ME: PORAŻKA PAWŁA WIERZBICKIEGO

Nie tak to miało wyglądać. Paweł Wierzbicki (+91kg) skończył udział w Mistrzostwach Europy w Bułgarii na pierwszym występie. Sposób na Polaka znalazł Włoch Guido Vianello, zwyciężając jednogłośnie na punkty.

Paweł jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku, rozgrzewając się na hali, sprawiał wrażenie w pełni rozluźnionego i pewnego swoich możliwości. Vianello już na początku pokazał, że jest dobrze przygotowany szybkościowo i potrafi zrobić użytek ze swoich warunków fizycznych, a mierzy blisko dwa metry. Włoch, srebrny medalista mistrzostw Unii Europejskiej, świetnie bił lewym hakiem i lewym prostym, wygrywając bezdyskusyjnie pierwszą rundę. Co prawda pięściarz z Sokółki pod koniec starcia chciał złapać olbrzyma na kontrę, ale niestety chybił.

Mieliśmy nadzieję, że pasywność podopiecznego Zbigniewa Rauby i Ludwika Buczyńskiego będzie tylko chwilowa i wraz ze startem drugiej odsłony Wierzbicki zbierze się do odrabiania strat. Faktycznie tak się stało, ruszył mocno do przodu i w pierwszym fragmencie drugiej rundy zepchnął Vianello do obrony. Reprezentant Italii po minucie przestoju znalazł lekarstwo w prawym podbródkowym, a między linami było coraz ciekawiej.

Trzecią rundę Wierzbicki zaczął od dobrego lewego haka, chwilę później zaczęło się szachowanie siłami. Vianello opuszczał nisko ręce, ale Paweł zostawiał mu za dużo swobody, co skrzętnie zostało wykorzystane. Sierpy Wierzbickiego były naprawdę niebezpieczne, jednak rywal amortyzował przyjmowane uderzenia. Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie wskazali na niego - 27:30 i dwukrotnie 28:29 (dwóch arbitrów dało Polakowi trzecią rundę). Tak oto Paweł pożegnał się z imprezą. Godzinę wcześniej od wygranej ME rozpoczął natomiast Dawid Michelus (-60kg).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 07-08-2015 15:59:32 
I bardzo dobrze, tak kończą lenie.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 07-08-2015 17:38:24 
jego przykład świetnie pokazuje , że talent to można mieć do śpiewania, w sporcie liczy się ciężka praca.
I tak ma szczęście , że w Polsce jest posucha z ciężkimi, bo inaczej każdy by go pogonił gdzie pieprz rośnie
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.