował, łapał przy linach. Poza jedenastą, Floyd nie miał ani jednej dobrej rundy.
Do tego Junior przez całą walkę klinczował jak opętany. Ale nawet te klincze i odjęty Maidanie punkt przez sprzedajną szmatę, Baylessa, nie odwróciły przebiegu pojedynku. Przy okazji trzeba oddać honor Malignaggiemu, który bardzo krytycznie odniósł się do "pracy" Baylessa w ringu. Polecam rozmowę w studio po walce. I oczywiście ten świetny pojedynek, w którym surowy osiłek Maidana pokonał tzw. króla P4P i rzekomego TBE.
A co do Pacquiao, to Maidana z nim przegrywa do jednej mordy. Gdyby Filipińczyk miał odrobinę oleju w głowie, to wziąłby właśnie jego na swojego następnego rywala. Wygrana dość prawdopodobna, być może przez nokaut ( Maidana leżał z Lopezem, miał problemy z Moralesem ), dałaby mu wiele. W końcu za kilka lat ludzie wytrzeźwieją i będą wiedzieć, że Maidana ewidentnie sklepał w rewanżu Floyda samozwańca.
To nie jest jak Mayweather - De La Hoya, gdzie moim zdanie Oskar wygrał 115-114, czyli jednym punktem, więc trudno się zżymać jak ktoś widzi zwycięstwo murzyna. Tutaj poważnych argumentów na zwycięstwo Floyda po prostu nie ma. Za kilka lat jedynym argumentem będzie, że "wszyscy" wówczas widzieli zwycięstwo Mayweathera.
http://zbawienie.forumotion.com/t5-plaska-ziemia-czy-mozna-tej-teorii-zaprzeczyc
słuszna uwaga, ale nie do końca - Amirowi bardziej wypomina się jego wyznanie, aniżeli pochodzenie. Zwłaszcza, że kwestie religijne miesza z bokserskimi. Swojego słynnego "nie walczę we wrześniu, bo to święty miesiąc" być może żałuje do dzisiaj (chociaż walki z Floyd’em i tak by pewnie wtedy nie dostał).
Matys90
coś Ty zrobił, jest weekend a ja zamiast podlewać ogródek, czytam "o ruchu nieba w dwie strony" i o tym, że:
"Kopernik dostał za zadanie stworzenie "swojego" modelu ziemi by wprowadzać ludzi w błąd wszystko było zaplanowane na najwyższych szczeblach"
lub
„poproszę o jakieś zdjęcia udowadniające wklęsłość powierzchni Ziemio.
Co za tym idzie, proszę podać pomiary tych wklęsłości i w ten sposób udowodnić ewentualny promień Ziemi czy średnicę. \
Bez tego obie teorie o kulistości są absolutnie nic nie warte.”
:-)
nawet na forum o płaskiej ziemi mają odpowiednik @spamdoga nawołujący do banowania innych. To jakaś plaga w internetach!
Nie tylko Ty tak te walki widziałeś. Widziało tak mnóstwo ludzi znających się na boksie, potrafiących zachować chłodną głowę.
Po prostu większości nie chce się przepychać i kopać z koniem.
https://prawda2.info/viewtopic.php?t=4373&postdays=0&postorder=asc&start=600
Co do odpowiedników, to owszem, są nawet magistry inżyniery, którzy wzory wyprowadzają na potwierdzenie płaskości Ziemi :) Czy taki sposób wypowiedzi nie brzmi znajomo? :P
"Chłopcze, nie trzeba być matematykiem, żeby wyprowadzić te wzory. Jest to matematyka na poziomie upośledzonym. Przed reformą szkolnictwa takie rzeczy można było wyliczyć kończąc tylko podstawówkę. Teraz trzeba ukończyć gimnazjum, bo trygonometrii zaczynają uczyć dopiero tam.
A ty piszesz, że geometria euklidesowa tu nie zachodzi. Polecam ci zapisanie się do gimnazjum. "
@beniamin tak serio, kiedyś może jeszcze raz obejrzę, chociaż nie bardzo mam ochotę. Znalazłem swoją kartę i punktowałem 117-111 dla Floyda ten rewanż, jesteś chyba pierwszą osobą, która nie uległa tej zbiorowej paranoi, więc obstawiam że może być bardzo ciężko z tym otrzeźwieniem ludzi za kilka lat. Zwłaszcza, że jak wielu słusznie zauważa, mało kto raczej będzie do walk Floyda wracał, czyż nie? ;)
ja pierwszy raz oglądałem walkę w polskiej TV. Nie punktowałem, tylko patrzyłem, czy Maidana robi dostatecznie dużo, by wygrywać rundy na zasadach punktowania walk bokserskich, gdy w ringu jest Mayweather. Nie robił. Potem zewsząd słyszałem, nawet od zwolenników teorji, że Maidana wygrał pierwszą walkę, że drugiej jednak nie - i tak mi się zakodowało. Potem jednak wróciłem do zdarzenia i zobaczyłem, że obiektywnie patrząc Maidana daje sobie zupełnie dobrze radę. Ale to było na YouTube, słaba jakość. Ściągnąłem więc walkę w dobrej jakości i obejrzałem 2 razy, a niektóre rundy nawet 3 razy. Wnioski powyżej i poniżej.
Mayweather-Maidana 2
1. 10-9
2. 10-10
3. 10-10
4. 9-10
5. 9-10
6. 9-10
7. 9-10
8. 10-10
9. 9-10
10. 9-9
11. 10-9
12 9-10
113-117
"Nie tylko Ty tak te walki widziałeś. Widziało tak mnóstwo ludzi znających się na boksie, potrafiących zachować chłodną głowę.
Po prostu większości nie chce się przepychać i kopać z koniem."
I tak i nie. Nie pamiętam ani jednej opińji na forum, że Maidana wygrał drugą walkę. Sorry, jeśli kogoś pominąłem, nie zauważyłem, ale kontrowersje były zgłaszane do pierwszego pojedynku. Jakoś ludzi zaślepiło to, co zrobił Maidana za pierwszym razem. Obijał Floyda przez pierwsze 6 rund jak półtusze w chłodni, ale potem opadł z sił. Ludzie się chyba spodziewali, że będzie robił to samo, ale przez 12 rund. Tymczasem on rozłożył siły. Tylko runda numer 4 to napierdalanka. Reszta to umiarkowana presja wystarczająca do zaliczenia na swoje konto większości rund.
Naprawde polecam rewizję tej walki. Jest to jedna z tych walk, które inaczej się odbiera na żywo, a inaczej po czasie, po latach. Chyba znacie to uczucie. Ile razy walka po latach, to zupełnie inna walka?! Junior w tym starciu ma tylko jedną dobra rundę, jedenastą. W pierwszej ląduje na deskach, bo mu się nogi poplątały od spierniczania. Po trzeciej wraca do narożnika na gumowych nogach. Czwartą jest obijany jak worek. W dziesiątej, po zabraniu Maidanie punktu, znowu jest obijany jak worek, bo Argentyńczyk się wkurzył, w dwunastej nie zadaje praktycznie żadnych ciosów tylko spiernicza całe 3 minuty. A całą walkę panicznie klinczuje + ringowy całą walkę przeszkadza Maidanie. Nawet gdyby wszystkie w miarę równe rundy dać Mayweatherowi, to ledwo będzie remis.
Ludzie oglądają Floyda i punktują jego atletyzm i wirtuozerię, nawet jeśli nic z nich nie wynika. Nie potrafią dostrzec, że wolny i surowy Maidana trafia cześciej i trafia mocniej. Wchodzi lewy na lewy, a komentator widzi tylko lewy Floyda - słabszy z dwóch ciosów. Może spisek, a może właśnie kolejna ofiara zbiorowej paranoi.
Na tym forum lecą lepsze teksty i pojazdy niż na orgu xDD
"Rozważ zainwestowanie w zestaw eutanazyjny - dla dobra przyszłych pokoleń. "
lol
Hehe, jest tego więcej, ale nie pytaj jak to znalazłem xD
https://prawda2.info/viewtopic.php?t=4373&postdays=0&postorder=asc&start=600
Co do odpowiedników, to owszem, są nawet magistry inżyniery, którzy wzory wyprowadzają na potwierdzenie płaskości Ziemi :) Czy taki sposób wypowiedzi nie brzmi znajomo? :P"
No tak, @matys90 po politologii wie lepiej od glupiego matematyka :)
Oczywiście chodzi mi o te błogosławione forum, żeby nikt nie poczuł się dotknięty =)"
Dywanik ze swoimi szkolnymi bledami ort. typu "napewno" i z swoim kulawym wyksztalceniem z pewnoscia jest tutaj tym, ktory moze sie smiac z 'glupcow' debatujących na tematy matematyczne z 'głupiego forum'...lol
masz 3 runda remisowe - sorry ale w walkach o MS nie punktuje sie remisowych rund - twoja podana punktacja nie jest zbyt "dokladna"
p.s. wedlug mnie to troche pokazuje bezradnosc punktujacego (nie mam na ysli ciebie w tym przypadku tylko punktujacych) jezeli punktuje runde na remis - owszem sa takie rudny gdzei naprawde jest 50:50 ale takei cos zdarza sie bardzo rzadko
Ja jestem wielkim zwolennikiem rund remisowych i zmiany punktacji, bo teraz przyznawanie rund remisowych sprawia, że werdykt jest dziwaczny. Przy wszystkich rundach remisowych mamy 120-120. Każdy oczywiście woli jasną sprawę: 115-113 mała przewaga, 116-112 średnia, 117-111 wyraźna, 118-110 bardzo duża, 119-109 i 120-108 przygniatająca. A werdykt w stylu 118-115 rozwala mu mózg. System 10-9 się nie sprawdził, a dowodzą tego najbardziej właśnie rundy remisowe.
Dominic Wade
No nie wiem czy rundy remisowe zdarzają się rzadko. Jeśli walczy dwóch równorzędnych, podobnej klasy pięściarzy (co jest przecież dość powszechne), to dość często rundy są niezmiernie równe, czyli remisowe.
Rund remisowych się nie daje, zaleca się bodajże co najwyżej dwie w walce, ale teraz chyba już i to się zmieniło.
Ja rozwiązuję to tak, że w przypadku rund równych raz przyznaję rundę jednemu zawodnikowi, by to zapamiętać i następnym razem przyznać równą rundę drugiemu bokserowi.
Gorzej, kiedy rund remisowych jest nieparzysta liczba, ale to chyba i tak najsprawiedliwsze rozwiązanie.
W przypadku, gdy walczy gwiazda np taki Floyd, to rundy remisowe sędziowie punktowi zawsze przyznają jemu. Dlatego m.in. te werdykty i punktacja są często tak kontrowersyjne.
beniaminGT Data: 09-08-2015 15:55:45
Każdy oczywiście woli jasną sprawę: 115-113 mała przewaga, 116-112 średnia, 117-111 wyraźna, 118-110 bardzo duża, 119-109 i 120-108 przygniatająca.
#
#
Właśnie o to chodzi, że w boksie to wcale to nie jest takie oczywiste.
Przykład
Bardzo zacięta walka, dwóch świetnych, równorzędnych rywali, cios za cios. Jednak jeden pięściarz zawsze w danej rundzie zyskuje minimalną przewagę (jeden czysty cios więcej, jakaś jedna spektakularna akcja więcej).
Wtedy, mimo iż walka bardzo równa, z punktacji wychodzi 120:108, czyli jeden bokser przegrywa bardzo wyraźną przewagą punktową.
Dlatego bardzo często punktacja nie oddaje tego, co się w ringu dzieje, nie odzwierciedla faktycznego obrazu walki.