RIOS: BYĆ MOŻE ZAKOŃCZĘ KARIERĘ, JEŻELI PRZEGRAM Z ALVARADO

Brandon Rios (32-2-1, 23 KO) nie wyklucza, że zaplanowana na 24 stycznia trzecia walka z Mike'em Alvarado (34-3, 23 KO) będzie jego ostatnią w karierze. Może się tak stać, jeżeli "Bam Bam" zaliczy kolejną porażkę.

- Dla nas obu to walka o być albo nie być. Jeżeli przegram, być może zawieszę rękawice na kołku. Jestem już w tej grze bardzo długo - mówi 28-latek, dodając, że porażki oczywiście nie zakłada. - To będzie najlepsza walka w całej trylogii. Jestem gotowy na wszystko, co zaoferuje Alvarado. Znam wszystkie jego sztuczki, niczym mnie nie zaskoczy. Myślę, że walka zakończy się nokautem. Gwarantuję, że nikt nie będzie zawiedziony.

Rios wygrał pierwszą walkę z Alvarado, ale od tego czasu szło mu już tylko gorzej. W rewanżu przegrał na punkty, a później wyraźnie uległ Manny'emu Pacquiao. Wrócił w ubiegłym roku i choć wygrał z Diego Chavesem, niesmak pozostał, ponieważ triumfował za sprawą dyskwalifikacji nieczysto walczącego rywala. Do momentu przerwania walki przegrywał na kartach punktowych dwóch sędziów.