CAŁA AMERYKA BĘDZIE MOGŁA ZOBACZYĆ WILDERA. KOLEJNA WALKA NA NBC
Ogólnodostępna, docierająca do ponad 95% amerykańskich domostw telewizja NBC pokaże kolejną walkę mistrza WBC w wadze ciężkiej Deontaya Wildera (34-0, 33 KO).
Pojedynek odbędzie się 26 września, w dniu urodzin trenera i menedżera Amerykanina, Jay Deasa. - Zwycięstwo Deontaya to będzie najlepszy prezent, jaki mogę sobie wymarzyć - powiedział szkoleniowiec.
Dla Wildera pojedynek na NBC będzie okazją do zdobycia wielu nowych fanów. Ostatnio "Brązowy Bombardier" boksował na antenie stacji Showtime, która cieszy się prestiżem w świecie boksu, ale ma znacznie mniejszy zasięg niż tzw. Peacock Network.
Z kim zmierzy się we wrześniu mistrz świata, na razie nie wiadomo. Wśród potencjalnych rywali są m.in. Chris Arreola, Lucas Browne i Wiaczesław Głazkow.
Do tej pory nie ustalono też lokalizacji kolejnej potyczki Amerykanina. Wiadomo, że nie będzie to żadna z miejscowości w jego rodzinnym stanie Alabama, gdzie we wrześniu pięściarz nie miałby szans na konkurowanie z bardzo popularnymi w tym rejonie rozgrywkami futbolu uniwersyteckiego. Niewykluczone, że "Brązowy Bombardier" zaboksuje w Nowym Jorku lub Las Vegas, ale w grę wchodzą też inne miasta.
Utuczony Arreola, Lucas Brownie który w ogole nie ogarnia czym jest boks, po prostu idzie i sie bije i Glazkov, który przegrał ze Scottem i brakowało 1-2 rund żeby Adamek go znokautował. Klasa xD
A mówią, że Wlad sobie dobiera...
Czekam na walke z Povetkinem lub kimś mocnym o gabarytach Wildera.
No to obstawiam, że dadzą mu Arreolę, najlepsze nazwisko w USA z tych wymienianych, przy najmniejszym ryzyku nie tylko porażki, ale i mało efektownego występu. To ostatni dzwonek, żeby się na Arreoli wypromować i zarobić, bo on może w tej chwili przegrać dosłownie z każdym, co pokazała ostatnia walka z tym Harperem. Będzie efektownie, będzie głośno, Wilder rozbitego tucznika ku uciesze Ameryki znokautuje i to znokautuje mocno w max 3 rundy, tako rzecze Matys90 ;)
*
*
*
Nie już rób z siebie takiego znawcy, bo wszyscy widzieliśmy Twoje "ALIEGO" i cokolwiek byś na tej stronie nie napisał i jakkolwiek trafne by to nie było to i tak nosić będzie brzemię złej odmiany imienia jednego z ATG. Lepiej zmień konto, bo po takim blamażu nikt nie bierze Cię już na poważnie pod nickiem Matys90.
A jak dodam, że Wilder wygra, bo to naturalny ciężki, 100 kg czystego mięśnia natomiast Arreola to utyty LHW z 30 kg tłuszczu, i wystarczy porównać ich mięśnie barków czy tam obręcze barkowe i do tego, że jestem magistrem, więc z pewnością wiem co mówię? :) Aha, i że Szpilka to nie jest żaden ciężki, tego nie może zabraknąć.
*
*
*
Mógłbym to rozważyć jednak kompletnie zapomniałeś o Głazkowie i obszernej liście jego atutów nabitego, smukłego ciężkiego, który w związku z tym, że jest smukły i wytrenowany jest też bardzo szybki na nogach pomimo że tego na razie nie pokazał - po prostu skrzętnie to ukrywa czekając na odpowiednią okazję.
Nie mam nic do Wildera, ale niestety widzę, że rywale znowu z najwyższej półki....
Utuczony Arreola, Lucas Brownie który w ogole nie ogarnia czym jest boks, po prostu idzie i sie bije i Glazkov, który przegrał ze Scottem i brakowało 1-2 rund żeby Adamek go znokautował. Klasa xD
A mówią, że Wlad sobie dobiera...
Czekam na walke z Povetkinem lub kimś mocnym o gabarytach Wildera.
Jednak Głazkow się wybija na tle tej trójki. Bo jednak Adamek go NIE znokautował. A ze Scottem przecież Głazkow zremisował, skąd tą porażkę wziąłeś?
Autor komentarza: Matys90
A jak dodam, że Wilder wygra, bo to naturalny ciężki, 100 kg czystego mięśnia natomiast Arreola to utyty LHW z 30 kg tłuszczu, i wystarczy porównać ich mięśnie barków czy tam obręcze barkowe i do tego, że jestem magistrem, więc z pewnością wiem co mówię? :) Aha, i że Szpilka to nie jest żaden ciężki, tego nie może zabraknąć.
Zgoda, że Arreola to utyty LHW, ale on się w HW dobrze czuł, jego problemem dziś nie jest to czy utyty, on już jest dziś po prostu słaby. Tylko mówi o motywacji a przeżera się pizzą przed walką.
Co do Arreoli to niestety ale będzie to prawdopodobnie smutny koniec Krzysztofa. To pięściarz który mimo ograniczeń i tak zaszedł wysoko. Pisanie o nim jako o spasłym LHW jest błędem.
Mimo wszystko Cris jest już rozbity, do tego mobilizacja nie ta. Ktoś tak szybki i potrafiący mocno przyłożyć szybko rozbije mu gębę.
Wszystko będzie zależeć od postawy czy ten spaślak wyjdzie dobrze przygotowany, bo Amerykanin jest zawsze na 100%.
Cieszy to, że Wilder walczy często, martwi że z marnymi przeciwnikami. Oby wyszła walka z Povietkinem, w w 2016 z Kliczką. Będzie ciekawie.
....................................................
Yhy. A Wilder jest nr 1. A Haye obecnie nr 3 albo 2.
...
Panu już podziękujemy.
Ten artykul mowi ze jego walka bedzie dostepna dla kazdego.Bez PPV.
Podczas gdy w Polsce za walki emerytow i freek show musicie placic jak za zboze.
Czytajcie ze zrozumieniem-o co chodzi w artykule.
buAHshAhsHAshAHshahshAhsHAHS
Rozumiem że dajesz się ponosić sympatiom do pewnych pięściarzy/ To norma każdy tak ma. Problem zaczyna się gdy się przesadza i pisze jakieś bzdury.
Zdajesz sobie sprawę że jeśli Wilder zawsze jest gotowy na 100% to ma na to wygląda poważny problem z kondycją co objawiło się dobitnie w ostatniej walce a we wcześniejszej były już pewne znaki ostrzegawcze?
Chwaląc Wildera sam wskazujesz na to że może być słabszy niż się to wydaje. Bo jeśli Wilder był przygotowany na 100% w walce z Moliną...
Sam sobie odpowiedz co to oznacza.
WTF?! Arreola lepszy od Povietkina? Jakim cudem doszedłeś do takich wniosków? Wg mojej skromnej opinii Povietkin to dzisiejsze top 3. Arreola może mu buty czyścić, spójrz proszę na skalpy jednego i drugiego.
Można się sprzeczać czy Wilder pokona Povietkina, bo są solidne argumenty za jedną i drugą opcją ale to co napisałeś to jakaś maskara :)
Wracając do tego top 3:
1. Wład
2/3 Povietkin, Wilder
Dalej na chwilę obecną Joshua, Fury i reszta.
W sumie wiem że sam nawet nie wierzy w to co wystukał więc chętnie zobaczę jak ów użytkownik wije się jak piskorz tłumacząc jak można było wysnuć taki wniosek. :D
Rozkład bardzo solidny na dzisiejszą wagę ciężką, ale też doopska nie urywa.
Wilder: Stiwerne, Malik Scot, - rozkład średni na dzisiejszą ciężka.
Na dziś Rosjanin nr.2
Ciekawe jak obaj na tle tego Kubańczyka King Konga by wyszli?
Wyjście na 100% przygotowania i możliwości wcale nie musi mieć związek z kondycją. Kondycję można wyrobić ale ma ona swoje granice i raczej ona się przed past primem nie zmienia.
A że Wilder był bardziej zmęczony w drugiej walce to zwyczajnie Malina nie była aż taką maliną, wyżej podniósł poprzeczkę gorszy czy "gorszy" przeciwnik i tyle.
"Chwaląc Wildera sam wskazujesz na to że może być słabszy niż się to wydaje. Bo jeśli Wilder był przygotowany na 100% w walce z Moliną...
Sam sobie odpowiedz co to oznacza."
Nie chwalę tylko nie sceptyczę jak reszta na orgu i skacze jak hula hop po jednej walce na Ruska czy kogokolwiek. Każdy ma prawo mieć swoją słabszą czy bardzo słabą a nawet przegraną walkę będąc wybitnym. Historia to już nie jeden raz wykazała i nie zmuszaj mnie swoim ignoranctwem do przytaczania jej.
"WTF?! Arreola lepszy od Povietkina? Jakim cudem doszedłeś do takich wniosków? Wg mojej skromnej opinii Povietkin to dzisiejsze top 3. Arreola może mu buty czyścić, spójrz proszę na skalpy jednego i drugiego. "
Przed znokałtowaniem Pereza też byś skakał na hula hop ?
Jakie past prime? Ja tu piszę o kondycji. Wilder pokazał że jest to jego problem i albo nie był przygotowany co zaprzecza twojej teorii albo będzie miał w każdej następnej walce poważne problemy...
Już lepiej żeby prawdą było to że olał Molinę i się przeliczył niż to że w trakcie 9 rund które i tak nie były w najszybszym tempie tak się męczy że oddaje całe rundy nie zadając prawie ciosów...
O tym piszę. Nie wiem czy nie rozumiesz czy tylko udajesz?
Co do samej oceny walki nic tu nie sugerowałem więc spokojnie. Nie musisz bronić tu swojego "wybitnego" Wildera. Ocenę tej walki pozostawiam każdemu z osobna by mógł sam wyciągnąć wnioski.
Co do Arreoli lepszego od Powietkina to mam nadzieję że to trollowanie bo jeśli jedynym argumentem na obronę tezy jest to że wszyscy zachwycili się (swoją drogą słusznie) wygraną nad Perezem to... To twoja obrona tezy jest do dupy krótko pisząc...
Zresztą te swoje hula hop zastosuj do siebie zanim zaczniesz zarzucać hurra optymizm innym. Powietkin dla przykładu po walce z Władimirem idzie jak burza kosząc kolejne dobre nazwiska. Nie chodzi tu tylko o Mike'a Pereza ale o całokształt. Tylko totalny ignorant nie zauważyłby że Sasza zmienił się z i tak świetnego zawodnika w zawodnika jeszcze lepszego.
A nie chcę przypominać że stawiasz już często Wildera przed Władimirem. To jest dopiero skakanie na Hula Hop. Stawiać kogoś po jednej sensownej walce z czołowym zawodnikiem nad lanie czołówki od lat przez wieloletniego dominatora...
Albo stawianie nieobecnego od lat Haye'a na drugim lub trzecim miejscu jakby nic się nie zmieniło, czas stał w miejscu a David regularnie toczył ciężkie pojedynki udowadniając swoją formę...
Także...
Litości.
Zgadzam się w 100% !
Povietkin od zawsze był znakomity z bardzo dobrą techniką (może jestem fanboyem Saszy) ale był mega leniwy i ewidentnie op******** się na treningach. Uważam że nawet nie tyle walka z Władem to zmieniła co po prostu nowy trener(nie pamiętam jego nazwiska ale podobno kiedyś był z niego niezły wariat) który potrafi dotrzeć do Saszy i wykrzesać z niego to co najlepsze.
Po walce z Władkiem rzeczywiście idzie jak burza. Moim zdaniem pokona Wildera i na tę ocenę nie wpłynęła tylko ostatnia walka ale całokształt. Oczywiście mogę się mylić, wówczas przyznam rację moim oponentom, natomiast nigdy nie zgodzę się z twierdzeniem że spasiony Arreola bez techniki jest lepszy od Povietkina :) Pozdr
to jest nie możliwe przy takim organizmie prowadzonym na światowym poziomie rozwoju. To nie narkoman czy pijak. Zobacz jak Pudzian walczył i co się działo gdy przeciwnik dał wyżej poprzeczkę i źle rozłożył nasz rodak siły - był kurwa sparaliżowaną wręcz górą mięcha której nie mógł już dotlenić. Wyobraź sobie każdego boksera, który idzie na całość nieekonomicznie bijąc przez dwie rundy i potem całą walkę by kulał. Nikt tak nie walczy bo wie co go czeka. Niestety tak jest gdy rywal nie daje możliwości na delikatne boksowanie. Wilder może pionierem kondycji nie jest ale nie ma mowy o SPADKU kondycji i to z walki na walkę. Zapytaj się kogokolwiek czy w tak krótkim czasie może się to stać.
Spadek kondycji z walki na walkę w tym aspekcie jest totalnym absurdem i kogo ty chcesz przekonać swoim argumentowaniem to ja nie wiem, nie mnie.
"Co do Arreoli lepszego od Powietkina to mam nadzieję że to trollowanie bo jeśli jedynym argumentem na obronę tezy jest to że wszyscy zachwycili się (swoją drogą słusznie) wygraną nad Perezem to... To twoja obrona tezy jest do dupy krótko pisząc."
Povietkin pokonał już pobitego Pereza, rozbitego Chara czy słabego Takama. Zgadza się, że Sasza przeżywa "swoją drugą młodość" nie wiem jak to nazwać, że tak nagle zrobił formę ponad normę ale Arreola zawsze był od niego lepszy. Dwie walki ze Stivernem pokazały że Meksykanin zrobił też formę. Problem tylko taki jaki jest teraz. Czy po porażce nie wrócił do hamburgerów ale nie sądzę go wg kuchni ale wg historii.
Ja się tak szybko Povietkinem nie będę jeszcze cieszył, natomiast Wilder udowodnił, że potrafi dać sobie rady nawet w tarapatach i puki co nie widzę by ktoś mógł go pokonać. Kliczko np. ostatnio wcale walką nie zachwycił.
Haye ma to do siebie, że jest profesjonalistą i wypykałby takiego Povietkina. Sądząc go wg historii to nie widać przeciwwskazań by mógł przegrać z kimś swojego rozmiaru. On może przegrać tylko z obecnymi mistrzami - może...
1. Wilder
2. W. Kliczko
3. Hayemaker
4. Povietkin/Arreola(wynik w obie strony choć niekoniecznie).
Piszesz nie o faktach a o jakiś stworzonych przez siebie sytuacjach nie podając sensownych argumentów. Bo jak można przedstawić sensowne argumenty na takie bzdury...
Mimo to na początku może być gorzny ale jego styl będzie pasował wildewrowi i ko lub tko pod koniec walki i chyba koniec karierey "krzyśka czego mu nie życze bede kibicował Arrroli ale nie widze go obiektywnie jako zwyciesce