HEARN: NAJPIERW WARD, A POTEM GOŁOWKIN DLA FROCHA

Eddie Hearn ma wielkie plany wobec Carla Frocha (33-2, 24 KO). Promotor najpierw zamierza zorganizować swojemu podopiecznemu walkę w Wielkiej Brytanii z Andre Wardem (27-0, 14 KO), a potem wystawić go naprzeciw siejącego spustoszenie Giennadija Gołowkina (32-0, 29 KO).

Pojedynek z Amerykaninem został przed kilkoma dniami zarządzony przez federację WBA. Froch oznajmił, że pasa nie zwakuje i chętnie po raz drugi skrzyżuje rękawice z zawodnikiem, który go pokonał w 2011 roku na gali w New Jersey. Wyraził nadzieję, że tym razem walka odbędzie się na Wyspach, na co Ward zareagował słowami: "Froch nie będzie niczego dyktować".

- Niestety dla Warda - Froch będzie dyktować wszystko - odpowiada Hearn. - No bo co ten Ward może zaoferować? To wspaniały pięściarz, ale długo nie boksował i nie jest już żadną atrakcją w USA. Carl wie, że to doskonały moment, aby go pokonać, właśnie m.in. z powodu jego nieaktywności. Froch chciał wprawdzie walczyć w Las Vegas, ale tam ten pojedynek naprawdę nie byłby wydarzeniem. To po pierwsze. Po drugie - chcemy mieć jak największą przewagę, dlatego wolimy, aby Carl zaboksował z Wardem na swoim terenie. W Wielkiej Brytanii "Kobrę" bardzo trudno jest pokonać, a już zwłaszcza w Nottingham. Jeżeli walka tam się odbędzie, Andre czeka długi wieczór.

Gdyby plan się powiódł i Froch zdołałby pokonać Amerykanina, stanie być może przed kolejnym niezwykle trudnym zadaniem. Hearn nie ukrywa, że przekonuje się do pomysłu skonfrontowania "Kobry" z Gołowkinem. Do tej pory podchodził do niego sceptycznie, ale zapewnia, że za kilka miesięcy "GGG" będzie na tyle dużą gwiazdę, aby walka z Frochem była hitem PPV.

- Carl i jego trener nie mają żadnego problemu z tym pojedynkiem. Pewnego dnia to będzie podwójne PPV, co oznacza, że sprzeda się zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Wielkiej Brytanii. Myślę, że do walki może dojść już pod koniec tego roku lub na początku przyszłego. Froch na pewno się zgodzi, chociażby z ciekawości. Wiemy już, że Gołowkin jest bardzo dobry, ale czy jest wyjątkowy? Czy poradzi sobie w wadze super średniej? Czy poradzi sobie z kimś, kto ma granitową szczękę, jest większy od niego i odpowiada na jego ciosy? Te pytania fascynują Carla, chce poznać na nie odpowiedzi, a jedyna droga to walka w ringu - oznajmił promotor.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Callisto
Data: 05-03-2015 13:07:52 
Dwie niemalze pewne porazki na koniec kariery ... cos czarno to widze.
 Autor komentarza: tolek78
Data: 05-03-2015 13:07:55 
Co może Ward zaoferować?nic ale JayZ już tak wyciągnie takie pieniądze z kieszeni ,że pojedynek jak tylko dojdzie do skutku to odbędzie się w USA
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 05-03-2015 13:12:36 
Cytat: Po drugie - chcemy mieć jak największą przewagę, dlatego wolimy, aby Carl zaboksował z Wardem na swoim terenie. W Wielkiej Brytanii "Kobrę" bardzo trudno jest pokonać...

Przykład jak pod pięknym zdaniem ukryć brzydkie słowo :wałek" :D
 Autor komentarza: hayabooza
Data: 05-03-2015 14:16:01 
Przecież Ward to wygra nawet po przerwie więc jaka walka z GGG ?
Niech Froch lepiej pobije się z Chavezem (o ile ten nie przegra z Fonfarą) i kończy kariere bo to jakieś bajki Hearn opowiada.
 Autor komentarza: kabanos
Data: 05-03-2015 14:44:20 
ggg by go zabil:)
 Autor komentarza: Ned
Data: 05-03-2015 15:34:57 
Hearn chce wydoić Frocha, zanim ten odejdzie na emeryturę.
 Autor komentarza: Klepacz
Data: 05-03-2015 15:38:27 
Wiadomo, że obaj są od niego lepsi, ale Kobra jest zawzięty i ma łeb ze betonu, więc podejrzewam, że obaj będą mieliby z nim spore problemy. Jeżeli ktoś ma zrobić niespodziankę przeciwko Wardowi lub GGG, to jest to właśnie on
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 05-03-2015 15:57:13 
Żadnej niespodzianki nie będzie. Imho Froch ma większe szanse z GGG niż Wardem. Andre zawsze go ogra.
 Autor komentarza: raflo
Data: 05-03-2015 16:27:20 
Lubie Warda,ale jeżeli myśli,że "Staruszek" Froch polegnie bo ma 37 lat to gratulacje za wspaniałomyślność, za swoje słowa może zapłacic porażką zwłaszcza na Wyspach.Przede wszystkim Froch to nie Adamek i ten wiek dla takiego sportowca jest nadal bdb.Podsumowując chyba pojebało mu się lekko w główce jeśli tak uważa.Jeżeli uda mu się pokonać S.O.G to GGG jest już nie do wyjebania.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 05-03-2015 17:03:52 
Co do Warda, to Hearn szczerze i prawdziwie powiedział.
Pewnie go prowokuje do podjęcia rękawicy.
Jak mówiłem, największa kasa byłaby, gdyby walka odbyła się w UK. W USA Ward ma mało kibiców. Poza tym nie ma już pasa - nie on rządzi.

A z GGG... za wcześnie mówić o tym pojedynku.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 05-03-2015 17:19:50 
O pojedynku z GGG miałem się nie wypowiadać, ale zastanawiają mnie te opnie, jakoby Gienia musiał koniecznie z Frochem wygrać.

Już to kiedyś mówiłem (nie tutaj)
Wszystko zależy od tego czy Gołowkinowi udałoby się przedzierać do półdystansu, i analogicznie, czy Frochowi udałoby się trzymać Gołowkina na dystans.

Jeśli Gienia łatwo przedzierałby się do półdystansu, pewnie siałby spustoszenie, bo Froch to "pająk" - łapy długie, i nie radziłby sobie z nim zapewne.

Jeśli jednak Froch potrafiłby zatrzymać Gołowkina, a umie walczyć na dystans (jak np kiedyś Abrahamem), to szala zwycięstwa mogłaby przechylić się na jego stronę.

Gołowkin to prawdziwy bokser - wychodzi do ringu walczyć.
To samo Froch.

Tam nie byłoby robienia z kibiców boksu idiotów (albo z idiotów kibiców boksu), jak w przypadku Dirrella.
Tam byłaby wojna.
Wojna, w której szala zwycięstwa zależy od tego jak napisałem wyżej.

Jak dla mnie pół na pół, jednak jeśli miałbym stawiać, to chyba jednak na Gołowkina. Ale oczywiście bez przekonania.
 Autor komentarza: hayabooza
Data: 05-03-2015 17:30:56 
Gienek ogólnie jest bardzo dobry, ale ludzie przesadzają bo naczytali się bajek.
GGG rozjeżdza średnią, ale w super średniej znajdują sie aktualnie pięściarze, który są w stanie dać mu potwornie ciężkie walki, a nawet z nim wygrywać i nie mówie tylko o Wardzie.

Ward vs GGG ? Nie żartujcie, po walkach z Murrayem czy Stevensem gołym okiem można zobaczyć, że Golovkin zostałby przez Warda wypunktowany na tym etapie kariery. Piszecie conajmniej tak jakby Ward nigdy nie walczył z mocno bijącym pięściarzem...

Przechodzenie w góre nie jest takie łatwe jak wam się wydaje.
Jakiś profesor pisał tutaj nawet o walce GGG-Kovaliov. To dopiero żart...
Sanchez sam powiedział, że GGG nie ma jeszcze startu do Warda i przede wszystkim skupiają się na średniej i unifikacjach. Walka z Lee łatwa do wygrania, ale Lee przesra teraz w kwietniu z Quillinem. Ciekawi mnie jakby wyglądały walki GGG z Quillinem, Cotto i Lemieux jeszcze, potem chłopak może myśleć o SMW jak MW zdobędzie wszystko.

Co do Frocha to już pisałem kiedyś, jego styl pod GGG byłby idealny, bitka, wielka kasa i pełny stadion w UK. Ale Froch stylowo polegnie z Golovkinem. Ward go obije nawet po przerwie, lepiej by chyba było dla niego gdyby Froch poczekał na rozwój wydarzeń z Chaveza :) I kasa większa i szanse na wpierdol dużo mniejsze :)
 Autor komentarza: Whisper
Data: 05-03-2015 18:00:35 
@hayabooza
A co takiego wydarzyło się w walkach GGG ze Stevcensem/Murrayem, że Ward miały tak łątwo wypunktować GGG?
Bo ja tam widziałem jednostronną dominację.
De facto nie widzieliśmy jeszcze na co stać GGG.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 05-03-2015 18:13:55 
Swoją drogą większe szanse na pokonanie Gołowkina dawałbym Frochowi niż Wardowi.

Tak po prawdzie Ward to taki bokserski symulant, faularz (mówiąc bez ogródek).
Oczywiście bardzo dobry bokser, bardzo silny fizycznie itd.
Ale on właśnie ma styl taki, że powinien Gołowkinowi pasować.
Poza tym jego cios nie robi wrażenia.

Froch to wojownik.
Gołowkin to wojownik.
Tutaj sprawa tak naprawdę otwarta.

No i Froch ma spory zasięg, Ward mały.

Co do zmiany kategorii na wyższą, to Gołowkin w amatorstwie walczył w wadze średniej, czyli do 75 kg.
Limit super średniej w zawodowstwie to ponad 76 kg.
Także z tym nie byłoby problemu, myślę.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 05-03-2015 18:14:41 
*Tak że
 Autor komentarza: hayabooza
Data: 05-03-2015 19:53:28 
@Whisper:
Ja też widziałem jednostronną dominacje :) Chodzi mi jednak o to, że te walki pokazały mi to, że GGG przyjmuje i jak się zaczniesz ruszać poważniej na nogach, to Gienek w tej destrukcji zaczyna być dużo dużo wolniejszy.
Jeżeli kolo jak Murray był w stanie PRAWIE że BIĆ SIĘ i obrywać od Gienka przez 11 rund, to zaręczam Ci, że bardzo odporny na ciosy, większy i znakomity technicznie i na nogach, faulujący niekiedy Ward będzie w stanie BOKSOWAĆ z nim przez 12. Co więcej, będe w stanie zniwelować klinczami i nogami potworne ataki Golovkina i unikać tych demolujących ciosów, dodając do tego swoje kontry.
Nie musisz się ze mną zgadzać, ja po prostu jestem przekonany o tym, że ciosy Golovkina wyżej nadal będą potwornie ciężkie, ale już nie będą miały takiej wymowy w SMW. Tam czołówka przyzwyczajona jest do bombardowania. Bika, Abraham, Froch, Kessler, mistrzowie z którymi mierzył się Andre też nie głaskali. Wiele osób mówi, że GGG sparuje z półciężkimi, a Super średni nie sparują ? Ward jest silny, szybki, kiedy musi to brudny w walce, a przede wszystkim śliski.
Nie jestem wszechwiedzący i mogę się mylić, jasne, ale ja mimo wszystko będę stawiał na Warda bez zawahania w ewentualnej walce z GGG :P

PS. Jestem troche takim psychofanem Warda więc wybacz opór, ale mi nie przetłumaczysz :)
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 05-03-2015 20:07:48 
Autor komentarza: Rollins
Data: 05-03-2015 18:13:55
Swoją drogą większe szanse na pokonanie Gołowkina dawałbym Frochowi niż Wardowi.

Tak po prawdzie Ward to taki bokserski symulant, faularz (mówiąc bez ogródek).
Oczywiście bardzo dobry bokser, bardzo silny fizycznie itd.
Ale on właśnie ma styl taki, że powinien Gołowkinowi pasować.
Poza tym jego cios nie robi wrażenia.

*
*

Rollins, co ty facet gadasz? Styl Warda jest najgorszym z możliwych dla Gołowkina. SOG by zrobił z tego brudną szarpaną walkę, raz by był za daleko i punktował Gienka, a za chwilę w klinczu i by sie z Kazachem siłował. A GGG chociaż jest silny fizycznie, to nie ma co startować do Warda pod tym względem. Dla mnie Andre byłby dużym faworytem w tej walce.
 Autor komentarza: trucker
Data: 05-03-2015 20:24:03 
POLECAM ABY PRZECZYTAĆ TEN ARTYKUŁ O JEDNYM Z FORUMOWICZÓW...

http://wiadomosci.gazieta.pl/119/skandal-na-gali-mma.html?u=1:32:VG9tYXN6w7N3:Um9sbGlucw==:Ui4=
 Autor komentarza: hayabooza
Data: 05-03-2015 20:28:05 
@trucker:
WTF
 Autor komentarza: Kasandr
Data: 05-03-2015 21:23:17 
Niezłe jaja z tą ,,gazietą,,.Jak mi siostra przysłała link, że mój syn ukradł radiowóz i rozwalił z kumplami komisariat to przez 5 sekund byłem na tamtym świecie.Dałem się wkręcić jak niemowlak.:)

Co do potencjalnych rywali(S.O.G i GGG) to Cobra raczej przegrałby te walki, ale obie chętnie bym obejrzał.
Ward vs Gołowkin? Zależy jaki Ward, bo jego dyspozycja jest wielką niewiadomą.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 05-03-2015 23:57:58 
hayabooza Data: 05-03-2015 19:53:28
...bardzo odporny na ciosy Ward...
*
*
Z tą odpornością, to bym nie był taki pewny.
Kiedyś o mało nie został znokautowany nie pamiętam już nazwiska (a nie chce mi się szukać), ale to był taki sobie journeyman.
Oczywiście "Jedna jaskółka wiosny nie czyni", ale...
Poza tym Ward z racji świetnego refleksu i defensywy mało przyjmuje czyściochów w walce.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 06-03-2015 00:02:10 
Barkley00 Data: 05-03-2015 20:07:48
...
Rollins, co ty facet gadasz? Styl Warda jest najgorszym z możliwych dla Gołowkina. SOG by zrobił z tego brudną szarpaną walkę, raz by był za daleko i punktował Gienka, a za chwilę w klinczu i by sie z Kazachem siłował. A GGG chociaż jest silny fizycznie, to nie ma co startować do Warda pod tym względem. Dla mnie Andre byłby dużym faworytem w tej walce.
*
*
Ward nie ma o tyle dobrych warunków, żeby sobie tak z daleka punktować bezpiecznie Gienka, to po pierwsze.
Odnośnie tych klinczów, to właśnie ostatnio mieliśmy okazję przekonać się, jak sobie Gienia w tym elemencie radzi.
Trudno powiedzieć jak sobie radzi w klinczach, ale świetnie się umie nie dawać sklinczować, a nawet jeśli, to rywal zawsze przed wyłapie parę czyściochów.
Murray się o tym dobitnie przekonał.

Ward oczywiście jest silniejszy fizycznie, ale bez przesady.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.