KESSLER GOTÓW WRÓCIĆ DLA FROCHA

Mikkel Kessler (46-3, 35 KO) nie występuje już od szesnastu miesięcy, czyli od momentu porażki w rewanżu z Carlem Frochem (33-4, 24 KO). Potem zajął się rodziną, cieszył narodzinami dziecka, ale nie wyklucza powrotu na ring, pod warunkiem jednak, że dostanie trzeci pojedynek z "Kobrą" z Nottingham.

Na chwilę obecną bilans ich rywalizacji wynosi 1:1. Duńczyk zastrzegł jakiś czas temu, iż wróci do treningu tylko dla walk na najwyższym poziomie - sportowym i finansowym. I nawet ewentualne starcie z Georgem Grovesem (20-2, 15 KO) nie jest w stanie zmienić jego decyzji.

- Wciąż wierzę, że moje miejsce jest na samym szczycie. Groves też jest świetnym zawodnikiem, lecz mnie interesuje rewanż z Frochem. Oczywiście dużym i ważnym nazwiskiem jest również Andre Ward. Siedzę więc i czekam na telefon, mając nadzieję iż wkrótce coś się wydarzy. Nie wiem czy Froch chciałby znów się ze mną zmierzyć, ale w sumie z drugiej strony z kim on mógłby teraz walczyć? - zastanawia się były czterokrotny mistrz świata kategorii super średniej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Ned
Data: 26-09-2014 19:02:27 
Nikt trylogii nie potrzebuje. Ani Froch, ani kibice, ani Kessler. Za to walka z Grovesem byłaby świetnym pomysłem.
 Autor komentarza: Lombard
Data: 26-09-2014 19:40:25 
Kessler zlałby Grovesa , ale mimo tej długiej przerwy nic nie wiadomo. W drugiej walce z Frochem gdyby nie przespał troche początku to by wygrał.
 Autor komentarza: Zubr
Data: 26-09-2014 19:53:42 
zajebisty, wspaniały bokser. Chętnie go zobaczę ponownie w ringu - ale tak jak wyżej zostało napisane, raczej nie w 3 walce z Frochem... to co mieli dać sobie po twarzy to dali. Zrobili dwie mega walki i chyba wystarczy.
 Autor komentarza: rogal
Data: 26-09-2014 20:35:29 
Mój wielki pupil, ale moim zdaniem się posypał, i z angielskimi mistrzami byłby skazany na porażkę.

Chociaż gyby wygrał ze dwie-trzy mniejsze walki i pokazał z dobrej strony to... czemu nie :)

Najpierw muszę uwierzyć, że jest silny i w formie, rzucanie się od razu na mistrzów to błąd.

Pozdrawiam
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 26-09-2014 21:34:22 
Mimo że pregrywał z Calzgahe nieznacznie i Wardemj eden z Wspanialszych bokserów Wagi super średniej
twardziel podobnie jak Froch ze wzgledu na styl A 2 wojny ringowę wojny zapamiętam do końca życia.
pytanie w jakije jest formie walka na przetarcie i myśle ze złamał by Grovesa.
A z Direlllem niebyłby bez szans.
 Autor komentarza: ghost
Data: 26-09-2014 21:41:38 
Dohbrze by było.
 Autor komentarza: ghost
Data: 26-09-2014 21:42:23 
Tych obu panów gwarantuje walkę na najwyższym poziomie.
Choć wolałbym Frocha z DeGalem.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 26-09-2014 22:05:40 
Groves boksuje taką padakę pod wodzą FitzPatricka , że Kessler spokojnie by go zmiażdżył
 Autor komentarza: ghost
Data: 27-09-2014 10:37:10 
@ szansepromotions
Nie bądź pewien. Groves walczył po ciężkim nokaucie, na odbudowanie. Wziął solidnego, twardego rywala, który w dodatku myślał tylko o obronie, żeby ładnie przegrać, a nie wygrać.
Ponadto narożnik Grovesa co chwila studził jego zapędy, miał nakaz broń Boże nie dążyć do nokautu.
Trudno wypaść rewelacyjnie w takiej walce z takim rywalem.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 27-09-2014 12:05:20 
Ujmę to tak, tak sztywnego grovesa to jeszcze nie widziałem, zaczął boksować klasycznie , a nawet były próby przełamania zza podwójnej gardy. To nie jest styl georga, jak tak będzie walczył to nic nie ugra
 Autor komentarza: Zubr
Data: 27-09-2014 13:46:51 
a no. Groves walczył wcześniej widowiskowo, teraz coś jak by średnio. Taki zwykły, mało ciekawy, angielski boks
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.