MOJA NOWOROCZNA, SUBIEKTYWNA LISTA ŻYCZEŃ
Nowy Rok to życzenia i nowe nadzieje. Jak każdy kibic mam je również ja, postanowiłem więc na „lekkim zmęczeniu” stworzyć listę walk, które chętnie w nadchodzącym sezonie obejrzę.
Podczas ostatniej gali Polsat Boxing Night zaproponowano nam sześć pojedynków, dlatego do tej liczby się ograniczę. Najpierw Polska. Ale wcześniej zaznaczę, że nie do końca zgadzam się z „polityką” PBN. Szukanie tylko kasowej walki wieczoru – czasem na siłę, powoduje, że zamiast pięciu, sześciu gal, zanotowaliśmy dopiero trzecią edycję. Przysłowiowy Kowalski koncentruje się na głównych bohaterach, a pozostali stanowią tylko tło. Kiedyś borykali się z tym problemem właściciele federacji KSW, ale oni potrafili „wychować sobie” nowe gwiazdy, jak Materla, czy Błachowicz. I ja też bym chciał, żeby w przyszłości takie potyczki jak niegdyś Masternak vs Janik czy niedawno Sulęcki vs Proksa były głównym daniem. Pewnie nie znam się na zarabianiu, ale jestem przekonany, że to dobra inwestycja na przyszłość – również pod kątem zarabiania na kolejnych galach PBN. No ale do rzeczy.
Waga ciężka:
Nie interesuje mnie teraz walka Szpilka vs Wach. Po pierwsze, Artur moim zdaniem jeszcze nie jest gotowy na takich olbrzymów jak Mariusz, Fury czy Price. Po drugie, robi z każdym kolejnym występem postępy, co widać gołym okiem. Wach jeszcze nie doszedł do dawnej formy, ale jest już blisko i też pnie się w górę. Niech więc idą swoją drogą. Wolałbym zobaczyć za to dwóch rehabilitantów. Bo zarówno Krzysztof Zimnoch (17-0-1, 11 KO) jak i Andrzej Wawrzyk (29-1, 15 KO) ostatnio stracili z powodów zdrowotnych sporo czasu. Obaj są teoretycznie młodzi, niby mają jeszcze ten czas, lecz w rzeczywistości po przypomnieniu się jakimiś dwoma zwycięstwami chętnie zobaczyłbym ich naprzeciw siebie na koniec roku. Walczą efektownie, są znani, mają swoich zwolenników/przeciwników, a wynik pozostawałby sprawą otwartą, a chyba to jest najważniejsze.
Waga junior ciężka:
Michał Cieślak (7-0, 3 KO) i jego trener podobno chcą. Niech więc tak się stanie. Kto ewentualnym rywalem? Masternak, Głowacki, a już tym bardziej Włodarczyk – ci panowie mają wyższe cele. Teoretycznie Paweł Kołodziej (33-1, 18 KO) oraz Łukasz Janik (28-2, 15 KO) również, ale oni nie są aż tak wysoko i jednego z nich dobrą gotówką można byłoby skusić. Wolałbym Cieślaka zobaczyć z Kołodziejem, gdyż styl Janika, przy wciąż nikłym doświadczeniu bombardiera z Radomia, mógłby młokosowi sprawić ogromne problemy. Nie chodzi mi nawet o to, że Janik jest lepszy od Kołodzieja. Po prostu styl robi walkę, a moim zdaniem Cieślak prędzej dogoni Pawła niż Łukasza. Dla mnie interesujące zestawienie.
Waga półciężka:
W ostatnich latach takich walk można było zrobić kilka, jednak bojaźń promotorów sprawiła, że dziś to musztarda po obiedzie...
Waga super średnia:
Tu mogę być trochę oryginalny, ale ja lubię poukładany boks. Dlatego skusiłbym się na obejrzenie starcia Piotr Wilczewski (31-3, 10 KO) kontra Mariusz Cendrowski (23-4-2, 8 KO). Obu pamiętam jeszcze dobrze z czasów boksu olimpijskiego z hali wrocławskiej Gwardii. I ci panowie byliby gwarantem boksu na najwyższym poziomie. Może bez fajerwerków, ale za to z klasą i sprytem. Zresztą jeden i drugi do dziś pewnie sprałby skórę większości młodych, z dobrymi rekordami...
Waga junior średnia:
Byłem świadkiem jak Patryk Szymański (12-0, 7 KO) robi w Dzierżoniowie z miesiąca na miesiąc ogromne postępy. Gdybym musiał wskazać najlepiej rokującego młodego prospekta, prawdopodobnie wskazałbym właśnie na niego. Ale moim zdaniem Kamil Szeremeta (9-0, 1 KO) wciąż nie pokazał jeszcze nawet połowy i stać go na dużo więcej. Wierzę, iż w pewnym momencie „odpali” i eksploduje, tak jak Szymański w ostatnich miesiącach. Świetne zestawienie dwóch młodych, niepokonanych prospektów. A jeśli Szeremeta nie zdoła zejść do 154 funtów, niech spotkają się po środku – 157 funtów to dokładnie 71,2 kg. Myślę, że obaj by się zgodzili na ten umówiony limit.
Waga półśrednia:
Mieliśmy symboliczną zmianę warty podczas ostatniej edycji. Takie pojedynki zawsze są ciekawe. Czy Łukasz Maciec (22-2-1, 5 KO) poradziłby sobie na tym etapie kariery z Rafałem Jackiewiczem (46-12-2, 21 KO)? Trudno jednoznacznie przesądzić, lecz powtórzę – o to przecież chodzi. Moim zdaniem „Gruby” przegrał nieznacznie pod koniec maja z Leonardo Tynerem, ale sam fakt, że stoczył z nim tak wyrównany bój, a pomimo kryzysu w środku pokazał charakter i lepiej finiszował, sprawia iż z wiekowym „Wojownikiem” z Mińska Mazowieckiego też mógłby zwyciężyć.
Waga super piórkowa:
Jeżeli jeden z promotorów organizuje PBN, nie możemy mówić o obiektywnym zestawieniu. Tylko tak mogę sobie wytłumaczyć fakt, że na poprzedniej edycji nie doszło do „naturalnej” walki Krzysztofa Cieślaka (22-5, 7 KO) z Rafałem Kaczorem (2-1). I choć pięściarz z Wałbrzycha przegrał ostatnio, to zaszłości między tymi panami wręcz muszą skończyć się na ringu. Za niemoralne uważam, że Cieślakowi nie udało się ściągnąć choćby część gaży Kaczora z jego ostatniej wypłaty. Zwracał się do różnych osób, ale za każdym razem odbijał się od ściany. Obaj się nie lubią, ale tak szczerze, nie na potrzeby telewizji. Obaj też potrafią boksować, a wzajemna niechęć dodałaby nie tylko dodatkowego smaczku, lecz również sprawiłaby, że po pierwszym liczeniu żaden z nich by nie odpuścił. To byłaby wojna na absolutne wyniszczenie.
Polskie walki argumentowałem. Tych z najwyższej półki na świecie nawet nie trzeba, napiszę tylko, na co czekam najbardziej.
Władimir Kliczko vs Wilder/Stiverne
Siergiej Kowaliow vs Adonis Stevenson
Carl Froch vs Julio Cesar Chavez Jr
Miguel Cotto vs Saul Alvarez
Manny Pacquiao vs Floyd Mayweather Jr
Wasyl Łomaczenko vs Nicholas Walters
Takie zestawienie jest bez sensu. Nie można eliminować na takim etapie pięściarzy, którzy mają ambicje i możliwości żeby dość daleko zajść. Trzeba eliminować takich nieudaczników, którzy już na pewno niczego nie osiągną jak Wawrzyk czy Kołodziej.
warto sprawdzic własnie czy sa na równej etapie, walczac z "dziadkami" ? daleko nie zajda
Co do walki cieslak z kaczorem to ojciec sie cieszy ze niedoszlo do walki , bo jak jest juz schorowany to ojciec tez by nie chcial miec na sumieniu ze moze akurat w tej walce cos mu sie stac , a przy okazji promowac patola nozownika i dac mu wyplate niezla wyplate i promocje , dzieki temu ze kaczor walczyl z innym przeciwnikiem na pbn jego walka przeszla bez echa wsrod wiekszosci kibicow i nie bylo szeptow i gadania to ten co go nozem poczestowal i teraz sie spotykaja wyjasnic sprawe bylaby wieksza promocja patola i oczywiscie nadmuchanie sztuczne sensacji .
jackiewicz juz tyle razy walowal pro otorow skakal dla kasy do mma i boksu , przyznaje ze juz mu specjalnie nie zalezy na walce tylko kasiora jest najwazniejsza co widac bylo ze przez pazernosc przegral mozna powiedziec prawie wygrana walke i pas tak wiec bez wiekszych emocji moze sobie ojciec odpuscic jego juz show , cendowski wilczwski dla ojca walka zapchaj dziura zeby mozna isc na gali zrobic siku i kupic jakiegos browara lub zapalic fajek kilka na zapas np :) a juz np kolodziej cieslak jak najbardziej :) tu pewnie wiekszosc sie zgodzi ze chetnie by zobaczyla ta walke po ostatnim wystepie harnasia widac ze nawet redaktor Furman postawil na nim krzyzyk i nie chce zeby kolodziej sie odbudowal a i cieslak poszedl narazie swoja droga :)
Co do szpilka wach ojciec uwaza ze powinna to byc nastepna walka na pbn a nie jakies emeryty salety i inne cyrki , pbn powinnien juz teraz starac sie dawac walki glowne z emocjami ale tez z potencjalem sportowym , dlaczego w angli moga sie bic czolowi zawodnicy i nikt nie gada ze szkoda tego i tamtego , przeciez szpilka wach daje im zarobek na ta chwile nie do dostania w innych walkach po drugie przeciez wiemy ze szpilka nigdy mistrzem nie bedzie gdyz w jego przedziale wiekowym pokazuja sie mlodzi prawdziwi ciezcy jak joshua fury itp ktorych git nie pokona zeby nawet sam tyson go trenowal pewnych swoich ograniczen nie przeskoczy , moze dochrapac sie do walki o mistrza ale bedzie to pewne ze blizej szpilce np w walce z kliczko bedzie do walki harnasia czy glaza o mistrza niz nawet sromotnej porazki adamka ale jednak bez wstydu , pan z wami
A poważnie bardzo dobry pomysł. Chociaż porażka przekreślałaby dalszą karierę jednego z nich.
Kasowo na 100% bo obaj są znani okazjonalnym kibicom - zresztą zrób test wśród przypadkowych znajomych, niech wymienią 5 polskich bokserów zawodowych. Na pewno będą to Gołota, Saleta, Adamek, Michalczewski i ... najczęściej tyle.
Sportowo mniej więcej na poziomie Saleta-Gołota, z tym że Adamek wg mnie by to wygrał nie trenując ani sekundy przed walką. Oczywiście, że to nie szczyt marzeń ale jako pożegnalna walka ok.
Cieśla-Kołodziej - umiejętności, prowadzenie i ambicja po stronie młodego, ale doświadczenie po stronie Pawła. Trudno powiedzieć.
Szymański-Szeremeta - Patryk ubija go jak kotleta.
Maciec-Jackiewicz - nowa gwiazda KnockOut Promotions nie mogłaby przegrać, Maciec wygrałby zapewne na punkty.
Cieślak-Kaczor - Krzysiek, który w 2013 roku miał świetny rok, dał wspaniałą walkę z Cieślakiem, Krasnopolskim i Maszczykiem zamknąłby gębę nożownikowi. Kaczor świetny amator, ale Cieślak na zawodowych ringach przeżył wzloty i upadki, jednak w ostatnich walkach uczynił postęp.
Adamek-Saleta - taki zawodnik jak Tomek zasługuje na pożegnalną walkę. Poza tym Salety nie lubię bo za bardzo zadziera nosa.
Sęk-Kostecki/Głażewski - Darek z jednym i z drugim pewnie by sobie poradził.
Kasowo tak ,zgadzam sie ,ale sportu juz zadnego w tym nie ma ,samo zalozenie pozegnalnej walki jest Show , jak sama nazwa wskazuje,ze sport to przeszlosc
No wiadomo, że pożegnalna walka to raczej show, ale nie sądzę, żeby Saleta się podłożył, więc sportowo będzie to 100x bardziej sensowne niż pożegnanie Gołoty.