PLANY HUCKA: GŁOWACKI, FLORES, A POTEM ROY JONES Jr

Marco Huck (38-2-1, 26 KO) po zaprzestaniu współpracy z grupą Sauerland Event rozpoczyna nowy etap swojej kariery. Dotąd poza jedną walką w Polsce i Szwajcarii, całą resztę stoczył w Niemczech. Ale kolejne będzie rozgrywać prawdopodobnie już za oceanem.

Mistrz świata wagi junior ciężkiej federacji WBO do kolejnej, już czternastej obrony tytułu podejdzie 12 czerwca w Chicago. Dla nas to będzie wyjątkowy pojedynek, bo naprzeciw niego stanie obowiązkowy challenger z ramienia organizacji, Krzysztof Głowacki (24-0, 15 KO). Będzie to gala z serii "Premier Boxing Champions" i pokaże ją ogólnodostępna stacja Spike TV.

Huck postanowił promować sam siebie, jednak na własnym rynku w Niemczech nie znalazł żadnej telewizji, która nawiązałaby z nim współpracę na atrakcyjnych warunkach. Dlatego zgodził się na ofertę Amerykanów.

W związku z konfliktem z poprzednim promotorem, Marco został zmuszony do przerwania współpracy ze swoim trenerem i mentorem, Ulli Wegnerem. Teraz ma go zastąpić w narożniku Don House, trener między innymi Bermane'a Stiverne'a, który do niedawna był mistrzem świata wagi ciężkiej organizacji WBC. Plan jest taki, by panowie do walki z Głowackim przygotowywali się najpierw cztery tygodnie w Europie, a ostatnie cztery już w Ameryce.

- Podoba mi się ta jego agresja w ringu. Wciąż jest głodny boksu i lubi się pobić, a do tego chciałby występować cztery, może nawet pięć razy do roku - chwali swojego nowego podopiecznego House.

Oczywiście Niemiec jest przekonany, że odprawi Polaka i po raz kolejny obroni tytuł. Ma już nawet konkretne plany na przyszłość. Po Głowackim kolejnym rywalem ma być BJ Flores (31-1-1, 20 KO), a po nim czekać na niego będzie już legendarny, choć dziś mocno podstarzały Roy Jones Jr (60-8, 43 KO).