KRASNIQI TRAKTUJE SĘKA JAKO PRZYGOTOWANIE POD BRAHMERA?

Robin Krasniqi (42-3, 16 KO) z uwagą będzie śledził jutrzejszy pojedynek Głażewski vs Brahmer w Oldenburgu. Sam dwa tygodnie później - tj. 20 grudnia w Monachium, spotka się z innym Polakiem, Dariuszem Sękiem (21-1-1, 7 KO).

- Chciałbym aby bilans tych walk niemiecko-polskich wyszedł 2:0 na naszą korzyść. A wtedy będę chciał walki właśnie z Brahmerem, bądź Siergiejem Kowaliowem - zapowiada Krasniqi, który jest notowany na drugim miejscu zarówno w rankingu federacji WBO jak i WBA wagi półciężkiej.

- Oczywiście mój ewentualny pojedynek z Jurgenem byłby bardzo interesujący dla kibiców w naszym kraju. Sęk podobnie jak Brahmer jest mańkutem, a ten wybór nie był przypadkowy - nie ukrywa 27-latek z Monachium.

Nie pozostaje więc nic innego jak mieć nadzieję, że Darek i Paweł zrujnują ten plan swoimi zwycięstwami...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: malyboyy
Data: 05-12-2014 11:35:52 
Sęk nawet jak dobrze zawalczy to go zwałują, a Głażewski żeby wygrać musiałby chyba wjechać z armatą na ring.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 05-12-2014 12:05:04 
To już zwycięstwa Głażewskiego nikt nawet nie bierze pod uwagę?
W sumie słusznie.

A Sęk ma spore szanse pokonać solidnego tylko Krasniqiego. Tylko nie wiadomo jak sędziowie...
 Autor komentarza: maniekz
Data: 05-12-2014 13:01:29 
Szukanie nokautu to nie jest najlepszy pomysł. Liczę że agresywny Sęk może wyboksować rywala, ale musi dać z siebie 200%.
 Autor komentarza: pinczorio
Data: 05-12-2014 17:34:49 
@maniekz

napisać agresywny Sęk to tak jakby napisać pracowity cygan :-)

Darek musi pokonywać takich Krasniqich jeśli chce myśleć o czymś więcej niż klepanie średniaków na podrzędnych galach.
powodzonka!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.