NAPIĘTY GRAFIK MICHAŁA CIEŚLAKA

Bardzo ambitne plany ma Michał Cieślak (7-0, 3 KO) i jego obóz. Wracający po kontuzji obu łokci pięściarz z Radomia chciałbym stoczyć w tym roku cztery pojedynki. Póki co pewne jest, że  pierwszy swój tegoroczny występ zaliczy 27 czerwca podczas gali organizowanej przez Andrzeja Gmitruka.

- Plany nieco się zmieniły. Michał miał swój pierwszy występ po rehabilitacji zaliczyć już na początku czerwca na gali Tomka Babilońskiego. Nastąpiła jednak mała zmiana i mój wychowanek na pewno zaboksuje 27 czerwca na gali Andrzeja Gmitruka - zapewnia szkoleniowiec pięściarza, Adam Jabłoński.

- Teraz zrobiliśmy kilka dni wolnego. Najważniejsze jest to, że łokcie zostały całkowicie wyleczone. Głównie pracujemy nad techniką oraz wprowadzaniem nowych elementów bokserskich. Już wkrótce, bo na początku następnego miesiąca, rozpoczniemy sesje sparingowe. Na pewno jednym z tych, którzy pomogą w przygotowaniach Michałowi, będzie niedawny pretendent do mistrzowskiego pasa federacji WBA, Paweł Kołodziej. Niewątpliwie wspólne treningi z tak doświadczonym pięściarzem dużo nam dadzą i zaowocują w najbliższej przyszłości. Rozmawiałem ostatnio z promotorem Tomaszem Babilońskim. Ma on bardzo ambitne plany wobec Michała, czyli aż cztery występy w tym roku. Pierwszy już na początku lata, później sierpień i Międzyzdroje, następnie prawdopodobnie występ na wielkiej imprezie pod tytułem Polsat Boxing Night, a na koniec roku słynna już gala w kopalni soli w Wieliczce - dodał szkoleniowiec Cieślaka.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: maniekz
Data: 09-05-2015 09:10:48 
Brawo!!! Skończy jak Masternak i przestanie się rozwijać gdy dojdzie do pewnego momentu. W MMA już niektórzy młodzi zrozumieli że wiek nie czyni ich nieśmiertelnymi i potrzebna jest regeneracja jako jednostka treningowa.

Dalej uważam że takim sposobem Michał zanim gdzieś dojdzie, to zostanie rozbity.

Życzę mu dobrze, ale mam Déjà vu...
 Autor komentarza: maniekz
Data: 09-05-2015 09:11:57 
Nawet najlepsze maszyny się konserwuje, a gdzie w tym człowiek?
 Autor komentarza: Rafi89
Data: 09-05-2015 09:41:21 
Jak w 2012 roku aby dostać się do MMP stoczył 16 walk w niespełna 3 miesiące, bo przed Mistrzostwami były 3 turnieje grand prix czyli tz. eliminacje do Mistrzostw Polski i w tym 4 walki na Mistrzostwach Polski i nikt nie mówił że będą ciężkie walki wtedy nie kojarzono Michała że to maszyna .
Jeżeli okaże się że walka 8 lub 10 rundowa będzie bardzo ciężka to trzeba zregenerować organizm i cały team oraz Michała o tym wie doskonale.Jeśli walkę wygra mniejszym nakładem sił nic nie stoi na przeszkodzie aby stoczył w niedługim czasie następną walkę.Na pewno nikt nie robi z Niego maszyny jest prowadzony rozsądnie.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 09-05-2015 12:14:58 
Dobrze jest prowadzony i odważnie a nie obija jakiś bumów jak Kołodziej ma potencjał to jest przyszłość wagi Cruser myśle ze Bedzie zniego pożytek bo talent ma
 Autor komentarza: maniekz
Data: 09-05-2015 21:14:24 
Wszystko super. Trzymam kciuki, ale życie pisze inne scenariusze. Wysokie tempo pojedynków doprowadzi do stabilizacji formy, ale Michał przestanie się rozwijać. To wszystko wyjdzie dopiero kiedy stoczy walkę na wysokim poziomie z kimś kto chce wygrać.

Patrząc na to jakie wyniki mają inni w CW oraz jaki styl prezentują śmiem twierdzić że pokonanie ich będzie arcy trudne.

Cieślak chce dawać twarde pojedynki w stylu Hucka, ale do tego trzeba mieć swój styl, który jest dopasowany do jego atutów, a nie stanie w miejscu.

Piszę to co widzę, a nie po to żeby komuś nawrzucać. Była dłuższa przerwa, Cieślak miał nogi zdrowe i mam nadzieje że poprawił pracę nóg, bo nikt nie będzie drugim Alim, czy Moneyem, ale również nikt nie ma głowy z betonu by toczyć wielkie pojedynki.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.