DON CHARLES O WSPÓŁPRACY Z CHISORĄ I REWANŻU Z FURYM
Kiedy mówimy Don Charles, od razu na myśl przychodzi nam nazwisko jego najsławniejszego podopiecznego, Derecka Chisory (20-4, 13 KO). Ta dwójka pracuje teraz ciężko nad obroną tytułu mistrza Europy w rewanżu z Tysonem Fury (22-0, 15 KO), do jakiego dojdzie 26 lipca w Manchesterze.
Charles boksował amatorsko. Stoczył trzynaście walk - dziesięć wygrał, trzy przegrał. W wieku 28 lat musiał wybrać między potencjalną karierą zawodową, a podjęciem normalnej pracy. Wybrał to drugie. Zajął się również "trenerką", w czym znakomicie się odnalazł. Ale jego współpraca z "Del Boyem" zaczęła się nietypowo. Stał kiedyś na stacji benzynowej z jednym ze współpracowników. Nagle pojawił się na niej rosły chłopak, w koszulce z jakimś nadrukiem związanym z boksem. Podszedł do niego nieznany facet i spytał, czy rzeczywiście trenuje boks. Ten potwierdził, więc usłyszał "Jeśli chcesz coś naprawdę osiągnąć i szukasz kogoś kto by ci w tym pomógł, podejdź do tamtego faceta i pogadaj z nim". Derecka zaczepił znajomy Charlesa, a "tym facetem" był właśnie znany dziś doskonale szkoleniowiec. Chisora bez wahania podszedł, chwilkę porozmawiali i umówili się na wspólny trening. I tak to się wszystko zaczęło. Co ciekawe młody Dereck miał wówczas około ośmiu walk amatorskich na koncie i był kompletnie "zielony".
Don jest przekonany, że za niewiele ponad dwa tygodnie jego pupil rozprawi się z Furym, udanie rewanżując się za porażkę sprzed trzech lat. Dereck wyszedł wtedy do ringu ważąc aż 118,5 kilograma. Teraz będzie ich prawdopodobnie przynajmniej dziesięć mniej.
- Jak wiadomo Tyson ma na koncie wygraną z Dereckiem, lecz wierzę iż od tego czasu zrobiliśmy dużo więcej w boksie. My zrobiliśmy krok do przodu, zaś Fury nie tylko stoi w miejscu, tylko wręcz cofnął się w rozwoju. Owszem, ponieśliśmy kilka porażek, tylko w jakich walkach? Zobaczcie jaki to był kaliber tych potyczek? Nasi rywale prezentowali znacznie wyższą klasę niż przeciwnicy Tysona. On nadal pozostaje niepokonany, tylko nawet nie zachował pasów jakie zdobył i w starciu z nami znów wyjdzie do ringu w roli pretendenta. Jestem głęboko przekonany, że doświadczenie wyniesione z walk z Kliczką, Heleniusem czy Haye'em wyszło Dereckowi na zdrowie i na dobre. Sporo wynieśliśmy z tamtych potyczek i zyskaliśmy na tym. Fury natomiast krzyczy na okrągło, że może spotkać się z każdym, tylko bojąc się Davida Price'a wolał porzucić pas by tylko zachować zero w rekordzie. Na tym etapie karier obu zawodników my wcale nie potrzebujemy walki z Furym. Chcemy natomiast zrewanżować się za tamtą porażkę. Tyson pokonał Derecka w jego najgorszym występie w karierze. Chisora nigdy wcześniej ani potem nie był w tak złej formie fizycznej i psychicznej. Nie szukamy jednak wymówek i udowodnimy to wszystko podczas walki - powiedział Charles.
Stanowczo widzę sytuację obu panów inaczej niż Charles/
Doświadczenie doświadczeniem ale ciosy zgarnięte na łeb na pewno nie wyszły Dereckowi na plus.
Fury się cofnął? Nic z tych rzeczy. Nie stoi także w miejscu. Powoli aczkolwiek porządnie parł do przodu, dopóki nie oszukał go dwukrotnie David przez co stracili sporo czasu.
Dereck oberwał potężne ciosy i Haye doprawił go do końca dość ciężko nokautując. Od tamtej pory Dereck nie zachwycił w żadnej walce a w kilku nie obyło się bez kontrowersji.
Sędziowie pomagają mu kończyć walki przed czasem. Dodatkowo był poważnie zraniony z wątpliwej klasy bokserami. To nie wróży mu dobrze.
Jedyny plus to zmiana podejścia i zgubienie zbędnych kg. Tyle że nie przywróci to Dereckowi utraconego zdrowia.
Tyson poczynił wyraźnie większe postępy jeśli chodzi o pozytywy i myślę że Don Charles będzie musiał się o tym przekonać na własne oczy.
Dodam od siebie
Chisora poza tym umiejętności bokserskie co najwyżej średnie nie ma nokatującego ciosu a jego obrona to między innymi przyjmowanie tak zwanych czyściochów na twarz już Hellenius pare razy go trafił, Vitalij bez przerwy punktował i niech mi nikt nie powie ze te ciosy swoje nie robią to że nie przegrał prze czasem z Vitem ale swoje zebrał!
W dużej mierze wypromował się na Kliczkach i skandalach laniu woda z ust w Włada prymitywnej bójce z Heyem a nie umiejetnościach bokserskich
ale trzeba oddać mu że ma serce do walki i jaja walczył z Vitem z Heym w przeciągu pół roku ale
to by było na tyle
Fury to żaden wirtouz ale za to gość ma czym przyłożyć ma większe warunki fizyczne stawiam zdecydowanie na niego +argument że nie jest rozbity nie przegrał o nokaucie nie wspominając
Miał jednak dużo szczęścia ale jak to się mówi co za dużo to nie zdrowo. Nie chce by dostał kolejną kasową przegraną walkę. Jak takiej chce to niech zasuwa ale sukcesów mu już nie wróżę
Tyson go zatrzyma bo mimo wszystko ma dużo więcej atutów po swojej stronie i jest zwyczajnie lepszy a Dereck po walce z Hayem niczym nie zachwycał i nie zachwyca.
dokładnie tak
walka z Witalijem to szczyt Chisory
po nokaucie od Hay'a jest ciągnięty za uszy