50 CENT: ODSYŁAM KIRKLANDA Z POWROTEM DO ANN WOLFE

James Kirkland (32-2, 28 KO) po raz drugi w karierze nie miał w swoim narożniku Ann Wolfe i po raz drugi przegrał przed czasem. Po walce z Saulem Alvarezem (45-1-1, 32 KO) promujący go raper 50 Cent postawił sprawę jasno: - Jestem dumny z Jamesa, walczył jak prawdziwy wojownik, ale odsyłam go z powrotem do Ann.

Kirkland, którego przygotowywali do tego występu trenerzy Bay Bay McClinton i Rick Morones, rozpoczął walkę w Houston w swoim stylu. - Od razu się na niego rzuciłem i wiedziałem, że w pierwszej rundzie udało mi się go zranić, ale zaraz uciekł z narożnika. Obaj wyprowadzaliśmy bomby. On zranił mnie, a ja zraniłem jego - relacjonuje.

Zdecydowanie częściej ranił jednak "Canelo". Meksykanin rzucił Kirklanda na deski już w pierwszej rundzie, a potem dwukrotnie w trzeciej, rozstrzygając walkę brutalnym prawym sierpowym. - Nie widziałem nokautującego uderzenia. Cieszę się, że wziąłem udział w tego typu walce, jestem z siebie dumny. Saul to świetny zawodnik, chętnie kiedyś zmierzę się z nim ponownie - powiedział Amerykanin.

Kirkland zaliczył drugą porażkę w karierze. Wcześniej, w kwietniu 2011 roku, został zastopowany w pierwszej rundzie przez Nobuhiro Ishidę.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: rogal
Data: 10-05-2015 10:51:39 
Kirkland nie trzyma ciosu, odsłania się paskudnie, a jego ciosy nie mają wielkiej dynamiki...

Można go odsyłać wzędzie, ale z każdym zawodnikiem mającym trochę siły i umiejącym kontrować Kirkland będzie zwiedzał podłogę.

Wspomniałem wczoraj, że walka z Alvarezem jest niewypałem i tak niestety było.

Pozdrawiam
 Autor komentarza: maro1988
Data: 10-05-2015 11:01:07 
Trohe z innej beczki ale Miszkina nie moge słuchac komentujacego walke wole Sosnowskiego.
 Autor komentarza: rogal
Data: 10-05-2015 11:03:18 
Ja obu nie mogę słuchać ;)

Ale Miszkiń z dwojga złego już lepszy.

Pozdrawiam
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 10-05-2015 19:31:07 
Kirkland jest ograniczony boksersko, dal sie zlapac na latwy zwod bokserski, opuscil obie rece-niewybaczalne-broniac prostego ciosu na dol, bitego z odleglosci, wiec potencjalnie mniej groznego i latwiejszego do zbicia-dluga droga reki. TO osilek ktory sie bujal na boki, to nie byly uniki czy tez zwody to bylo zwykle bujanie, prawo, lewo itd. Do tego Kirkalnd jest bardzo rozbity, skonczy w kryminale bo jest prosty jak drut, do tego ma problemy z mowieniem i brak czegos co mial Williams, zmyslu do businessu. Szkoda czlowieka ale to boks, wielu trenuje, walczy zas niewielu dorabia sie kasy wystarczajacej na reszte zycia.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.