WILDER vs STIVERNE: NOWY MISTRZ MIAŁ PRAWO ODCZUWAĆ BÓL

Na pomeczowej konferencji prasowej Deontay Wilder (33-0, 32 KO) - nowy mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC, narzekał na ból w prawej ręce od czwartej rundy. Champion powrócił już do swojego domu, a dokładne prześwietlenie wykazało, że naprawdę miał prawo odczuwać ból.

"Brązowy Bombardier" doznał pęknięcia kości w okolicach serdecznego palca prawej ręki, czyli tej mocniejszej, którą o mało co w siódmym starciu i tak nie posłał dotychczasowego mistrza na deski. Amerykanin zagryzł zęby i nie dając po sobie nic poznać, walczył dalej - Na tym polega mistrzostwo - mówił jeszcze na konferencji w sobotnią noc, nie wiedząc o pęknięciu. Dodajmy przy tym, że Deontay borykał się z kontuzją prawej ręki w 2009 roku, ale jak ktoś bije tak mocno, to bardzo często nie wytrzymują dłonie (np. Denis Bojcow, którego ręce były operowane ostatnio częściej niż on walczył).

- Wątpię by to wykluczyło go na dłużej z treningu. I tak musiałby odpocząć po trudnej walce, więc teraz jest znakomity moment na zreperowanie wszystkiego. Nie przewidujemy na chwilę obecną żadnych zmian i chcemy wrócić na ring w lecie - skomentował sprawę Jay Deas, menadżer i trener Wildera w jednej osobie.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Future
Data: 19-01-2015 20:56:48 
Czyli Stivern był odwidniony [ w co nie wierzę ] a Wilder walczył z kontuzją więc na to samo wychodzi
 Autor komentarza: Faraon
Data: 19-01-2015 20:57:40 
Prince Naseem Hamed też miał problemy z dłońmi z tego co pamiętam.
 Autor komentarza: rafalteo
Data: 19-01-2015 21:02:43 
Tylko w kwestii walki z Kliczko jest sie nad czym zastanawiac.
W kazdej innej walce Wilder ukrzyzuje swojego rywala mowiac obrazowo. Rozpierdoli go, zatlucze, ubije jak psa. Jesliby Fury za bardzo pajacowal z byciem walecznym to Wilder tak by mu napier.olil ze Fury skonczylby na intensywnej terapii.
Pamietajcie co Wam pisalem: zwrocilem uwage na WSAD KOSZYKARSKI JAKI WYKONAL WILDER.
Wlasnie wtedy zobaczylem to w calosci- zobaczylem jak skurwysynskie mozliwosci fizyczne ma ten facet, jaka to jest mega-genetyka. Laicy mi pisali ze to nie znaczy nic, bo to nie koszykowka. Ale nie rozumieli jak zwykle o co chodzi. To pokazalo mega silne nogi Wildera, mega SPRAWNOSC fizyczna, motoryke, mozliwosci ruchu. Wilder jest czyms lepszym od Joshuy i Kliczki. Wspomnicie moje slowa.
Wilder obu ich usypia do snu- pamietajcie: mowilem to, mowie i raczej bede mowil.
Zapamietajcie to dokladnie.
A kazdy inny poza nimi to dostaje wpier.ol zycia.
Z Wilderem szanse ma i to bardzo realne tylko gosc w stylu Larry Holmesa czy Muhammada Ali- 190,5 lub 192 cm, mega technik, mega nogi, mega szybki, mega jab, mega mentalnosc ZWYCIEZCY, i mega szczeka.
Tacy jak Wladek czy Joshua zostana wsciekle rozdupceni w drobny mak
Mozecie mnie rozliczyc z tych slow gdy dojdzie do weryfikacji ich
 Autor komentarza: jozef
Data: 19-01-2015 21:05:34 
Facet uderza tak mocno, że mu kości nie wytrzymują. Łoł
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 19-01-2015 21:06:34 
Je pier...
Wilder wygrał i widzę że część już tu kurna zwariowała ;D Rafalala pisze o jakiś wsadach (swoją drogą chyba nigdy koszykówki nie oglądał czy ludzi którzy w nią grają skoro ten wsad przeciętny takie wrażenie na gościu zrobił...) i w podnieceniu myli co drugi raz Władimira z Wilderem...
Tak Rafał. Wilder rozwali wszystkich z palcem w nosie. A ty zawołaj kogoś żeby Ci pampersy zmienili bo chyba za bardzo się jednak ucieszyłeś...
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 19-01-2015 21:10:24 
rafalteo

Zgadzam się z tobą. W mojej ocenie Wilder jest następną gwiazdą HW. Wielu w to oczywiście wątpi, ale ring wszystko zweryfikuje. Wg. mnie Deaontay jest dokładnie tym czego HW i boks potrzebuje. Wilder to powiew świeżości gwarantujący wzrost popularności boksu. A boks jest najważniejszy. Ja osobiście życzę Mu jak najlepiej.
 Autor komentarza: basu00
Data: 19-01-2015 21:12:27 
Wkładał w każdy cios maksymalną siłę licząc że znokautuje go a tu lipa,łeb ma stivern twardy nie ma co...
 Autor komentarza: adekw1
Data: 19-01-2015 21:13:57 
Za 2-3 lata w wadze ciężkiej będzie nowy dominator. Anthony Joshua.
Mnie sobotnia walka trochę rozczarowała. Wilder doskonale wykonał swoją robotę, ale Stiverne pokazał, że nie dorósł do takich walk. Koleś z takim przygotowaniem fizycznym nie ma szans w walkach o najwyższą stawkę.
Oby Wilder wrócił szybko i z jakimś dobrym rywalem (Fury, Povietkin, Cunn)
 Autor komentarza: rafalteo
Data: 19-01-2015 21:15:00 
@UndeadDog
Jak zwykle nie rozumiesz. Nie widzialem goscia ktory BILBY TAK MOCNO, tak sie poruszal i mial taka technike I DO TEGO ROBIL TAKIE WSADY.
Chodzi o zajscie wszystkich tych rzeczy razem.
Przeciez ja nie pisalem ze Wilder to jakis drugi Vince Carter- dopiero biorac pod uwage jego sile ciosu, dodajac do tego sprawnosc fizyczna jaka widzielismy w tym wsadzie- to wszystko dopiero nam ukazuje z jaka mega genetyka mamy do czynienia.

@Barkley00
Jedno zdanie: tylko z Kliczko jest sie nad czym zastanawiac
 Autor komentarza: adekw1
Data: 19-01-2015 21:20:41 
Do tego jak zapuści wąsy to będzie silniejszy od Rollinsa...
 Autor komentarza: Liam
Data: 19-01-2015 21:21:54 
@rafalteo

Srednio lubie Wildera ale masz racje, jego dynamika jest niesamowita
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 19-01-2015 21:26:40 
Dla tych wszystkich, ktorzy chca poczytac relacje z sobotniej gali a nie widzieli jej pod innym tematem wrzucam raz jeszcze ponizszy fragment:

Z PAMIETNIKA ANDRE
MGM GRAND GARDEN ARENA, LAS VEGAS, NEVADA, USA
JANUARY 17TH, 2015
Sobotnie popoludnie, w zaskakujaco zimnym jak na te pore roku Las Vegas. Wylatywalismy z Bostonu okraszonego nieprzyjemna, zimowa pogoda, aczkolwiek bez sniegu a przylatujac do stolicy kasyn, poczulismy rowniez chlod pustynnego klimatu i szarosc zamiast prawdziwego slonca. Przynajmniej nie pada i nie wije jak w domu…Niestety nie mielismy szansy na pokoje w MGM, ze wzgledu na to, ze spoznilismy sie z kupowaniem biletow i innymi rezerwacjami. Zatrzymalismy sie na jedna noc w Bellagio, ktore osobiscie lubie, ale zawsze staram sie byc w tym samym hotelu, gdzie jest najwiecej ludzi zwiazanych z boksersim swiatem, czyli MGM. Po obiedzie w Jasmine Restaurant, postanowilem bezposrednio isc do MGM by obejrzec jak najwiecej walk zakontraktowanych na sobotni wieczor. Pozostali znajomi zdecydowali jednak, ze dolacza do mnie pozniej, kiedy zaczna sie glowniejsze walki a do tego czasu sprobuja szczescia w roulette & black jack w hotelowym casino. Ja nigdy nie bylem hazardzista, moze z obawy przed wpadnieciem w nalog. Wiec skupiam sie tylko na tym co kocham, czyli boksie…Miejsca w arenie wykupilismy znakomite, gdyz Blue 11 to naprawde blisko ringu i widocznosc perfekcyjna. Wielokrotnie siedzielem w podobnych sektorach areny i zawsze bylem zadowolony z wydanych pieniedzy. Wchodzac do MGM Garden zauwazylem, ze niestety ale te pierwsze walki nie ciesza sie jakims zabojczym zainteresowaniem. Nie sadze, ze na sali tuz przed walka Eric Molina & Raphael Zumbano bylo wiecej niz tysiac ludzi, moze nawet mniej. Wszedlem w momencie, kiedy do rozpoczecia pojedynku zostalo jeszcze jakies 20 minut. Wyskok do baru po drinka i powrot w poblize ringu, gdyz tak naprawde nikt jeszcze nie kontroluje wejsciowek do tego stopnia by nie mozna bylo przemieszczac sie pomiedzy sektorami. Pierwsza runda walki w wadze ciezkiej to Molina i jego bardzo precyzyjne uppercuts, ktore wyraznie zmusily brazylijskiego piesciarza do zastanowienia sie nad wlasna strategia. Druga i trzecia rundy bardzo podobne, aczkolwiek Molina dodal kilka bitych z gory prawych, ktore doszly do cely, czyli glowy rywala. Po czwartej rundzie Zumbano wyglada na piesciarza, ktory tak naprawde nie wie co ma zrobic, by uchronic sie przed umiekjetnie zadawanymi ciosami Erica. Wygada na kogos kto ma dosc a jego jeki po kazdym ciosie, przeceiz nie strasznie silnymi zreszta, sa wyraznie slyszalne I odczuwalne w poblizu ringu. W piatej rundzie Molina zaczyna zaawac wiecej ciosow na korpus i kontynuuje uppercuts, co najwyrazniej przynosi efekty w rundzie numer szesc, ktora w mojej opini powinna byc punktowana 10-8 dla Eric Molina. Niewiele sie zmienilo w rundzie siodmej I na poczatku osmej, czyli coraz slabszy Zumbano, ktory najwyrazniej chce tylko dotrwac do konca zakontraktowanej na 8 rund walki. Niestety, prawy uppercut decyduje o tym, ze kolejne cisoy prowokuja sedziego ringowego do zatrzymania pojedynku. Nic rewelacjnego, ale fajnie zobaczyc Molina w ringu, ktory jeszcze nie tak dawno wydawalo sie, ze opusci na zawsze. To niezly piesciarz 3 ligi w tej dywizji, ktory nigdy nie zaistnieje na powazniej, ale ma szanse na zarobienie kilku $ by utrzyma swoja rodzine…Nastepna walka, to taki pojedynek w lightheavyweight division, na ktory czekalem z duzym zainteresowaniem, gdyz nigdy wczesniej nie widzialem w akcji Vyacheslav Shabranskyy, a slyszalem o nim niesmowicie pochlebne opinie. Kolejny Ukrainiec, czyli ex – sovieci atakuja…lol… Prawde jednak mowiac, doceniam amatorskie doswiadczenia bokserskie i jezeli piesciarze potrafia przestawic sie na profesjonalizm w miare szybko, jest to element gry niezwykle istotny. Przeciwnikiem Ukrainca jest doswiadczony I widziany przeze mnie w ringu wielokrotnie Garrett Wilson, ktorego nieudolna imitacja stylu Tysona jest juz dla mnie osobiscie odrobinke irytujaca Patrzac na ten pojedynek, od samego poczatku bylo widac, ze jest to gra do jednej bramki a nokauty na Wilson w rundzie numer dwa (piekny prawy uppercut), jak rowniez w osmej (wspaniale uzycie prawego haka) wskazaly bardzo wyraznie, ze Shabranskyy moze stac sie powaznym graczem w tej dywizji I aczkolwiek Wilson to nie zaden wielki przeciwnik, ale styl w jakim Ukrainiec go pokonal, przekonal mnie iz zaslyszane opinie sa sluszne. Bede obsrwowal jego kariere.Ukrainiec wygrywa przez TKO 9, kiedy Wilson zostaje poddany. Widownia nizbyt zachwycona, ale powiekszyla sie w miedzyczasie o nastepny tysiac na trybunach. Zaczyna sie odczuwac juz atmosphere oczekiwania na uczte w pozniejszych godzinach…Piatka moich znajomych dolacza do mnie w czasie walki w super lightweight division pomiedzy Cesar Quinonez & Joan Valenzuela, ktora byla krociotka I zakonczona zwyciestwem protegowanego Fernando Vargasa. KO 2 dla Quinonez, prawde mowiac niezwrocilem zbytniej uwagi na zadnego z tych piesciarzy, wiec nawet nie wiem czy warto cokolwiek wiecej o nich pisac…Bardziej mnie zainteresowalo to, ze Sarah wygrala ponad $3K w roulette. Lucky girl…lol…Cala wiec ekipa zaczelismy ogladac pojedynek pomiedzy niepokonanym Amir Imam a Fidel Maldonado Jr. Juz pierwsza runda pokazala, ze mozemy oczekiwac na fajerwerki I rzeczywiscie w koncowce pierwszej rundy Maldonado zalicza mate ringu I prawde mowiac myslalem, ze to koniec. Przetrwal jednak I na poczatku drugiej odslony to on posyla na deski Amira Imam, ktory jednak nie wydawal sie zraniony co udowodnil posylajac na mate juz wkrotce I ponownie Maldonada. Naprawde interesujaca walka, ktora najwyrazniej rozruszala juz duza widownie. Patrzac dookola, myslealem iz musi byc w czasie tej walki przynajmniej 5.5-6 tysiecy kibicow. Kolejne rundy pojedynku to ostre wymiany z dominacja Imam, ktory w koncowce piatej rundy nokautuje Maldonado pieknym lewym hakiem I zmusza sedziego do zakonczenia pojedynku. Grupa fanow Imam powyzej nas wrzeszczy z radosci, najwyrazniej ucieszona tak szybkim zakonczeniem calego pojedynku. Imam to kolejny piesciarz, ktorego zobaczylem po raz pierwszy na zywo I wiem, ze te doswiadczenie daje mi impuls do sledzenia jego dalszej kariery. Jest to piescairz, ktorego efektywnosc idzie w parze z efektownoscia a o to wlasnie w boksie zawodowym chodzi…Szybko wyskakujemy do baru na drinka, spotykajac po drodze wracajacego nahale Holyfielda, ktory w oticzeniu swojej grupy znajomych I paru dziennikarzy, najwyrazniej udzielal jakiegos wywiadu dla jednego z tysiecy cybernetycznych “dziennikarzy”… Wracamy na swoje miejsca tuz przed wejsciem na ring Jesus Ruiz, ktory najwyrazniej jestprzygnieciony presja wielkiej publicznosci I atmosfery napiecia. Niepewnosc bije od niego juz przy wchodzeniu na ring. Leo Santa Cruz znajduje sie w ringu po paru minutach rowniez I rozpoczyna sie walka, ktoa nie powinna trwac zbyt dlugo, aczkolwiek nigdy nic nie wiadomo…Powiem szczerze, Leo Santa Cruz jest jednym z tych piesciarzy, ktorych odkrylem dawno temu I sledze ich z duzym zaintersowaniem, ale sam wiem, ze czas dla niego by zaczac bic sie z lepszymi rywalami. Ruiz przez wszystkie osiem rund nie pokazal niczego oprocz serca, by miec szanse na jakiekolwiek zwyciestwo. Mowiac to Santa Cruz niestety rowniez nie olsnil, pokonujac swojego oponenta w sposob, ktory nie mrozi w zylach krwii zadnemu fanowi.Najwyrazniej Leo postanowil juz dawno, ze iloscia ciosow bedzie zakrywal swoj brak silnego uderzenia. Nie sadze, ze walczac w taki sposob, ma nawet najmniejsze szanse by wygrac z Guillermo Rigondeaux, o ktorego prosi swoich promotorow. Mysle, ze oni wiedza lepiej niz sam piesciarz, iz wysylanie go na Kubanczyka niczego mu nie da, a stracic moze jednak bardzo duzo. Z biznesowego punktu widzenia, taki pojedynek jest bezsesnowny dla Santa Cruz Team…Rozgladamy sie dookola, widownia rozrosla sie do prawdopodonie 9 moze 9.5 tysiecy, czyli jak na tego typu gale, zainteresowanie jest bardzo duze.Zreszta duzo ludzi oglada walki w dziesiatkach sports bars dookla calego miasta i bez wydawania paru stowek. Ja doskonale rozumiem, ze wielu kibicow w naszym kraju nie sledzi boksu zawodwoego jak religii, nie sledzi wydarzen tak jak np. ja czy wielu innych PRAWDZIWYCH FANOW BOKSU ZAWODOWEGO. Pare minut zostalo juz do main event wieczoru. Powiem szczerze, denerwuje sie odrobinke. Zbyt wiele energi w roznych formach i na roznych plaszczyznach poswiecilem w ostatnich latach by Deontay Wilder mial ten pojedynek przegrac. To nie jest opcja dla niego ani dla mnie…lol…Juz wchodza. Deontay przy kawalku rapowanym przez goscia na wozku inwalidzkim. Po chwili dowiadujemy sie, ze tp piescairz, ktory zostal sparalizowany w wypadku samochodowym a Deontay dal mu szanse na pokazanie sie na wielkiej gali w Las Vegas, co zawsze bylo wielkim marzeniem tego tego nieszczesliwego czlowieka.Fajne wejscie. Wilder w swojej tradycyjnej masce, wrzawa na widowni okrutna. Widac, ze nie tylko ja czekalem na ten dzien. Wejscie Bermane spokojniejsze i najwyrazniej wskazujace na fakt, ze chce on jak najszybciej rozpoczac walke. Jimmy Lennon Jr zapowiada wydarzenie, stukniecie rekawicami, takie troche zlekcewazone przez Bermane i juz sie wszystko zaczyna. Pierwsza runda. Dookola nas wzbiera sie fala glosnego USA!!!! USA!!! USA!!!. Czas na weryfikacje umiejetnosci. Wilder lewy prosty, lewy prosty i trzymanie dystansu. Tak troche badawczo ale rozsadnie, z inteligencja, Stiverne oprocz chodzenia za Wilderem, niewiele aktywny. Druga runda to juz odrobinke wiecej energy od obydwu piesciarzy, ale Stiverne wciaz zbyt wolny I zbyt schematyczny w swoich…hmmmm, no wlasnie, to nawet nie sa ataki a tylko presja bez zadawania ciosow, jakichkolwiek ciosow. Koncowka rundy, piekny atak Wildera I Bermane w powaznych klopotach, wrzawa dookola nas, wrzyscy zrywaja sie z krzeselek przeczuwajac, ze to moze byc koniec. Kilka poteznych bomb “The Bronze Bomber” laduje na glowie Stiverne’a, ktory pada na deski po cisoach, popychajac Wildera I powodujac sytuacje, kiedy obaj piesciarze san a deskach. Stiverne dotknal kolanem maty przed gongiem, wiec powinno byc liczenie, ale Weeks popelnia blad I pozwala obu piescairzom odejsc do swoich narzonikow bez zadnych konsekwencji. IMHO 10-8 dla Deontaya. Stiverne wyraznie zraniony I szczesliwie gong wyratowal go przed pewnym nokautem. Ogladamy powtorka na wielkich ekranach I wrzawa jeszcze bardziej sie rozprzestrzenia. Tysiace gardel w amoku wykrzykuje WILDER!!!WILDER!!! trzecia runda to kontynuacja poprzednich dwoch, czyli calkowita dominacja Deontaya, ktory zaskakuje spokojem, strategia i ringowa inteligencja. Tak jak przeczuwalem, to co zobaczylismy w ringu z Firtha & Gavern, stanowic moze pewnego rodzaju przyklad tego, jak Wilder powinien walczyc w ringu z piesciarzem pokroju Stiverne. Czwarta runda to nieustepliwe podazanie Haitanczyka za Wilderem, ale wciaz malo efektywne, czyli takie czlapanie za piesciarzem, ktory nie dosc iz wyzszy, z wiekszym zasiegiem ramion, to jeszcze na dodatek szybszym i wyraznie lepszym atletycznie. Te 219 lbs to nie wynik zadnej diety, ale znakomitego obozu przygotowawczego najwyrazniej. Kilka niezlych ciosow Stiverne’a doszlo do celu, ale bez wyrazniejszych efektow. Stiverne rozpoczal w tej rundzie bardziej intensywne ataki na korpus Wildera, ale wciaz Alabamczyk w pelnej kontroli tego co sie dzieje w ringu.Gong. Obserwujemy uwaznie oba narozniki I jak na razie nie widac zadnej paniki w zadnym z nich, ale to dopiera rozpoczyna sie runda numer 5. Kontynuacja tego co dzialo sie w rundach poprzednich… Oczywiscie wszyscy dookola rozmawiaja wskazujac iz to pierwszy raz w karierze Wildera musi on walczyc w rundzie piatej. Pomimo halasy widzimy I slyszymy jak piescairze wymieniaja pomiedzy soba slowne uprzejmosci… Piekne wymiany, Wilder dominuje kolejna runde. Inteligentna walka w wykonaniu Deontaya. Pelna euforia na hali…Kolejna szosta runda to coraz wyrazniejszy napor Stiverne’a ale Wilder realiuje swoj plan takyczny perfekcyjnie. Niezla runda Haitanczyka, ktory w pewnym momencier lapie Deontaya na linach pieknym lewych hakiem, ale nie robi to zadnego wrazenia na piesciarzu z Alabama.ale sadze iz wciaz wygrana przezWildera… Polowa walki za name, emocje siegaja zenitu. W polowie rundy siodmej, Wilder ponownie rani Bermane. Znakomita runda Deontaya. To niemalze kolejna runda , ktora mozan zaliczyc jako 10-8 dla Deontaya, ktory powraca do naroznika z usmiechem. Wrzawa dookola niesamowita w momecie kiedy na wielkich ekranach leci powtorka pieknego prawego prostego, ktory doslownie przestawil nogi Haitanczyka. Osma i dziewiata runda wygladaja bardziej wyrownanie, ale Deontay w pelnej kontroli wydarzen. Dziesiata odslona to coraz bardziej strategiczna postawa deontaya, ktory najwyrazniej juz wie, ze dominuje ten pojedynek na punktu I ogranicza sie do niwelowania jakiegokolwiek zagrozenia ze strony Bermane, ktory jest juz wyraznie zmeczony I jego chaotyczne ataki wygladaja na grozne, ale nie robia wrazenia na Deontay. Co moge tylko powiedziec, to Wilder moze przyjac cios i nie przewraca sie jak Seth Mitchell. To juz jest potwierdzony fakt. Rundy mistrzowskie niewiele zmieniaja. Wilder kontroluje wszystko w ringu I na dodatek przewaga szybkosci jest po jego stronie. Lewy jab Deontaya jest kluczem w tych ostatnich rundach. Emocje siegaja zenitu w momencie kiedy piescairze wstaja do ostatniej rundy. Kto by sie spodziewal. Myslalem, ze decyzja w tej walce jest niemalze niemozliwa, a jednak zanosi sie na to, ze tak sie wlasnie stanie. Deontay spokojnie, Bermane wie, ze musi go znokautowac, ale nie widac by robil cokolwiek by dac sobie taka szanse. Jest juz zmeczony a Wilder co prawda tez nie taki sam jak wpierwszej rundzie, ale wyglada na to jakby wiedzial dokladnie co ma w zasiegu I nie pofejmuje ryzyka. Bermane najwiekszym bledem w tej walce jest nieumiejetnosc skracania dystansu poprzez umiejetna mobilnosc ringowa. Koniec. Runda dosc wyrownana ale w mojej opini rowniez dla Wuildera. Szybko wracam pamiecia do wszystkich 12 rund I na mojej karcie Wilder wygrywa przynajmniej 120 -107. Bezapelacyjen zwyciestwo, czekamy na sedziow ale to tylko wydaje sie formalnoscia…Nie bede ukrywal, ze jestem niesamowicie podekscytowany tym co Wilder zaprezentowal w ringu: …AND THE NEEEEEEW WBC CHAAAAMPIOOOOOOOOON OF THE WOOOOOOOOOOOOORRRRRRLLLLLLLDDDDD…DEONTAY WILDER!!!!!!!!! Oficjalne wyniki: 118-109, 119-108, 120-107 dla naszego chlopaka. Skandujemy USA!!! USA!!! USA!!! Coz, czekalem dlugo na taka chwile, gdyz od ostatnich sukcesow Evander Holyfield, nasza scena wagi ciezkiej byla naprawde zamroczona i niezauwazalna. To sie zmienilo z pojawieniem Deontay Wilder jako nowego mistrza w tej dywizji…Wychodzimy z areny okolo 11 czasu lokalnego. Coz wiecej mozna chcie w ten chlodny styczniowy wieczor w pustynnej scenerii jednego z najbardziej ekscytujacych miast na swiecie…lol… Wracamy do Bellagio zaliczajac jeszcze serie drinks w barze, wymieniajac sie opiniami z innymi kibicami, ktorzy przylecieli do Las Vegas by zobaczyc narodziny kolejnej AMERYKANSKIEJ GWIAZDY BOKSU ZAWODOWEGO…
 Autor komentarza: OutLaw
Data: 19-01-2015 21:27:13 
Cieszę się że jest taki ktoś jak Wilder czy Fury. Niech ich obu Władek pokona, wtedy go uznam za Dominatora. Jak znam życie to będzie to odkładał, przekładał i kombinował... on poważnie z tym Briggsem tylko nie wie kiedy go wepchnąć gawiedzi. Teraz póki nie pokona obu to "LetsGoChamp" się nie doczeka. Mam dziwną czute że któryś go ustrzeli.
 Autor komentarza: jozef
Data: 19-01-2015 21:27:44 
No i z Povietkinem miałby duże problemy. Ja bym lekko faworyzował ruska.
 Autor komentarza: jozef
Data: 19-01-2015 21:31:05 
cop -

Fajna relacja, Wilder mnie bardzo zaskoczył na plus, kawał dobrego boksera z niego. No i jak się okazało wcale taki szklany nie jest a dostał 3,4 czyściochy.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 19-01-2015 21:39:19 
Patrzac na liste dostepnych nazwisk w ranking WBC, z wielkim zainteresowaniem bede czekal na kolejny wystep Wildera. Kto z nich pierwszy dostanie szanse:
Alexander Povetkin (super walka, ale watpie by Soviet przylecial do USA), Bryant Jennings (juz odpadl), Mike Perez (to byloby swiniobicie), Tyson Fury (super walka), Vyacheslav Glazkov (jezeli wygra z Cunninghamem, ma duze szanse na walke z Wilderem w tym roku), Lucas Browne (KO w pierwszych rundach), Anthony Joshua (zbyt wczesnie by nawet o tym myslec), Andy Ruiz (latwe KO na Mexicano), Manuel Charr, Artur Szpilka (obaj do odstrzalu w pierwszej rundzie walki), Carlos Takam (interesujaca konfrontacja dla Wildera), Chris Arreola (wciaz walka, ktora by sie u nas dobrze sprzedala), Tony Thompson (czas na emeryture), Odlainier Solis (o grubszym gosciu z Kuby nawet nie chce mi sie pisac...lol)
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 19-01-2015 21:41:15 
"jozef Data: 19-01-2015 21:31:05

cop - Fajna relacja, Wilder mnie bardzo zaskoczył na plus, kawał dobrego boksera z niego. No i jak się okazało wcale taki szklany nie jest a dostał 3,4 czyściochy"


Dzieki. Rzeczywiscie pare razy zaliczyl Wilder porzadne ciosy a wiemy, ze Stiverne nie glaszcze. Czy to byl test odpornosci na ciosy? Z pewnoscia byl i to cieszy, ze deontay zdal go bez zadnego problem.
 Autor komentarza: Homer
Data: 19-01-2015 21:57:44 
cop, ponoć dziwki na portalach dają fotki z kartkami i opisem. dlaczego ty też nie dasz fotki z gali, z kartką? prosili cię o to tutaj już. lol
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 19-01-2015 22:05:22 
"Homer Data: 19-01-2015 21:57:44

cop, ponoć dziwki na portalach dają fotki z kartkami i opisem. dlaczego ty też nie dasz fotki z gali, z kartką? prosili cię o to tutaj już. lol "

Nawet nie bede sie probowal domyslec, co chciales przekazac w tym swoim "intelektualnym wpisiku"...lol...
 Autor komentarza: ogierinho1
Data: 19-01-2015 22:06:08 
Jak dla mnie Wilder takiego na prawdę mocnego ciosu jakie Stiverne potrafi zadać, nie przyjął w tej walce, tych najgroźniejszych uniknął, jednakże kilka ciosów haitańczyka doszło i reakcją na nie była tylko dokładniejsza defensywa, więc okazuje się, że szklanki Wilder nie ma na pewno. Wiemy, że jest wystarczająco odporny, czy ma beton w szczęce już nie. Okazało się też, że mimo tego, że oczywiście siła ciosu jest bez wątpienia znakomita, to nie jest tak nadludzka jak niektórzy przypuszczali.
Oby zawalczył z Furym jak najszybciej, najciekawszy pojedynek chyba do zrobienia dla niego.
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 19-01-2015 22:09:08 
Cop

Chcialem cię przeprosić za atak na twoją osobę w poprzednim poście ze względu na zamieszczoną przez ciebie relację. Szczerze nie lubię cię, mówisz często pierdoły, pozujesz na wielkiego eksperta, a ciągle się mylisz w kwestiach sportowych i spamujesz pod tematami... Nie darzę ciebie sympatią i to się nie zmienia. Ale co by nie mówić, ładnie opisałeś walkę i atmosferę. Bardzo dobrze mi się czytało i zapamiętam to. Tego typu relacje umieszczaj jak najczęściej, ubarwiają orga i odwzwierciedlają piękno w boksie. A boks jest tym co tutaj kochamy.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 19-01-2015 22:12:52 
"Barkley00 Data: 19-01-2015 22:09:08
A boks jest tym co tutaj kochamy. "


Pod tym wzgledem zgadzamy sie calkowicie.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 19-01-2015 22:16:11 
"Barkley00 Data: 19-01-2015 22:09:08
Szczerze nie lubię cię, mówisz często pierdoły, pozujesz na wielkiego eksperta, a ciągle się mylisz w kwestiach sportowych i spamujesz pod tematami... Nie darzę ciebie sympatią i to się nie zmienia."

Nigdy mi nie przyszlo nawet na mysl, by zabiegac o bycie lubianym na tym forum. Byloby to zwyczanie zbyt nudne. Co do tych moich pomylek analitycznych... no coz, kiedys napisalem by ktokolwiek znalazl ich w ostatnich 5 latach wiecej niz powiedzmy 7-8 i do tej pory nikt tego nie umial zrozbic, wiec az tak zle chyba nie jest, ale to przeciez nawet nie ma zadnego znaczenia.
Tak jak napisales, wazna jest milosc do boksu.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 19-01-2015 22:19:08 
"ogierinho1 Data: 19-01-2015 22:06:08
...Okazało się też, że mimo tego, że oczywiście siła ciosu jest bez wątpienia znakomita, to nie jest tak nadludzka jak niektórzy przypuszczali..."

Nadludzka z pewnoscia nie, ale odpornosc Stiverne'a na ciosy moze taka niemalze byc. W koncowce drugiej rundy, Wilder przesuwal Haitanczyka jak dzieciaka swoimi ciosami a ten jednak przetrwal, aczkowiek powinien byc liczony. To byl blad sedziego ringowego.
 Autor komentarza: kapitanbomba
Data: 19-01-2015 22:29:10 
Patrzac na liste dostepnych nazwisk w ranking WBC, z wielkim zainteresowaniem bede czekal na kolejny wystep Wildera. Kto z nich pierwszy dostanie szanse:
Alexander Povetkin (super walka, ale watpie by Soviet przylecial do USA), Bryant Jennings (juz odpadl), Mike Perez (to byloby swiniobicie), Tyson Fury (super walka), Vyacheslav Glazkov (jezeli wygra z Cunninghamem, ma duze szanse na walke z Wilderem w tym roku), Lucas Browne (KO w pierwszych rundach), Anthony Joshua (zbyt wczesnie by nawet o tym myslec), Andy Ruiz (latwe KO na Mexicano), Manuel Charr, Artur Szpilka (obaj do odstrzalu w pierwszej rundzie walki), Carlos Takam (interesujaca konfrontacja dla Wildera), Chris Arreola (wciaz walka, ktora by sie u nas dobrze sprzedala), Tony Thompson (czas na emeryture), Odlainier Solis (o grubszym gosciu z Kuby nawet nie chce mi sie pisac...lol)

Prawie się zgadzam, zwłaszcza jeśli chodzi o Takama.
Jak dla mnie teraz wilder wyjdzie do Tarvwra Ruiza, szpilki, .... no bo w sumie to w stanach nie ma dobrych znanych i cizkich.
Powietkin za wzsokie progi jak na ten cyas, moze kiedys.
 Autor komentarza: marcin999985
Data: 19-01-2015 22:36:08 
panowie czytam tak wasze komentarze i analizuje to wszystko. wniosek jest tylko jeden . najleprzy ciezki w historii - Tomasz Bonin 100%
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 19-01-2015 22:38:43 
"kapitanbomba Data: 19-01-2015 22:29:10

Powietkin za wzsokie progi jak na ten cyas, moze kiedys."

Jedynym piesciarzem, ktory prawdopodobnie w chwili biezacej wygralby z Wilderem jest Wladimir. Reszta to tylko lepsze lub gorsze opcje walk, ale nie sadze by Povetkin przetrwal 12 rund z Deontayem. Zbyt maly, zbyt wolny i zbyt ortodoksyjny by zaskoczyc Wildera.
Wladimir w roku 2016 bedzie znakomita opcja na unifikacje i wowczas juz wcale nie bede widzial go jako faworyta. Czas jednk jest nieublagany i zblizajacy sie do czterdziesti Ukrainiec nie bedzie tym piesciarzem, ktory moglby zdominowac Wildera.
 Autor komentarza: kapitanbomba
Data: 19-01-2015 22:44:19 
Zobaczy sie. Wilder jak dla mnie na dyiđ zaden szal. Ale dobrze ze macie swojego mistrza nalezy sie wam.
 Autor komentarza: southpaw
Data: 19-01-2015 22:45:23 
Witaj Cop;).
 Autor komentarza: un4given
Data: 19-01-2015 22:50:07 
" panowie czytam tak wasze komentarze i analizuje to wszystko. wniosek jest tylko jeden . najleprzy ciezki w historii -Tomasz Bonin 100%"

Potwierdzam. A walka Bonin-Silvin to fight of the decade.
 Autor komentarza: Laik
Data: 19-01-2015 22:53:23 
.


Siema,

Wtopiłem 800 zł. na Stiverne. Dawno tak nie byłem pewny wyniku walki, jednak to co pokazał Wilder...

...przekroczyło wszelkie moje wyobrażenia! To nie było po prostu zwycięstwo, On zniszczył Stiverna, bawił się z nim w ringu,jak z bokserem klasy B!

Dziwię się, że tutaj tak spokojnie zostało przyjęte to zwycięstwo Bombardiera, wielu z Was nawet twierdzi, że nie było zbyt przekonujące...

Sorki Panowie, ale naprawdę powoli przestaje się dziwić cop'owi, że tak po Was jedzie, bo my Polacy na prawdę mamy coś z głowami, zawsze na siłę próbujemy deprecjonować osiągnięcia innych.

Według mnie 17'stego stycznia nastała nowa era w HW!! Deontay Wilder zostanie nowym królem, nawet w walce z Władkiem daję mu spore szanse.

Warto stracić 8 stów dla tego co się wydarzyło...
 Autor komentarza: Laik
Data: 19-01-2015 22:58:55 
A teraz walka z Tysonem Fury, to by było coś!!!
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 19-01-2015 23:00:35 
"Laik Data: 19-01-2015 22:53:23
Sorki Panowie, ale naprawdę powoli przestaje się dziwić cop'owi, że tak po Was jedzie, bo my Polacy na prawdę mamy coś z głowami, zawsze na siłę próbujemy deprecjonować osiągnięcia innych."

Nawet nie probuje po nikim "jezdzic" a raczej staram sie byc dla czytelnikow tego forum ostoja rozsadnego i realistycznego podejscia do bokserskiego swiata, ktory niestety dla wiekszosci "najwiekszych tuzow tego forum" kojarzy sie tylko ze streamikami, youtube i boxrec. Nie chce, by opinie takich jak andrewsky czy undeaddog (tylko przyklad) mialy jakikolwiek wplyw na duze grono mlodszych czytelnikow, gdyz wowczas takich sytuacji jak ta z ubieglego tygodnia przy okazji rozmow o walce Wilder-Stiverne bedzie wiecej, a to przeciez bylaby kompletna parodia...
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 19-01-2015 23:10:09 
Zgasić Cię jak peta chłopcze który myśli że wyjazd na galę czyni z niego eksperta?
Jedno nazwisko powinno tu wystarczyć.
Szpilka.
Mówi Ci coś?
A teraz zmykaj i przestań się obwozić po stronie jakbyś był tu jakąś ostatnią ostoją fachowości...
Jesteś zwykłym emigrantem tęskniącym za Pl w dodatku z napuchniętym po spędzonych za granicą ego który bez tej strony nie może dłużej niż miesiąc wytrzymać.

Szpilka....
I tyle w twoim temacie...
 Autor komentarza: Gaara
Data: 19-01-2015 23:17:35 
Wilder zniszczył swojego przeciwnika i to było widać wyraźnie. Walka wyglądała jakby Deontay bawił się z byłym już mistrzem, a po jego atakach tylko się uśmiechał hehe. Jeżeli ktoś tam widział "wałek" lub złe punktowanie to...
Czytałem też że Stiverne był odwodniony itp, no cóż nawet jeżeli tak było to żaden z niego mistrz jak nie potrafi przygotować sie do walki (osobiście nie zauważyłem żeby coś mu dolegało).

Wilder bardzo zaskoczył mnie swoją postawą i myślę że jest obecnie jedynym, który może ustrzelić Kliczke :) ( na punkty nie wygra )
 Autor komentarza: rafalteo
Data: 19-01-2015 23:17:55 
@kapitanbomba
"Powietkin za wzsokie progi jak na ten cyas, moze kiedys."

xD
 Autor komentarza: southpaw
Data: 19-01-2015 23:19:46 
@Cop

Piszesz o ludziach, którzy nie mieli okazji oglądać dużych walk na żywo jako o gorszych od siebie. Ważne, żeby ten sport kochać i jesli ktoś nie ma innego wyboru, oglądanie na streamie nie jest powodem do nałożenia włosienicy. Pamiętaj też, że jesteś sporo starszy od wielu użytkowników forum i niektórzy mogą zobaczyć w życiu więcej niż widziałeś Ty(niektórzy możliwe, że już widzieli). Nie stawiaj się na pozycji nieomylnego eksperta. Człowiek uczy się całe życie. Jeśli ktoś pozostaje w przeświadczeniu, że wie wszystko(tak czasami wydaje mi się czytając Twoje posty) to po prostu cofa się.
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 19-01-2015 23:27:27 
A ja przyznam że ciekawy też jestem trochę jak dalej potoczy się kariera Stiverna. Czy będzie on w stanie pozbierać się po takim laniu? Ma zdecydowanie za wolne nogi żeby walczyć z generacją wielkoludów typu Wilder, Fury, Kliczko ale wciąż jest dla niego masa ciekawych opcji. Np Povietkin, Perez, Ruiz Jr, Takam to byłyby też świetne młócki i wydaje mi się że w każdej byłby on faworytem.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 19-01-2015 23:39:18 
"southpaw Data: 19-01-2015 23:19:46

@Cop
Piszesz o ludziach, którzy nie mieli okazji oglądać dużych walk na żywo jako o gorszych od siebie. Ważne, żeby ten sport kochać i jesli ktoś nie ma innego wyboru, oglądanie na streamie nie jest powodem do nałożenia włosienicy. Pamiętaj też, że jesteś sporo starszy od wielu użytkowników forum i niektórzy mogą zobaczyć w życiu więcej niż widziałeś Ty(niektórzy możliwe, że już widzieli). Nie stawiaj się na pozycji nieomylnego eksperta. Człowiek uczy się całe życie. Jeśli ktoś pozostaje w przeświadczeniu, że wie wszystko(tak czasami wydaje mi się czytając Twoje posty) to po prostu cofa się. "

Pisalem na ten temat wielokrotnie, wyjasniajac dokladnie cala sytuacje. Tak w skrocie: ja doskonale rozumiem warunki ekonomiczne, moze wiek wielu ludzi tutaj piszacych. Nigdy sie nie smieje z tego, ze ktos z was nie mogl poleciec do Las Vegas. Smiesza mnie jednak ci, ktorzy w konwersacjach ze mna probuja udawac wielkich znawcow a sa tylko pretendentami w szkolnej lidze. Z tych wlasnie specow od tego co nazywaja sami "czytania boksu pomiedzy linami" szydze wielokrotnie, gdyz nie maja ani wiedzy, ani doswiadczenia by tego typu polemiki prowadzic, a proby deprecjonowania moich doswiadczen sa przez nich zdecydowanie prowokacja do tego, bym sie z nich odrobinek posmial. Co sie tyczy jednak dziennikarzy zajmujacych sie boksem zawodowym, jest to wrecz karygodne by kreowali opinie innych poprzez media, bedac jednoczesnie hiporytami nie partycypujacymi w najwazniejszych bokserskich imprezach. Taka jest moja opinia i nawet nie oczekuja by sie wszyscy z nia zgadzali a raczej spojrzeli na nia, jak na alternatywna sugestie odbioru sytuacyjnego.
 Autor komentarza: canuck
Data: 19-01-2015 23:45:45 
Musze przyznac, ze Wilder zaskoczyl mnie pozytywnie, a Stiverne niestety zaskoczyl mnie negatywnie.

Wilder odpowiedzial na kilka pytan (WATPLIWOSCI) w jednej walce, co jest raczej zaskakujace:

1) Czy ma szklana szczeke? Nie ma szklanej szczeki, tylko ma co najmniej przyzwoita szczeke. Do tego calkiem niezle przyjal potezne sierpy na korpus.

2) Czy ma kondycje na 12 rund? Napewno ma. Jest swietnie wytrenowany oraz bardzo atletyczny.

3) Czy jest dostatecznie dojrzaly oraz cierpliwy, aby trzymac sie taktycznego planu walki do konca? Napewno jest.

4) Czy potrafi byc na tyle skoncentrowany oraz uwazny przez 12 rund, aby sie glupio nie odslonic w ktoryms momencie? Potrafi.

Stiverne pokazal granitowa szczeke, ogromne serce oraz parcie na przodu. Ale zupelnie nie mial dynamiki w ataku, jak tez nie mogl sie "dobrac" do przeciwnika. Mysle, ze Don King oraz jego "amatorski" sztab szkoleniowy to najwieksze problemy w jego karierze. Chociaz jego manager, jest bardzo profesjonalny. Stiverne dalej jest bardzo dobrym bokserem, ale musi dokonac sporych zmian, co pokazala ta walka.

Wilder ma teraz mnostwo roznych opcji. Wladek moze byc opcja pod koniec roku, bo walczy w koncu kwietnia. Na nastepna walke chcialbym go zobaczyc z kims bardzo duzym oraz silnym, bo Stiverne byl wyraznie za niski. Browne, Wach albo Fury.

Moj podwojny typ na walke byl, albo Wilder przez TKO w dwoch pierwszych rundach, albo Stivere przez KO do 6 tej rundy jak juz sie Wilder podmeczy. Rezultat byl calkowitm zaskoczeniem dla mnie oraz wielu innych fanow, bo prawie nikt nie zakladal 12-rundowego pojedynku 2 super puncherow.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 19-01-2015 23:51:18 
... Z tych wlasnie specow od tego co nazywaja sami "czytania boksu pomiedzy linami" szydze wielokrotnie, gdyz nie maja ani wiedzy, ani doswiadczenia by tego typu polemiki prowadzic, a proby deprecjonowania moich doswiadczen sa przez nich zdecydowanie prowokacja do tego, bym sie z nich odrobinek posmial.

Smiech dobrze wpływa na zdrowie,szczegolnie psychiczne wiec bon apettit cop...lol...

Ale weź mi wytłumacz jak piecilatkowi,jak to się stało ze ty,taki oglądacz walk na zywo i posiadcza 1000 i jednej walki na blurayu,dwukrotnie,powtarzam DWUKROTNIE zle przewidział przebieg i wynik walki Arreola-Stiverne???!!!
Czyzby był to wynik twojej już słynnej elaboracji...
 Autor komentarza: ogierinho1
Data: 19-01-2015 23:57:20 
canuck

Wach za nisko w rankingach, nie ma opcji, żeby odkopał się tak szybko, żeby dostać walkę o mistrzostwo świata w najbliższym czasie, na dobrowolnego też go ani Kliczko ani Wilder nie wezmą. Chociaż też chciałbym to zobaczyć, mimo tego, że Wach jest raczej za wolny, żeby cokolwiek zwojować, druga walka z pewnie Władkiem by była.

Wilder vs Fury byłoby chyba najlepiej
 Autor komentarza: ogierinho1
Data: 19-01-2015 23:58:25 
*ta walka byłaby jak walka z Władkiem. W tym sensie
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 00:01:21 
"andrewsky Data: 19-01-2015 23:51:18


Ale weź mi wytłumacz jak piecilatkowi,jak to się stało ze ty,taki oglądacz walk na zywo i posiadcza 1000 i jednej walki na blurayu,dwukrotnie,powtarzam DWUKROTNIE zle przewidział przebieg i wynik walki Arreola-Stiverne???!!!
Czyzby był to wynik twojej już słynnej elaboracji..."

Pozwole sobie elaborowac odrobinke w tym temacie. Walki takie jak wlasnie Stiverne-Arreola sa typowymi pojedynkami, ktorych wynik moze isc w obie strony, wiec wytypowanie niepoprawne koncowego wyniku nie jest symptomem braku umiejetnosci analizy. Nie docenialem Stiverne'a przed pierwsza walka w Ontario ale przekonal mnie do siebie. Glownie tym, ze jest prawdziwym twardzielem i postawil wszystko na jedna szale z Chrisem. Druga walka do chwili nokautu przebiegala dokladnie tak jak przewidywalem, czyli punktowo prowadzil Arreola, ale niestety popelnl blad, ktory kosztowal go porazke przez KO. Max Kellerman powiedzial raz, ze gdyby placono mu za kazda pomylke w typowaniu walk, bylby juz multi-milarderem...lol...
 Autor komentarza: southpaw
Data: 20-01-2015 00:01:55 
@Cop

Kiedyś, ładnych kilka lat temu usłyszałem od pewnego człowieka, o którym tutaj nie raz wspominano: "Ktoś, kogo nigdy ręce po treningu nie piekły tak, że nie mógł ściągnąć koszulki... Ktoś, kto nigdy nie wciągał nosem krwi po uderzeniu i nie wyprowadzał swojego....Ktoś, kto nie próbował wstać po ciosie, mimo, iż nie wiedział nawet, gdzie jest góra, a gdzie dół.... Ten nic nie wie o boksie"...
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 00:05:04 
"canuck Data: 19-01-2015 23:45:45

Stiverne pokazal granitowa szczeke, ogromne serce oraz parcie na przodu. Ale zupelnie nie mial dynamiki w ataku, jak tez nie mogl sie "dobrac" do przeciwnika. Mysle, ze Don King oraz jego "amatorski" sztab szkoleniowy to najwieksze problemy w jego karierze. Chociaz jego manager, jest bardzo profesjonalny. Stiverne dalej jest bardzo dobrym bokserem, ale musi dokonac sporych zmian, co pokazala ta walka."

Wbrew temu, ze przegral kazda runde w tej walce, byla to IMHO najlepsza walka Stiverne'a w calej jego karierze. Niewatpliwie najbardziej widowiskowa i co prawda stracil zielony pas, ale wciaz jest jednym z najlepszych ciezkich na swiecie. No doubt.
Problemem Stiverne'a jest jednak wiek. On tak naprawde nie ma juz zbyt wiele czasu wy wdrapywac sie na szczyt. Oczekuje jednak jeszcze kilka dobrych walk z jego udzialem. Z przyjemnoscia zobaczylbym go z Povetkinem.
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 20-01-2015 00:07:06 
Zastanawiam się, jak te wszystkie mocne ciosy, które przyjął Stiverne wpłyną na jego dalszą karierę w boksie. Już w wcześniejszych pojedynkach z Areolą, tych ciosów za dużo zbierał. A w pojedynku z Wilderem, to był już szczyt pod tym względem. To na pewno nie jest dobre dla Niego. Nie potrafiłem zrozumieć, dlaczego On ciągle coś tam krzyczał do Amerykanina, zamiast skupić się na boksowaniu, do tego jeszcze to jego odkrywanie się i pokazywanie jaki to On jest mocny, jak wiele potrafi znieść. Nie szanuje Swojej głowy, a to mu kiedyś bokiem wyjdzie, jak już nie wyszło. Jeżeli to była taktyka na wciągniecie Wildera do półdystansu, to trzeba przyznać, że to bardzo naiwna była strategia. O przygotowaniach, to nawet nie ma co wspominać, bo to leń, zero profesjonalizmu, zero czegokolwiek. Nie chciałem wierzyć, że ktoś taki, Mistrz świata, tak oleje tą najważniejszą część jaką niewątpliwie są przygotowania. Mało się udzielał, myślałem, skupia się na treningu, nie chce się rozdrabniać, widzę na filmiku promującym michę spaggeti, myślę, to taka prowokacja, przecież na pewno ma dietę. Naiwność, że człowiek, który przez cała karierę ma takie wahania wagi i motywacji się zmieni. A co jest najlepsze, to to, że nawet po takim blamażu nie wyciągnie wniosków, dalej będzie przygotowywał się na pół gwizdka z myślą, jakoś to będzie. Miał zlać tego dzieciaka, a sam wyszedł na jeszcze większego, bo ten dzieciak przygotował się perfekcyjnie, chociaż mało kto dawał mu szanse. Dla mnie osobiście tym najbardziej Sobie zasłużył na wygraną, właśnie tym, że trenował na 110%, a owoce tego zbierał 17.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 00:09:11 
"southpaw Data: 20-01-2015 00:01:55

@Cop

Kiedyś, ładnych kilka lat temu usłyszałem od pewnego człowieka, o którym tutaj nie raz wspominano: "Ktoś, kogo nigdy ręce po treningu nie piekły tak, że nie mógł ściągnąć koszulki... Ktoś, kto nigdy nie wciągał nosem krwi po uderzeniu i nie wyprowadzał swojego....Ktoś, kto nie próbował wstać po ciosie, mimo, iż nie wiedział nawet, gdzie jest góra, a gdzie dół.... Ten nic nie wie o boksie"... "


Cos z pewnoscia w tym jest. Moze dlatego ja zawsze doceniam wysilek piesciarzy w ringu, nigdy nie nazywajac nikogo "kelnerem" czy "bumem" co jest na tym forum potoczne. Wiek jak ciezkim kawalkiem chleba jest boks. Wysilem=k na treningach jest tym, co pozwala ci ostrozniej ukladac wlasne opinie o piesciarzach. Mowiac to, najznakomitszymi analitykami w tym biznesie, tymi najbardziej cenionymi sa jednak ludzie, ktorzy nigdy boksu nie trenowali a tylko dzieki wlasnej inteligencji, zrozumieniu teamatu, wiedzy o branzy, znajomosciach etc stali sie osobami, z ktorych opinia liczy sie kazdy fan i kazdy piesciarz.
 Autor komentarza: zniszcze
Data: 20-01-2015 00:13:23 
Bojcow ma taki uraz psychiczny, ze teraz przestawil sie na techniczy boks, ostatnie 7 pojedynow tylko 1 nokłat : |
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 20-01-2015 00:14:49 
concepczegostam
Pozwole sobie elaborowac odrobinke w tym temacie. Walki takie jak wlasnie Stiverne-Arreola sa typowymi pojedynkami, ktorych wynik moze isc w obie strony, wiec wytypowanie niepoprawne koncowego wyniku nie jest symptomem braku umiejetnosci analizy. Nie docenialem Stiverne'a przed pierwsza walka w Ontario ale przekonal mnie do siebie. Glownie tym, ze jest prawdziwym twardzielem i postawil wszystko na jedna szale z Chrisem. Druga walka do chwili nokautu przebiegala dokladnie tak jak przewidywalem, czyli punktowo prowadzil Arreola, ale niestety popelnl blad, ktory kosztowal go porazke przez KO. Max Kellerman powiedzial raz, ze gdyby placono mu za kazda pomylke w typowaniu walk, bylby juz multi-milarderem...lol...


Przeciez oglądasz walki na zywo i masz ich tysiące na bluerayu.To jest ta twoja olbrzymia przewaga nad kims takim jak ja,youtubowy znafca,a i tak nie potrafisz zrozumieć na czym polega boks i ze ktoś taki jak Stiverne pokona kogos takiego jak Arreola w 10 walkach na 10
Czyli wydajesz kupe szmalu i wszystko psu w dupe,albo jesteś durniem,albo jedno i drugie...lol...
 Autor komentarza: Laik
Data: 20-01-2015 00:16:56 
.

Często pojawiają się opinie typu: Stiverne nie miał tej nocy dynamiki, był wolny, słabszy, niż w poprzednich walkach...

Nie zgadzam się z nimi. Stiverne nie był wolniejszy, mniej dynamiczny, tylko to Wilder był szybszy niż jego poprzedni rywale.

A najlepszy był komentarz Bermaine tuż po walce, tłumaczył, że nie wie co się stało, że nie wie czemu tak słabo mu poszło..heh, śmieszne to. Przegrał, bo przeciwnik był lepszy, proste...
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 20-01-2015 00:18:34 
Jestem ciekawy jak ułoży się współpraca Bashira z Wachem. Ten pierwszy twierdzi, że Waszka jest w stanie pokonać wszystkich, oprócz Władimira. Mariusza problemem tez zawsze były przygotowania. Czy nowy trener będzie go trzymał w ryzach, czy poprawi jego atuty?. Niewątpliwie Mariusz może dać kilka ciekawych pojedynków.
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 20-01-2015 00:23:33 
Spartacus.
Nie licz na Wacha. Jeśli uda mu się jeszcze stoczyć kasową walkę (przegraną) to będzie wszystko co osiągnie. Przynajmniej ja tak to widzę.
Mariusz nie jest ani w dobrym wieku ani nie ma odpowiedniej motywacji (co udowodniły kompletnie zmarnowane ostatnie 2 lata) by coś jeszcze wielkiego ze sobą zrobić i coś wielkiego osiągnąć.
Szczęka (zresztą nie wiadomo czy Władimir jej mocno nie naruszył) to nie wszystko jednak. Ale może się mylę.
A Bashir to raczej dyplomatycznie się wypowiada bo i mówi o kimś dzięki komu dorabia.
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 20-01-2015 00:24:58 
Oglądałem wywiad z Bashirem i powiedział w nim, że gdy Kliczko będzie przygotowywał się do starcia z Furym, to zabierze Wacha na sparingi z Władimirem, które będą przygotowaniami dla niego.
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 20-01-2015 00:27:10 
UndeadDog

No trochę naiwnie podchodzę do tematu Wacha, jakoś wierzę, że się zmienił, że teraz jest jego czas i zrobi wszystko co w jego mocy, by go wykorzystać, ale pewnie życie bardzo brutalnie to zweryfikuje, bo jak widać, te zmiany nawet jak są, to nie na długo.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 00:28:29 
"andrewsky Data: 20-01-2015 00:14:49

Przeciez oglądasz walki na zywo i masz ich tysiące na bluerayu.To jest ta twoja olbrzymia przewaga nad kims takim jak ja,youtubowy znafca,a i tak nie potrafisz zrozumieć na czym polega boks i ze ktoś taki jak Stiverne pokona kogos takiego jak Arreola w 10 walkach na 10
Czyli wydajesz kupe szmalu i wszystko psu w dupe,albo jesteś durniem,albo jedno i drugie...lol..."

Dziecko drogie, przeciez ty miales taka sama opinie o Stiverne w kontekscie walki z Deontayem. Nie widziales szansy dla Wildera, ktorego "cienkie nozki" "tragiczna praca nog" etc... Robisz z siebie durnia kolego, ale to mnie nawet nie dziwi, najgorsze jest to, ze ta twoja zawisc i skazy mentalne sa tutaj naczelnym motorem napedowym twojego ciglaego biegania za mna.
Co do tej oceny iz Stiverne by wygral z Arreola 10 razy na 10, to calkowicie sie nie zgodze. Glownie wlasnie ta druga walka udowodnila, ze Stiverne moze byc do pokonania przez piesciarza takiego jak Arreola, ale ten drugi musi byc ostrozniejszy i nie dac sie zlapac na kontre Haitanczyka. Karty punktowe w czasie przerwania pojedynku to potwierdzaja. Oczywiscie w tym momencie to tylko gdybanie.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 00:30:49 
"Laik Data: 20-01-2015 00:16:56
Często pojawiają się opinie typu: Stiverne nie miał tej nocy dynamiki, był wolny, słabszy, niż w poprzednich walkach...
Nie zgadzam się z nimi. Stiverne nie był wolniejszy, mniej dynamiczny, tylko to Wilder był szybszy niż jego poprzedni rywale."

Dokladnie. Pomimo przegrane, byla to najlepsza walka Stiverne'a w calej jego karierze. Nawet pokonujac Arreola dwukrotnie nie wyladal w tych pojedynkach tak dobrze jak w czsie sobotniego wieczoru...
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 20-01-2015 00:32:19 
Ogólnie marzy mi się, żeby Wach zawalczył teraz z Stiverne, albo nawet z Chisorą. U niego problemem są też zbyt duże przerwy, musi częściej walczyć. Fury go nie weźmie, jest mu ta walka niepotrzebna.
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 20-01-2015 00:33:02 
Heh,
Złapany na pieprzeniu za przeproszeniem rzeczy bez pokrycia koleżka ucieka do wyzwisk i udawania że ktoś za nim biega bo 2 posty do niego napisał...
Ech...

Spartacus.
Z tymi sparingami to świetna sprawa. Nie wiem czy wyjdzie ale z obozu z Władimirem Wach na pewno swoje by wyciągnał. Każdy z Going wyjeżdża nabuzowany do pracy i bardzo sobie takie wyjazdy pięściarze chwalą.
Jednak w Wacha ja już nie uwierzę. Niech mnie zaskoczy. Póki co traktuję go tak jak sobie na to zasłuzył a obecne "przebudzenie" jako próbę dojścia do ostatniej dużej wypłaty.
Gość mentalnie mnie nie przekonał a miał przecież wielkie możliwości po walce z Władimirem. Wszystko jednak zaczynając od sprawy dopingu na wykorzystaniu czasu w moim odczuciu zrobił inaczej niż powinien.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 00:34:02 
"andrewsky Data: 20-01-2015 00:14:49
Przeciez oglądasz walki na zywo i masz ich tysiące na bluerayu"

Oh, to cie boli...lol....typowa zazdrosc zasciankowej szarej masy jest mi tutaj znana doskonale. Tez mozesz jezdzic na gale, kolekcjonowac walki w formacie jaki preferujesz (nie sadze zreszta iz rozumiesz nawet co to jest Blu-ray....lol....), a na dodatek mozesz zawsze zapytac sie madrzejszych od siebie, by ci podpowiedzieli co sie dzieje w swiecie boksu zawodowego. Jak juz wspominalem, youtubek to nie wszystko szanowny kolego...
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 00:36:23 
"UndeadDog Data: 20-01-2015 00:33:02
Złapany na pieprzeniu..."

Jak zwykle brak zrozumienia konwersacji. To juz tragikomiczne zachowanie kogos, kto na sile szuka kumpli, aczkolwiek rozumiem iz w konfrontacji z wirtualnym copem potrzebna jest ci duza pomoc. Nie wiem ednak czy andrewsky ci jest w stanie cokolwiek pomoc. On sam potrzebujacy...lol...
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 20-01-2015 00:38:19 
concepczegostam
Przeciez ci już tlumaczylem,ze się z toba bawiłem w "dziada" zamieszczając takie,a nie inne posty przed walka Stiverne-Wilder.Bo wiedziałem ze się na to rzucisz,jak bezdomny na talerz darmowego bigosu xD

Zreszta nie dziwota ze ja się pomyliłem,wszak jestem youtubowym znafca,wiec mi wolno:)
Ty zas taki bywalec gal,samozwanczy expert,troche nie wypada.I to 2 razy na walce tych samych zawodnikow.
Wychodzi na to,ze gowno ci daje to cale twoje partycypowanie w boksie...Może dlatego ze jesteś bardzo ubogi umysłowo.Chyba przyznasz mi racje
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 00:38:47 
"Spartacus Data: 20-01-2015 00:32:19

Ogólnie marzy mi się, żeby Wach zawalczył teraz z Stiverne, albo nawet z Chisorą. U niego problemem są też zbyt duże przerwy, musi częściej walczyć. Fury go nie weźmie, jest mu ta walka niepotrzebna."

Stiverne to za wysokie progi dla Wacha, ale Chisora to moze w tym roku niezla opcja. Oczywiscie Wach musi sie spieszyc z ta swoja kariera, gdyz przespane dwa ostatnie lata niestety mu nie pomogly.
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 20-01-2015 00:40:28 
"Ogólnie marzy mi się, żeby Wach zawalczył teraz z Stiverne, albo nawet z Chisorą"

Bermane musi się odbudować. Ale pomijając już ten fakt myślę że Stiverne by Wacha pokonał. O ile Wilder był szybszy, refleksem radził sobie z ciosami i nie dał się nimi łapać to Wach by przyjmował i to sporo. Lewy u niego nie jest najlepszy. Cios też nie tak dewastujący. Myślę że Stiverne zawsze będzie miał ciężko z takimi kolosami ale czy Wach jest dostatecznie dobry by go wypunktować? Nie wiem. Może i tak. Mam poważne wątpliwości
Chisora to inna bajka. Jego myślę Mariusz by pokonał choć mogłaby być to dla niego ciężka walka. Dereck jest już nieźle zmaltretowany (idealny przykład wykorzystania kariery do szybkiego zarobku w 120% połączony z "stylem obrony" swoje zrobiły) i mógłby nie wytrwać do końca.
Wątpię by chciał taką walkę Dereck nawet dla własnego zdrowia.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 00:41:43 
"andrewsky Data: 20-01-2015 00:38:19
Zreszta nie dziwota ze ja się pomyliłem,wszak jestem youtubowym znafca..."

Nie bede ukrywal, ze twoje "komentarze" bardzo wyraznie zaliczaja cie do takiego grona. Co jednak mnie cieszy, to fakt iz widzisz, ze cos z ta twoja wiedza na tematy bokserskie jest nie tak, wiec moze w przyszlosci podejmiesz jakies kroki, by nie walic takich gaf ja np. ocean szans Wildera w walceze Stiverne...lol...
 Autor komentarza: Sajnal07
Data: 20-01-2015 00:42:56 
Pisałem pare dni temu że dobrze będzie jak wygra Wilder i ciesze sie ze tak sie stało,bo mamy nowego solidnego gracza w wadze ciezkiej.Mamy obecnie takich zawodników jak: Kliczko,Wilder,Powietkin,Fury,Joshua i Parker(choc obaj to melodia przeszlosci ale mają ogromny potencjał i mysle ze cos z nich bedzie,szczegolnie z Joshuy,o ktorym nawet Fury wypowiadal sie w samych superlatywach jesli chodzi o jego bokserskie umiejetności),Takam,którey dał twardą walke Powietkinowi,Głazkow,Jennings,Stiverne też chyba ostatniego słowa nie powiedzial i bedziemy mieli jeszcze Haye'a jak postanowi wrócić,powiem szczerze że jak dla mnie to bedzie mocne top 10,nie pamietam nawet kiedy ostatnio bylo tylu dobrych zawodnikow w ciezkiej,chyba w latach 90-tych.
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 20-01-2015 00:43:53 
Tia szukam kolegi bo zauważyłem że ktoś się poci i zaczyna znów pisanie bez sensu...

Sytuacja w tym przypadku jest prosta do opisania. Już to robiłem. Ktoś kto chodzi do Filharmonii niekoniecznie musi się znać na muzyce i niekoniecznie potrafi wziąć flet piccolo i zagrać jego partię...
Gorzej jak mu się wydaje że jednak jest inaczej.
Przykład kolegi od "znów bawisz się w mojego fana" dobitnie to potwierdza///
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 20-01-2015 00:52:34 
Autor komentarza: conceptofpower

Nie bede ukrywal, ze twoje "komentarze" bardzo wyraznie zaliczaja cie do takiego grona. Co jednak mnie cieszy, to fakt iz widzisz, ze cos z ta twoja wiedza na tematy bokserskie jest nie tak, wiec moze w przyszlosci podejmiesz jakies kroki, by nie walic takich gaf ja np. ocean szans Wildera w walceze Stiverne...lol...


Bystry,ze mnie obserwator,co widzi belke w swoim oku,ale i dojrzy zdzblo w oku bliźniego...lol...Dlatego skoro tak cie cieszy,ta moja spostrzegawczość,to ci powiem ze twoja wiedza na temat boksu jest mizerna:(
Ale dobrze ze partycypujesz w boksie zawodowym,kazdy cent jest wazny,nawet wydawany przez kogos tak nieświadomego,co się dzieje w ringu jak ty.No ale nie od dziś wiadomo,ze duże gale maja sciagnac i wydrenować glownie januszy.Bo oni raczej w wolnych chwilach,godzinami nie ogladaja boksu na youtubie
Nieprawdaz?
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 00:54:09 
"UndeadDog Data: 20-01-2015 00:43:53

Sytuacja w tym przypadku jest prosta do opisania. Już to robiłem. Ktoś kto chodzi do Filharmonii niekoniecznie musi się znać na muzyce i niekoniecznie potrafi wziąć flet piccolo i zagrać jego partię..."

Twoj przyklad jest bezsensownym poszukiwaniem wytlumaczenia czegos, czego wytlumaczyc sie nie da. Gdyby wszyscy tak mysleli jak ty, boks zawodowy juz by nie istnial. Ty jednak dalej kradnij te streamiki, przegladaj youtubek i probuj oszukiwac samego siebie, ze cos wiesz. Cieszy mnie jednak to, ze w tej calej swojej forumowej aktywnosci kreujesz wyrazna bariere, ktora jest mi potrzebna do wskazania okreslonych celow. Dzieki szanowny kolego, nawet nie wiesz jak jestes pomocny...lol...
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 20-01-2015 00:57:24 
Lubię czasami poczytać jak się przekomarzacie nawzajem:).
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 00:59:23 
"andrewsky Data: 20-01-2015 00:52:34
Ale dobrze ze partycypujesz w boksie zawodowym,kazdy cent jest wazny,nawet wydawany przez kogos tak nieświadomego,co się dzieje w ringu jak ty.No ale nie od dziś wiadomo,ze duże gale maja sciagnac i wydrenować glownie januszy.Bo oni raczej w wolnych chwilach,godzinami nie ogladaja boksu na youtubie
Nieprawdaz?"

lol... nie przejmuj sie moja "nieswiadomoscia tego co sie dzieje w ringu"...lol... To kwestia do oceny przez ludzi majacych wiecej do powiedzenia niz ty. Co do ogladania na youtube, to jak zwykle zle zrozumiales. Ja nie mam nic przeciwko temu by ktokolwiek korzystal z jakichkolwiek zrodel by poszerzyc swoj arsenal wiedzy o boksie. Nie moze to jednak calkowicie zastapic czynnego partycypowania w zyciu tej branzy, gdyz gdyby wszyscy byli tacy jak ty i blackdog to biznes ten by nie istnial. Jakby mial istniec, jakby byl oparty na "fanch", ktoryz tylko kradna streamiki, ogladaja filmiki na youtube i reszte wiedzy czerpia z boxrec??? Odpowoedz sobie sam na to pytanie. Tutaj innej odpowiedzi jak ta, ktora znam, nie ma.
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 20-01-2015 01:01:11 
Nie przykład jest idealny. Oczywiście że boks dalej będzie istniał niezależnie od tego czy na galę będą chodzili totalni geniusze w czytaniu boksu czy tacy przeciętniacy jak ty... To nie ma znaczenia bo znawcy nie płacą więcej.
Ba boks istnieje właśnie dzięki takim jak ty bo nie interesuje ich w pierwszej mierze sport a wszystko inne. Jak to napisał Andrewsky. Janusze napędzają biznes bo co im się nie wystawi to obejrzą. Najlepiej jeszcze jakby krwawo było...

A co do bariery. No cóż w twojej chorej wyobraźni może jestem jakąś barierą. Mi się wydaje że jestem raczej z tych którzy przejrzeli Cię na wylot i rzeczywiście trudno mnie przeskoczyć bo zawsze możesz liczyć na to że przy wszystkich pokażę jaki jesteś beznadziejny często.
Wydaje Ci się że ludzie uwierzą że to twoja praca, że coś robisz ważnego o czym nie mamy pojęcia. Że prowadzisz badania. A jak co do czego to nawet nie miałeś pojęcia najmniejszego o innej stronie którą przytaczałeś jako tą którą od lat badasz...
Zbadać to ty siebie powinieneś men ;D
Znikam.
A ty dalej łódź się że pisząc o galach, partycypowaniu w nich i twoich paparazzich sprawisz że ktoś weźmie cię tu za najlepszego znawcę o co zabiegasz...
 Autor komentarza: Sajnal07
Data: 20-01-2015 01:01:26 
Widze że panie cop i andrewsky prowadzą dyskusje w dwóch tematach jednocześnie :)
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 20-01-2015 01:02:27 
concepczegostam
No przecież ci już odpowiedziałem,boks zawodowy zyje w glownej mierze,z kibicow pogardliwie nazywanych niedzielnymi,badz Januszami.Czego ty jesteś koronnym przykładem.Bez obrazy dude...lol...
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 20-01-2015 01:04:12 
Brzydki błąd zrobiłem.
Ale zdarza się. Oczywiście "łudź się". Rzadko używane słowo ale mimo wszystko wpadka.
Pozdrawiam
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 01:08:17 
"andrewsky Data: 20-01-2015 01:02:27

concepczegostam
No przecież ci już odpowiedziałem,boks zawodowy zyje w glownej mierze,z kibicow pogardliwie nazywanych niedzielnymi,badz Januszami.Czego ty jesteś koronnym przykładem.Bez obrazy dude...lol... "

Jestem przykladem fana boksu zawodowego, ktory nie tylko kocha to co oglada, ale i rozumie zlozonosc sytuacji kreujacej taki a nie inny obraz tego biznesu. Jezeli ludzi wydajacych duze pieniadze na bokserskie wydarzenia, kolekcjonowanie walk etc, nazywasz "Januszami" to kim w takim porownaniu sa tacy jak ty. Ja moge ci smialo podpowiedziec czym sa, ale chce bys zrozbil sobie sam rachunek sumienia i odpowiedzial na to pytanie szczerze. Dla mnie tacy jak ty sa nieistotnym elementem tej machiny, chwastami na branzowym poletku, tymi ktorych opinie nie maja zadnego znaczenia i tymi, ktyrzy sami siebie usprawiedliwiaja kreujac teorie o "czytaniu boksu pomiedzy linami"...
Andrewsky, wake up dude...lol...
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 01:12:23 
"UndeadDog Data: 20-01-2015 01:01:11
...rzeczywiście trudno mnie przeskoczyć bo zawsze możesz liczyć na to że przy wszystkich pokażę jaki jesteś beznadziejny często."

lol...przeskoczyc? Ty chyba dzisiaj to juz sam sobie nie wierzysz co piszesz. Ty jestes trybikiem w kombinacie, ale to wszystko. Piszac o barierze, mialem calkowicie co innego na mysli, niz ty tutaj probujesz sobie przypisywac. Jedz raz w zyciu na bokserska gale, podziel sie z reszta swoimi wrazeniami, a moze wowczas zaczniesz odrobinke rozumiec co fanem boksu byc znaczy...
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 20-01-2015 01:19:37 
Często się zdaza,ze bogaci ludzie,kupuja dziela sztuki,ale się na nich nie znaja.Robia tak(szczególnie nowobogatcy)żeby się można czyms pochwalić
I ty wlasnie jesteś przykładem takiego kibica.Jezdzisz na gale(o ile można ci wierzyc)żeby się tym pochwalić na Orgu.Ale się na boksie nie znasz
Wildera wychwalales tylko dlatego,ze jest Amerykaninem.Gdyby był Niemcem,albo nie daj Boze Kubanczykiem,to bys o nim pisal,negatywnie
Trafnie wytypowales,ale to był fart,nie poparty rzeczowa analiza
To tak jak w ruletce,jak ktoś obstawi czarne i będzie stawial na to konsekwentnie,przy każdym obrocie,to kiedyś mu ten zakład wejdzie w końcu wejdzie...
 Autor komentarza: Shawn6
Data: 20-01-2015 01:22:26 
Nudnawa ta walka, do Kliczko vs Pulev lata świetlne.
 Autor komentarza: Sajnal07
Data: 20-01-2015 01:22:27 
cop
Mam do ciebie pytanie:według ciebie tylko kibic ktory chodzi na bokserskie gale może sie nazywac prawdziwym fanem boksu?
 Autor komentarza: Shawn6
Data: 20-01-2015 01:36:42 
Ale szacunek trzeba oddać. Bumobijca oficjalnie przestał być bumobijcą, rozegrał to bardzo dobrze ( nie licząc kilku głupich odchyleń na "styk", zabrakło Stivernowi chociaż tych kilka cm zasięgu więcej). Imo, Wilder jednak nie potrzyma długo pasa jeśli jeszcze w tym roku podejmie jakieś konkretne wyzwanie. Szczęka nadal połowicznie przetestowana ( tylkojeden porządniejszy szlag doszedł a i tak wtedy zachwiało trochę Wilderem) i trzeba pracować nad kondycją. W tym słabym tempie było widać, że Wilder odpoczywa w niektórych rundach.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 02:09:26 
"Sajnal07 Data: 20-01-2015 01:22:27
cop
Mam do ciebie pytanie:według ciebie tylko kibic ktory chodzi na bokserskie gale może sie nazywac prawdziwym fanem boksu?"

Oczywiscie, ze nie. Mam paru znajomych, ktorzy nigdy z name na gale nie jezdza. Przychodza na grupowe ogladanie walk na PPV czy transmisje HBO lub SHOWTIME, ale nie chca wydawac pieniedzy na takie wypady jak np. ten do Las Vegas. Nigdy nawet nie wybrali sie z name do pobliskiego Mohegan Sun, Foxwoods casino czy Twin Rivers Casino. Uwielbiaja boks, ale ich partycypowanie jest limitowane. Czy sa gorszymi ode mnie fanami boksu? Nigdy bym tak nie powiedzial. Znam ich sytuacje i wiem, ze wydanie tych extra przynajmniej $10K rocznie na bokserskie wypady by ich dobilo finansowo, wiec doskonale to rozumiem. Oni nigdy jednak nie mieliby odwagi, by kogos takiego jak ja nazywac kims, kto niepotrzebnie wydaje pieniadze, a nie "czyta boksu pomiedzy linami"...lol... To sa bardzo wazne element zrozumienia tej sytuacji. Uwazam, ze kazdy z nas wybiera sobie sposob sledzenia tego co kocha, ale jak taki "fan boksu" jak undeaddog, ktory zreszta sam sie przyznal, ze na zadnej gali nigdy nie byl, a kradzenie streamikow jest OK, pisze iz tacu=y jak ja to niewiele wiedza o boksie, to moge sie z tego tylko smiac, ale jednczesnei staram sie wyjasnic, iz to jest zwyczajnie zle podejscie do odbioru boksu.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 20-01-2015 02:29:54 
"andrewsky Data: 20-01-2015 01:19:37
Często się zdaza,ze bogaci ludzie,kupuja dziela sztuki,ale się na nich nie znaja.Robia tak(szczególnie nowobogatcy)żeby się można czyms pochwalić
I ty wlasnie jesteś przykładem takiego kibica.Jezdzisz na gale(o ile można ci wierzyc)żeby się tym pochwalić na Orgu.Ale się na boksie nie znasz
Wildera wychwalales tylko dlatego,ze jest Amerykaninem.Gdyby był Niemcem,albo nie daj Boze Kubanczykiem,to bys o nim pisal,negatywnie
Trafnie wytypowales,ale to był fart,nie poparty rzeczowa analiza
To tak jak w ruletce,jak ktoś obstawi czarne i będzie stawial na to konsekwentnie,przy każdym obrocie,to kiedyś mu ten zakład wejdzie w końcu wejdzie... "


Sluchaj, ja wcale nie chce bys zmienil swoje o mnie zdanie. Tak naprawde nie ma to znaczenia. Zbyt dlugo zajmuje sie boksem i to pod roznymi kapeluszami, by mnie opinia internetowego forum uzytkownika bolala lub cieszyla. Porownuj sobie jak chcesz. Tutaj nawet nie chodzi o typowanie wynikow walk, gdyz to nie jest najistotniejsze, aczkolwiek patrzac na swoje notatki z ostatnich lat, nietrafnosci takich jak Adamek-Szpilka, Arreola-Stiverne, Berto-Ortiz bylo naprawde niewiele, za to dobrych typow setki. Oczywiscie, ze sie myle, ale sa to przypadki przy pracy. Jak juz jednak wspomnialem, typowania nie sa istotne. Istotne jest odpowiednie podejscie do analizowania tego czym boks zawodwy jest i to nie tylko tego co w ringu, ale wszystkich tych niuansow poza ringowych, gdyz sa one bardzo istotne. Przez wiekszosc tutaj jest to niezrozumiale i jestes w tej grupie niestety.
Rozsmieszyles mnie tym jednaknajbardziej, ze na gale jezdze by sie pochwalic na tym forum...lol...Wrzucam na to forum od czasu do czasu jakas relacje, gdyz domyslam sie iz jestem tutaj jedyna osoba, ktora ma szanse by taka relacje zdac i wiem, ze mnostwo osob to czyta i moze spojrzec na boks z odrobine innej perspektywy niz tylko tej przedstawianej przez pseudo specjalistow ze stidia telewizyjnego Polsat czy czegos tam jeszcze innego. Przeczytanie zamieszczonych informacji na tej stronie o danej gali nie oddaje klimatu wydarzenia, nie oddaje tych elementow, ktore sa bardzo istotne dla boksu zawdowego. Prztlumaczyc jakis teks z jezyka angielskiego o gali w Las Vegas moze zrobic kazdy, kto jako tako zna jezyk, ale zdac relacje z czego co sie widzialo naocznie i przezylo, to juz zupelnie inna para butow, ktorych niestety tytaj niewiele osob nosi. Ja z duza przyjemnoscia czytam relacje z gal w Polsce, gdyz na nich nie bywam. Moze nie sa one tak ekskluzywne i wazne, ale zawsze to cos ciekawego. Powtarzam jednak proste putanie: skoro mnie tak probujesz krytykowac, jaki jest twoj wklad tutaj? Czym mozesz sie pochwalic, co potwierdziloby iz masz jakiekolwiek pojecie o boksie zawodowym???
 Autor komentarza: qwerty890
Data: 20-01-2015 04:36:12 
Wszyscy się jarają tym Wilderem a jak dla mnie to on nie pokazał nic szczególnego. Po 4 rundzie zabrakło mu chyba paliwa że do końca walki bił właściwie jedną kombinację lewy-prawy. Dla mnie lepszy jest Joshua, który ma o wiele lepszą technikę, zadaje o wiele lepsze kombinacje nie tylko lewy cały czas. Nie ma co go porównywać do Włada, na tą chwilę Wilder przegrywa wysoko na punkty albo nawet KO.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 20-01-2015 10:06:21 
w zasadzie tak mi sie wydawalo ze ta prawa reka jakos od polowy walki byla opuszczona i oszczedzana.

Co do wlada hmm Wilder jest w wielu kwestiach slabszy od kliczko, ale hmm jest na tyle duzy i potrafi byc mocno ofensywny, a do czego Wład nie jest przyzwyczajony bo wielu takich duzych chlopow nie ma.
Walka moze i ciekawa ale wole aby narazie szli swoimi drogami, wolalbym aby toczyli narazie podejynki korespondencyjny czyli obaj zawalczyli z furym, tylko hmm pierwszy ktory z im zawalaczy go rozbije a drugi zrobi tylko sparig z ciezkim ko, wlasnie jenningsem, za moment gdzies tam glaskov sie doczlapie do szansy. cunningam

Joshua jest swiety tylko teraz on zyskuje miano nie sprawdzonego, Wilder wiemy juz ze jest silny potrafi przyjac i sie cieszy po dostaniu w pape. Czekam naAntonego z Kevinem, cos tam juz to pokaze. Tylko narazie obija takich gosci jak kazdy na poczatku jak i szpilak i kazdy inny robi ko tylko widac w nim potencjal polaczony z warunkami
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 20-01-2015 14:14:21 
cop,czy widzisz Wildera już w top10p4p?xD
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.