PALACIOS ZE SŁABYM RYWALEM, ALE ZA TO MOCNYM TRENEREM

"Żadnych pomidorów" - obiecywał Francisco Palacios (21-2, 13 KO), który 20 września w Orlando powróci po blisko dwuletniej przerwie od boksu. Ale skończyło się... na przysłowiowym "pomidorze".

Jak wiadomo Portorykańczyk od tej pory będzie promował sam siebie. W debiucie w nowej roli spotka się ze słabiutkim Jamesem Johnsonem (28-43-4, 17 KO) na dystansie ośmiu rund. Pozytywny jest natomiast fakt, że od tej pory w narożniku byłego rywala Krzyśka Włodarczyka stanie świetny w swoim fachu John Scully.

- Wraz z tym trenerem wzniosę się na wyższy poziom i poprawię się w każdym aspekcie. Słyszałem o nim same pozytywne rzeczy i jestem podekscytowany naszą współpracą - powiedział Palacios.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.