DILLIAN WHYTE: JOSHUA MA W GŁOWIE, ŻE POTRAFIĘ GO ZRANIĆ

Dillian Whyte (14-0, 11 KO) początkowo zapewniał, że chce podążać swoją drogą, lecz widocznie przyjął inną strategię i coraz częściej powraca do zwycięstwa nad Anthonym Joshuą (10-0, 10 KO) jeszcze w czasach boksu olimpijskiego. Robi przy tym jednak również to co do niego należy, tak jak w minioną sobotę, gdy zastopował w czwartej rundzie niepokonanego dotąd Beka Lobjanidze.

Whyte, mający krótką przygodę z kickboxingiem, w pierwszej walce na zasadach boksu spotkał się właśnie z aktualnym mistrzem olimpijskim w potyczce 3x 2minuty. W drugiej rundzie wystrzelił kombinacją dwóch sierpów i powalił przeciwnika na deski. Anthony szybko powstał i walczył dalej, lecz przegrał jednogłośną decyzją sędziów. Dziś angielscy kibice z pewnością chętnie obejrzeliby ich rewanż.

- Żałuję z perspektywy czasu, że od razu nie zacząłem od boksu. Potem musiałem wszystko poprawiać. Byłem źle ustawiony, miałem luki w obronie. Po kilku miesiącach spotkałem się z Joshuą. Mój trener nie chciał mnie wypuścić, gdyż Anthony miał już kilka potyczek na koncie i nokautował każdego rywala. Szukaliśmy jakiegoś przeciwnika, nie udało się, więc spotkaliśmy się z nim, a ja go pokonałem. Potem było fajnie między nami. Razem bywaliśmy na sparingach u Derecka Chisory, jednak po zdobyciu złotego medalu igrzysk olimpijskich on nagle zaczął mówić na mój temat pewne złe rzeczy. To mnie wkurzyło - nie ukrywa Whyte.

- Pokonałem go w pierwszej walce na zasadach boksu, gdy nie umiałem jeszcze prawie nic. Miałem za to większe serce i okazałem się bardziej zdeterminowany niż on. To poprowadziło mnie do zwycięstwa. Jeśli kiedyś podczas walki bądź sparingu ktoś posłał cię na deski, to nawet wygrywając przez dziesięć lat wszystkie walki masz gdzieś w głowie, że ten facet jest w stanie cię znów zranić. A przecież ja od tamtego czasu zrobiłem spore postępy. Umiem więcej, mocniej uderzam i wciąż się poprawiam. Obaj zrobiliśmy postępy, tylko że on ma w głowie, iż mogę go poważnie zranić. I jeśli się znów spotkamy, to go zranię - dodał niespełna 27-letni pięściarz z Londynu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Piesel
Data: 02-03-2015 18:18:37 
Co raz częściej tak gada, bo ludzie nie interesują się nim, a Joshua na fali.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 02-03-2015 19:29:03 
Parcie na szklo dosc grube. Jak jest taki kozak to zestawic go z mlodym Furym, chyba rekordy podobne a co do Joshuy to en nie wezmie tej walki z tych samych powodow co Szpilka niechce walczyc z Zimnochem czyli wartosc sportowa zadna ryzyko duze.
 Autor komentarza: wojtyla85
Data: 02-03-2015 20:53:05 
Sprawdzilem go i gosc ma mlotki i technicznie tez kulawy nie jest... teoretycznie zagrozic to on moze kazdemu.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 02-03-2015 21:55:55 
wedlug mnie niezle jest

joshua jest nadal na takim etapie kariery ze moglby spokojnie z nim zawalczyc, mogla by byc dobra jatka :D
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 02-03-2015 21:56:03 
*niezly
 Autor komentarza: Piesel
Data: 02-03-2015 22:47:52 
Anglicy mogą się cieszyć bo są następcy w wadze ciężkiej
 Autor komentarza: Nixon
Data: 02-03-2015 23:14:02 
Jak w Anglii dosłownie w każdej wsi są jakieś walki bokserskie (Legalne czy też nie legalne) ale są u nich infrastruktura bokserska,jest chyba najlepiej na świecie rozwinięta. Więc te talenty się biorą,a w Polsce jest tragiczna, bo taletnów do sportów walki to jest dużo, ale oni nie mogą go pokazać. Ciekawe ilu w latach 89-2015 straciliśmy gości,którzy mogli zwojować zawodowe lub amatorskie ringi. A co do Josuha-Whyte to lepiej byłoby, gdyby spotkali się w jakimś eliminatorze do pasa lub w walce o niego.
 Autor komentarza: arpxp
Data: 02-03-2015 23:43:04 
Masakra, ale z tego typa Zimnoch. Już czytać się tego nie da.
 Autor komentarza: golabek
Data: 03-03-2015 09:09:49 
U nas też w każdej wsi są walki :) Najlepiej pojechać na pierwszą, lepszą dyskotekę i samemu zobaczyć. Skauting niestety nie obejmuje takich miejsc. A szkoda, bo pewnie kilka talentów dałoby się wyłapać i być może przez sport ściągnąć na dobrą drogę.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.