MARES TŁUMACZY SŁABĄ POSTAWĘ CHOROBĄ

Abner Mares (29-1-1, 15 KO) zanotował w weekend kolejne zwycięstwo, ale na tle przeciętnego Arturo Santosa Reyesa (18-5, 5 KO) nie błyszczał. Były mistrz trzech kategorii wagowych wyjaśnił, że do walki przystępował mocno osłabiony chorobą.

- Czułem się źle już rano. Mój sztab myślał nawet, żeby odwołać walkę, ale to w ogóle nie wchodziło w grę. Boksowałem, choć w ringu nie byłem sobą. Pomiędzy rundami odczuwałem duże zmęczenie, a kiedy ono się pojawia, wyprowadzanie ciosów przychodzi z ogromnym trudem - powiedział.

Meksykanin ma nadzieję, że w kolejnym pojedynku będzie mógł już zaprezentować pełnię swoich umiejętności. Niewykluczone, że jego rywalem będzie czempion WBC w wadze super koguciej Leo Santa Cruz (29-0-1, 17 KO).

- Będę teraz odpoczywać przez dwa tygodnie, a w czerwcu lub lipcu chciałbym zaboksować z Santa Cruzem. Potem z chęcią stanę naprzeciwko zwycięzcy pojedynku pomiędzy Jhonnym Gonzalezem a Garym Russellem Jr - oświadczył.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 09-03-2015 14:57:52 
Może się mylę,ale czy tylko ja oglądając Maresa odnoszę wrażenie że pękł on w jakimś stopniu po porażce,co ma bezpośredni wpływ na jego ostatnie walki?Albo go przeceniałem przed przegraną z Hernandezem i teraz spadły mi z oczu klapki,albo porażka zostawiał w jego głowie głęboki ślad.
 Autor komentarza: wojt
Data: 09-03-2015 15:02:09 
Stasio

chyba chciałes napisac przed przegraną z gonzalezem
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 09-03-2015 15:08:50 
Oczywiście Gozalezem.Dzięki
 Autor komentarza: BeyrootPl
Data: 09-03-2015 16:26:26 
Stasio tak mi się wydaje!

Jednak jest coś prawdy w tym, że bokser po pierwszej porażce już nie jest tym samym bokserem (zwłaszcza KO).

Dla mnie najlepszym przykładem jest Cotto po porażce z Margarito.

Niby przeżywa drugą młodość, ale Martinez ani tym bardziej Rodriguez nie są wyznacznikami.

Mam nadzieję, że GGG nie skończy tak po pierwszej porażce ( o ile ktoś mu ją zada).
 Autor komentarza: Krzych
Data: 09-03-2015 16:29:57 
To by miało sens gdyby nie fakt, że Mares tak słabo wygląda już od dłuższego czasu.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 09-03-2015 17:47:38 
Reyes jest trochę niedoceniany, Mares był jednak chyba trochę przeceniany. Poza tym po porażce faktycznie większość pięściarzy nie jest już taka sama.

Jeśli o mnie chozi, to akurat ni zdziwiłem się, że ta walka była zacięta, i Mares miał problemy.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 09-03-2015 18:41:27 
Po pierwsze Mares zawsze był bardziej promowany niż mocny sportowo, chociaż jest oczywiście klasowym pięściarzem, po prostu przerost formy, otoczki, oczekiwań nad treścią, a po drugie za szybko zmieniał kategorie, wg mnie w 126 ze swoim stylem jest już nieco za wysoko. Podobna historia w sumie jak z Bronerem, też za duże oczekiwania i za szybkie zmiany kategorii.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 09-03-2015 22:05:04 
Racja z tym Bronerem, nie zapominajmy jednak, że Adrien dostał w prezencie zwycięstwo nad Ponce de Leonem (z którym to przegrał dość wyraźnie).
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.