ÓSEMKA SZPILKI

Po związaniu się menadżerskim kontraktem z Alem Haymonem oraz nowym szkoleniowcem, Artur Szpilka (17-1, 12 KO) pierwszy pojedynek stoczy w najbliższy piątek podczas gali w Chicago, gdzie naprzeciw niego stanie przeciętny Ty Cobb (18-6, 10 KO). Teraz poznaliśmy trochę szczegółów odnośnie najbliższych planów "Szpili".

Przede wszystkim pojedynek zakontraktowano nie na dziesięć, a ostatecznie osiem rund. To wpłynie na wypłatę Polaka, choć ta i tak będzie bardzo pokaźna.

- Jestem w dobrej formie. Po ostatnim treningu ważyłem 103 kilogramy. Plan jest taki, bym kolejną walkę stoczył na tej samej gali, na której Krzysztof Głowacki spotka się z Marco Huckiem. Chciałbym, żeby moim rywalem był wtedy Chris Arreola - przyznał Artur.

Przypomnijmy, że w ostatnim występie na początku listopada pięściarz z Wieliczki pokonał na punkty Tomasza Adamka.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: teanshin
Data: 19-04-2015 09:38:50 
Dosc ambitnie, jesli Arreola zgodzi sie na ta walke i sie nie przygotuje to dla niego bedzie to juz ostatnia walka.Tego Cobba to powinien odlaczyc do 5-tej rundy. Szpilus tylko zeby Fonfara nie musial sie za ciebie wstydzic.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 19-04-2015 09:44:10 
Szpilka cobba to powinien zlac w runde aby zrobic troche szumu
 Autor komentarza: roycer
Data: 19-04-2015 09:55:07 
Gwózdek się doczłapał. Jak ja bym dał tej kurwie po mordzie i przepraszam za wyrażenie.
 Autor komentarza: ShannonBriggs
Data: 19-04-2015 10:00:59 
Arreola od wielu lat jest bardzo łatwy do ogrania dla zawodnika nawet z szerokiej czołówki. Trochę taka mniejsza, wolniejsza, bielsza i ogólnie gorsza wersja Foremana. Wiadomo że Foreman zmiata Arreole z ringu, ale obaj mają ten sam problem, wystarczy, że przeciwnik potrafi się poruszać na nogach, jako tako kontruje ciosy i nie wchodzi w wymiany ( w sumie podobnie jest z naszym Krzysiem). Dlatego Chris byłby najlepszą opcją dla lotnego na nogach i szybkiego Artura. Siłą rzeczy przypomina mi się walka Adamka z Arreola i pierwsze co mi przychodzi na myśl w kontekście tej walki, to że styl robi walkę, i nie ma od tego wyjątków.

Szkoda tylko, że Chris nie znaczy już zbyt wiele w boksie. Pokonał w prawdzie tego Mitchela i zasłużył sobie tym na walkę o pas (xd). I co się okazuje? Stiverne, który jest pięściarzem z naprawdę szerokiej czołówki, pokonuje dwa razy Arreole, wniosek? Arreole może pokonać każdy niezły, bądź ponad przeciętny zawodnik, dysponujący umiejętnościami wymienionymi wyżej. Szczególnie druga ich walka (ta o pas), była dla mnie czymś niesmacznym. Przecież wyznaczenie do walki o pas pana Arreolę było po prostu głupie, równie dobrze mogli dac Stivernowi ten pasek, bez żadnej walki. Ale wiadomo, w walce o pas musiało się spotkać dwóch człapiących grubasków, by niezależnie od wyniku ich batalii, pas mógł zdobyć Wilder aka szklana szczęka vel bumobijca xd
A tak serio, to chodzi mi o pewien pryzmat, przez jaki ludzie patrzą na kogoś kto pokonał Arreole. Jak go Stiverne go pokonał, to że jego kontry są mistrzowskie, od razu zrobili z niego najlepszego zawodnika zaraz po Władimirze, bo miał wszystko pod kontrolą, bo kontrował lepiej niż rollins. Tylko, że przy takim techniku jak Arreola to nie problem skontrować cios, sam trenuje boks od 7 lat i nigdy na żadnych turniejach, pucharach, czy nawet zwykłych sparingach, nie widziałem amatora o gorszej kondycji niż Arreola (ten rym to przez przypadek). Tak samo pamiętam z Adamkiem było, jak wypunktował Arreole, to stał się od razu demonem szybkości, znikającym punktem w ringu, quick hands itp. Sory ale na tle Arreoli to każdy normalnie trenujący bokser wygląda na szybkiego niczym Usain Bolt (poprawcie mnie jak się mylę, nie znam się za bardzo :). A potem Wilder pokonuje niczym nie wyróżniającego się boksera, który zasłyną z pokonania Chrisa i posiadania pasa mistrzowskiego przez porażająco długi okres jednej obrony xd

No i zmierzam do tego, że nie mogę się doczekać, aż po stosunkowo łatwym zwycięstwie Szpilki, nad Arreolą, zaczną się te same pierdalamento co zawsze :D Nie myślcie, że ja tu hejtuje Arreole czy Stiverna, obydwóch szanuje, a Arreole wręcz uwielbiam :D Na Szpilkę to też nie jest hejt, po prostu wolałbym zobaczyć go na tą chwilę z jakimś technikiem typu Cunninham, albo Scott.
 Autor komentarza: ShannonBriggs
Data: 19-04-2015 10:03:45 
"nie widziałem amatora o gorszej kondycji niż Arreola" - Miało być technice, nie kondycji :)
 Autor komentarza: boxing
Data: 19-04-2015 10:12:54 
najlepszy polski bokser obecnie to Andrzej Fonfara ;)
 Autor komentarza: dywizjon303
Data: 19-04-2015 12:15:32 
ARREOLA TO W TEJ CHWILI ZWYKŁY OPASŁY PROSIAK..KTÓRY WALCZY O PRZETRWANIE I WYPŁATE,,ALE ZNOKAUTOWAĆ GO JEST BARDZO CIĘZKO..TAK WIEC SZPILA WYGRA TO NA PUNKTY
 Autor komentarza: Pompon
Data: 19-04-2015 13:02:54 
Proponuję naszemu "miszczowi" na "przetarcie" Powietkina...
 Autor komentarza: Szymonides22222
Data: 19-04-2015 13:13:20 
Fonfara the best ale mi poprawił chumor Andrzej Fonfara najleprzy Polski bokser obecnie,,,,,, , A Szpilka to jest przereklamowana Maryla Rodowicz Polskiego boksu, Jego umiejetnosci ni jak sie maja dojego geby i promocji, chłop dostał straszne lanie do jednej Mordy od Janningsa gdzie w tej walce nic nie zrobił no dosłownie deklasacja a po ciosie na podroby ał krzyczał potem jeszcze zarobił w cymbał i skonczyło sie przed czasem w 10 rundowej walce, a z Areola to ile on rund chce walczyc?/ 10 Chris chyba takich dystansów nie bierze tylko 12stki a Artur po 7 rundach juz nie ma paliwa a ze w łapie ma pierz to jest wstanie znokautowac co najwyzej komara na festynie, kreowali go wczesniej na wielkiego punchera Polskiego Tysona wyszło ze z Tysona przefarbował sie nie chocby na solidnie bijacego a wyszło ze straszny waciak z niego, teraz bedzie proces gadania banialuków i obijanie ogórków i w miedzyczasie wyzywanie do walki poł swiata i jeszcze troche potem niestety przyjdzie nastepna weryfikacja w morde dostanie bez dwóch zdań i tak w kółko Szpilka to wytqór marketingu młody oprych bez siły i szczeki, teraz skomle o Areole z którym nie zawalczy na pewno predko jak wogule chyba ze liczy ze Chris weźmie walke po burito Areola obenie jest cieniutki,, niech bierze Ustinowa, Thompsona, Takama, ewentualnie Ortiza choc obawiam sie ze Ortiz mógł by go strasznie skrzywdzic, Charr tez nie był by zły a Areola dobrze przygotowany gdy jest juz cieniem siebie samego Spokojnie Gita robi bo ten nie ma siły a przewraca sie od podmuchu wiatrem z Adamkiem tak marnie wygrał ze nawet nie chce o tym pisac
 Autor komentarza: progresywny
Data: 19-04-2015 13:27:10 
Szpilka od prospektów Amerykańskich (o ile nie będzie pompowania balona na takich Ty Cobbach) dostanie w cymbał raz, drugi i skończy się wielki sen o Ameryce. Do końca roku będzie obijanie samych journeymanów a potem sprzedanie rekordu komuś lepszemu, bo chyba nikt nie myśli, że Szpilka jest najlepszy - on jest tam jednym z wielu.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 19-04-2015 14:29:00 
ShannonBriggsData: 19-04-2015 10:00:59,

"Arreola od wielu lat jest bardzo łatwy do ogrania dla zawodnika nawet z szerokiej czołówki. Trochę taka mniejsza, wolniejsza, bielsza i ogólnie gorsza wersja Foremana."

chłopie, czy Ty o 10.00 byłeś jeszcze pod wpływem? Porównywać koszmarnego Krzysia do jednego z największych mistrzów w historii???

"Arreola od wielu lat jest bardzo łatwy do ogrania dla zawodnika nawet z szerokiej czołówki" - proszę o przykład, kiedy Arreola został "bardzo łatwo" ograny przez zawodnika z szerokiej czołówki.
 Autor komentarza: ShannonBriggs
Data: 19-04-2015 14:38:24 
GROiLLORT

Nie porównuje ani ich osiągnięć, ani umiejętności, nie moja wina jednak, że ich styl walki jest do siebie porównywalny. Pod wpływem mogłem jeszcze być, ale to powinieneś mi wybaczyć, ze względu na dzisiejszą noc, obfitą w pare niezłych wydarzeń bokserskich. Arreola nigdy nie przegrywał z kretesem i zawsze zostawiał serce na ringu, więc faktycznie z tym, że jest bardzo łatwy, przesadziłem. Ale z drugiej strony jeśli mielibyśmy się tak licytować, to ja bym Cię zapytał, czy widziałeś kiedyś jakąś ważną walkę dla Chrisa, której by nie przegrał :D
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 19-04-2015 15:26:49 
Styl walki swarmera Krzysia jest porównywalny do stylu walki sluggera Foremana? Nie sądzę. Nie mówiąc już o PRZEPAŚCI w umiejętnościach bokserskich. Kolego @ShannonBriggs nie idź tą drogą:-) A Chris oczywiście przegrał wszystkie ważne walki. Nie licząc tych mniej ważnych, które doporowadziły go dwukrotnie do walk o mistrzostwo.
 Autor komentarza: ShannonBriggs
Data: 19-04-2015 16:14:42 
GROiLLORT

Nie musisz mi tego tłumaczyć, ja doskonale widzę, że Foreman skupiał się na pojedyńczym atomowym uderzeniu, a Chris stara się bardziej zasypywać przeciwnika ciosami. Ale zrozum, że mi nie chodzi właśnie o ich umiejętności, i broń boże nigdy nie próbowałbym porównać ich siły ciosu. Mówiąc o podobieństwach, mam na myśli leniwy sposób poruszania się po ringu. Foreman był nie do pokonania, jeśli ktoś chciał się z nim bić, ale gdy trafiał na zawodników o dobrej, lateralnej pracy nóg i dobrych ciosach z dystansu to stawał się nieporadny. Adamek pokazał, że Chrisa można pokonać w ten sam sposób. Na tym polegało moje porównanie tych dwóch bokserów, po prostu jak pisałem tamtego posta, to mi się skojarzyło, że mają podobną wadę, więc o tym napisałem :) Równie dobrze mogłem podać przykład takiego Włodarczyka, który też ma mocne uderzenie, wyprowadza mało ciosów na rundę i nie potrafi poradzić sobie z zawodnikiem który potrafi chodzić, zamiast stać w miejscu, albo co gorsza na niego napierać. Włodar a Ci dwaj wcześniej wymienieni to kompletnie inni zawodnicy, ale samo porównanie wspólnej cechy/wady tych panów, jest moim zdaniem trafne :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.