PRZEMYSŁAW RUNOWSKI: POPRZEDNI RYWALE CHCIELI TYLKO PRZETRWAĆ

- Moim poprzednim rywalom zależało na przetrwaniu w ringu. Andrei Abramienka jest lepszy od nich - uważa Przemysław Runowski, który spotka się z Białorusinem 16 sierpnia na gali Seaside Boxing Show w Międzyzdrojach. Transmisja w Polsacie Sport i kanale otwartym Polsatu.

- Zwycięstwo z Abramienką to kolejny krok do przodu w mojej karierze. Zamykam rozdział pod tytułem „waga półśrednia”, a w kolejnym pojedynku wystąpię już w junior półśredniej, czyli w limicie do 63,5 kg. Nawet teraz po mocnym treningu ważę poniżej 65 kg. Mam nadzieję, że już w nowej kategorii doczekam się bardzo silnego przeciwnika, z dobrym bilansem w junior półśredniej – powiedział Runowski.

Zawodnik pochodzący z okolic Słupska boksuje zawodowo od niespełna 1,5 roku. W tym czasie wygrał wszystkie 7 walk, w zdecydowanej większości na punkty. Białorusin Abramienka ma na koncie 20 zwycięstw, 6 porażek i 2 remisy. Ostatnio pokonał go Patryk Szymański, a przed 3 laty na punkty wygrał z nim Matthew Hatton. Stawką był pas federacji IBF International.

- Lewa ręka będzie kluczem do wygranej. Abramienka to bokser, który – w przeciwieństwie do moich poprzednich rywali, przyjedzie nie tylko po to aby przetrwać i dostać wypłatę. Spodziewam się, że będzie dobrze przygotowany, bo miał sporo czasu na przygotowania – dodał polski pięściarz.

- Ja nie mogę stać w miejscu, bo wtedy on zacznie trafiać sierpami czy hakami. Ma spory repertuar ciosów. A jeśli lewą ręką go przytrzymam, będę solidnie pracował na nogach, to nie będzie kłopotu z pewną wygraną. Szybki lewy prosty, a później ręce wysoko w górze. Już z Szotem raz się zapomniałem i dostałem obszernego sierpowego z prawej. Może go nie odczułem, ale widziałem na powtórkach, że ten cios doszedł – przyznał popularny „Kosiarz”.

Podopieczny trenera Fiodora Łapina w Międzyzdrojach z uwagą będzie obserwował m.in. Michała Chudeckiego w walce z Felixem Lorą, który do tej pory z Polakami nie przegrywał.

- Jeśli będzie możliwość, to chętnie spotkam się z Michałem w kolejnej walce. Myślę, że mój wzrost 176 cm i siła ciosów będą atutami w nowej wadze. Z Abramienką jestem przygotowany na każdą ewentualność, wiem, że on zmienia pozycję, potrafi boksować. Jeśli chodzi o poprzedniego rywala – Krzyśka Szota, kiedyś w amatorce wymiatał, teraz to już nie ten bokser. Cieszę się ze sparingów z Rafałem Jackiewiczem. Kiedy po raz pierwszy z nim rywalizowałem, obijał mnie lewą ręką, teraz zaś miał dużo trudniej – podsumował Przemysław Runowski, którego będzie wspierać grupa kibiców ze Słupska i okolic. "Autokar mają zamówiony, będę miał super wsparcie z trybun Amfiteatru" – dodał.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: kochamboks1
Data: 12-08-2014 19:22:05 
Janik nie walczył tylko o przetrwanie. Umiejętności technicznych mu brak, ale atakował Runowskiego dzielnie, on chciał wygrać.
 Autor komentarza: SYLWASswaj
Data: 12-08-2014 20:49:10 
Buńczuczny chłopczyk, myślałem że jest bardziej rozgarnięty a tu ciągle "fame" w bani zwała , nie potrafi okazywać szacunku, nadmuchiwanie balona w końcu kończy się wybuchem
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.