ŁUKASZ JANIK: NIE BOJĘ SIĘ WYZWAŃ

Łukasz Janik (28-2, 15 KO) - czołowy polski pięściarz kategorii junior ciężkiej, ma nadzieję wejść między liny najpóźniej do 20 kwietnia. Tego dnia kończy mu się bowiem roczny kontrakt, który mówi jasno, że popularny "Lucky Luke" w ciągu 12 miesięcy ma stoczyć trzy walki zakontraktowane na minimum 28 rund. Jak na razie zawodnik z Jeleniej Góry od kwietnia zeszłego roku stoczył dwa pojedynki zakontraktowane na 18 starć.

Do obozu pięściarza wpływa wiele ciekawych ofert, między innymi od Rachima Czakijewa (21-1, 16 KO). - Nie Boję się wyzwań, mogę jechać nawet do jaskini lwa - zapewnia Łukasz.

Polak nie próżnuje i utrzymuje się w dobrej formie. Jak sam mówi, w trzy tygodnie wbiegł aż dziewięć razy na Śnieżkę. Obecnie pracuje w Warszawie, głównie szkoląc technikę bokserską oraz skupiając się nad pracą nóg - Chcę być bardziej mobilny.

Ostatnio sporo mówiło się o konfrontacji Łukasza z polskim prospektem tego samego limitu, Michałem Cieślakiem (7-0, 3 KO). Janik mówi otwarcie, że walka z młodym radomianinem nic mu nie da, ale...

- Mogę walczyć z Cieślakiem, lecz tylko na dystansie dziesięciu rund. Osiem nie wchodzi nawet w grę - mówi stanowczo. Przypomnijmy, że właśnie ośmiu starć chce promotor Cieślaka, Tomasz Babiloński.

W ostatnim występie w grudniu Janik po trochę słabszym występie znokautował ostatecznie w siódmej odsłonie Raula Sancheza.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: kapitanbomba
Data: 05-02-2015 21:11:40 
Spokojnie, wyzwania to jedno a głupota i branie walk w których nie ma się szans to drugie.
brać ebueu z tym (kimś tam). Belgiem. Potem dawać dopiero jakieś duże wyzwanie choć i to bedzie nie małe. lol
 Autor komentarza: rtg981
Data: 05-02-2015 21:43:05 
Co z tego że się nie boi, on musi być na to przygotowany. Przed ostatnią walką też były wielkie zapowiedzi a nie dość że dostał ogóra, którego powinien wciągnąć to w dodatku było męczone. Gdyby nie było knockoutu to nawet można byłoby to uznać za lekką kompromitacje. Chłopak z wieloma pomysłami z zachowania taki typowy gwiazdor. oim zdaniem to on w boksie za mało skupia się na sporcie. Szykują go na Czakijewa a mnie ciekawi jak by wypadł z Fragomenim po którym Rachim wręcz przejechał. Gdyby się zmobilizował to pewnie tez by starego twardziela z Włoch by ubił lub wypunktował natomiast z ruskiem musiałby zaprezentować formę życia, którą może osiągnąć koncentrując się tylko na boksie.

Dobrze przygotowany i odpowiednio nastawiony mentalnie w 10 rundowej walce Cieślaka raczej by łykną. Jeśli był by to Łukasz J. z ostatniej walki to nawet nie chciałbym tego oglądać.
 Autor komentarza: BrunonTrocki
Data: 06-02-2015 05:42:33 
Nie jest najgorszy ale to GWIAŹDZINA.
Taki typek, jak to kiedyś ująłem, co podaje Ci rękę ale jak wychodzisz to dobiera sie do Twojej panieniki.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.