MACIEJ SULĘCKI ZA NIESPEŁNA MIESIĄC WRÓCI DO TRENINGÓW

Maciej Sulęcki (19-0, 4 KO) nokautem na Grześku Proksie niektórych bardzo zaskoczył, innych z kolei utwierdził tylko w przekonaniu, że jest nową gwiazdą naszego podwórka. Pojawiły się pewne obawy co do kontuzji dłoni, lecz z obozu "Stricza" napływają pozytywne sygnały.

Po konsultacjach lekarze uspokoili podopiecznego Andrzeja Gmitruka. - Za trzy tygodnie mogę wznowić treningi - zdradził niepokonany prospekt wagi średniej. Przez moment wydawało się, że Maciej na stałe przeskoczy w górę. Stoczył nawet interesujący bój z Nicolasem Dionem, ważąc 168 funtów. Ale udany występ podczas Polsat Boxing Night przekonał go, że jego miejsce jest jednak w dywizji średniej.

- Bez żadnych problemów osiągnąłem 74 kilogramy. Miałem dobrą dietę i wszystko poszło tak jak powinno - wraca do listopadowych wydarzeń Sulęcki.

MACIEJ SULĘCKI: SERWIS SPECJALNY

Teoretycznie Maciek mógłby więc powrócić do gry na przełomie marca i kwietnia. Nie jest natomiast żadną tajemnicą, że plany ma trochę inne i chętnie wyjechałby na kilka tygodni za ocean, by najpierw trochę potrenować w Ameryce, a finalnie może też stoczyć tam pojedynek.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: wojt986
Data: 04-01-2015 21:07:37 
pokonał Nużnienko i prokse czyli zrobił nieco wiecej niż obijanie wegrów i słowaków Ciekawi mnie jakie są jego realne możliwości..
 Autor komentarza: ramzesik
Data: 04-01-2015 21:23:18 
Możliwośći ma spore jak go promotorzy nie zblokują,wiesz jak to z polskimi promotorami i warunkami.m na nic nigdy nie ma kasy. a Sulęćki rozwija sie bardzo szybko,sam Mikkel Kesler chwalił go po wspólnych sparingach
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 04-01-2015 22:34:41 
Sulęcki pokonał pyszałkowatego Proksę koncertowo. Jego rekord wygranych przez nokaut jest mizerny, a mimo to bardzo ładnie i bezkompromisowo wykończył Grzegorza, który myślę szklanki nie ma. Najważniejsze, żeby został z Gmitrukiem, bo On jest Ojcem jego sukcesów. Według mnie najlepszy polski trener i na miejscu na przykład takiego Szpilki, rozważyłbym przejście pod jego skrzydła. Co zaskakuje, Andrzej nie ma jakiegoś super materiału do obróbki, a potrafi coś z tego zrobić. Zresztą jego zawodnicy pokazali miejsce w szeregu zawodnikom Wasyla.
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 04-01-2015 22:38:24 
Co do Szpilki, to myślę o sytuacji, kiedy Mu się na przykład nie ułoży w Stanach Zjednoczonych. Jestem ciekawy, co taki Gmitruk wycisnąłby z Artura i czy sam zawodnik by się przy Nim jeszcze bardziej rozwinął.
 Autor komentarza: NakMuay
Data: 04-01-2015 23:04:59 
Sulecki zwyciestwem nad Proksa ani nie zaskoczyl, ani nie utwierdzil, ze jest nowa gwiazda polskiego boksu. Pisalem przed walka, ze Sulecki latwo wygra (tak samo jak Szpilka) i zostalem przez niektorych wysmiewany. Proksa juz od dluszego czasu sie bardzo slabo prezentowal (nie liczac walke z GGG) i widac bylo w walkach z Mora lub slabym Boothem, ze sobie zle radzi z wyzszymi przeciwnikami i w walkach z Boothem lub Hopem, ze wcale nie jest odporny na ciosy, mimo ze nie byl liczony lub na deskach. No i jeszcze ten dzwiny styl bez gardy i bez pomyslu. U Suleckiego natomiast bylo widac, ze jakis talent ma i jest dobry technicznie, ale czy stac go na powazne pasy to czas pokaze.

Nie wiem w ktorej kategorii Sulecki teraz bedzie walczyl, ale jesli w supermiddleweight to chetnie bym go zobaczyl najpierw z Geardem Ajetovicem a pozniej z Francuzem Hadillah Mohoumadim, ktory za dwa tygodnie bedzie walczyl o pas EBU. Sa to solidni bokserzy i dobry test dla Polaka, poza tym nie powinni byc drodzy do sprowadzenia na jakas gale do Polski.
 Autor komentarza: progresywny
Data: 05-01-2015 00:09:58 
Szczerze mówiąc to ja byłem pewny w więcej niż 50 %, że Sulęcki pokona Proksę. Faktem było już po walkach z Hope'm czy Morą, że nie trzeba być mega puncherem żeby pokonać Proksę. Byłem jednym z niewielu, którzy wierzyli w szansę Sulęckiego, gdyż większość typów była taka, że Proksa po jednostronnej walce zdemoluje młodego Sulęckiego przed czasem, ale byłem zaskoczony, że było dokładnie na odwrót niż się większość spodziewało i to Maciej zdemolował go wygrywając wcześniej wszystkie rundy. Ja obstawiałem, że Sulęcki wypunktuje go jak Kerry Hope lub Sergio Mora. Może rzeczywiście Maciek kamuflował swój cios pod pozorem "waty" i najlepsze co miał zostawił na Proksę :D
 Autor komentarza: MLJ
Data: 05-01-2015 10:31:04 
bak
Od kiedy Sulęcki zapuścił Brodę jego siła ciosu wzrosła.
Tak więc Twoja teoria że zarost wzmacnia odporność szczęki, została częściowo obalona, Bo prócz wzmocnienia szczęki, wzmacnia też siłę ciosu..
Jak Maciek zapuści brodę jak muzycy ZZTop, będzie mega puncherem :))
 Autor komentarza: maniekz
Data: 05-01-2015 11:11:50 
Sulęcki zawsze miał czym uderzyć, tylko tak się składa że za bardzo się spinał w trakcie walki. W walce z Proksą był skoncentrowany w 100%. Zrobił swoje, realizując plan taktyczny.
 Autor komentarza: zombi
Data: 05-01-2015 11:35:07 
Maniek, sila suleckiego tkwi w tajmingu. On czesto knokdawnował przeciwnikow po czym nie potrafil ich skomczyc, bo tak jak mowisz spinal sie. Zwyczajnie sie podpalal i chcial urwac glowe, a bomby to on nie ma i musi liczyc wlasnie na precyzyjne uderzenia to bedzie niszczyl rywali. Prokse to tez nie uspil jednym ciosem. On tam w kazdej rundzie wsadzal mu fajne kontry, powoli rozbijal. Tuz przed nokautem przy linach teafil tez krotkim precyzyjnym prawym, ktory grzeska zamroczyl. Ten prawy sierpowy na skron, tez zadany w tempo i celnie, ale tylko dkonczyl dziela. Sulecki jeden z nielicznych naszych, ktorzy moga powalczyc na arenach miedzynarodowych i wstydu nie przyniosa. Licze na niego.
 Autor komentarza: progresywny
Data: 05-01-2015 17:47:26 
@MLJ

Ja nie pisałem o zaroście i odporności, to teoria rafaltheo.
 Autor komentarza: MLJ
Data: 05-01-2015 17:59:58 
Dobra dobra, a słynne wąsy Badleya, Panie bak ? ;)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.