RĘKAWICE ALEGO Z REWANŻU Z LISTONEM IDĄ NA SPRZEDAŻ

Prawdziwa gratka dla kibiców boksu, którzy mają zacięcie kolekcjonerskie i "trochę" odłożonego grosza. Z okazji pięćdziesiątej rocznicy jednej z najsłynniejszych walk w dziejach pięściarstwa, drugiego starcia Muhammada Alego z Sonnym Listonem, na aukcji w Nowym Jorku będzie można kupić rękawice, w których walczył "Największy". Cena ma przekroczyć milion dolarów.

Pojedynek rewanżowy - pierwszy Ali wygrał po sześciu rundach i odebrał rywalowi mistrzostwo wagi ciężkiej - odbył się 25 maja 1965 roku w Lewiston. Młodszy, szybszy i sprytniejszy czempion zakończył wszystko już w pierwszej rundzie, ale okoliczności nokautu do dzisiaj budzą kontrowersje, a prawy, którym Ali posłał rywala na matę, szybko został nazwany ciosem widmo. Czy było to po prostu idealne uderzenie, na jakie nawet taki twardziel, jak Liston nie mógł nic poradzić, czy może Liston, były więzień mający kontakty w półświatku, podłożył się, aby spłacić dług mafii? Dużo pytań i jeszcze więcej odpowiedzi.

Rękawice, które tamtego dnia miał na sobie Ali, zostały po walce skonfiskowane przez członka komisji bokserskiej i przez długie lata należały do jego rodziny. W końcu odkupił je prywatny kolekcjoner z Kalifornii. - Ich posiadanie wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Dbałem o nie i odpowiednio chroniłem. Chciałem zachować znajdujący się wewnątrz materiał DNA - mówi.

Obecny właściciel chciałby, aby rękawice, podpisane przez Alego w 1995 roku, kupiło muzeum, ale na to, gdzie trafią, nie będzie miał wpływu. Aukcja odbędzie się 21 lutego i według szacunków walka o cenną pamiątkę zakończy się na sumie siedmiocyfrowej. Rękawice Alego z pierwszej walki z Listonem w ubiegłym roku sprzedano za przeszło 836 tysięcy dolarów.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ShannonBriggs
Data: 24-01-2015 11:52:00 
Skoro to z drugiej walki, to warto dodać, że rękawice praktycznie nie używane xd
 Autor komentarza: Miro
Data: 24-01-2015 12:33:51 
Czy oby NAJWIĘKSZY ? Tak został okrzyknięty ,tak samo jak PELE w piłce nożnej. Ja bym zawsze był bardziej ostrożny i mówił - NAJWIĘKSZY w swojej epoce HW. Bo przecież nie jest trudno sobie wyobrazić, że jednak mistrzowie świata z późniejszych dziesięcioleci mogliby Claya pokonać. Np Tyson, Holyfield, Bowe, Lewis, Vitalij Kliczko, Władymir Kliczko.Oprócz Holyfielda wszyscy wymienieni na pewno mieli mocniejszy cios. Też nie wiadomo jaki byłby rewanż z Foremanem. Szkoda, że nigdy do niego nie doszło. Jak się patrzy na tą walkę to widać jak On tańczył na tych nogach, jakie miał niesamowite wyczucie ringu, jak się cofał czując dokładnie te odległości od lin jakby na centymetry , poruszał się w ringu jakby automatycznie w ogóle nie patrząc pod nogi, one w ogóle mu nie przeszkadzały i ta wspaniała synchronizacja nóg z rękami. Próbował Go naśladować w tej pracy nóg w którejś rundzie Holmes w walce chyba z Tysonem, jeśli dobrze pamiętam.
 Autor komentarza: tolek78
Data: 24-01-2015 12:42:57 
Autor komentarza: MiroData: 24-01-2015 12:33:51
Czy oby NAJWIĘKSZY ? Tak został okrzyknięty ,tak samo jak PELE w piłce nożnej. Ja bym zawsze był bardziej ostrożny i mówił - NAJWIĘKSZY w swojej epoce HW. Bo przecież nie jest trudno sobie wyobrazić, że jednak mistrzowie świata z późniejszych dziesięcioleci mogliby Claya pokonać. Np Tyson, Holyfield, Bowe, Lewis, Vitalij Kliczko, Władymir Kliczko.Oprócz Holyfielda wszyscy wymienieni na pewno mieli mocniejszy cios. Też nie wiadomo jaki byłby rewanż z Foremanem. Szkoda, że nigdy do niego nie doszło. Jak się patrzy na tą walkę to widać jak On tańczył na tych nogach, jakie miał niesamowite wyczucie ringu, jak się cofał czując dokładnie te odległości od lin jakby na centymetry , poruszał się w ringu jakby automatycznie w ogóle nie patrząc pod nogi, one w ogóle mu nie przeszkadzały i ta wspaniała synchronizacja nóg z rękami. Próbował Go naśladować w tej pracy nóg w którejś rundzie Holmes w walce chyba z Tysonem, jeśli dobrze pamiętam.

No to się teraz naraziłeś Rafałkowi zaraz zostaniesz największym laikiem:)
 Autor komentarza: emilus
Data: 24-01-2015 12:45:02 
fajny gosciu był.pamietam jak tysona czy lewisa w tv spytał sie:chcesz w morde xd
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 24-01-2015 13:23:39 
No to lipa do polski n ie przyjada , no chyba ze Scumbag odpusci sobie ze dwa weekendy z chedozeniem kobiet upadlych i zaoszczedzonych drobnych zakupi ten rarytasek
 Autor komentarza: tolek78
Data: 24-01-2015 13:48:50 
OjciecZradioMaryja
Ojciec też do biednych nie należy to może by się skusił moherowe berety zwrócą wszystko z nawiązką:)
 Autor komentarza: rafalteo
Data: 24-01-2015 15:26:55 
@Miro
Chlopcze, za duzo to Ty chyba nie wiesz.
Ali bil rywali PRZEROZNYCH. Bil 198 cm szybkorekiego Joe Bugnera, 198 cm Terrella, Listona, Foremana, Fraziera, Nortona, Shaversa (takiego Tysona tamtych lat- mial nawet wyzszy wspolczynnik KO)
Powiesz mi Lennox Lewis?
Ja Ci powiem: 191 cm/97 kg ZELJKO MAVROVIC niemal wyboksowal Lewisa, dal bardzo wyrownana walke, a teraz daj na jego miejsce 190,5 cm/97 kg Alego- z wieksza inteligencja ringowa, jeszcze szybszego, o genialnej pracy, nog, itd, itp.
I przede wszystkim o JAJACH, mentalnosci zwyciezcy

Muhammad Ali, Larry Holmes- kazdy z nich w swoim prime wyboksowalby z latwoscia dzisiejszych Wilderow, Joshuy, Lewisa, itd.
Mozna sie jedynie zastanawiac co do Kliczki- ALE. Ano wlasnie: ALE. W walce w USA kazdy z tych dwoch wygrywa z Kliczka na punkty. Tylko ze w Niemczech chocbys nie wiem co zrobil to sie nie da wygrac z nimi na punkty- co jest zalosne, ale coz
 Autor komentarza: dywizjon303
Data: 24-01-2015 15:42:20 
rafalteo..mówisz że w Niemczech Ali nie wygrał by z Władziem na punkty???Mysle ze ze starych mistrzów Tyson w primie znokautował by Władzie przy pełnej hali w Hamburgu,a po walce zapalił by sobie jak zawsze jointa,i pobzykał w niemieckich burdelach...Cały żelazny Mike...hehehhe
 Autor komentarza: Matys90
Data: 24-01-2015 15:53:40 
Ja wiem, że o tym się nie mówi, bo każdy przyjmuje jako dogmat, że Ali to The Greatest i koniec, ale Ali powinien mieć w swoim bilansie dodatkowo porażki z Youngiem, Shaversem i co najmniej 2x z Nortonem.

Jeśli mówimy o prime Alego, to ten fizyczny przypadał na lata 64-67, niesamowicie szkoda tych straconych 3 lat, po których Ali już nigdy aż tak nie błyszczał. Na pewno za to z kolei dojrzał mentalnie, ale już nigdy tak nie tańczył w ringu jak przed tą przerwą.
 Autor komentarza: rafalteo
Data: 24-01-2015 16:30:41 
@Matys90

Bzdura- wygral z kazdym z nich, a juz uznawanie ze przegral z Shaversem to czysta glupota.
Ogladalem te walki wiele razy, naprawde nie wiem w jaki sposob chcesz wymyslac ze Ali mogl przegrac
To samo z Nortonem:
2 walka dla Alego, 3 TEZ DLA ALEGO- a ogladalem ten pojedynek bardzo dokladnie
 Autor komentarza: Matys90
Data: 24-01-2015 16:37:46 
W taki sposób, że biorę kartkę i punktuję runda po rundzie. Ali był w walce z Shaversem jakieś 5 razy poważnie zraniony w 5 różnych rundach, punktowanie pod niego widać zwłaszcza w 4. rundzie, którą ringowy punktujący walkę dał Muhammadowi chyba za robienie głupich min.

Przy całej mojej sympatii dla Muhammada, nie potrafię naciągnąć więcej niż 7 rund na jego konto.
 Autor komentarza: Grzelak
Data: 24-01-2015 17:45:37 
Walki Alego oglądałem dokładnie i bardziej się zgadzam z Rafaelo niż z Matysem, a przy punktowaniu po jakimś czasie zawsze są rozbieżności. Ali jest największy, bo : miał wspaniały prime, wygrał z Foremanem z którym na logikę wygrać nie mógł a jednak dał radę i nigdy nie został pokonany (2 ostatnich walk nie liczę, bo to już nawet nie był Ali post prime) i nikogo nie unikał. A to czy się teraz da mu z Shaversem 5 czy 7 rund nie ma większego znaczenia. Ali, Tyson, Marciano, Louis to byli najwięksi, każdy na swój sposób a porównywanie tego jest jałowe.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 24-01-2015 21:29:00 
Miro z jednej strony można tak na to patrzeć.Ale z drugiej czy nie można sobie wyobrazić jak Ali wyboksowywuje Lewisa ? Mavrovic dał mu mega trudną walkę to Ali z czasów gdy był jeszcze Clayem z formą z końcówki lat 60 byłby na straconej pozycji ? Intuicja podpowiada czasem ,że prime Tyson zdmuchnął by z ringu Alego z drugiej strony jednak nie potrafił tego zrobić z Tillisem a w jakim aspekcie ustępował mu Clay ,że miałby być dla Tysona stosunkowo łatwiejszym rywalem niż Tillis który to sprawił prime Majkowi duże problemy?
 Autor komentarza: LennoxLewisLion
Data: 25-01-2015 08:04:01 
Lennox Lewis i Zeljko Mavrovic'em stworzyli b.dobre widowisko ,godne walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej.
Mavrovic (Mistrz Europy) pokazał,iż nieprzypadkowo był pretendentem nr#1 federacji WBC do walki o mistrzostwo świata.
Wysoki Chorwat wykazał się wielką wolą zwycięstwa,hartem ducha,całkiem przyzwoitymi umiejętnościami,refleksem,kondycją ,ale przede wszystkim "tytanową szczęką".

"Bomby",które przyjął od Lewisa,powinny urwać mu głowę,okazał się natomiast,że jest nie mniejszym twardzielem od starszego z braci Klitscho.

Lennox oczywiście kontrolował całą walkę od początku do końca,nigdy nie był zamroczony,czy też zagrożony,nawet w pamiętnej siódmej rundzie gdzie Mavrovic zaatakował Lewisa i złapał go przy linach.
Lewis nawet nie klinczował tylko unikał i blokował ataki rywala,przechodząc później do kontrataku.
W sumie to Chorwat się zmęczył w tym ataku i zaczął klinczować.

Lennox często opuszczał ręce i "pajacował" podobnie jak w pierwszym pojedynku z Rahmanem.

Walka ciekawa,ale zasłużone,zdecydowane i bezdyskusyjne zwycięstwo Lennoxa Lewisa.

Moja punktacja to 9 rund dla Lennoxa Lewisa i 3 rundy dla Chorwata.

Punktacja sędziów : 119-109,117-112,117-111 - wszyscy dla Lewisa.

Statystyki ciosów : 216 celnych z 507 zadanych przez Lewisa i 132 celnych z 298 zadanych przez Mavrovica.
 Autor komentarza: LennoxLewisLion
Data: 25-01-2015 08:17:04 
Jak dla mnie mega trudną walkę dał Lennxowi mistrz olimpijski z Seulu i mistrz świata zawodowców federacji WBO Ray Mercer.
Tam faktycznie walka była bardzo wyrównana,a wynik mógł pójść w obie strony.
 Autor komentarza: LennoxLewisLion
Data: 25-01-2015 08:31:30 
Stawiając teraz hipotetycznie w miejsce Raya Mercera Cassiusa Claya ,czy też Ali'ego(:-) to Lewis przegrywa ,moim zdaniem oczywiście,takie starcie zdecydowanie.
 Autor komentarza: Miro
Data: 25-01-2015 10:50:30 
Rafalteo,

ja oglądałem walkę Ali-Foreman w telewizji w 1974. Tak więc możesz łatwo wyliczyć ile mogę mieć lat. A Ty żyłeś już czy byłeś w planach ? Tak więc to może Ty jesteś chłopczyk albo chłoptaś ? Piszesz, że Ali bił rywali przeróżnych. To samo można powiedzieć o pozostałych mistrzach świata wymienionych przeze mnie. Oni też bili rywali przeróżnych. Jak już podajesz cyfry to bądź precyzyjny. Joe Bugner 193 a nie 198. Cyfry nie walczą. Liczy się poziom umiejętności bokserskich. Czy Ali bił Foremana i Fraziera? Ostatecznie Ali z Foremanem wygrał, ale można napisać, że to Foreman bił Alego. Na trzy walki z Frazierem Ali wygrał dwie ale wszystkie były zawzięte i wyrównane i też można napisać, że w tych walkach to Frazier bił Alego. Tłukli się wzajemnie. Na podstawie walki Lewis-Mavrovic nie można wyciągać daleko idących wniosków jakby wyglądała hipotetyczna walka Ali-Lewis. Owszem Mavrovic dał trudną walkę Lewisowi , ale ostatecznie jednak Chorwat uległ dosyć wysoko na punkty. Sędziowie punktowali kolejno 109-119, 111-117 oraz 112-117 na korzyść Lewisa .Cała kariera Lewisa i lista pięściarzy, których pokonał jednak zdecydowanie przewyższa dokonania Mavrovica. Tak samo można się podniecać, że Gołota walczył jak równy z równym z Bowe ,ale to ostatecznie Bowe ma większe dokonania w HW niż Andrzej Boks to nie INFORMATYKA panie mgr Informatyki/ ja na forum mogę być dr a ktoś inny profesorem / i chłodne zestawienia cyferek nic nie wnoszą. To byłoby za łatwe . W boksie jest też nieprzewidywalność i jeden pięściarz może nie leżeć drugiemu ,dlatego są też sensacyjne zwycięstwa i porażki, chociaż przed walką z papierów można by wskazywać zdecydowanego zwycięzcę pojedynku .I dlatego boks jest piękny. Kto znający się na boksie w ogóle robiłby takie porównania Ali , Holmes na przeciwko Wilder, Joshua, kiedy to wiemy jakie dokonania mają Ali i Holmes a Joshua i Wilder są na początku kariery i nie wiemy jak się rozwiną i czego dokonają w HW. Czy będą w przyszłości wymieniani w gronie największych pięściarzy HW w historii na chwilę obecną trudno powiedzieć. Bracia Kliczko to Vitalij i Władymir i ich trzeba osobno zestawiać w hipotetycznych walkach. Z analizy walk Vitalija w tym zawziętej walki z Lewisem śmiem twierdzić , że z braci tylko Vitalij dla każdego mistrza z przeszłości w tym i Alego byłby bardzo niewygodnym i trudnym przeciwnikiem. Nigdy się jednak nie dowiemy jak by było w rzeczywistości, bo analiza zalet i wad pięściarzy na podstawie ich walk i wyciąganie wniosków co do przebiegu hipotetycznych walk w różnych konfiguracjach pięściarzy to jednak ciągle tylko domysły. Nawet dziennikarze zajmujący się od lat zawodowo boksem nie są jednogłośni w spekulacjach. I dlatego będę się trzymał mojej wersji oceny realiów boksu. Każdy z mistrzów był WIELKI w swojej epoce. A czy NAJWIĘKSZY z grona WIELKICH ? Nie ma szans na udowodnienie tego. Tak samo z przywołanym piłkarzem PELE.Jest najbardziej utytułowany - trzy tytuły mistrza świata 1958,1962,1970 , liczba strzelonych bramek ponad 1300, chyba już nie do pobicia przez żadnego piłkarza. Był największy w latach 1958-1970. Po nim przyszli inni okrzyknięci WIELKIMI jak Maradona, Brazylijczyk Ronaldo a teraz Messi i Portugalczyk Ronaldo.Pele grał w genialnych czasach reprezentacji Brazylii. Gdyby obecnych Messiego i Ronaldo wszczepić w Brazylię z czasów Pelego to pewnie tak samo w swoim życiorysie mogliby zmieć zapis - trzykrotny mistrz świata . To nie ich wina , że być może nie zdobędą nigdy tytułu mistrza świata z reprezentacją. Po prostu grają w słabszych reprezentacjach ,niż ta w której dane było występować Pelemu.
 Autor komentarza: Miro
Data: 25-01-2015 10:54:43 
Kostroma
pełna zgoda, mogłoby tak być jak piszesz.
 Autor komentarza: Jaguar87
Data: 26-01-2015 02:11:23 
Bardzo mądrze napisane Miro.Ale :) mówiąc o Pele pamiętj,że w tedy nie było spalonych,wiec to 1300 bramek jest troszke naciągniete przez panujące zasady na tamte czasy.Tak więc nie uważan ja ,żeby to było spowodowane słabszymi czasami.A poprostu jakimś lenistwem zawodników,kiedyś była pasja,dziś są pieniądze.Moim zdaniem najlepsze czasy piłki noznej to lata 1990-2003 tyś ;) Teraz to już na psy schodzi tak jak boks.Nie ma tych mistrzów a ni tu a ni tu,którzy tworzą historie z serca i miłosci do tego co robią,tylko są teraz pieniadze,wille i bugatti veyrony,albo inne Ferrari :D Ja osobiście uważam,że starzy zawodnicy boksu i drużyny piłkarskie,miałyby takie same szanse dziś jakby ich teleportować co współczesne druzyny.Tak samo w boksie,Joe louis miałby potęzne szanse na wygrana z ALi,lub kimkolwiek innym z naszych czasów.Technika idzie do przodu,sprzęt i mądrość,sterydy i odzywianie,wszystko ma znaczenie bysmy sądzili,że dzisiejsze jest najlepsze,ale ? czy na pewno.charakteru nie można się nauczyć,na nowym sprzecie lub nowych czasach to jest instynkt,który ktoś ma albo nie.Oni mieli ten instykt,dziś go brakuje,bo są pieniadze i wygody.Bo charakter trzeba mieć ! I dlatego Ali był wielki,a Tyson mógłbyć wielki,ale zabraklo charakteru-taki mały przykład.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.