HAYE MARZY O WALCE W LAS VEGAS Z WILDEREM

Szykujący się do powrotu między liny David Haye (26-2, 24 KO) marzy o walce w Las Vegas. Brytyjczyk jeszcze nigdy nie boksował w mieście grzechu, ale ma nadzieję, że okazja nadarzy się w najbliższych miesiącach.

- Bardzo chciałbym tam wystąpić. To stolica naszego sportu. Jeżeli uważasz siebie za gwiazdę, musisz walczyć w Vegas. Teraz pojawia się taka szansa - mówi 34-latek.

Ta szansa to starcie o pas WBC z Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO). - On jest niepokonany, walczy na antenie amerykańskiej telewizji, staje się naprawdę popularny, liczę więc na to, że uda się doprowadzić do tej walki. Wilderowi towarzyszy pewna aura - twierdzi "Hayemaker", który poznał Amerykanina podczas wspólnych sparingów. - Gdybym okazał wtedy w ringu niezdecydowanie, ułożyłby mnie do snu. To nie jest typowy sparingpartner, on chce ci urwać głowę.

Haye nie ukrywa, że Wilder to numer jeden na jego liście życzeń. Z "Brązowym Bombardierem" chciałby się zmierzyć nawet bardziej niż z Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO). - Jeżeli chcę walki z Deontayem, muszę się udać do Ameryki i zacząć się za nim uganiać. To niezła myśl. Nigdy dotąd nie uganiałem się za Amerykaninem. Zawsze to byli Rosjanie, Niemcy albo Ukraińcy - powiedział.

Z Ukraińcem, z którym w 2011 roku przegrał na punkty, też chętnie się jeszcze zmierzy, tylko pod jednym warunkiem. - Nie chcę walczyć w Niemczech. Mam to już za sobą. Tam są różne warunki sędziowskie, ogólnie całe to doświadczenie mi się nie podobało. A fakt, że Kliczko jest świetnym pięściarzem z samego topu, tylko to wszystko utrudnia - tłumaczy.

Data powrotu Haye'a na ring nie została jeszcze ustalona, ale Brytyjczyk ma nadzieję, że ponownie zaboksuje latem. Do pierwszego występu od blisko trzech lat przygotuje go prawdopodobnie Shane McGuigan. Sama walka "Hayemakera" może się natomiast odbyć na gali organizowanej przez ojca młodego szkoleniowca, Barry'ego McGuigana.

- Lubię Shane'a. To młody szkoleniowiec, ale już ma na koncie sukcesy. Barry to z kolei mój przyjaciel. Byłem niedawno w Belfaście na jego gali, na której walczył Carl Frampton, to było świetne show. Naprawdę byłem pod wrażeniem tego wszystkiego, chciałbym kiedyś wystąpić na zawodach Barry'ego - powiedział.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: LatajacyDywanik
Data: 22-04-2015 19:31:47 
I otm pisałem właśnie, Wilder wierzy w siebie, w swoją siłę i umiejętności. Wychodzi bez respektu , urwać głowę, bez kompleksów. I ktoś taki to szansa na pokonanie Kliczki, z bardzo mocnym ciosem, nieprzewidywalny, mobilny; bardzo szybkie ręce i skracanie ringu. Jeśli umiałby narzucić Haye swój styl to brytyjczyk mógłby dostać lanie.
 Autor komentarza: jimmyF
Data: 22-04-2015 19:49:16 
Czemu on nie będzie trenował z Boothem?
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 22-04-2015 19:55:18 
A który Haye jest w rankingu, który w kolejce do pasa WBC? Niech się dobija po kolei jak każdy.
 Autor komentarza: przyczajony
Data: 22-04-2015 20:36:51 
@jimmyF

Też mnie to zastanawia. Grovesowi odejście od Bootha nie wyszło na dobre. Z Hayem może być podobnie.

@Cooperek
Poperam. I tak już raz wywalczył walkę o mistrzostwo gadaniem. Haye to taka księżniczka. Niech wróci, pokona kogoś solidnego, potem zawalczy z kimś jeszcze bardziej solidnym. Na początek mógłby wziąć sobie Arreolę. A potem może Wacha ?
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 22-04-2015 20:44:20 
Jakos za Dawidkiem nie tesknie bo preferuje zawodników ktorzy do ringu wychodzą zeby boksować ( jak np Fonfara ) a nie po to żeby cala walke spierdalac przed przeciwnikiem. Ring to arena walki a nie bieżnia. Dejwid niech lepiej zacznie trenowac biegi przełajowe ;)
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 22-04-2015 20:46:10 
niech z briggsem jezdza za soba i na koniec sie pobija...
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 22-04-2015 20:46:16 
- Bardzo chciałbym tam wystąpić. To stolica naszego sportu. Jeżeli uważasz siebie za gwiazdę, musisz walczyć w Vegas. Teraz pojawia się taka szansa - mówi 34-latek.


A tu natomiast musze sie z Dawidem zgodzic, Vegas to dla boksu miejsce kultowe :)
 Autor komentarza: bimber
Data: 22-04-2015 22:03:30 
"Mam to już za sobą. Tam są różne warunki sędziowskie, ogólnie całe to doświadczenie mi się nie podobało. A fakt, że Kliczko jest świetnym pięściarzem z samego topu, tylko to wszystko utrudnia - tłumaczy."

No pewnie laluś został pokrzywdzony.....:)
 Autor komentarza: ShannonBriggs
Data: 22-04-2015 22:11:16 
KapralWiaderny

Przesadzasz trochę, bo akurat Haye ma miły i efektowny dla oka styl, no chyba, że bierzesz pod uwagę jedynie jego walki z Kliczką i z Wałujewem, tylko że David byłby głupi jakby zawalczył z nimi inaczej :)
 Autor komentarza: bimber
Data: 22-04-2015 22:18:17 
@ShannonBriggs
Zawalczył tak asekuracyjnie że już bardziej się nie dało.
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 22-04-2015 22:22:18 
progresywny

Był mistrzem świata CW i HW, więc jakim gadaniem? Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Nowi bądź początkujący czytający komentarze będą sobie wykształcać złe opinie.
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 22-04-2015 22:25:09 
Złe ponieważ "skoro jest taki przereklamowany to zdam się na opinię ludzi komentujących" a potem wyjdzie na ulice i będzie kłapał dziobem, że Haye zdobył MŚ przez przypadek, że jego walka z Klitschko to missmatch a co gorsza, że walczył o MŚ z Klitschko, przegrał wszystkie rundy i nigdy nie był mistrzem świata żadnej kategorii bo to laluś i uciekający leszcz.
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 22-04-2015 22:26:33 
przyczajony

pomyliło mi się z innym użytkownikiem
 Autor komentarza: bimber
Data: 22-04-2015 22:34:57 
@ Ernesto
Tak obiektywnie. Jest to dla Ciebie mistrz z prawdziwego zdarzenia?
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 22-04-2015 23:02:57 
Obiektywnie to było na niego wylewane wiele pomyj na bokserze kiedyś, ale należy go docenić póki jeszcze nie widać u niego regresu formy ;) Za krótko panował by tak o nim mówić, był świetnym Cruiserem, miał i ma świetny styl. Wystarczy pooglądać nawet te Highlights jego kariery.
Był dobrym mistrzem, nie można powiedzieć, że złym. Może wyjść do każdego z czołówki. Wrócił obił Chisore (Wysoko notowanego wtedy) zapewne obiłby Furego i teraz w powrocie chce Wildera. Raczej nie unika wyzwań czyż nie? Haye jest bardzo zbliżony poziomem do zawodników HW klasy A, Klitschko jest obecnie klasą A i jedynym takim obecnie zawodnikiem w HW. Povetkin, Haye i Wilder to B plus, a to oznacza, że wyprzedzają całą resztę. To oprócz Wladimira obecnie najlepsi zawodnicy. (Rosjanina może wiek dopasć albo regres formy)
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 22-04-2015 23:13:21 
Arreola ostatnio wiele w wywiadach powtarza jak to pije, walczy na kacu, obżera się i tyje. To może być prowokacja. Ktoś pomyśli, ze jest dobrym łupem i może się przejechać. Jednak Chris potrzebowałby przynajmniej roku intensywnych treningów by zbliżyć się do poziomu A, odstawić używki, ale sam wie, że przez taki czas nie jest w stanie się odpowiedni zdyscyplinować. Co nie zmienia faktu, że może przeciwnika zaskoczyć. Obojętnie jaki trening, zawsze jest lepszy jakikolwiek trening niż jego brak. Dla Haye łatwy łup. Rok treningu wystarczyłby Arreoli do rozwalenia Stiverne'a kilka razy, ale do Haye nie wystarczą mu nawet dwa lata. To inny wymiar. Gdyby inaczej się prowadził jeszcze kilka lat temu to miałby szanse, a tak musiałby liczyć na gorszą predyspozycję przeciwnika. Obecnie może przegrać ze Szpilką, który nawet jeszcze nie jest w swoim prime, a już ma w rozkładzie Minto, niewygodnego McCline czy też doświadczonego Adamka, który z kolei nie jest słabszy, ale się zatrzymał w miejscu przez złe prowadzenie się. Adamek nadal może stoczyć jeszcze kilka dobrych walk ;)
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 22-04-2015 23:15:21 
*zawsze jest lepszy niż jego brak
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 22-04-2015 23:25:56 
W ciągu kilku dni okaże się czy coś zmieni się w HW. Chciałbym by Jennings zaskoczył, chociaż pokazał dobrą postawę. Niektórzy mówią, że poleciał na kasę. Czy z Wilderem nie dostałby więcej? Dostałby. Walka w USA, dwóch Amerykanów o pas, który zostanie w Ameryce.

Tak trochę fantazjując (mój wymarzony scenariusz na poprawę HW):
Jeżeli Perez pokona Povetkina, a Jennings Klitschke, ciekaw jestem co by powiedzieli na bokserze o Szpilce, wszak porażka z Bryantem nie byłaby już tak bardzo ujmująca. Z kolei Jennings nazwany by został true Championem i bił się z Wilderem o tytuł real pure true champion. Wygrana Deontaya oznaczałaby, że ani pretendent Perez ani były mistrz Wład nie mają z nim szans. Potem hitowa walka w UK z Furym, a Tyson chciałby trochę namieszać.

Oczywiście napisałem to w żarcie, ale jak to się sprawdzi możecie mi nick zmienić na Nostradamus hahah
 Autor komentarza: przyczajony
Data: 22-04-2015 23:26:57 
@Ernesto

"Raczej nie unika wyzwań czyż nie?"

Unika wg mnie. Dlaczego nie zawalczy z Powietkinem przed Władem/Wilderem ? Dobrze przygotowany Powietkin mógłby być przeszkodą nie od przejścia dla Haye, którego boks opierał się głównie na szybkości i refleksie, a teraz nie wiadomo jak z tym u niego jest.

Dlaczego przed walką z Władem walczył z podstarzałym Harrisonem i Omdleyem ?
Walkę z Wałujewm z kolei nie można nazwać walką, hahaa.

Dlaczego jeszcze nigdy nie spotkał się z Arreolą albo kiedyś z Czagajewem ?

"Wrócił obił Chisore (Wysoko notowanego wtedy)"
Z Chisorą chętnie zawalczył, bo wiedział ze nie ma mocnego ciosu i nie jest niebezpieczny. Wiedział, że wygra. Przed walką z Władem nie pokonał nikogo dobrego, takie są fakty mocium Panie!
 Autor komentarza: matd
Data: 22-04-2015 23:29:07 
Z tego co wiem ,to mistrz wbc moze bronic pasa,tylko z zawodnikami z pierwszej ,,15,, .Wiec za nim Haye tam sie dobije ,to nie wiem czy zdazy,bo Wildler moze juz nie byc mistrzem..Tak powaznie to na jego powroty trzeba przymykac oczy,bo beda konferencje itp. a i tak dostanie jakies kontuzji,i bedzie krzyczal ze wroci za dwa lata i wyczysci HW...
 Autor komentarza: przyczajony
Data: 22-04-2015 23:29:48 
Poza tym pamiętam jak miał walczyć z Furym. Haye doznał kontuzji. A kiedyś mówił że już nie chce walczyć z Furym, bo taka walka by mu nic nie dała, on nie ma pasa (tak mówił, jesli dobrze pamietam, moge sie mylic)
 Autor komentarza: przyczajony
Data: 22-04-2015 23:32:29 
@matd

Zgadzam się z Tobą :)

A ogólnie to uważam, że Wład z Hayem zawalczył by zgarnąć pas WBA. Pokonując starego Ruiza i śmiesznego Harrisona nie mógłby zawalczyć z mistrzem gdyby nie miał tego pasa. Walka z Wałujewem była w ogóle porażką. Trzeba powiedzieć jasno, Haye boi się walczyć z wysokimi zawodnikami, którzy mają dobry cios i z takimi bokserami nigdy nie pójdzie na całość, tylko bedzie polegał na szybkości, unikach, uciekaniu i doskakiwaniu. Wg mnie taka walka to gówno w porównaniu z tym co pokazuje Sasza np.
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 22-04-2015 23:40:52 
Povetkin walczy eliminator z Perezem, po wygranej nad Perezem raczej będzie dążył do pojedynku o MŚ niż ryzykować po drodze porażkę z Haye. W razie przegranej także nie weźmie takiego zawodnika. Jennings po przegranej spadnie kilka oczek, dlatego zwycięzca Povetkin vs Perez będzie oficjalnym pretendentem do Wildera.
Arreole i Chagaeva obija jak chce, pod względem rankingowym i pieniężnym bardziej opłaca mu się Arreola. Nie zapominaj, że David ma dobre warunki fizyczne i mocny cios. Pełen dystans przetrwało z nim tylko dwóch zawodników plus Wladimir.
Kiedy Haye przeszedł do HW już na dobre od razu zdobył MŚ. On stoczył w tej dywizji naprawdę niewiele starć, każdy o tym wie, ale to top pięć tej kategorii. Jest w stanie wykończyć każdego.
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 22-04-2015 23:45:21 
Pożyjemy zobaczymy. Póki co nie jest w żadnych rankingach, ale jak tylko wróci federacje od razu go sklasyfikują ;)
 Autor komentarza: przyczajony
Data: 22-04-2015 23:50:34 
Nie chcę umniejszać umiejętności bokserskich Davida Haye, dobrze wiem, że był bardzo dobry i nie stracił siły ciosu pomimo przejścia do HW. Jednak bardzo rzadko walczył. Ogólnie to walka z Władymirem nawet mi się podobała, gdyż ciągle mógł paść cios, który odmieniły losy walki. Jednak wg mnie Haye zawalczył zbyt asekuracyjnie. Już od tej 10 rundy mógł zaryzkować.

"Arreole i Chagaeva obija jak chce"

teraz pewnie tak (Arreola już jest rozbity), ale nie byłbym taki pewien czy nie strachałby się wyjść do Arreoli za średnie pieniadze przez np gigantyczna wyplatą z Władem
 Autor komentarza: sexo
Data: 23-04-2015 00:59:57 
David wracaj szybko!!dzisiejsza waga ciezka gdzie panuje cisza i spokoj potrzebuje choc na ostatnie 3 lata twojej kariery twojego powrotu.Przyda sie troche niepewnosci w typowaniu i wiekszego szumu przed ewentualnymi walkami co Brytyjczyk chyba moze zagwarantowac.Co do walki Wilder vs Haye to jesli do niej dojdzie bedzie to niezwykle elektryzujaca walka od poczatku do konca,zyczylbym sobie cos podobnego do walki Mattysse vs Provodnikov:).Walka Davida z Goliatem gdzie moim zdaniem tym razem wygrywa Goliat.Nie rozkminiam duzo nad ewentualnymi starciami,kto ile wazy,kto jest silniejszy,kto lepszym jest technikiem a kto ma silniejszy cios,dla mnie sprawa jest prosta;wystarczy ze ogladne walke tego i tego i sprobuje wyobrazic sobie ich ewentualne starcie a wiedzac jak obaj walcza wychodzi mi ze Wilder bije Haye'a:)
 Autor komentarza: sexo
Data: 23-04-2015 01:04:22 
Niech Chrzescijanski Pan Bog zesle na ziemie drugiego Mike'a Tyson'a xD LOL.Kurwa Mike jak ja tesknie za Twoimi walkami brutalu!!:)
 Autor komentarza: RealDolar
Data: 23-04-2015 11:22:02 
Haye dobrze kombinuje, miał Wildera na sparingach, wie mniej wiecej na co go stac i widzi szanse na wygraną a tym samym pas WBC - powodzenia :)
 Autor komentarza: Kadej
Data: 23-04-2015 13:45:29 
Niech w końcu walczy a nie gada. Dobrą i trudną w wytypowaniu mógłby dać też walkę z Povietkinem, z jednej strony Haye ma lepszą szybkośż, refleks, balans i cios, z drugiej strony silniejszy fizycznie, lepszy technicznie, twardszy i bardziej waleczny Rosjanin.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.