RUSSELL JR LICZY NA REWANŻ Z ŁOMACZENKĄ

Nowy mistrz WBC w wadze piórkowej Gary Russell Jr (26-1, 15 KO) nie kryje się ze swoimi planami. - Nie zamierzam rzucać nazwiskami, ale Łomaczenko wie, że chcę właśnie jego - powiedział Amerykanin.

W ubiegłym roku Russell przegrał z Wasylem Łomaczenką (3-1, 1 KO) na punkty, ale jest przekonany, że w rewanżu pokonałby dwukrotnego mistrza olimpijskiego. Pewność tę wzmocniła jeszcze sobotnia wygrana nad Jhonnym Gonzalezem (57-9, 48 KO), któremu w efektownym stylu odebrał pas mistrza świata, stopując doświadczonego Meksykanina w czwartym starciu.

- Nawet nie poczułem siły ciosu Gonzaleza. Niczego mu nie odbieram, bo widziałem, jak potrafi nokautować, ale moja szybkość i siła to było dla niego za dużo - stwierdził.

Dzięki wygranej 26-latek uciszył część krytyków, którzy negatywnie ocenili jego postawę w pojedynku z Łomaczenką. Russell podkreśla jednak, że ani wtedy, ani teraz nie dba o opinię ludzi z zewnątrz.

- Nigdy się nie skupiam na tym, co mówią inni. Zawsze będą krytycy, nawet po tej walce. Ja koncentruję się tylko na tym, aby za każdym razem wypaść jak najlepiej w ringu - powiedział.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: hayabooza
Data: 30-03-2015 14:26:06 
stawiałem na Russela w pierwszej walce z Łomaczenko i faktycznie Garry troche nie był sobą w tej walce. Nie wiem czy to Wasyl po prostu był tak dobry że nie dał boksować Russelowi, ale część drugą bym chętnie zobaczył.
Także stawiałbym na Russela. Nie lubie Łomaczenki ale dobry jest...
 Autor komentarza: Matys90
Data: 30-03-2015 15:15:27 
Stawiałem na Salido w walce z Łomaczenko, po czym zdecydowanie stawiałem na Łomaczenko w walce z Russellem, po czym stawiałem na Russella w walce z Gonzalezem.

Walka Russella z Łomaczenko to był taki trochę ewenement jak walka Hopkinsa z Royem. Tzn. mogliśmy doświadczyć pojedynku dwóch utalentowanych pięściarzy, z papierami na wielkie sukcesy w przyszłości zanim jeszcze świat o nich tak naprawdę usłyszał, czyli wręcz dziwnie przedwcześnie jak na bokserski biznes. To jakby Kowaliow ze Stevensonem spotkali się na początku 2013 roku.

Aha, Wasyl wygrywa z Russellem 9 na 10 walk, więc Amerykanin niech lepiej trzyma się od niego z daleka. Polecam walkę z Maresem, którego powinien koncertowo zmaltretować, myślę że również z Waltersem dałby sobie radę.
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 30-03-2015 15:32:34 
Rewanż?, czemu nie?. Nie skreślałbym Russella. Być może, w pierwszej walce, nie był w najwyższej dyspozycji, w przeciwieństwie do Wasyla. Teraz może postawić poprzeczkę wyżej i nawet wygrać, choć jednak faworytem pozostaje Lomaczenko. Co do walki z Waltersem, to myślę, że Gary miałby z nim jeszcze mniejsze szanse na wygraną. Zaimponował mi ten pięściarz (Walters), jest bardzo silny i ma bardzo dobre warunki fizyczne, które zresztą świetnie wykorzystuje.Nie głaszcze. Tak to sobie wyobrażam.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 30-03-2015 15:50:17 
Nie, nie, nie. Russell musiałby być ostrożniejszy niż z Gonzalezem, ale styl robi walkę i akurat z Waltersem w mojej opinii Gary by sobie poradził, chociaż mi też Jamajczyk imponuje i dostrzegam jego zalety i nie byłby bez szans. Walters jest duży, silny, zgoda, ale Russellowi nie pasował nieduży, zwinny, szybki ;) Walters byłby wg mnie nieco groźniejszy dla Łomaczenki. Zaznaczyć trzeba też na czyim tle Jamajczyk błyszczał, na kim się wybił - otóż na dwóch wyraźnie "wypranych" pięściarzch, dodatkowo z niższych kategorii wagowych. Pożyjemy, zobaczymy najważniejsze, że jest ciekawie. Pytanie tylko jeszcze jak bardzo i na jak długo ci trzej mistrzowie okręcą się w te swoje pasy skupiając na obronach zamiast na unifikacjach.
 Autor komentarza: hayabooza
Data: 31-03-2015 17:46:20 
Z Waltersem miałby ciężko. Ale zgodze się z Mattysem, że Łomaczenko na 10 walk, może nie 9, ale większość wygrywa. Styl kompletnie mu nie pasował, ale mam wrażenie że Russel nie był w pełni sobą jak oglądam ten pojedynek ponownie.

"Walka Russella z Łomaczenko to był taki trochę ewenement jak walka Hopkinsa z Royem. Tzn. mogliśmy doświadczyć pojedynku dwóch utalentowanych pięściarzy, z papierami na wielkie sukcesy w przyszłości zanim jeszcze świat o nich tak naprawdę usłyszał, czyli wręcz dziwnie przedwcześnie jak na bokserski biznes. To jakby Kowaliow ze Stevensonem spotkali się na początku 2013 roku."

Word.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.