GUERRERO: NIE UMIEM TEGO WYTŁUMACZYĆ, PO PROSTU LUBIĘ SIĘ BIĆ

Robert Guerrero (33-3-1, 18 KO) pokonał w nocy Aarona Martineza (19-4-1, 4 KO), ale pojedynek kosztował go więcej wysiłku niż można było przypuszczać. - Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego tak dążę do wojny. Ja po prostu lubię się bić - powiedział po ostatnim gongu "Duch".

Za bijatykę z Martinezem 32-latek zapłacił wysoką cenę. W czwartej rundzie był liczony i choć potem wrócił do gry, na kartach punktowych wygrał nieznacznie. Jeden z sędziów wskazał nawet zwycięstwo jego rywala.

- Martinez wszedł na ring po to, żeby się bić, a kibice otrzymali piękne starcie dwóch wojowników. Kiedy padłem na deski, powiedziałem sobie - wstań i to wygraj. Gdy zacząłem boksować, zdominowałem przeciwnika. Teraz czas na większe walki. Chcę dać fanom to, na co zasłużyli - konfrontacje z udziałem prawdziwych wojowników. Stawiam na akcję w ringu i to się nie zmieni. W StubHub Center jest coś, co sprawia, że chcesz po prostu stać naprzeciw rywala i się z nim bić - powiedział Guerrero.

Martinez, choć przegrał, również opuszczał halę w dobrym nastroju. - Jestem zadowolony z siebie. Uważam, że wygrałem tę walkę. Trzecia punktacja [97-92] była nie na miejscu. Walka na antenie NBC była świetnym doświadczeniem. Chciałem dać kibicom wielką walkę i wraz z Robertem właśnie taką dostarczyliśmy - stwierdził.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.