HAYE: ZNOWU BĘDĘ MISTRZEM WAGI CIĘŻKIEJ

Prawdopodobnie jeszcze w tym roku po długiej przerwie na ring powróci David Haye (26-2, 24 KO). Brytyjczyk ma zacząć od walki na przetarcie, a potem będzie dążyć do odzyskania tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.

Zobacz: HAYE U HAYMONA?

- Królewska kategoria jest teraz trochę pofragmentowana, jest kilka dróg, którymi mogę pójść. Trwają obecnie prace nad wyborem tej właściwie. Wierzcie lub nie – znowu będę mistrzem świata. Trzeba tylko ustalić, jaki wybiorę szlak i ile jeszcze minie, zanim odzyskam tytuł. Trochę to zajmie, ale to wszystko jest bardzo ekscytujące – mówi "Hayemaker".

Niespełna 34-letni pięściarz ostatnią walkę stoczył w lipcu 2012 roku z Dereckiem Chisorą. Później pauzował z powodu poważnej kontuzji barku, ale wszystkie problemy ma już za sobą i przygotowuje się w Las Vegas do powrotu między liny. Niewykluczone, że nastąpi on w listopadzie lub grudniu.

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ghost
Data: 25-09-2014 12:11:49 
HAYE: ZNOWU BĘDĘ MISTRZEM WAGI CIĘŻKIEJ

Nigdy nie byłeś, zacznijmy od tego.
 Autor komentarza: rafalthe0
Data: 25-09-2014 12:17:17 
No kto jak kto, ale Haye to ma wspaniale warunki ku temu aby byc mistrzem. Dobrze przygotowany Haye Stiverne'a i reszte poza Kliczka zjada na sniadanie. Dobrze przygotowany Haye nie wylapie i nie da sie znokautowac Stiverne'owi. To skonczyloby sie TKO ewentualnie wygrana na punkty.
Z Kliczko zreszta prawda jest taka ze werdykt tez byl przeklamany, powinno byc znacznie bardziej wyrownanie choc raczej wciaz na korzysc Kliczki. Kliczko mial punktowane rundy za samo robienie wiatru ciosami ktore w ogole nie dochodzily do celu, a sam na runde przyjmowal kilka nieczystych ale mocnych ciosow, gdzies w okolice szyi, blednika, itp- nieczyste, bo przyjmowal je schodzac z linii ciosu i odchylajac sie.

Przy normalnym sedziowaniu Haye jest w stanie wygrac na punkty z Kliczką. Ale jak mowie- przy normalnym sedziowaniu, a nie takim gdzie za samo robienie wiatru i optyczna przewage (przez to robienie wiatru) Kliczko juz ma runde w kieszeni, bo to zenada totalna
 Autor komentarza: lisoszakal
Data: 25-09-2014 12:18:41 
Haye moim osobistym zdaniem wygrał 114-113 z Władzą - to wiatraki i dyszle Władzi prute w powietrze dało mylny obraz walki.
 Autor komentarza: southpaw
Data: 25-09-2014 12:24:57 
Autor komentarza: ghostData: 25-09-2014 12:11:49
HAYE: ZNOWU BĘDĘ MISTRZEM WAGI CIĘŻKIEJ

Nigdy nie byłeś, zacznijmy od tego.

Tytuł mistrza WBA to nie tytuł mistrza świata?
 Autor komentarza: ghost
Data: 25-09-2014 12:25:07 
Haye ładnie sp...lał z Wałujewem, ładnie sp...lał z Władkiem w ringu. Jeszcze poza ringiem sp...lił przed Furym (dwa razy).
Nasz bohater.
 Autor komentarza: ghost
Data: 25-09-2014 12:25:45 
@ southpaw
To był wałek.
 Autor komentarza: lisoszakal
Data: 25-09-2014 12:27:14 
Haye wygrał z Wałujewem 117-111 lub 118-110 ładnuie go punktował.
 Autor komentarza: MAKAV3LI
Data: 25-09-2014 12:36:27 
No i jakby nie mówiąc, jako jedyny go naruszył.
 Autor komentarza: un4given
Data: 25-09-2014 12:36:49 
Wladek krzywdy Hayeowi nie zrobil ale wysoko na punkty wygral zasluzenie. Jabem kradl kolejne rundy. David mial tak naprawde tylko 2 dobre momenty w tej walce. W 3 i bodaj 12 rundzie kiedy dobrze trafil ale nie poprawil i nic z tego nie wyszlo.
 Autor komentarza: un4given
Data: 25-09-2014 12:43:06 
Walujew kompletnie nie poradzil sobie z szybkoscia i sprytem Davida. Sam byl wolny jak ketchup i prul w powietrze i nie wiele braklo a zaliczylby deski. Haye go oszukal w ringu. O zadnym walku nawet mowy byc nie moze.
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 25-09-2014 12:50:05 
Haye szuka teraz jak najłatwiejszej drogi do zdobycia pasa.
:D
Ślepo wierzący fanatycy jego osoby zapewne wybaczą mu że już nie będzie obawiał się wirusa Czagajewa...
Ech ten David.
Ale niech wraca. A nóż zacznie walczyć z najlepszymi i wreszcie udowodni swoją klasę nie tylko pitoleniem. Jest kilka pojedynków które fajnie byłoby zobaczyć...
We will see...
 Autor komentarza: Milan
Data: 25-09-2014 12:50:33 
haye z wałujewem trudno punktowac , niby Haye wiele nie robił ale co zrobił Kola w tej walce zeby wygrac ?
z Władem na walke było troche za wczesnie , szkoda tej kontuzji ( o ile była bo cos szybko sie zregenrerował )
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 25-09-2014 13:07:51 
Chciałbym żeby Haye został mistrzem. Bo kogo mamy do wyboru, go ogląda się najlepiej z obecnych ciężkich. Tylko że jak znów skonfrontuje się z Władkiem to wiadomo...
 Autor komentarza: un4given
Data: 25-09-2014 13:19:15 
Haye nastawia sie na oszukanie rywali w ringu i nie kazdemu taki boks sie podoba. Ma jednak to co kazdy ciezki miec powinien czyli mocny cios i w kazdej chwili moze zakonczyc walke efektownym nokutem tak jak chociazby w walce z Chisora. Mi osobiscie podoba sie również nieortodoksyjny styl Davida - swietny balans ciala, praca nog. Dlatego z niecierpliwoscia czekam na kolejne wystepy tego zawodnika.
 Autor komentarza: ghost
Data: 25-09-2014 13:31:38 
Przy samym punktowaniu walki Wałujew wygrał wyraźnie.

Za unikanie walki Haye powinien być upominany odbieraniem punków i w konsekwencji dyskwalifikacją. Nie może być tak że bokser przez 90% rundy tylko ucieka. Tak jak nie można notorycznie unikać walki, klinczując.
Ludzie płacą za oglądanie walki, a nie "polowanie na niewolników" ;-)
Tylko trzeba mieć o tym pojęcie i nie być przekupionym ringowym.
 Autor komentarza: ghost
Data: 25-09-2014 13:34:34 
UndeadDog Data: 25-09-2014 12:50:05
Haye szuka teraz jak najłatwiejszej drogi do zdobycia pasa.
:D
Ślepo wierzący fanatycy jego osoby zapewne wybaczą mu że już nie będzie obawiał się wirusa Czagajewa...
Ech ten David.
Ale niech wraca. A nóż zacznie walczyć z najlepszymi i wreszcie udowodni swoją klasę nie tylko pitoleniem. Jest kilka pojedynków które fajnie byłoby zobaczyć...
We will see...
*
*
Z Czagajewem Haye powinien sobie poradzić. I do takiej walki dąży, myślę.

Rusłan już jest rozbity i wymęczony kłopotami zdrowotnymi.
Kiedyś byłoby to super zestawienie, bez wyraźnego faworyta.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 25-09-2014 13:49:58 
Mógłby chłopak wrócić, ciekawiej by się zrobiło. Za nic walki o pas nie dostanie, będzie musiał najpierw wyjść do kogoś z czołówki.
 Autor komentarza: ghost
Data: 25-09-2014 13:52:13 
rocky86
No to wyjdzie.
Do Briggsa :-)
 Autor komentarza: fanticfloyd
Data: 25-09-2014 14:00:31 
Nareszcie wbc znajdzie prawowitego właściciela jakim jest haye a potem w rewanżu z kliczka będzie dużo lepiej
 Autor komentarza: Milan
Data: 25-09-2014 14:20:33 
up
na poczatek poczekajmu na to w jakiej formie jest Haye
 Autor komentarza: fanticfloyd
Data: 25-09-2014 14:24:10 
Kwestia roku odzyskania tytułu druga połowa 2015 przedtem myślę że stoczy 3 walki
 Autor komentarza: fanticfloyd
Data: 25-09-2014 14:25:10 
Na początek może briggs
 Autor komentarza: rocky86
Data: 25-09-2014 15:37:06 
ghost

Do Briggs'a, to wyjdzie pewnie Władzio :-) Coś tam ostatnio nawet rzucił takiego, że może z nim zawalczy.
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 25-09-2014 16:17:04 
"Z Czagajewem Haye powinien sobie poradzić. I do takiej walki dąży, myślę"

Bezproblemowo. Nie o to mi chodzi a raczej o to że gdy Rusłan był w gazie David zrobił wszystko by z nim nie walczyć. Jako powód podawał chorobę Rusłana i ryzyko zarażenia co jest kompletną bzdurą (Czy Klitschko, Powietkin itd ryzykowali by zdrowie stając z nim do walki? W ogóle nie ma możliwości by mógł walczyć mogąc zarazić kogokolwiek)////
Teraz Rusłan to łakomy kąsek. Wolny, i ociężały z paskiem WBA regular który by Davida bardzo przybliżył do walki unifikacyjnej z Władimire- czyli duża kasa a o to tylko mu chodzi. Później znów mógłby zakończyć karierę.
Cóż liczę że się mylę i Haye zacznie walczyć z takimi rywalami że jego występy będą głośnym echem w światku bokserskim.
Ale wątpię.
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 25-09-2014 16:17:40 
"Do Briggs'a, to wyjdzie pewnie Władzio :-) Coś tam ostatnio nawet rzucił takiego, że może z nim zawalczy."

Oby nie! To byłoby tragiczne i żałosne posunięcie naraz...
 Autor komentarza: rocky86
Data: 25-09-2014 16:28:28 
"Oby nie! To byłoby tragiczne i żałosne posunięcie naraz..."

to prawda, ale obawiam sie, ze to jest bardzo prawdopodobne. Moim zdaniem wszystko zależy od rozstrzygnięcia walki Stiverne vs Wilder. Jeśli wygra bumobij, to Wlad wezmie ananasa
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 25-09-2014 16:43:31 
Władek sobie grabi...
Jestem jednak spokojny. Stiverne powinien pokrzyżować ewentualne plany jeśli właśnie takie mają w głowie. Briggs to trup. Już Vitali sprawił mu okropne lanie (powinna zostać poddany) a Władimir mógłby go trwale uszkodzić...
Stanowcze nie dla takiej walki.
Briggs nie reprezentuje godnego takiego starcia poziomu.
 Autor komentarza: fanticfloyd
Data: 25-09-2014 17:07:47 
Briggs na przetarcie jak najbardziej dla haya nawet jest chyba w rankingu
 Autor komentarza: clyde22
Data: 25-09-2014 17:38:37 
Jeśli już wróciliście do walki Haye'a z Wladem to Booth obrał wtedy taktykę, która nie miała szansy powodzenia. Zawodnik o parametrach Davida musi przedzierać się do półdystansu. Kliczko był uczulony na prawy overhand i wydłużał dystans tak, że Haye był cały czas za daleko na zadanie swojego koronnego ciosu. Władimir oszczednie używal prawej ręki, a jab przede wszystkim pilnował odległości między zawodnikami. Tu prawie nie było okazji do kontry, bo Kliczko był bardzo czujny, na szeroko rozstawionych nogach z wyprostowaną lewą ręką. Z Furym zapewne taka taktyka byłaby skuteczna. On sięga lewym prostym wpadając w dystans pięści rywala, ma niedobry balans z tylną nogą za blisko przedniej stąd łatwo zwalić go z nóg i tak dalej. Na Wladimirze trzeba wywierać presję i trzeba bić się w półdystansie. Czy Haye przebiłby się i coś tam zdziałał nie wiem. Czając się na kontrę przespał swoją być może jedyną szansę.
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 25-09-2014 18:16:49 
Haye ma szanse zostac mistrzem ,oczywiscie z Kliczko ,szanse male ,ale Stevenson do pokonania ,wielce prawdopodobne KO na Kanadyjczyku .
Co do walki Haye z Walujewem ,to jak mial niby walczyc ,isc na wymiany ? ,to starcie bylo brzydkie ze wzgledu na roznice w warunkach fizycznych .
 Autor komentarza: ghost
Data: 25-09-2014 18:23:20 
Niestety ale Władek przymierza się chyba do Briggsa. Już powoli bada grunt. Władek to tchórz, boi się wyzwań.

Haye miał walczyć z Furym, to chyba logicne jest, że skoro wrócił, to powinien dążyć do walki z nim.
No tak - nie po to uciekał przed nim, żeby do niego wychodzić.

Oni wszyscy bohaterzy...
@ rocky86
Nie biorę opcji wygranej Wildera ze Stivernem. To jest niemożliwe. Tak że Władek albo bierze Bermane'a (wielkie ryzyko), albo Briggsa.

Wiasomo kogo wybierze.
 Autor komentarza: ghost
Data: 25-09-2014 18:23:34 
* Wiadomo
 Autor komentarza: ghost
Data: 25-09-2014 18:24:55 
@ zeitgeist
Oczywiście Stiverne'a masz na myśli...
 Autor komentarza: ghost
Data: 25-09-2014 18:27:15 
Cooperek Data: 25-09-2014 13:07:51
Chciałbym żeby Haye został mistrzem. Bo kogo mamy do wyboru, go ogląda się najlepiej z obecnych ciężkich. Tylko że jak znów skonfrontuje się z Władkiem to wiadomo...
*
*
Jak to kogo? Sporo jest dobrych, solidnych pięściarzy.
I to takich, co nie będą srali przed trudniejszym rywalem.

Haye walczy widowiskowo. Tylko no właśnie, z kim on walczy. Przed każdym ucieka. Jeśli już wyjdzie do trudnego rywala, to sp... la jak z Wałujewem, czy Władkiem.
Jako mistrza trzeba prawdziwego boksera, a nie bojącego się oswoją buźkę ściemniacza.
 Autor komentarza: rafalthe0
Data: 25-09-2014 19:21:46 
@clyde22

Opis sposobu walki Wladimira, Haye'a, itd dosc celny i tutaj sie zgadzam ale nie do konca sie zgadzam ze byla to zla taktyka. Okazuje sie ze te kilka mocnych ciosow ktore jednak trafialy odchodzacego Wlada juz jako troche "obcierki" mimo wszystko starczaly mu, aby, sedziujac neutralnie, rundy po prostu wygrywac. Zgadza sie ze Wlad w pelni kontrolowal dystans, nie pozwalal Haye'owi w zaden niemal sposob rozwinac skrzydel, ale z drugiej strony Haye nie pozwalal sie ani zranic, ani trafic. Ciosy Wlada po prostu nie wchodzily. Nie da sie sprawiedliwie sedziowac walki punktujac tylko dlatego ze ktos zadaje ciosy. Wlada ciosy po prostu pruly powietrze, one w ogole nie dotykaly twarzy Haye'a, wiec jest to jakies kompletnie niedopuszczalne zeby mimo to sedziowac tego typu rundy dla Wladka i wypunktowac ten pojedynek z taka przewaga.

To nie optyczna przewaga decyduje o tym kto wygrywa runde, a takie rzeczy jak narzucenie swojego stylu rywalowi to jednak kosmetyczny czynnik, glownie decyduja TRAFIONE CIOSY. Tyle i tylko tyle. I dlatego Haye na pewno wygral tam 4 rundy- z pierwszych trzech wygral dwie, wygral ostatnia runde i wygral takze ktoras z pozostalych rund.
Ja juz pisalem- wcale nie jest tak ze Wlada nie mozna wypunktowac. Oczywiscie ze mozna- Wlad byl punktowany na amatorskich ringach, choc oczywiscie to nie byl ten sam Wlad co dzis. Tam, gdzie bedzie w pelni neutralne sedziowanie, tam jak najbardziej tacy bokserzy jak Muhammad Ali, Larry Holmes czy wlasnie Haye jak najbardziej moga wypunktowac Wlada.

Widzialem statystyki ciosow jednak nie zgadzam sie z nimi do konca. Po 1- ogladalem te walke wiele razy i nigdy w zyciu nie doszukalem sie tylu trafionych prostych i jabow Wlada ktore tam sa wskazane- a staralem sie ogladac bardzo uwaznie. Zdaje sie ze byle jakies musniecie nosa "skrawkiem" rekawicy oni juz traktuja jako trafiony.
Ponadto Haye mial znacznie wiecej ciosow mocnych trafionych.
Smutne jest to, ze sedziowie blokuja mozliwosc wypunktowania Kliczki mniejszym bokserom. To nie ring im to blokuje czy ich umiejetnosci, ale po prostu sedziowie
 Autor komentarza: rafalthe0
Data: 25-09-2014 19:23:32 
oczywiscie do Holmesa i Alego mialo byc: "mogliby"
 Autor komentarza: clyde22
Data: 25-09-2014 20:24:45 
@rafaltheo

Taktyka była zła, bo Haye wycofywał się do lin, a stamtąd nie było żadnej szansy zaskoczyć Wlada mocnym ciosem. Ja wiem, że jakieś uderzenia doszły, ale sędziowie niemal zawsze dadzą rundy prowadzącemu walkę i spychającemu zawodnikowi, nawet jeśli są to tylko ataki pozorowane i nawet jeśli ten jab nie zawsze jest w celu, a tylko ustawia dystans. Tak to już jest. Kontry musiałyby być częstsze i bardziej skuteczne, by zatrzeć wrażenie przewagi Władimira. Wedle Bootha Haye miał wciągnąć Wladimira na bombę, poruszając się po ringu zygzakiem. Tymczasem on po prostu się cofał oddając pole. To nie był ruch na boki i zmiany pozycji, zachodzenie Wlada, a prostu odwrót. Ten pojedynek potoczył się dokładnie po myśli Kliczki, a że był on mniej skuteczny i jeszcze bardziej przezorny niż zwykle? Nic to nie zmienia. Naiwnością Haye’a i Bootha było sądzić, że odcięte głowy i inne nonsensy sprowokują Kliczkę do bardziej otwartej walki. Każdego da się wypunktować, ale zawodnik o deficycie wzrostu i zasięgu jak Haye nie może walczyć na wstecznym biegu licząc tylko na błędy. Zabrakło kreatywności, pomysłu i przede wszystkim odwagi, by zaryzykować doskoki i nurkowanie pod jabem. Lekcja od Holy’ego Davidowi by się przydała. Musi być aktywność i narzucenie własnych warunków z Kliczką, inaczej nic z tego. Władimir żadenj krzywdy mu nie zrobił, mimo to więcej niż trzech rund Davidowi w tej pykance nie dałbym.
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 25-09-2014 21:00:47 
Haye nie mógł walczyć tak jak to sobie wyobrażacie bo zapominacie o jednej sprawie. Na przeciwko stał Władimir a nie Wałujew wolny jak żółw, przestraszony Harrison czy wypalony Ruiz.
Gdyby Haye mocniej zaczął naciskać zacząłby i mocniej zbierać po głowie. A że Władimir bije jeszcze mocniej od niego wcale mu się to nie uśmiechało.
Dodatkowo w półdystansie Klitschko wycisnąłby go jak cytrynę. Wystarczy popatrzeć na różnicę siły. Haye latał po całym ringu przestawiany jedną ręką. Oczywiście swoje aktorstwo by zyskać punkty też dokładał ale bez dwóch zdań Władimir był o wiele silniejszy.
Haye przyjął taktykę trafienia prawym po lewym i nawet mu się to udało kilka razy. Problem jednak jest taki że taki cios na pewno nie waży tyle co cios z pełnego skrętu jak te które dostawał Chisora nachodząc na nie idealnie a i Władimir nie ma aż tak słabej szczęki jak się to wielu osobom wydaje. By go znokautować trzeba by po piekielnym trafieniu go jeszcze dobić przynajmniej raz.
To nie takie proste.
Wład to nie Wład sprzed 10 lat i potrafi się zachować w chwili zagrożenia idealnie...
Myślę że to co pokazał Haye to był jego maks na tle Władimira. Może mógłby jeszcze trochę bardziej przycisnąć ale nie jest wtedy pewne to że wyszedłby z ringu o własnych siłach.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 25-09-2014 21:19:57 
A napisze sobie do naszego eksperta, co mi tam, jeden post i spadam

@rafalthe0:
"Zgadza sie ze Wlad w pelni kontrolowal dystans, nie pozwalal Haye'owi w zaden niemal sposob rozwinac skrzydel, ale z drugiej strony Haye nie pozwalal sie ani zranic, ani trafic. Ciosy Wlada po prostu nie wchodzily."
"To nie optyczna przewaga decyduje o tym kto wygrywa runde, a takie rzeczy jak narzucenie swojego stylu rywalowi to jednak kosmetyczny czynnik, glownie decyduja TRAFIONE CIOSY. Tyle i tylko tyle"


Czyli Władek kontrolował dystans, miał optyczną przewagę, ale to jest kosmetyka gdyż "glownie decyduja TRAFIONE CIOSY"

No to patrzymy na statystyki:
Wszystkie ciosy:
Władimir Klitschko - 134/509 (26%)
David Haye - 72/290 (25%)
No i runda po rundzie:

Round 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Klitschko 9/29 11/46 11/43 8/48 12/44 11/46 9/40 9/42 13/53 16/40 15/39 10/39
31% 24% 26% 17% 27% 24% 22% 21% 25% 40% 38% 26%
Haye 7/23 6/24 10/27 9/28 6/21 6/19 7/22 4/22 5/23 1/16 5/25 6/40
30% 25% 37% 32% 29% 32% 32% 18% 22% 6% 20% 15%

Reasumując, Wład wyprowadził niemal 2x więcej ciosów, niemal 2x więcej trafił, skuteczność miał niemal identyczną, biorąc pod uwagę tylko statystyki runda po rundzie, to Wład 8 rund (2, 5, 6, 8, 9, 10, 11 i 12) powinien wyraźnie wygrać., w trzech dodatkowych rundach trafiał nieco więcej (1, 3 i 7)), Haye trafiał częściej w 4 rundzie.
Reasumując Władek kontrolował walkę, miał optyczną przewagę, zadał niemal dwukrotnie więcej ciosów, trafiał niemal dwukrotnie częściej, w niemal każdej rundzie, ale zdaniem naszego eksperta sędziowie tam dali dupy, no ale cóż…

Jeszcze jedna sprawa nasz Ty mentorze, znów dostrzegłem pewne objawy choroby psychicznej:

rafaltheo:

„Drogi laiku- ciosy czyste to sie licza w BOKSIE AMATORSKIM.
W boksie ZAWODOWYM, poza ciosami czystymi liczy sie takze WRAZENIE, tzw przewaga optyczna, agresja, kto kogo przyciskal, itp. „
http://www.bokser.org/content/2014/07/31/151755/index.jsp

rafaltheo:
„To nie optyczna przewaga decyduje o tym kto wygrywa runde, a takie rzeczy jak narzucenie swojego stylu rywalowi to jednak kosmetyczny czynnik, glownie decyduja TRAFIONE CIOSY”

Która z Twoich nauk jest prawidłowa nasz Ty Mentorze? :-)
Pozdrawiam.
 Autor komentarza: rafalthe0
Data: 25-09-2014 21:28:41 
"Myślę że to co pokazał Haye to był jego maks na tle Władimira. Może mógłby jeszcze trochę bardziej przycisnąć ale nie jest wtedy pewne to że wyszedłby z ringu o własnych siłach."

Z tym sie raczej zgadzam, tez dziwilem sie zawsze gdy inni pisali, ze Haye mogl nie wiadomo co zdzialac w sensie nokautu, itp, wystarczyloby inaczej wyjsc. Nie widze nokautu na Kliczce przez Haye, chyba ze mialby duzo szczescia.
Ale widze mozliwosc polepszenia sie u Haye'a w zadawaniu czestszych jabow, chocby takich odganiajacych komara ktore i tak nie wejda.

" sędziowie niemal zawsze dadzą rundy prowadzącemu walkę i spychającemu zawodnikowi, nawet jeśli są to tylko ataki pozorowane i nawet jeśli ten jab nie zawsze jest w celu, a tylko ustawia dystans. Tak to już jest."

No i wlasnie w tym problem. W tym jest caly problem. Ja analizowalem te walke bardzo dokladnie, runda po rundzie i nie widzialem zeby Kliczko tak trafial jak to wskazuja sedziowie. Widzialem ze jesli chodzi o stricte trafione ciosy (liczac ciosy mocne trafione Haye'a bardziej niz zwykle jaby) to Haye zgarnal tam spokojnie z 4 rundy.
No ale tu jest problem, ze ten prowadzacy walke kontrolujacy i spychajacy zawodnik wygrywa runde, nawet jesli nie powinien, bo to jest ewidentny blad sedziow- trafione ciosy zawsze powinny sie liczyc nieporownywalnie bardziej od tego kto komu narzucil swoj styl.
To nie gimnastyka artystyczna, zeby oceniac kto komu co narzucil itp składowe WRAŻENIA. Tutaj liczy sie kto kogo tak naprawdę BIJE
 Autor komentarza: rafalthe0
Data: 25-09-2014 21:31:37 
@rocky86
Jesli nie zdazyles zauwazyc, ja juz pisalem, ze te walke ogladalem bardzo dokladnie i nie widzialem takiego rozkladu ciosow trafionych jak to przedstawiaja te statystyki. W tym caly problem.

Co do Twoich cytatow- widac nie umiesz czytac ze zrozumieniem, bo oba te cytaty praktyczine się scalają w jedno, bynajmniej nie wykluczają
 Autor komentarza: rafalthe0
Data: 25-09-2014 21:37:05 
Zreszta zauwaz jeszcze jedno @rocky86:
Nawet jesli ten rozklad ciosow runda po rundzie uznac za prawidlowy, to zauwaz, ze w rundach 1 bylo 9-7 dla Kliczki- tylko, ze Haye tam z tego co pamietam jesli juz trafial, to glownie ciosy mocne, a nie jaby jak Kliczko. Wiec jak najbardziej taka runda idzie predzej dla Haye'a. To samo z rundami: 3, 4, 7 i oczywiscie ostatnia
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 25-09-2014 21:43:07 
Jesli chodzi o Haymakera,to mam mieszane uczucia
Z jednej strony swietny atleta,pracowity,ktory wlczac raz na rok zawsze byl w formie.Do tego bokser walczacy dosc milo dla oka,potrafiacy efektownie nokautowac
Z drugiej zas celebryta,traktujacy boks bardzo instrumentalnie,walczacy raz na ruski rok
Do tego w dywizji hevy stoczyl dwie godne zapamietania walki,z Ruizem i Chisora

Mysle ze wiele,ze swych atutow traci walczac z dyzymi hevy.Mistrzem swiata juz nie bedzie
 Autor komentarza: clyde22
Data: 25-09-2014 21:49:41 
Jeszcze tylko szybciutko dodam dlaczego wycofywanie pod liny bylo bledem. Na srodku ringu zawodnik ma znacznie wieksze pole manewru, moze zwodzic, nie wiadomo czy nagle nie zaatakuje, czy tez nie zrobi kroku do tylu. W momencie wycofania pod same liny przed jabem traci sie zupelnie walor zaskoczenia, bo przeciwnik juz wie, ze zaatakujesz z doskoku nie majac innych opcji. Stojac w dystansie z wyciagnieta przednia reka Wlad mial Haye'a calkowicie pod kontrola przy linach.

Ciosow Haye'a bylo po prostu za malo, nawet zeby te Wladkowe lewe proste przelicytowac. Dlatego tracil runda po rundzie. Nawet David mowi,ze bedzie bil sie w poldystansie w ewentualnym rewanzu. Czy on to potrafi skutecznie zrobic to jest zupelnie inna kwestia.
 Autor komentarza: ghost
Data: 25-09-2014 22:12:11 
@ clyde22
Haye pewnie chętnie pod liny by nie uciekał, tylko walczył na środku, ale nie jest to łatwe, kiedy się walczy z tak wielkim i dość szybkim rywalem.
Przed tak wysokimi rywalami nie ma gdzie uciec, jak tylko pod liny.
Oczywiście gdyby przyjął walkę, a nie tylko chciał ładnie przegrać, mógłby ten środek opanować.
Niestety David bardziej dba o swoją buzię,
 Autor komentarza: Miro
Data: 26-09-2014 09:15:13 
Ghost piszesz, że Hey spier.....ł przed Wałujewem a może merytorycznie napiszesz jaką taktykę miał przyjąć Hey na Wałujewa, jak miał walczyć gdy były takie dysproporcje w warunkach fizycznych. A może miał wejść w półdystans i pójść na wymianę ? Na szczęście sztab Heya nie był głupi i nie zapewnił rozrywki kibicom oczekującym bijatyki i krwi tylko realizował swój plan taktyczny. Piszesz ,że Hey spier....ał po ringu ,ale jednak był w tym ringu z "człowiekiem z tajgi" ,gdy tymczasem wielcy mistrzowie bracia Kliczko ,mający lepsze warunki fizyczne od Heya, bardziej zbliżone do Wałujewa jakoś nie kwapili się, żeby się z "goliatem" zmierzyć.A więc najbardziej wyczekiwana przez kibiców walka w której to winni się zmierzyć mistrzowie świata i udowodnić swoją wyższość bokserską nigdy nie doszła do skutku a pretendent do tytułu mistrzowskiego jednak wlazł do ringu z "goliatem".
 Autor komentarza: Miro
Data: 26-09-2014 09:36:28 
Jak trzeba walczyć i jak przedzierać się do półdystansu z dużo wyższym bokserem najlepiej pokazywali Frazier, Tyson, Holyfield, Tua. Ale jak wyprowadzać ciosy w tym półdystansie to najlepiej pokazywał Tyson. Niestety, ale Hey nie ma mentalności i odwagi w/w bokserów. Hey nie ma siły fizycznej w/w bokserów.
 Autor komentarza: ghost
Data: 26-09-2014 09:54:11 
@ Miro
Tu nie chodzi o taktykę, tylko o trzymanie się przepisów. Skoro nie miał szans z racji warunków, to trzeba było walki nie brać.

Sam w drugim poście mówisz, jak powinien Haye walczyć i sam tłumaczysz dlaczego walczył tak, a nie inaczej.

Co do Kliczków, że nie walczyli z Wałujewem, to... chyba raczej nie moja wina. Poza tym nie o tym mowa
 Autor komentarza: ghost
Data: 26-09-2014 09:56:05 
@ Miro
Jak zapewne pamiętasz, Haye jednak w każdej rundzie zaatakował ze dwa-trzy razy, podejmował ryzyko. Trzeba było po prostu robić to częściej.
 Autor komentarza: Miro
Data: 26-09-2014 09:56:42 
Co do obrazu walki Hey-Kliczko to optycznie widzę to jak rafaltheO , mimo , iż statystyka ciosów podaje co innego. Być może oko kibica przed telewizorem nie zdąży zauważyć i wyłapać tych ciosów jak w w/w statystyce. Tak czy inaczej ja uważam, że to Kliczko był tym wartościowszym mistrzem świata niż Hey i to Ukrainiec miał zdecydowanie skarcić Heya za obrażanie rodziny Kliczko zapowiadając nokaut na Angliku. A w walce wcale nie okazywał zdeterminowania, silnej woli czy złości, żeby tego dokonać. Ci co tylko widzieli, że Hey uciekał przed Kliczko to ja się pytam dlaczego Władymir nie gonił wroga , żeby go dopaść ? Tym bardziej, że siła i warunki fizyczne były po stronie Władymira, żeby wygrać walkę w bardziej spektakularny sposób a więc przez nokaut. Ja ciągle wyczekuję na boksera, który będzie miał nokautujący cios i jednocześnie nie będzie bał bić się,tak bić się nawet nie czysto a nie boksować czy próbować szermierki na pięści z Władymirem. Coś takiego jak widziałem w przegranej walce Władka z Sandersem, który nie miał cykora przed Ukraińcem i poszedł na tzw "rozpierduchę".
 Autor komentarza: ghost
Data: 26-09-2014 10:06:52 
@ Miro
Jeżeli chodzi o walkę Kliczko vs Haye (żeby się nie pogubić).
Boks nie polega na tym, że jeśli jeden ucieka, to drugi musi go gonić. Haye uciekał, a rundy wygrywał Władek. Po co miałby coś zmieniać?
Inna sprawa, że Władek do odważnych i do twardzieli nie należy. Ale w przypadku walki z Hayem jakakolwiek zmiana z jego strony byłaby nierozsądna. Walczy się po to, żeby wygrać. Skoro wygrywał (nieważne jaki był obraz walki), to bezsensem byłoby kombinować i niepotrzebnie się narażać.
 Autor komentarza: Miro
Data: 26-09-2014 10:17:34 
Ja wolę patrzeć na walki w HW nie naturalnego ciężkiego Heya ,niż naturalnego ciężkiego Władymira Kliczko. A tym co uważają , że Hey unika wymian w boksie z uwagi na dbałość o swoją buźkę to zachęcam do obejrzenia walki z 2006 z Giacobbe Fragomenim. Po przejściu do HW nie naturalni ciężcy jak Hey czy Adamek nie mogą walczyć w ten sam sposób jak w junior ciężkiej z uwagi na swoje fizyczne naturalne ograniczenia a i tak prezentują się w HW lepiej od wielu bokserów tych naturalnych ciężkich i dlatego tym bardziej należałoby ich podziwiać a nie ganić za obrany przez nich styl.Jakoś nie bardzo będę w stanie pamiętać ekscytujących walk Władymira po zakończeniu przez niego kariery. W przeciwieństwie do jego brata, który takie walki miał ,jak choćby z Lewisem czy Sandersem.
 Autor komentarza: Miro
Data: 26-09-2014 10:29:57 
Owszem Władymir Kliczko poraża skutecznością ,ale jego schematyczny, nudny , brzydki boks / choćby przez to wieszanie się na przeciwnikach/ jest dla mnie okropnie nudny a to dlatego, że widziałem w swoim życiu dużo walk innych mistrzów świata z przeszłości, które były o wiele bardziej emocjonujące. A nawet nie mistrzów ,jak choćby walki naszego Andrzeja Gołoty z Bowe z 1996 , chociaż wiemy ostatecznie do czego doszedł Kliczko a do czego Gołota.
 Autor komentarza: ghost
Data: 26-09-2014 10:33:18 
@ M iras
Ale ja nie pisałem, że Haye unika wymian w boksie.
Napisałem, że przed groźnymi rywalami ucieka. Przed niektórymi jeszcze zanim wyjdzie na ring.
Tych mniej groźnych się nie boi. I, a jakże, wtedy wymian nie unika. Fragomeni jest/był takim rywalem.
 Autor komentarza: ghost
Data: 26-09-2014 10:34:10 
A o Kliczce i jego boksie, a często antyboksie, nawet nie chcę rozmawiać.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.