KOBRO, ŻEGNAJ! KIBICE BĘDĄ PAMIĘTAĆ

Trochę nieoczekiwanie dowiedzieliśmy się dziś, że nigdy nie zobaczymy już w ringu "Kobry" z Nottingham. 38-letni Carl Froch (33-2, 24 KO) jest najlepszym przykładem na to, że w boksie można zajść na sam szczyt bez umiejętności technicznych na najwyższym światowym poziomie. Wielokrotny czempion kategorii super średniej dokonał tego dzięki ciężkiej pracy, determinacji i wierze we własne możliwości. Pomogły oczywiście słynna szczęka z betonu i rzadko spotykanej wielkości "cohones". Dodajmy do tego niesamowitą charyzmę i uwielbienie kibiców, a wyłania się nam obraz największego brytyjskiego wojownika ostatnich paru lat.

Angielskie prowadzenie nie kojarzy się najlepiej fanom boksu. Oczywiste są tutaj przykłady Kella Brooka i Amira Khana, ale Froch przeszedł inną drogę. W oldschoolowym stylu - nierzadko na wyjeździe - mierzył się ze wszystkimi najmocniejszymi rywalami i zwykle wychodził z tych prób zwycięsko. Pascal, Taylor, Dirrell, Kessler, Abraham, Johnson, Ward, Bute i Groves - tak imponującym rozkładem może się dziś pochwalić zaledwie kilku aktywnych pięściarzy. Froch walczył z nimi wszystkimi w ciągu zaledwie pięciu i pół roku! Nie licząc pomocy sędziów w walce z Dirrellem, pokonał każdego poza genialnym Andre Wardem.

W 2015 roku decyzje o zakończeniu kariery ogłosiło dwóch wielkich zawodników: Sergio Martinez i Carl Froch. Ten pierwszy został do tego zmuszony i na pewno po części żałuje, że przed rokiem zgodził się posłużyć jako platforma do ponownego wybicia na piedestał portorykańskiego gwiazdora Miguela Cotto. Drugi wybrał jednak doskonały moment, bo trudno wyobrazić sobie, by Brytyjczyk miał czymś przebić kapitalny nokaut w rewanżowym starciu z Grovesem na oczach 80 tysięcy kibiców zgromadzonych na Wembley. Tego wyczucia i pięknej kariery trzeba "Kobrze" pogratulować. Oby do powrotu nie skusiły go pieniądze za potencjalny hitowy pojedynek ze zwycięzcą starcia DeGale-Groves 2. Carl zyskał coś cenniejszego niż pieniądze.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Przygodę z Bokser.org rozpoczął w 2009 roku, obecnie zastępca redaktora naczelnego serwisu. Twórca artykułów i felietonów. Z ramienia portalu relacjonuje gale z Polski i Europy. W swoim dziennikarskim CV posiada wywiady z Royem Jonesem Jr, Evanderem Holyfieldem, Shannonem Briggsem, Oliverem McCallem, Olą Afolabim czy choćby ostatnimi wielkimi mistrzami wagi ciężkiej - braćmi Kliczko. Od lutego 2014r. także dziennikarz redakcji sportowej Super Expressu.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 14-07-2015 21:11:18 
Swietny fighter kozak nie uniał wyzwań nigdy jego walki z Kesslerem to swietne "ringowe wojny "
szkoda że kończy jego walka z Gg była by ogromnym wydażeniem
 Autor komentarza: Krusher
Data: 14-07-2015 21:13:03 
Bardzo fajna kariera, kozak zawodnik, jak napisał kolega wyżej zawsze gotowy do starć z najlepszymi.
Nie miał talentu Warda czy Calzaghe a mimo to zrobił świetną karierę, taką na jaka było go stać, to najważniejsze.
 Autor komentarza: Woolite
Data: 14-07-2015 21:15:30 
Nie lubię Frocha. Podkreślę jedynie, że za walki z Kesslerem, Groovesem i Bute zarobił łącznie kosmiczne pieniądze.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 14-07-2015 21:16:34 
Z pywatnych zbiorow moja dwunastka ulubionych walk Carla, ktorego zawsze bardzo lubilem.

Top 12 Fights
Carl “Cobra” Froch
By cop

2014 vs George Groves II KO 8
2013 vs George Groves KO 9
2013 vs Mikkel Kessler II UD 12
2012 vs Lucian Bute KO 5
2011 vs Andre Ward (przegrana) UD 12
2011 vs Glen Johnson MD 12
2010 vs Arthur Abraham UD
2010 vs Mikkel Kessler (przegrana) UD 12
2009 vs Andre Dirrell SD 12
2009 vs Jermain Taylor KO 12
2008 vs Jean Pascal UD 12
2007 vs Robin Reid RTD 5
 Autor komentarza: trucker
Data: 14-07-2015 21:20:28 
To co cenie u Frocha to determinacja,waleczność,wymiany,walczenie do konca,psychike z kamienia i Polskie korzenie:)...Nie był to jakiś wybitny talent ale twardziel jakich mało w boksie...Lubiłem go...

Zapraszamy do korzeni na wakacje..Morze mamy piękne,góry też..

Odpoczywaj w spokoju...
 Autor komentarza: Matys90
Data: 14-07-2015 21:27:19 
Z mniej znanych walk, zanim Froch wypłynął na międzynarodowe wody, ta z Brianem Magee zdecydowanie warta polecenia.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 14-07-2015 22:06:01 
Slyszalem dzisiaj w radio jak Froch tlumaczyl swoja decyzje o zakonczenieu kariery tym ze stracil "desire"
do boksu...
 Autor komentarza: matd
Data: 14-07-2015 22:10:53 
Surowy,sztywny,dziury ozonowe w obronie, ale za to byl jak maszyna .Do tego jego fizycznosc byla kluczem. To taki typowy ,,zylak,,. No i przede wszystkim charakter mial do tego sportu.

Mozna gadac ,ze uciekl przed Golovkinem czy jeszzcze nie wiem kim. Ale ja go za to szanuje.Bo jak sie nie ma juz tej iskry ,ktora pozwala Ci jeszcze byc na szczycie kariery i formy,To lepiej odejsc jako legenda i sie nie rozmieniac na drobne.

To bardzo podobny przypadek do Lewisa. Mowia ,ze uciekl przed rewanzem z Kliczka i specjalnie zakonczyl kariere.
Bardzo dobrze zrobil. Odszedl jak wielki mistrz ,ktory nie pozwolil sobie jakims Williamsom czy innym Ibragimovom zerowac na swoim nazwisku. A juz w ringu z Kliczka wygladal na zapuszczonego totalnie i bez blysku w oku. I tak ,ze on to wygral w ogole. Potem znakomita decyzja.

Z Frochem jest podobnie.Tyle ze tu pojedynek z GGG mogl(ale nie musial) jeszcze stoczyc. I potem bez wzgledu na wynik odejsc. Tak czy tak ,dobrze jest.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 14-07-2015 22:21:56 
Ogladalem tylko 3 walki Frocha.Pierwsza,to byl rewanz z Kesslerem.Pierwsze co mi sie rzucilo w oczy to styl boksowania bardzo podobna do Vitalija K.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 14-07-2015 23:55:14 
bye Karol

racja w artykule - jeden z ostatnich oldschoolowych bokserow - lubialem go (jego zone jeszcze bardziej)
 Autor komentarza: KJ85
Data: 15-07-2015 00:28:12 
Pamiętam gdy zobaczyłem go po raz pierwszy w tv to pomyślałem " ale drewniak"
Z czasem okazało się dla mnie, że to prawdziwy mistrz, zajebisty charakter sportowca, mega determinacja, ktoś na kimś można się wzorować, nigdy nie bał się wyzwań, walczył ze wszystkimi najlepszymi bokserami swojej kategorii. Gdybym był bokserem chciałbym być taki jak Carl Froch
 Autor komentarza: wrzeluk
Data: 15-07-2015 00:30:47 
Mnie nigdy nie zachwycił.
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 15-07-2015 06:51:51 
Przyczyną zakończenia kariery mogą być problemy ze zdrowiem. Skoro tak nieoczekiwanie. Zakończenie kariery to się planuje a nie budzi rano i"po śniadaniu kończę karierę".
Może bóle głowy lub coś innego. Nie musiał o tym mówić.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 15-07-2015 09:58:57 
Przecież planował, tylko podobnie jak Kessler mówił, że jeśli ma jeszcze zawalczyć to tylko w walce, która go będzie ekscytować czy coś w tym stylu.
 Autor komentarza: Kadej
Data: 15-07-2015 11:05:43 
Bardzo dobry zawodnik, ale słusznie kończy karierę, ma już 38 lat, sporo też przyjął. Przegrał tylko z Wardem i Kesslerem, któremu się zrewanżował. Obok Calzaghiego i Warda moim zdaniem najlepszy zawodnik super średniej w historii. Prawdziwy wojownik, nie można mu zarzucić że uciekał przed GGG.
 Autor komentarza: rakowski
Data: 15-07-2015 16:58:52 
wrzeluk
Jesteś po prostu za głupi,aby oddać cesarzowi co cesarskie.Chodzi o to czy wypełniasz stadiony czy nie-a on to robił.:P
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.