LUCAS BROWNE ZREZYGNOWAŁ Z PASA WSPÓLNOTY BRYTYJSKIEJ

Lucas Browne (22-0, 19 KO) - pierwszy od 122 lat Australijczyk, który zdobył tytuł Wspólnoty Brytyjskiej w wadze ciężkiej, zrzekł się tego pasa.

“Big Daddy” zdobył go w kwietniu ubiegłego roku, gdy znokautował w piątej rundzie Erica Martela Bahoelego. Do tej pory ani razu nie podszedł do obrony. Ma bowiem inne priorytety.

- Posiadanie tego pasa to był dla mnie prawdziwy zaszczyt, a decyzja o tym by go oddać była naprawdę trudna. Jestem jednak oficjalnym pretendentem dla Rusłana Czagajewa, mistrza organizacji WBA i w tej chwili to jest dla mnie najważniejszy cel. Jestem już o krok od stania się pierwszym w historii wagi ciężkiej mistrzem świata z Australii. Nie mogę się już doczekać najbliższej przyszłości - powiedział Browne.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: BrunonTrocki
Data: 14-07-2015 18:03:54 
To Ci dopiero trofeum stracił...

A przy okazji: fajny brzusio na zdjęciu. Z Ruslanem to będą zawody w żarciu burgerów, wie ktoś? No bo, chyba nie będą boksować o mistrzostwo skoro mistrzem jest Włodek???
;D ;P
 Autor komentarza: ALiBudda
Data: 14-07-2015 18:19:13 
Vice mistrzem Panie Browne, vice mistrzem. A ten pas wspólnoty to ma taka wartość jak pas Polsatu :)
 Autor komentarza: bolos
Data: 14-07-2015 18:29:31 
"Jestem jednak oficjalnym pretendentem dla Rusłana Czagajewa, mistrza organizacji WBA i w tej chwili to jest dla mnie najważniejszy cel. Jestem już o krok od stania się pierwszym w historii wagi ciężkiej mistrzem świata z Australii"- jakim tam k.................a mistrzem,mistrzem to byłby gdyby pokonał Kliczke. WBA to żałosna federacja mająca jakiś super mistrzów, mistrzów regularnych, mistrzów tymczasowych ciekawe co jeszcze wymyślą, a później taki przeciętniak jak Browne wygra i będzie się chwalił,że jest mistrzem.
 Autor komentarza: BrunonTrocki
Data: 14-07-2015 18:34:44 
bolos

w sumie nie ma co się spinać bo sama federacja uważa ten pas za mistrzowski, oni jako zawodnicy powtarzają to tylko dodając sobie otuchy i dumy.
Każdy z nich wie tak naprawdę, kto jest mistrzem ale to też biznes i dla Januszy będzie to walka o mistrzostwo - więcej siana z imprezki.
 Autor komentarza: marekk
Data: 14-07-2015 19:33:30 
" Jestem już o krok od stania się pierwszym w historii wagi ciężkiej mistrzem świata z Australii"


Jesli go cieszy bycie takim "mistrzem" to niech mu bedzie
Troche szkoda, ze na papierze bedzie to wygladac rzeczywiscie jak mistrzostwo i za X lat nikomu byc moze sie nie bedzie chcialo drazyc tematu tylko zobaczy- byl mistrzem, to był i tyle.

Choc ludzie tez nie są glupi- tacy 'mistrzowie' jak np Gerrie Coetzee z RPA
tez byl niby "mistrzem" swiata wagi ciezkiej
Tylko kto dziś w ogole kojarzy nawet kogos takiego?

Inna sprawa ze ja nie jestem taki pewien czy on wygra nawet z tym Czagajewem
 Autor komentarza: Matys90
Data: 14-07-2015 20:08:18 
Gerrie Coetzee był przynajmniej dość pełnoprawnym mistrzem, wygrał z pełnoprawnym mistrzem federacji WBA, Dokesem, bez porównania do sytuacji obecnej z Czagajewem. Trzeba według mnie odróżnić mistrza epizodycznego jak Coetzee od mistrza nazwijmy to wręcz urojonego, zupełnie fikcyjnego jak Czagajew czy Braehmer w półciężkiej i wielu innych im podobnym, bo to jest jeszcze kategoria niżej i stawianie ich na jednej półce nawet z takim mistrzem z przypadku jak Coetzee jest niewłaściwe.

PS polecam nie wciskać entera po każdym zakończonym zdaniu i używać wszędzie polskich znaków, to pomoże w kamuflażu.
 Autor komentarza: matd
Data: 14-07-2015 20:13:20 
Nie o mistrzostwo, tylko vice -mistrzostwo. Nie patrze na racje WBA . Dla mnie ten pas nie jest mistrzowski ,bo WBA ma juz jednego mistrza. Jest nim Kliczko.

Swoja droga ,mam nadzieje ,ze Chagaev bedzie bronil jak nalezy ,nawet tego g**** wartego paska od spodni ,przed takimi, jak Pianeta czy wlasnie przereklamowany ,wolny jak flaki w oleju,toporny Browne. Zeby tacy bokserzy nawet przez chwile nie pomysleli ,ze sa/byli championami krolewskiej dywizji .
 Autor komentarza: marekk
Data: 14-07-2015 20:24:34 
"Autor komentarza: Matys90Data: 14-07-2015 20:08:18
Trzeba według mnie odróżnić mistrza epizodycznego jak Coetzee od mistrza nazwijmy to wręcz urojonego, zupełnie fikcyjnego jak Czagajew czy Braehmer w półciężkiej i wielu innych im podobnym, bo to jest jeszcze kategoria niżej i stawianie ich na jednej półce nawet z takim mistrzem z przypadku jak Coetzee jest niewłaściwe."


Troszke bym sie tutaj nie zgodzil. Oczywiscie masz racje jesli chodzi o czyste formalnosci; Coetzee był formalnym pełnoprawnym mistrzem. Natomiast wielkie znaczenie ma z kim tak naprawde walczyc i kogo pokonujesz.
Coetzee pokonał Dokesa ktory naprawde nie byl nikim wielkim, Riddick Bowe go straszliwie stłukł.
Zaraz po tym juz w nastepnej walce przegral z Page'm. Nie mowiac juz nawet o porazce w 1 rundzie przez KO z Bruno jak, mówiąc prosto; zwykły bum.

Ci rywale na ktorych sie wybil i zdobyl MŚ Coetzee sportowo znaczyli wtedy tyle ile dzis Pianeta czy Czagajew.

W sensie formalnym masz racje, osiagnal pelnoprawne mistrzostwo, ale w sensie sportowym osiagnal tak naprawde nie wiecej niz dzisiejszy Czagajew i pozniejszy, jesli wygra, Browne.

Tylko co z tego pasa? Ludzie nie są głupi i dlatego wlasnie "nikt" dzis Coetzee nie pamieta
 Autor komentarza: Matys90
Data: 14-07-2015 20:30:35 
Wtedy Dokes był absolutnie samiutką czołówką wagi ciężkiej. To, że 10 lat później przećpane zwłoki Dokesa tłukł Bowe nie ma większego znaczenia w tym aspekcie :P
 Autor komentarza: marekk
Data: 14-07-2015 20:46:28 
"Wtedy Dokes był absolutnie samiutką czołówką wagi ciężkiej. To, że 10 lat później przećpane zwłoki Dokesa tłukł Bowe nie ma większego znaczenia w tym aspekcie :P"


Był "ścisłą czolowka" taką jak dziś Czagajew, czyli na papierze.

Przed przegrana walka z Coetzee pokonał ledwie Weavera
W tamtych czasach czolowka byli
Cooney, Spinks, Holmes, Berbick, Whiterspoon
Były to czasy lekkiej posuchy, a nawet wtedy Dokes byl przypadkowym, chwilowym mistrzem.

Prezentował pod wzgledem sportowym poziom znaczacy tyle, ile znaczy w obecnej HW poziom sportowy prezentowany przez Czagajewa czy Browne'a (chodzi o proporcje)

Aczkolwiek dal fajna exhibition z Muhammadem Ali.
Pieknie Ali sie z nim bawil przy narozniku
 Autor komentarza: Matys90
Data: 14-07-2015 21:11:03 
"ledwie Weavera" ;)) Spinks nie był wtedy już żadną czołówką, chyba że chodzi o brata, który z kolei nie był JESZCZE żadną czołówką w HW, bo walczył w LHW. Holmes był absolutnym #1 nie ma wątpliwości, reszta zgadzam się tworzyła czołówkę, Dokes był młodym, twardym, sprawdzonym, dobrze wyszkolonym, zawodnikiem. Schodzimy z tematu jak zwykle, ale Czagajew czy Browne to nawet na papierze nie jest choćby TOP 10 obecnej HW, stąd też rażą mnie nieco takie porównania i robienie buma z zawodnika takiego jak Dokes we wczesnych latach '80.
 Autor komentarza: marekk
Data: 14-07-2015 21:39:01 
'Autor komentarza: Matys90Data: 14-07-2015 21:11:03
"ledwie Weavera" ;)) Spinks nie był wtedy już żadną czołówką"

O czym Ty piszesz?
Przeciez Michael Spinks wyboksowal w 85 i 86 Larry'ego Holmesa, a Ty mowisz ze w 1983 kiedy Coetzee zdobywal mistrzostwo nie był JUŻ zadna czolowka.
JUŻ?
Przeciez jego czas dopiero mial nadejsc
Wlasciwie nie wiem, moze masz na mysli Leona Spinksa

Dokes byl twardym zawodnikiem??
Żartujesz sobie?
Dokesa nokautowali Coetzee czy Holyfield ktorzy delikatnie mowiac do puncherow HW nie nalezeli, a Ty mowisz, ze byl on twardy...lol

Czagajew znaczy obecnie tyle ile znaczyl wtedy sportowo Coetzee
Coetzee ktory przed walka z Dokesem przegrał z takim 'tuzem' jak Weaver przez KO nie mowiac o porazce z przecietnym Johnem Tate'm- takze przed walka z Dokesem. Coetzee wlasciwie nikogo nie pokonal w tamtych czasach, wiec znaczyl tyle ile obecnie Czagajew- czyli mistrz papierków, a nie ringu
 Autor komentarza: Matys90
Data: 14-07-2015 21:42:39 
Jak w 1983 roku Michael Spinks mógł być czołówką wagi ciężkiej? Tak, Dokes był m.in. twardym zawodnikiem. Dokes był powszechnie uznawany za co najmniej TOP 5 swojej wagi przed porażką z Coetzee, podczas gdy Czagajew, Browne czy Pianeta nie są przez kogokolwiek uznawani za choćby TOP 10 swojej wagi. Kończę, bo się emocjonujesz i odkrywasz, a nie chcę byś zniknął. Pozdrawiam.
 Autor komentarza: matd
Data: 14-07-2015 21:49:07 
Coetzee byl pelnoprawnym mistrzem. To jakiej jakosci ,to druga sprawa.

Byli: Louis,Ali,Foreman,Tyson,Lewis czy Kliczkowie ,ale byli tak samo: Coetzee,Douglas,Liakchovich czy Ibragimov. I gdzies posrod championow ,trafiaja sie ,,chabety,, ..Ale chociaz pelnoprawne.

A ten pasek od WBA zabija prestiz MŚ. Thurman ,Chagaev, czy Breahmer to nie sa zadni Mistrzowie. Ten pas jest upokarzajacy,na miejscu tych zawodnikow nie przyjal bym go nawet.
 Autor komentarza: marekk
Data: 14-07-2015 22:02:52 
"Autor komentarza: Matys90Data: 14-07-2015 21:42:39
Jak w 1983 roku Michael Spinks mógł być czołówką wagi ciężkiej?"

No wlasnie ja się Ciebie pytam jak mogl nie być JUŻ zadna czolowka
Napisałeś: JUŻ, tak jakby byl wczesniej czolowka a w 1983 juz nią nie był

Co do tego, ze Dokes byl twardym zawodnikiem: nie, zostal znokautowany przez Coetzee, Holyfielda wiec nie mogl byc twardym zawodnikiem i tutaj nie ma nawet dyskusji.

Nie ma znaczenia czy Dokes byl uznawany lub nie, liczy sie z kim walczyl i kogo pokonal, a nie pokonal nikogo, aby byc w sportowej czolowce tamtego okresu.
Przypadkowy chwilowy "mistrz"

Ja bazuję na walkach i faktach, a Ty na jakichś opiniach
Juz nawet pomijam to, czy rzeczywiscie byl uwazany przez kogos jako scisla czolowke, bo ja o niczym takim nigdy nie slyszalem
 Autor komentarza: marekk
Data: 14-07-2015 22:04:24 
"Autor komentarza: matdData: 14-07-2015 21:49:07
Coetzee byl pelnoprawnym mistrzem. To jakiej jakosci ,to druga sprawa.

Byli: Louis,Ali,Foreman,Tyson,Lewis czy Kliczkowie ,ale byli tak samo: Coetzee,Douglas,Liakchovich czy Ibragimov. I gdzies posrod championow ,trafiaja sie ,,chabety,, ..Ale chociaz pelnoprawne."


Jesli ma dla Ciebie znaczenie emocjonalna opinia innych ludzi to tak, masz racje.
Jestli natomiast mowimy o wartosciach sportowych, to Dokes znaczyl zawsze nie wiecej, niz dzisiejszy Czagajew w dzisiejszej HW i jest to oczywisty fakt
 Autor komentarza: Matys90
Data: 14-07-2015 22:15:44 
"Spinks nie był wtedy już żadną czołówką, chyba że chodzi o brata, który z kolei nie był JESZCZE żadną czołówką w HW, bo walczył w LHW."
-
-
Nie wiem co tu jest niezrozumiałego. Dokes był twardzielem i znaczył znacznie więcej w ówczesnej HW niż dzisiejszy Czagajew w dzisiejszej HW i jest to oczywisty fakt :) Rozumiem, że masz inną opinię, ale nie przekonałeś mnie, pozdrawiam raz jeszcze.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 14-07-2015 22:19:00 
"Juz nawet pomijam to, czy rzeczywiscie byl uwazany przez kogos jako scisla czolowke, bo ja o niczym takim nigdy nie slyszalem"
-
-
Odszukaj sobie "annual ratings by The Ring magazine", wtedy to czasopismo jak i ich rankingi były naprawdę wartościowe. Teraz jest z tym różnie.
 Autor komentarza: marekk
Data: 14-07-2015 22:26:25 
@Matys90

Ale jak mogl byc twardzielem, skoro nokautowali go waciaki Holyfield i Coetzee?

Jesli zalozysz, ze nawet Ci dwaj to nie waciaki, to ciezko znalezc boksera w HW ktory bylby takim waciakiem, wiec sam widzisz, ze dochodzimy juz do sprzecznosci
 Autor komentarza: Matys90
Data: 14-07-2015 22:42:23 
Raz, że Holyfield nokautował go lata później, a dwa że w takim razie Tyson też nie był twardzielem? Uczepiłeś się słówka "twardy" jakby oznaczało ono tytanową szczękę. Czy Cunningham nie jest twardym pięściarzem? Poza tym każdego można trafić, i super twardy Paul Williams zostaje odcięty jednym ciosem przez "wacianego" Sergio Martineza, pierwszy przykład z głowy. Dokes był twardym gościem z jajami i umiejętnościami, przynajmniej w tych walkach, w których go widziałem - z Weaverem x2, Ocasio i urywkach z Youngiem, jednym z najbardziej underrated pięściarzy tamtych czasów.

Chociaż akurat Dokes był zwyczajnie w fatalnej formie w tej drugiej walce z Coetzee i padł z wycieńczenia i kumulacji ciosów, więc raczej w tę stronę szukałbym zarzutów do mojej argumentacji :P Niemniej w latach 79-83 klasowy pięściarz, ścisła czołówka jak powtarzam, jeden z bardziej zmarnowanych talentów, zdaje się przez kokainę.
https://www.youtube.com/watch?v=plrC3u_dNRo
 Autor komentarza: marekk
Data: 14-07-2015 23:02:04 
"Autor komentarza: Matys90Data: 14-07-2015 22:42:23
Raz, że Holyfield nokautował go lata później, a dwa że w takim razie Tyson też nie był twardzielem? Uczepiłeś się słówka "twardy" jakby oznaczało ono tytanową szczękę."


Lata pozniej- tylko ze poza Coetzeem z nikim Dokes nie przegral przez KO przed walka z Holyfieldem, a kazda walke do tego momentu wygrywal- raczej nie byl rozbity

Nie, nie uwazam, ze Cunningham jest twardym piesciarzem wagi ciezkiej

Na tyle na ile kojarze Dokesa, to szczeki betonowej to on nie mial
Coetzee, Holy, Bowe, Ruddock
Pod wzgledem odpornosci to on byl na poziomie Michaela Spinksa
mogl byc waleczny jak Cunningham, ale twardziel?

No dobra, moze zwyczajnie inaczej rozumiemy to slowo, dla mnie nazywanie Dokesa twardzielem to juz przesada, bo jesli jego nazwiemy twardzielem, to juz prawie kazdego ponad-journeymana tez musielibysmy takim nazwac

Co do Younga- wypunktowal Shaversa, Lyle'a, Foremana
Choc padl tez ofiara Shaversa (wczesniej), Cooneya i niejednego mocniej bijacego

generalnie Dokes mial podobna odpornosc do Younga. Taki waleczny Cunningham- technik tamtych czasow. Ale nazywac ich twardzielami? No bez przesady
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.