TAKIE WEEKENDY KOCHAMY!

Najbliższy weekend to prawdziwa uczta dla fanów boksu zawodowego. Poniżej znajdują się cztery najciekawsze bitwy, które niewątpliwie zafundują nam sporo emocji.

Wszystko rozpocznie się w piątek na ringu w Barclays Center w nowojorskim Brooklynie. Naprzeciw siebie staną dwaj byli mistrzowie dywizji super lekkiej, czyli Amir Khan (30-3, 19 KO) i Chris Algieri (20-1, 8 KO). Zdecydowanie faworytem jest 28-letni srebrny medalista olimpijski z Aten. "Król Khan" w zeszłym roku zanotował dwa efektowne zwycięstwa nad cenionymi Luisem Collazo i Devonem Alexandrem, a teraz wielu ekspertów upatruje w nim ostatniego rywala dla odchodzącego na emeryturę Floyda Mayweathera Jr. Najpierw jednak obdarzony imponującą szybkością rąk potomek pakistańskich emigrantów musi przekonująco odprawić z kwitkiem 31-letniego Algieriego. Bokser z Huntington wskoczył na światową scenę sensacyjnie pokonując zabijakę z Syberii, Rusłana Prowodnikowa. Dzięki temu otrzymał w nagrodę walkę z samym Mannym Pacquiao. Pojedynek z Filipińczykiem sensacji już nie przyniósł. "Pac Man" bez problemów pokazał Amerykaninowi miejsce w szeregu. Dla Chrisa ewentualne zwycięstwo nad popularnym Khanem oznaczałoby znowu skok do ścisłej czołówki. Wydaje się jednak, że różnica w doświadczeniu, technice i szybkości będzie tutaj zbyt duża na korzyść Amira.

Dzień później, czyli w sobotę, ożyją kibice na wyspach, którzy z niecierpliwością odliczają dni i godziny do świetnie się zapowiadającej gali w Londynie. W walce wieczoru na ringu w hali O2 Arena w bratobójczej wojnie zmierzą się mistrz świata wagi półśredniej IBF Kell Brook (34-0, 23 KO) oraz utalentowany Frankie Gavin (22-1, 13 KO). Dla 29-letniego "The Special One" będzie to druga obrona wywalczonego w sierpniu zeszłego roku tytułu. Wówczas bokser z Sheffield zdetronizował wymagającego Shawna Portera. W tym roku w marcu w swoim rodzinnym mieście znokautował już twardego Ionuta Dan Iona. Teraz jednak czeka go trudniejsze zadanie. Walczący z odwrotnej pozycji Gavin, jako amator wywalczył złoty medal mistrzostw świata w 2007 roku w Chicago. Na zawodowstwie rozpędzonej gwieździe z Birmingham, której brytyjscy eksperci przepowiadali wielkie sukcesy, nieoczekiwanie kubeł zimnej wody wylał doświadczony Leonard Bundu. 40-letni "Lew" z Sierra Leone w sierpniu zeszłego roku wypunktował niepokonanego wówczas w 19. walkach młokosa, broniąc swojego tytułu mistrza Europy i zabierając mu pas mistrza Wspólnoty Brytyjskiej. Po tej porażce Frankie zanotował trzy zwycięstwa i zapowiada, że jest już gotowy na światowy czempionat. Czy aby na pewno? Jeżeli miałbym stawiać pieniądze, to tylko na Brooka.

Na tej samej imprezie zobaczymy również kreowanego na przyszłego króla wszechwag Anthony'ego Joshuę (12-0, 12 KO), którego umiejętności sprawdzi ceniony Kevin Johnson (29-6-1, 14 KO). Stawką tej bitwy pomiędzy 25-letnim Anglikiem, a starszym o dziesięć lat Amerykaninem, będzie pas WBC International. Anthony, który w 2012 roku został złotym medalistą olimpijskim, idzie przez zawodowe ringi jak burza. Niemniej jednak, co wiadome, jego dotychczasowi rywale nie imponowali wielkimi umiejętnościami. Mieszkający w Atlancie "Kingpin" to już zdecydowanie wyższa półka. Kevin, chociaż ma na koncie aż sześć porażek, to jednak nigdy nie przegrał przed czasem, a stawał w ringu z takimi gwiazdami jak chociażby Witalij Kliczko, Tyson Fury, Dereck Chisora czy Manuel Charr. Polscy kibice na pewno pamiętają go jak w 2012 roku podczas turnieju Prizefighter zwyciężył naszego Alberta Sosnowskiego. Teraz bojowo nastawiony przybysz ze Stanów zapowiada, że osiągnął życiową formę i solidnie trenował, aby zafundować lokalnemu faworytowi pierwszą plamę w rekordzie. Zbudowany jak gladiator Joshua nic sobie z tego nie robi i sam odgraża się, że zostanie pierwszym, który znokautuje "Kingpina". Myślę, że ma możliwości, aby spełnić tę obietnicę.

Ostatnią interesującą walką w stolicy Anglii będzie rywalizacja o mistrzostwo świata wagi lekkiej federacji WBC. W szranki o to prestiżowe trofeum staną lokalny ulubieniec Kevin Mitchell (39-2, 29 KO) i obrońca tytułu Jorge Linares (38-3, 25 KO). 30-letni Mitchell walczy efektownie i agresywnie, a taki styl uwielbiają wyspiarze. Co prawda zdarza mu się popełniać błędy, co przypłacił już w przeszłości dwoma porażkami przed czasem (z Michaelem Katsidisem i Ricky Burnsem), ale odpowiednio zmotywowany i przygotowany jest niebezpieczny. Noszący przydomek "Złoty Chłopak" Linares to świetny zawodnik, który w przeszłości piastował tytuły w dywizji piórkowej i super piórkowej. Mistrzem w lekkiej został w swoim ostatnim występie w grudniu zeszłego roku, nokautując Javiera Prieto. 29-letni Wenezuelczyk w sobotę znajdzie się w jaskini lwa i z pewnością hordy rozwrzeszczanych angielskich fanów wzbudzą w nim niepokój. Jeżeli jednak przezwycięży stres, to myślę, że po zaciętej wojnie zabierze pas WBC z powrotem do domu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ttrroonnkk
Data: 26-05-2015 17:24:22 
Przeciwnicy w pierwszych 3 walkach moze w jakims stopniu wymagajacy ale raczej malo prawdopodobns bedzie przegrana jakiegos z fawooryzujachych bokserow. Dla Frankie taki przeskok na takiego boksera jak Brook bedzie duzym problemem, walka nie potrwa dluzej niz 6 rund. Kevina i Jorge rzadko kiedy ogladalem i teraz tez nie wiem czy zobacze ;)
 Autor komentarza: hayabooza
Data: 26-05-2015 17:25:32 
Czy ja wiem czy taki wielki weekend ? Wyniki raczej z góry znane.

Pozdr.
 Autor komentarza: lRollinsl
Data: 26-05-2015 17:37:32 
lRollinsl Data: 26-05-2015 13:26:40
Bardzo prawdopodobne, że Khan skończy "Nikodema Dyzmę" przed czasem. A że wygra, to 99%.
http://www.bokser.org/content/2015/05/26/101945/index.jsp
lRollinsl Data: 21-05-2015 17:42:39
Dokładnie
Linares przegrał z DeMarco bo ma za gorącą latynoską krew. Dał się trafić, koniecznie chciał pokazać, że jest w stanie walczyć, że może nawet wymiany.
No i się nie udało.
Podobnie z Thompsonem.
Inna sprawa, że w obu przypadkach sędziowie się chyba trochę pospieszyli (z Thompsonem lekarz).

Mitchell to też bokser po przejściach. I chyba też daje sobie drugą szansę.
Anglik jest silniejszy fizycznie, twardszy, Wenezuelczyk lepszy technicznie, szybszy.
Gala w Anglii, tak że pół na pół.
Ale raczej stawiałbym na Mitchella (możliwy wałek).
http://www.bokser.org/content/2015/05/20/175723/index.jsp

Brook z Gavinem powinien gładko sobie poradzić. Frankie wzięty tylko na sztukę (myślę). Kell po kontuzji, a Gavinowi chcą dać zarobić. Co nie znaczy,że walka nie może być emocjonująca, ciekawa.

Autor zapomniał o jeszcze jednej dość emocjonującej walce: Jewgienij Gradowicz vs Lee Selby. Oczywiście faworytem Gradowicz, ale tutaj walka też może być emocjonująca i zacięta, bo Lee Selby to bardzo solidny bokser, coraz lepszy.
 Autor komentarza: lRollinsl
Data: 26-05-2015 17:37:59 
lRollinslData: 24-05-2015 16:27:58
Po pierwsze Johnson nawet się nie będzie starał tego wygrać - od ładnych paru walk ma to gdzieś.
Po drugie, trudno go nokautować, bo dobrze się broni Amerykanin.

Ale raczej Joshua pokona go przed czasem. Sędzia przerwie, albo Johnson sam będzie miał dość.

Mam nadzieję, że po tej alce Joshua dostanie już bardziej wymagających rywali, przynajmniej takich, którzy będą chcieli wygrać.
Czas najwyższy
http://www.bokser.org/content/2015/05/24/134200/index.jsp
 Autor komentarza: LatajacyDywanik
Data: 26-05-2015 17:39:35 
dobra tronk to cię poprawię co już uznaję za rutynowe działania xD

Nie z faworyzujących bokserów a faworyzowanych xD

A co do wyników to jak kolega wyżej napisał, z góry praktycznie znane, może po za tą czwartą walką gdzie w sumie nie wiem kto walczy.
 Autor komentarza: lRollinsl
Data: 26-05-2015 17:43:35 
A żeby było jeszcze ciekawiej na gali na dobrą rozgrzewkę dwóch niepokonanych "lekkich": Scott Cardle vs Craig Evans
Obaj nie dysponują nokautującym uderzeniem, co nie znaczy, że biją lekko.
Bardzo trudna do typowania walka.
Stawiam na Scotta Cardle, ale to bardziej strzał.
Pokonał (zasłużenie) Krzysztofa Szota, a to znaczy, że musi być dobry. Evans ostatnio "znęcał się" nad naszym Wyleżołem.

Cała karta walk: http://boxrec.com/show_display.php?show_id=711715
 Autor komentarza: lRollinsl
Data: 26-05-2015 17:46:44 
A jeszcze Nathan Cleverly ma być, jak widzę.
Sam rarytas :-) ta gala
 Autor komentarza: ttrroonnkk
Data: 26-05-2015 17:50:34 
LatajacyDywanik dzieki dzieki, zapamieta. Jestem jeszcze mlody duzo nauki przede mna heh xDD
 Autor komentarza: Maynard
Data: 26-05-2015 17:56:21 
Mismatch Khana ze słabym Algierim, Joshua z chodzącym drzewem, Brook z beznadziejnie nudnym Gavinem, którego obskoczył Bundu, wreszcie szklani Mitchell i Linares (to akurat może być ciekawe).

Tiaaaa, takie weekendy kochamy...

Na plus tylko zestawienie Bryana Vazqueza z Javierem Fortuną.
 Autor komentarza: RSC2
Data: 26-05-2015 18:34:58 
Przy walce "stulecia" wszystkie inne walki wyglądają jak kaszanka przy szynce.

Choć niektórzy wolą kaszankę.
 Autor komentarza: LatajacyDywanik
Data: 26-05-2015 18:55:28 
RSC2

Dobre :D

Ale kaszanka jest zajebista, tylko nie to marketowe gówno za 7 zł a porządny swojski wyrób z cebulką :-) mmm mniam!
 Autor komentarza: ttrroonnkk
Data: 26-05-2015 19:12:19 
Kaszanka na patelni z cebula mrrr
 Autor komentarza: JenningsFan
Data: 26-05-2015 19:35:46 
Hahaha ale patole kaszanka XDDDD
Weekend w chuy
 Autor komentarza: LatajacyDywanik
Data: 26-05-2015 20:24:20 
Jak nie jadłeś nigdy swojskiego wyrobu tylko to gówno z marketu to milcz chłopcze pastewny ;-)
 Autor komentarza: lRollinsl
Data: 26-05-2015 20:46:48 
Kaszanka zajebista
A tak dawno jadłem taką swojską
 Autor komentarza: MarkS
Data: 26-05-2015 21:58:43 
Czyżby tu ktoś czytał Stachurę?
 Autor komentarza: JenningsFan
Data: 27-05-2015 14:56:30 
Jadłem pastuszku jak miałem 5 lat teraz nie jem bo nie jestem patolem XD
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.