MOJE TRZY GROSZE: PROMOCJA BOKSU

Nie ma już nas w Szczecinie. Straciłem kilka złotych za podróż, dużo czasu. Jechałem tam promować boks olimpijski, który jest na kolanach, a sędzia dolicza właśnie do siedmiu. Ale jak widać boks olimpijski ma się tak dobrze, że promocji mu nie trzeba...

BOKSER.ORG funkcjonuje od dekady. Bez względu na ocenę poprzednich prezesów PZB, nigdy, po prostu NIGDY nie mieliśmy żadnych problemów. Byli prezesi robili wszystko, by trzymać dobre stosunki z prasą. Aż przyszedł prezes Zbigniew Górski.

Prezes wymyślił sobie, że zbuduje z oficjalnej strony PZB nową siłę, którą codziennie będzie czytało z wypiekami kilka, jak nie kilkanaście tysięcy kibiców. Już sam pomysł jest oryginalny, ale przecież kto nie próbuje, ten nie ma. Za punkt honoru postawił sobie relacje LIVE z różnych imprez. Już w tamtym roku nie pokazywaliśmy MP Seniorów na żywo, ale układ był prosty - kończą się walki w serii i my od razu możemy je pokazać. W sumie żaden problem - jeśli ktoś nie obejrzy na żywo, to za godzinę i tak miał taką możliwość. Z takim nastawieniem jechałem też do Szczecina. Niech będzie relacja na żywo gdzieś tam. To dla nas nie problem. Mieliśmy szybko po każdej serii wrzucać walki na nasz kanał. Troszkę promocji dla strony PZB, a wielka liczba kibiców potem i tak dostanie produkt na tacy, obejrzy i być może zainteresuje się boksem olimpijskim.

Przyznaję, nie miałem tego na papierze, ale nigdy nie mieliśmy. Od dziesięciu lat promujemy boks olimpijski. Ja nigdy nie biorę za to ani złotówki. Robię to, bo kocham boks. I chcę, by nasi reprezentanci w końcu znów zdobywali medale olimpijskie. Działaliśmy więc zawsze "na gębę". Dogadane, przyjeżdżamy i działamy. Gdy dojechałem do Szczecina, dowiedziałem się, że walki możemy pokazać dopiero po mistrzostwach, od 10 maja. Dzięki interwencji Arkadiusza Szwedowicza (seniora) dogadaliśmy się na trzy walki po każdej sesji. Ale tylko na chwilę. Wyjechaliśmy więc. Panowie ze Szczecina robią co w ich mocy, by transmisja na żywo jednak była. Mam nadzieję, że wszystko się im uda. Akurat im należą się brawa za organizację. Oni zrobili, co do nich należy. Impreza przebiega szybko, sprawnie i profesjonalnie. A najlepsze show ma dopiero nadejść. Szkoda byłoby nie pokazać ich ciężkiej pracy.

BOKSER.ORG tych mistrzostw już nie pokaże. Tzn. pokażemy kilka/kilkanaście walk zarejestrowanych przez pierwsze trzy dni. Ale na tym koniec. Od strony marketingowej polski boks (od kiedy pamiętam) nigdy nie był zarządzany tak źle i nieporadnie. Zamiast żyć dobrze z mediami, pan prezes stawia warunki i żądania, co najmniej jakby miał w ogóle coś do zaoferowania. Usłyszałem - ale pośrednio od niego, bo sam na sam nie było okazji porozmawiać, że ja na tym zarabiam! A więc Panie Górski - przedstawiam bilans mojej wizyty w Szczecinie (nie licząc opłat za jedzenie, bo jadłbym również we Wrocławiu...). Podróż w dwie strony pociągiem - 130 zł. Od Leszka Dąbrowskiego, który dostał część pieniędzy za część transmisji, odebrałem stówkę. Moje zarobki za pokazanie tych trzech dni wyniosły więc minus trzydzieści złotych! Tak buduję swoją "fortunę" na tego typu wyjazdach.

Panie prezesie - zniechęcił Pan już chyba wszystkie poważne media. Mnie naprawdę ciężko zniechęcić, ale Panu się udało. Promujcie tak dalej naszą dyscyplinę, a na pewno podniesie się z kolan na osiem i znokautuje resztę stawki. Przy takiej formie promocji, jedyną prawdziwą promocją boksu olimpijskiego może być medal olimpijski. Bo Wy z PZB nie wiecie co to promocja. I choć dziś jestem lekko podrażniony, to mimo wszystko życzę Wam, by ten medal udało się zdobyć i żeby stacje telewizyjne zabijały się znów o pokazanie Mistrzostw Polski. Tylko spieszcie się, bo sędzia pokazuje już na palcach siedem. A na osiem trzeba przyjąć postawę!

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: niemiec32
Data: 07-05-2015 19:30:39 
ku r wa no szajby dostane w tym kraju no ja p.....le nie wierze
 Autor komentarza: Ascetto
Data: 07-05-2015 19:46:18 
nie dość, że po raz kolejny przekręcają walki
nie dość, że chciałem sobie dziś poogladać ćwierćfinały, ale do ch.. wafla nie ma transmisji
nie dość, że boks olimpijski ledwo człapie
to wygląda na to, że będzie jeszcze gorzej... Ten związek jest chyba ostatnim takim żywym reliktem komunizmu w naszym sporcie. Już nawet PZPN stanął na nogi i interesują go kibice. A co robią w PZB? Byle tylko utrudnić, byle wydać jak najmniej kasy (wiecej można zdefraudować, albo przepić w ramach "obrad"), byle tylko zawodnikom nie zachciało się za mocno boksować (a nawet jeśli się zachce, to takiemu niesubordynowanemu ukradnie się medal, to mu się odechce). Grunt, że związek ma się dobrze. Czekam, aż wszystkie te betony znikną z naszych oczu tak jak to się stało z G. Lato...
 Autor komentarza: niemiec32
Data: 07-05-2015 19:49:54 
Ascetto
no lepiej bym tego nie ujal caly dzien klikam w kur...sie bo walk szukam zdjec co kolwiek a tu na konie jeszcze takie cos
 Autor komentarza: anonim1928
Data: 07-05-2015 20:12:00 
Coś często ostatnio pojawiają się tu artykuły w podobnym tonie... Jak nie Wasilewski to PZB. Kto następny?
 Autor komentarza: Graham
Data: 07-05-2015 20:13:48 
Gdyby boks byl chodz troche tak popularny jak pilka nozna juz bylo by o takich rzeczach glosno.
 Autor komentarza: pigwus1
Data: 07-05-2015 21:12:33 
Zbigniew Górski chyba z osłem się na łyby wymienił.
 Autor komentarza: Ned
Data: 07-05-2015 21:20:05 
Górski, tak jak większość działaczy traktuje PZB jako środek do realizacji własnych celów. Następuje tu odwrócenie priorytetów. To PZB powinno być celem. Jeszcze długo nie będzie żadnych sensownych zmian. Degeneraci głosują na kolejnych degeneratów.
 Autor komentarza: lewysierpowy
Data: 07-05-2015 22:25:10 
Brak słów...
 Autor komentarza: boks1974
Data: 07-05-2015 22:30:49 
Rudy do Dymisji!!!!!Fałsz Fałsz
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 07-05-2015 22:37:35 
Takie rzeczy to tylko w Polsce. Może coś chciał za to..
 Autor komentarza: Fan1977
Data: 07-05-2015 22:37:50 
A Ty nic innego nie umiesz napisać????
 Autor komentarza: boks1974
Data: 07-05-2015 22:38:53 
Rudy dobry jest..:--)
za plecami spotyka sie z Mustfą a za jego plecami obgaduje Mustafe :--)))))) iii Pamietajcie nie wolno z Mustafą sie spotykać :--))) co to za Fałszywy Gośc :--) Górskiii nawet 5% nie zrobiłeś dla Boksu co Mustafa !!!!! w Szczecinie chodzi i wita sie Moi Przyjaciele :--) bez Bokser org nikt by nic nie wiedział co sie dzieje w Polskim boksie miejmy nadzieje że w nowych wyborach przegra Rudy a co do organizacji to brawo !!!Skorpion !!! Szwedowicz Habros to ich dobra robota Brawooo !!Szwedowicz powinien isc do zarządu PZB na numer 1 lub 2 pozdrawiam Górski Kusior Dobosz dowidzenia !!!!!!
 Autor komentarza: Fan1977
Data: 07-05-2015 22:46:32 
Ja Pie....ę co za bajzel
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 08-05-2015 01:02:53 
Ja na temat prezesow nowaka i gorskiego od lat piszę co o tych "ludziach" myslę. Ale to nie ja wybrałem tych gości na te stanowiska tylko ci co codziennie piszą i gadaja jak mocno kochają boks .I co? tak bardzo kochaja a nie potrafią uwolnić się od nich ?Powiedzcie wreszcie tym cwaniakom aby sobie poszli i zostawili boks olimpijski w spokoju...
 Autor komentarza: bokspoznan
Data: 08-05-2015 09:52:02 
Moja analiza kilku rzeczy: https://www.facebook.com/wokolringu/posts/442822662562025:0
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 08-05-2015 15:05:38 
bokspoznań : to jest b.dobry tekst dlatego skopiowałem aby więcej osob moglo to przeczytać...W pierwszym artykule chciałbym poruszyć konieczność wprowadzeni zmian na poziomie instytucjonalnym w boksie olimpijskim. Zacznę cytatem z księdza Tischnera – „Jeszcze nie widziałem nikogo, kto stracił wiarę, czytając Marksa, za to widziałem wielu, którzy stracili ją przez kontakt z księżmi”. Słowa te odnoszą się nie tylko do Kościoła, ale do wielu sfer życia. Często właśnie biurokracja, kontakty na poziomie instytucjonalnym zrażają do siebie nawzajem ludzi, którym często zależy na tym samym…
Obecnie mamy do czynienia z sytuacją łączenia kilku funkcji w ramach struktur PZB, co prowadzi do sytuacji, że dana osoba często jest powodem/pozwanym i jednocześnie członkiem składu orzekającego w tej samej sprawie. Zapewne nikt z czytelników nie chciałby znaleźć się w sytuacji, w której wchodzimy w konflikt z podmiotem „X”, po czym na sali rozpraw ku wielkiemu zaskoczeniu zauważamy, że „X” z ironicznym uśmiechem spogląda na nas, z wygodnie zajmowanego krzesła składu orzekającego. Na starcie stoimy na straconej pozycji… Chcemy odwołać się wyżej, a tam dowiadujemy się, że tą osobą jest wujek Pana „X”, a na samym końcu łańcucha odwoławczego kolega wujka Pana „X”. Prowadzi to do sytuacji, w której cała koalicja skupiona wokół Pana „X” robi praktycznie co chce, a osoby chcące coś zmienić i wprowadzić transparentność postrzegane jako najbardziej żywotni wrogowie, bo gdy opcję Pana „X” zastąpi podobna jej opcja Pana „Y”, to nastąpi po prostu okres przeczekania tego w opozycji, a wprowadzenie transparentności doprowadzi na dłuższą metę do eliminacji patologicznych zjawisk.
Kolejną koniecznością jest komercjalizacja i informatyzacja boksu olimpijskiego. Żyjemy w XXI wieku i posługiwanie się kartką i długopisem powinno zostać ograniczone do minimum. Kluby, osoby funkcyjne i zawodnicy powinni posiadać elektroniczne licencje. Zaczynając od zawodów najniższego szczebla – nikt nigdy tak naprawdę do końca nie wie, ilu zawodników się zjawi… Rozmawiałem już na ten temat i stworzenie prostego internetowego formularza zgłoszeniowego dla trenerów, gdzie każdy klub miałby swój login i tylko do odpowiedniej tabelki wiekowo-wagowej przyporządkowywał swojego zawodnika, to naprawdę niewielki koszt, a dzięki temu nie dochodziłoby do sytuacji, że ktoś przyjeżdża powiedzmy z trzema zawodnikami 150 kilometrów na zawody, a na miejscu okazuje się, że nie ma dla żadnego z nich przeciwnika… Pieniędzy i tak nie ma za dużo, więc tym bardziej nie powinny być one marnowane w ten sposób. Prostą i niemal nie wymagającą nakładów finansowych metodą komercjalizacji boksu olimpijskiego jest łączenie z imprezami, na których odbywają się walki K1 i MMA. Boks olimpijski trafia wtedy do zupełnie innego rodzaju odbiorców – najczęściej ludzi w przedziale wiekowym 25-50, a jest to najlepszy target dla potencjalnych reklamodawców i sponsorów. Kolejnym sposobem jest współpraca z lokalnymi władzami samorządowymi i organizacja turniejów w ramach miejskich imprez masowych lub imprez plenerowych odbywających się pod patronatem Urzędu Miasta. Jest to zawsze dodatkowa atrakcja dla lokalnych miłośników piwka pod chmurką, czy też innych przysmaków serwowanych podczas tego typu uroczystości. Zadzwonić i spotkać się nie zaszkodzi.
Wielu powie – łatwo narzekać, nic nie możemy zrobić, bo nie ma pieniędzy. Obecnie boks olimpijski wspierają niemal tylko pasjonaci, ludzie którzy kiedyś boksowali i powiodło im się trochę lepiej w życiu. Duże koncerny zlokalizowane na obrzeżach największych miast posiadają znaczne środki na promocję i marketing, jednak wolą lokować je w produkt pewny, który gwarantuje rozpoznawalność – drużyny piłki nożnej, siatkówki, czy żużla. Przypominając sobie czasy rządów Mariana Dziurowicza w PZPN i Janusza Biesiady w PZPS i cofając się te 10-15 lat do tyłu pamiętam, że wtedy również firmy niechętne były do inwestowania w te sporty. W przypadku piłki nożnej – dawny Canal+ był inspiratorem zmian i wymuszał pewne rzeczy, gdyż był żywicielem polskiej piłki, natomiast w przypadku siatkówki zmiany instytucjonalne rozpoczęły się od sukcesu kadry kobiet. Pojawił się wielki biznes, który chciał reklamować się poprzez naszą kadrę, a poważni ludzie nie byliby raczej skłonni do rozmowy z ludźmi niepoważnymi, nie oznaczało to wymiany całego pokolenia działaczy, wręcz przeciwnie, wielu pracuje do dziś, jednak na żadną samowolkę pozwolić sobie nie mogą, gdyż zwyczajnie sponsorzy i telewizja na to nie pozwolą. Przykłady te pokazują, że w przypadku komercjalizacji sportu, wszystkim wychodzi to na dobre, a lokalni „dyktatorzy” zawsze mogą „sztandar Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyprowadzić”, 25 lat za późno, ale jednak.
Zauważalnym problemem jest też okres przechodzenia zawodników z kategorii wiekowej junior do seniora. Na poziomie kadeta oraz juniora nasi zawodnicy przywożą medale z Mistrzostw Świata, czy Europy, tocząc wyrównane boje z zawodnikami, którzy za 2-3lata sięgają już jako seniorzy po medale olimpijskie. Gdy Ci sami zawodnicy spotykają się po tych 2-3 latach już w gronie seniorów, dzieli ich przepaść. Chyba najtańszą metodą mogłyby być sparingi z zawodowcami z naszych grup promotorskich. Innym pomysłem jest podpisywanie kontraktów przed-zawodowych z najlepszymi juniorami i już na tym etapie inwestowanie w nich. Nie wiem jednak, czy przy konieczności współpracy dwóch trenerów, dwóch prezesów i jeszcze związku – nie zakończyłoby się to jedną wielką awanturą, ze szkodą przede wszystkim dla zawodnika. Jakieś działania muszą być jednak podjęte, gdyż kolejne plany dwu-, cztero-, czy sześcioletnie i ciągłe roszady na stanowisku trenera kadry doprowadziły do sytuacji, że na ostatnich Igrzyskach nie mieliśmy żadnego reprezentanta i mając na uwadze, że kwalifikacje do kolejnych Igrzysk odbędą się w Turcji (gdzie działy się już przedziwne rzeczy zegarkowe), śmiem wątpić, że jakiś nasz reprezentant pojedzie do Rio de Janeiro (w APB Polacy nie startowali, z WSB nikt nie uzyska kwalifikacji, a turnieje kontynentalne i światowe rządzą się zazwyczaj „tureckimi” prawami).
Podsumowując. Mamy już w Polsce kluby, które na poziomie komercyjnym radzą sobie naprawdę dobrze – zbudowały szerokie grono sponsorów, posiadają grupy komercyjne i ludzie je tworzący rozumieją, że podstawą jest zrozumienie gospodarki rynkowej, a nie obrażanie się na nią, bo to nic nie da. Jałmużny od państwa już nie będzie, manna z nieba nie spadnie. Potrzebna jest otwartość na ludzi, uśmiech na twarzy i systematyczna praca u podstaw.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.