'SPARING KORESPONDENCYJNY' TAJNIKI PRACY KADRY

Publiczna polemika z Arkadiuszem Szwedowiczem Sr. i głos trenerów klubu SAKO Gdańsk nt. Kryteria Selekcji Trenera Kadry:
Stwierdzamy, że trener Walery Korniłow jest tylko i wyłącznie marionetką w rękach Arkadiusza Szwedowicza, ale zwrócić należy uwagę na fakt następujący: lekarz, który leczy chory organizm nie patrzy tylko na objawy, ale szuka przyczyn choroby. Fakt, że 6 na 10 zawodników odmawia przyjazdu na zgrupowanie KN o czymś świadczy! Czy rozmawiał Pan z zawodnikami? Czy pytał dlaczego nie chcą jeździć na zgrupowania? Czy może pytał Pan ich trenerów dlaczego nie chcą wysyłać swoich zawodników na zgrupowanie? Bo w tym, wydaje nam się, tkwi przyczyna choroby Kadry Narodowej.

Naszym zdaniem Kadra Narodowa winna być zaszczytem, ale również powinna zrzeszać najlepszych zawodników w kraju. Co miał na myśli Pan Korniłow wręczając najlepszym zawodnikom w kraju kartki zrobione metodą kopiuj-wklej, nie zmieniając nawet opisu, bo patrząc na nie odnoszę wrażenie, że nasz trener KN nie wie z jaką grupą wiekową pracuje (w załączeniu skany wspomnianych kartek).

KN powinna zapewniać najlepsze warunki do treningu jakie są obecnie dostępne. Przez warunki do treningu należy rozumieć sztab szkoleniowy, który w sposób zorganizowany i zaplanowany rozwinie indywidualne możliwości zawodników. W dobie optymalizacji procesu treningowego każdy liczący się zawodnik nie może pozwolić sobie na nieuwzględnianie nawet małych składowych tego procesu, a Trener Korniłow nie uwzględnia podstawowych składowych, tj. planowania cyklu treningowego, jednostek treningowych a co dopiero mówić o małych składowych. Poza sztabem szkoleniowym istotne jest zapewnienie zawodnikom odpowiedniej regeneracji fizycznej i psychicznej poprzez dostęp do odpowiednich zabiegów.

Jeżeli chodzi o apel Pana Szwedowicza do działaczy, trenerów i zawodników, to można go porównać do apelu, który stosowano w czasach komunistycznych tylko, że w tamtych czasach komuniści płacili zawodnikom pieniądze, a dzisiaj próbuje się karmić młodych ludzi banialukami nie dając im nic w zamian. Opowiadał Pan piękną historię o tym jaką ciężką drogę i ile pracy musiał  włożyć kiedyś zawodnik, żeby dostać się do KN i, że Pańskim zdaniem miano „reprezentanta kraj” przychodzi zbyt szybko i zbyt łatwo. Ja chcę zadać Panu pytanie. Jaką drogę musiał przejść Pański syn, jeżeli nawet na naszym ringu nie musi pokonywać lepszych od siebie przeciwników, bo i tak tatuś załatwi mu wygraną (fair-play)?

Jeżeli chodzi o Tomasza Jabłońskiego i jego występ w finale Mistrzostw Polski w Kaliszu to Pańska ocena jest subiektywna. Naszym zdaniem Tomasz Jabłoński zdeklasował Pańskiego syna i bezapelacyjnie wygrał walkę, a potwierdzeniem naszych słów jest werdykt sędziów - jednogłośnie na punkty! Nawet człowiek nie znający się na boksie wie, że werdykt jednogłośny na punkty świadczy o wyraźnej przewadze, a nie tak jak Pan to określa wyrównanej walce zawodników. Zainteresowanych odsyłamy do obejrzenia nagrania wideo. Pisze Pan o korespondencyjnych sparingach we Frankfurcie, które wg Pana (ojca Arkadiusza) nie świadczą o dominacji Tomasza Jabłońskiego w wadze średniej. A my zadajemy pytanie: czy ważniejsza jest Pańska opinia, czy wynik bezpośredniej rywalizacji, który miał miejsce w Kaliszu oceniany przez specjalistów? Co do występu Jabłońskiego na Grand Prix w Elblągu to należy pokazać prawdziwe kulisy tego turnieju, a mianowicie kontuzja łuku brwiowego powstała w drugiej walce i była wynikiem „nieczystej” walki  przeciwnika Jabłońskiego, za co zresztą zawodnik ten otrzymał upomnienie. Z obawy na pogłębienie tejże kontuzji po konsultacji z trenerem Korniłowem podjęto decyzję zainicjowaną przez II Trenera KN, Jerzego Baranieckiego, który stwierdził, że Jabłoński nikomu nie musi w tym momencie nic udowadniać i lepiej będzie w kontekście zbliżających się zawodów MUE jak nie wystartuje w 3 walce. Trener Korniłow również z własnej woli podszedł do Jabłońskiego i oświadczył, że z racji odniesionej kontuzji nie powoła go na zbliżający się obóz w Sokółce gdyż ten obóz przewiduje w swoich założeniach treningi w zwarciu i półdystansie, a jeżeli chodzi o wybór osoby, która pojedzie na Mistrzostwa Unii Europejskiej w kategorii do 75kg zdecyduje bezpośrednie starcie ze Szwedowiczem, wyznaczone na dzień 3 lipca.

Jeżeli chodzi o rozmowę Trenera Chrobaka (trenera klubowego) z trenerem Korniłowem, to została ona przeprowadzona w celu upewnienia się, czy termin, który został ustalony na Grand Prix jest nadal aktualny, gdyż trener Korniłow ciągle zmienia zdanie. Druga część rozmowy dotyczyła uczciwości i jasności konfrontacji. Trener klubowy zaproponował trenerowi KN, że jeżeli 3 lipca ma być sparing to niezależnie od tego czy Tomasz Jabłoński się rozchoruje, czy Arkadiusz Szwedowicz złamie paluszek, to zawodnik, który się nie stawi przegra rywalizację o uczestnictwo w MUE. Na to Pan Korniłow przystał i stwierdził, że jest to uczciwa propozycja i jest ona fair i jeszcze ją potwierdzi do piątku. I nagle po ok. godzinie  okazało się, że trener Korniłow, jak przystało na prawdziwą marionetkę, zmienił zdanie i zadecydował, że Tomek musi jechać na obóz. Nasuwa się pytanie: dlaczego trener Korniłow zmienia zdanie i w końcu powołuje Jabłońskiego na obóz?

Dlatego, żeby zrealizować zamysł Pana Szwedowicza o wątpliwym fair-play. Gdyby Jabłoński przebywał na obozie KN zgodnie z tym, co powiedział trener Korniłow na GP, nie mógłby realizować zadań opisanych w programie treningowym obozu, nasuwa się kolejne pytanie: co miałby robić Tomek w czasie tego obozu jeżeli na końcu miałoby dojść do konfrontacji tych dwóch zawodników?

Co do rzekomego startu Tomka w maratonie to Panie Szwedowicz, tak jak we wcześniejszych informacjach, i w tej sieje Pan propagandę, gdyż Tomek nie biegł w maratonie, tylko wystartował 22 czerwca w Gdyni charytatywnie w Nocnym Biegu Świętojańskim na dystansie niespełna 10 km. Start ten miał charakter rekreacyjny.

Istotną informacją jest to, że Tomek nigdy nie przygotowywał się pod Arkadiusza Szwedowicza, bo dla Tomka Szwedowicz nie jest wymagającym przeciwnikiem. Jabłoński w tym momencie aby móc się rozwijać musi  sparować z najlepszymi na świecie i my to mu umożliwiamy, organizując wyjazdy na walki i sparingi zagraniczne. Kim w kontekście tej wypowiedzi jest Szwedowicz? Jakie ma on osiągnięcia na arenie międzynarodowej (poza tym, że jest synem działacza PZB, który za wszelką cenę, cenę medalu z MUE, chce przeforsować swojego syna)?

Tomek przygotowuje się cały czas do MUE (ma on jeszcze zaplanowany obóz na wysokości powyżej 2500m n.p.m. w Alpach, sponsorowany oczywiście przez klub SAKO), bo na dzień dzisiejszy wg naszych subiektywnych opinii Tomek jest jednym z nielicznych zawodników, którzy są w stanie przywieść medal z tej imprezy sportowej. Panie Szwedowicz jeżeli chce Pan postawić swojego syna na drodze Tomka, to my dzisiaj jesteśmy w stanie przyjechać w każde miejsce w Polsce i zawalczyć o każdej porze dnia i nocy, ale na uczciwych warunkach i zasadach, a nie na podstawie jakichś wyimaginowanych sparingów korespondencyjnych. A jeżeli Pański syn jest taki dobry w sparingach korespondencyjnych to może wyśle go Pan na korespondencyjne Mistrzostwa Unii Europejskiej, a boksowanie zostawi Tomkowi.

Odnosząc się do kwestii walki, która była zaplanowana na dzień 27 czerwca w cyklu przygotowań do MUE Jabłońskiego chcielibyśmy poinformować, że rzeczywiście taki turniej był planowany, ale jeżeli doszłoby do konfrontacji z Pańskim synem, to mamy zaplanowanego zmiennika. Ale Wy nie chcecie konfrontacji. Wy chcecie, żeby Pański syn pojechał na MUE, a to jest zasadnicza różnica!

Pisał Pan o 2-3 treningach tygodniowo. Tomasz Jabłoński jest cały czas w cyklu treningowym pod bardzo dobrą opieką i pracuje bardzo ciężko (dziennie wykonując 2-3 jednostki treningowe). Zapraszamy Pana na trening pokazowy aktualnego Mistrza Polski w kategorii 75 kg. Nadmienić należy, że Tomek współpracuje z szeroką kadrą trenerską: ma dwóch trenerów klubowych od boksu, psychologa, trenera odnowy biologicznej, dietetyka, fizjologa sportowego, trenera przygotowania motorycznego (Perfect Condition). Cały ten sztab ludzi codziennie dba o jego przygotowanie, stosując, nie tak jak trener Korniłow, zupełnie nowy (stary) nieskuteczny - jak na nasze warunki - sposób przygotowań, ale nowatorski i co najważniejsze przynoszący efekty system treningowy. System ten polega na ciągłym monitoringu (od obserwacji, wizualizacji, poprzez analizę pracy serca, różnego rodzaju testów motorycznych, aż po monitoring biochemiczny) w celu usprawnienia procesu treningowego, w taki sposób aby optymalnie przygotować zawodnika do głównych startów.
Tomasz jest zawodnikiem, który całe życie  podporządkowuje treningom. Zasypia myśląc o treningach, następnego dnia, budzi się i dzwoni do trenera  zdając relacje z tego jak spał, jakie miał tętno, jakie jest jego samopoczucie…. na bazie czego budowane są dalsze jednostki treningowe.

W tym miejscu należy uświadomić Pana Szwedowicza, oczerniającego innych zawodników z KN i wyprowadzić go z błędu, w którym cały czas tkwi. Nie można porównywać dwóch imprez sportowych jakimi były Mistrzostwa Polski i Grand Prix w Elblągu, gdyż w tym roku zawodnicy mają dwie główne imprezy sportowe, do których powinni przygotować optymalną formę. Pierwszą z nich były MP w Kaliszu, drugą będą MUE w Bułgarii. Natomiast GP w Elblągu było tylko jednym z etapów przygotowawczych do MUE. Jeżeli Pan Szwedowicz posiadałby wiedzę z metodyki treningu, to z pewnością wiedziałby, że należy różnicować objętość i intensywność treningu w taki sposób, aby przygotować zawodnika do głównych startów w roku, a GP w Elblągu nie należy do głównych startów w kalendarzu 2014 roku.

Dlaczego Pan Korniłow odrzuca zawodników, którzy mają talent i potencjał? To On jako trener KN, powinien stworzyć profile zawodników i prowadzić ich w taki sposób, aby niwelować ich deficyty, czy to techniczne, fizyczne, czy psychiczne. Natomiast to, co robi z zawodnikami polega na odrzucaniu nr 1, czasem nr 2, a wciąganiu do kadry zawodników nr 3 w Polsce.

Trener KN swoimi racjonalnymi działaniami i poczynaniami powinien sam zbudować autorytet wśród zawodników, natomiast w przypadku trenera Korniłowa jest odwrotnie, gdyż za budową autorytetu nie idzie wiedza i umiejętności, tylko odpowiedzialny jest Pan, nawołujący do obrony każdego trenera KN tylko i wyłącznie z tytułu zajmowanego stanowiska!

Podsumowując - chcielibyśmy dać do zrozumienia prezesowi PZB, że nie do końca zgadzamy się z metodami treningowymi Pana Korniłowa. Dzisiaj już otwarcie i jasno możemy powiedzieć, że nie rozmawialiśmy z trenerem, który pozytywnie wypowiadałby się o pracy trenera Korniłowa, na domiar tego możemy powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że Pan Korniłow mógłby stworzyć nam bardzo dobrą drużynę harcerską, a nie reprezentację KN seniorów!

Do rozważania Czytelnikom poddajemy pytanie: dlaczego tak rewelacyjnego trenera szybko zwolniono z KN Białorusi?

Panie Szwedowicz nie możecie pokonać Tomka w uczciwej walce, to dlatego uciekacie się do tanich sztuczek i robicie to układami? Apelujemy do Was: opanujcie się, bo to właśnie Wy niszczycie przyszłe nadzieje olimpijskie!

Marek Chrobak, Prezes KS SAKO Gdańsk
Tomasz Laska, Trener KS SAKO Gdańsk

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: SzwedowiczSenior
Data: 24-06-2014 02:10:06 
Spodziewałem się odpowiedzi od trenerów KS Sako Gdańsk , lecz na pewno nie w takim stylu jakim zaprezentowali. Poziom samego pisma i sposób argumentacji świadczy o tym ,że prawda w mojej wypowiedzi dotknęła moich adwersarzy dość mocno. Polemika na poziomie wycieczek personalnych nie jest w moim stylu lecz odpowiedzieć na stawiane mi zarzuty jest moim obowiązkiem dla wyjaśnienia sytuacji.
Określenie trenera Korniłowa jako marionetki w moim ręku świadczy tylko o tym ,iż ktoś nie zna tego trenera jako człowieka. Znają go wystarczająco ludzie w naszym boksie którzy z nim współpracują i wiedzą jakim jest człowiekiem i jak dużą dozą cierpliwości trzeba się wykazać by tą współpracę utrzymać. Jak napisałem staram się logistycznie zapewnić zaplecze KN ,które do pewnego czasu robił trener Buczyński. Nie ja decyduję o składzie i nie ja decyduję gdzie, kiedy i jakie odbędą się zgrupowania. W stwierdzeniu , trener Korniłow jest marionetką dość mocno się Panowie zagalopowali.
Zgadzam się z Panem w jednym Kadra Narodowa jest dobrem nadrzędnym i powinna zrzeszać najlepszych zawodników w kraju. Jednak w całej dalszej wypowiedzi sami Panowie to dyskredytują bo dla Was KN to taka kadra ,która pracuje według Waszego rytmu i według Waszych zasad. Panowie nic prostszego wystarczy stanąć do konkursu i tą kadrę objąć. Wtedy Was będę bronił jako tych ,którzy mają plan i pomysł jak zrobić byśmy zdobyli w końcu medal olimpijski - natomiast dziś potraficie tylko negować. Dziś odnosicie się Panowie do mojego apelu który nazwaliście opowiadaniem banialuk i jest to dla mnie dość niepokojące. Szczególnie zaś zaniepokojeni powinni być rodzice dzieci którzy posyłają do Was swoje pociechy. Bo jeżeli dla Was nic nie warte jest przywiązanie do barw narodowych, do zaszczytu jakim jest miano „reprezentanta kraju”, do szacunku dla trenera to na pewno nie powinniście wychowywać młodzieży. To właśnie w Waszym mniemaniu wszystko można kupić , wszystko można przeliczyć na pieniądze bo bez nich ja nie zrobię nic –czyli pełna komercjalizacja. Idąc tokiem Waszego myślenia kadra powinna dać wszystko i na warunkach jakie podyktują zawodnicy – bardzo niebezpieczne myślenie. Wiadomym jest ,że zabezpieczenie finansowe zawodników to ważna rzecz ale jeżeli to ma być podstawowy warunek to można być pewnym że tylko dla pieniędzy nikt nie zdobędzie medalu na IO. Waszym zdaniem nie ma dziś kasy na stypendia – to nie powinno być kadry narodowej lub warunki na jakich ktoś będzie w kadrze bądź będzie dyktował ten co ma więcej kasy. Z punktu widzenia bogatego – bardzo wygodne myślenie. Zresztą nie napisaliście Panowie co miałaby dać KN w zamian tym chłopakom oprócz tego co im daje dzisiaj.
W dalszej polemice wyraźnie widać ,że nie do końca czytają Panowie ze zrozumieniem moją wypowiedź. Do kadr narodowych trafiają zawodnicy z różnych klubów o różnej systematyce pracy ( aktualnie jest w niej zawodnik który trenuje w klubie dwa razy w tygodniu i zdobył MP ) i o tym pisałem w kontekście łatwego do niej dostępu. Nie obrażałem żadnego z zawodników jak Panowie to próbują insynuować tylko zastanawiałem się czy łatwość po przez mniej liczną konkurencję nie wpływa na brak szacunku dla tej kadry. Co do mojego syna to można prześledzić w internecie dlaczego jest w KN. Jest dwukrotnym vice-mistrzem kraju seniorów i młodzieżowym mistrzem polski z ubiegłego roku i nic mu tatuś nie załatwił tylko sam to sobie w ringu wywalczył ( no chyba ,że ma Pan jakieś inne informacje ). Był go gotowy do walki na ringu podczas GP w Elblągu ale niestety tam się na Tomka Jabłońskiego nie doczekał. Więc użycie akurat tego argumentu tutaj było niskich lotów i świadczy już nie tyle o poziomie dyskusji co o braku argumentów „przeciw” wcale.
Co do walki w Kaliszu to nie ma co do tego wracać bo ja także znajdę trenerów i sędziów którzy twierdzą ,iż wynik walki powinien być inny, był jaki był i przyjęliśmy go z pokorą – ale Arek na pewno nie odpuszcza walki o numer 1. w kraju w tej wadze zresztą nie tylko on. Następnie wracają Panowie do sposobu w jaki ma być wyłoniony reprezentant kraju w wadze 75 kg na MUE. Tu mamy następną niespójność najpierw chwalą Panowie trenera za to ,że sam z własnej woli zaproponował uczciwe zakończenie sprawy sparingiem ustalając go bez wiedzy trenerów klubowych Szwedowicza na dzień 3 lipca. Wtedy trener Korniłow był dobry ale kiedy już zachował się fair-play wobec obu stron stał się tym złym niedobrym układową marionetką. Właściwie opisują to Panowie dokładnie tak jak było. Jedynym pytaniem pozostało dlaczego Tomek miał jechać nagle na obóz ? Nie byłoby nic w tym dziwnego w tym pytaniu gdyby nie fakt ,iż pod tym pytaniem podpisał także trener przygotowania fizycznego. Ponieważ Pan Piotr Kowalczyk musi wiedzieć ,iż inaczej będzie przygotowany zawodnik realizujący określony plan obozu od zawodnika szykującego się li tylko do sparingu. Więc gdzie tu fair –play ? Jeżeli Tomek tak w cuglach i bez przygotowania i bez żadnych problemów ma wygrać każdą walkę ze Szwedowiczem to dlaczego nie mógł przyjechać na obóz. Przejść bez problemów perfekcyjnie przygotowany do tego przez swój sztab obóz i wygrać walkę na jego zakończenie – no naprawdę nic prostszego. Do tego dość perfidnie manipulują panowie faktami. Pan Chrobak dostał zapewnienie, iż Tomek nie będzie brał udziału w tej części zajęć które narażałyby go na odnowienie się kontuzji ( ta sama kontuzja już nie przeszkadza walczyć na turnieju w Niemczech ) natomiast cały pozostały program obozu miał realizować zgodnie z harmonogramem. I kto tu się zasłania „złamanym paluszkiem „.
W dalszej kolejności odniesiono się do mojej wiedzy co do metodyki treningowej. Rywalizacja w kadrze narodowej o miejsce na międzynarodowe imprezy centralne powinna być przejrzysta i czytelna dla wszystkich tak można by wywnioskować z toku myślenia jaki Panowie cały czas prezentują. Jeżeli tak to jak można przyjechać nie przygotowanym na GP które odbywa się na dwa miesiące przed wyżej wymienioną imprezą. No chyba ,że mistrz polski z marca ma mieć zagwarantowane miejsce w składzie bez względu na to czy trenuje czy nie. Jeżeli tak Panowie uważają to proszę to jasno napisać ,że w kadrze nie ma żadnej rywalizacji każdy robi co chce a potem zbieramy się na trzy dni przed imprezą i jedziemy. Jak przegramy to wina trenera KN a jak wygramy to nasza zasługa ( pogratulować sposobu myślenia ).Wiadomo było od samego początku, iż Szwedowicz zgłasza akces do rywalizacji w składzie KN na MUE ( trenerzy Sako sami to potwierdzają godząc się na sparing w tej materii ) i był do tej walki przygotowany tak samo jak powinien być przygotowany każdy kto na mistrzostwa chce jechać.
W dalszej części polemiki starają się Panowie udowodnić ,iż mój syn tak naprawdę nic nie potrafi i właściwie jest nikim. To już nawet nie jest niesmaczne ale żałosne i świadczy tylko o poziomie kogoś kto to pisał. Powiem tylko ,że obniżając wartość mojego syna jak zawodnika obrażacie Panowie wszystkich zawodników którzy z nim przegrali w ringu bo skoro on jest taki słaby to kim są Ci co z nim przegrywają ( a jeżeli przegra Tomek to powinien chyba skończyć z boksem ). Ja na temat co osiągnął Tomek nie mam zamiaru się wypowiadać bo dla mnie każdy kto ma odwagę wejść do ringu i walczyć ma wystarczająco dużo charakteru i już tylko za to należy mu się szacunek. Co do światowej klasy przeciwników mogę tylko nieśmiało zapytać jak skończyła się konfrontacja Tomka z brązowym medalistą MŚ w ramach WSB ?
W dalszej części tekstu znów niekonsekwencja z jednej strony piszecie Panowie ,że Tomek może przyjechać zawsze i wszędzie a nie może przyjechać na obóz i tam stoczyć tej walki. Więc nie wiadomo chcecie czy nie chcecie ? Ktoś kto jest taki pewien wygranej o każdej porze dnia i nocy, jest taki przekonany o wielkości swojego zawodnika ( dyskredytując jednocześnie przeciwnika ) nie mówi o tym tylko przyjeżdża i udowadnia swoją wyższość ( no chyba ,że jednak nie jest do końca taki pewien ). Termin sparingu został ustalony i warunki równe i obiektywne dla obu zawodników – taki sam cykl przygotowań ( walka z przygotowania klubowego miała się odbyć na GP w Elblągu) . Więc nie wiem na jakiej podstawie macie Panowie śmiałość napisać ,że to Szwedowicz unika konfrontacji. W dalszej części próbuje Pan wmówić czytelnikom ,iż twierdziłem że Tomek trenuje 2 -3 razy w tygodniu. Ja nie odnalazłem nic takiego w mojej wypowiedzi ale potwierdzam fakt ,iż są w zawodnicy co tak właśnie pracują i na tym to zakończmy.
Idąc dalej tokiem Waszej wypowiedzi sami sobie zaprzeczacie bo najpierw chcecie aby się zastanowić na tym czemu 6 na 10 zawodników odmówiło udziału w zgrupowaniu a później piszecie ,że to trener Korniłow odrzuca .nr 1 czy nr. 2 a bierze numer 3. ( nie wiem czy Igor Jakubowski zgodzi się z tym że jest nr.3 w kraju ). Trener nikogo nie odrzuca tylko powołuje zawodników którzy wyrażają chęć do wspólnej pracy. Wiem ,że dla Panów trener KN powinien chodzić i prosić zawodników o to by łaskawie się zjawili na zgrupowaniu. Być może tak jest w Sako ale czy tak powinno być w KN tego już nie jestem taki pewien.
Tak przyznaję się ,iż I trener KN to dla mnie instytucja i zawsze będę tej tezy bronił. Wszelkie skargi i uwagi na pracę trenerów KN powinny być kierowane do szefa wyszkolenia ,którem bezpośrednio podlegają trenerzy. Wydział wyszkolenia ma swojego kierownika i vice prezesa i są to ludzie których wiedzy i doświadczenia mam nadzieję nie będą Panowie podważać. Do nich powinny być kierowane uwagi i sygnalizowane wszystkie nieprawidłowości jakich się dopatrzyliście. Natomiast buntowanie zawodników i opisywanie tego w taki sposób jak w artykule jest wysoce nie na miejscu i na pewno bardzo nie eleganckie. Z wypowiedziami w tym tonie polemizowanie także mi nie wypada.
Podsumowując: jak już pisałem spodziewałem się odpowiedzi i merytorycznej dyskusji jak rozwiązywać problemy z jakim boryka się KN a w zamian dostałem list na poziomie szkolnej pyskówki. Agresja jaka bije z pisma może świadczyć tylko o jednym o poczuciu winy i braku merytorycznych argumentów popierających większość zawartych w piśmie tez. Z jednej strony zawsze, wszędzie i o każdej porze z drugiej nie tam , nie wtedy i nie tak. Z jednej strony kadra narodowa to szacunek i zaszczyt i wyróżnienie z drugiej te same wartości to banialuki jak nie ma z tego kasy. Z jednej strony trener kogoś odrzuca i pomija z drugiej mamy się zastanawiać dlaczego oni nie chcą jeździć ( w domyśle fatalny trener ). Z jednej strony to My mamy układy i My coś załatwiamy z drugiej trener Korniłow Wam proponuje uczciwą walkę sparingową. Z jednej strony wspominacie o „złamanym paluszku” z drugiej strony w PZB najwięcej jest zwolnień lekarskich z KS Sako Gdańsk. Całość pisma jest pełna wewnętrznych sprzeczności i samo zaprzeczeń. Można to tłumaczyć tylko emocjami jakie musiały targać autorami tego pisma. Ciekawy jestem czy skarga złożona w Ministerstwie Sportu w zeszłym roku brzmiała w podobnym tonie.
Jak Panowie przytoczyli co zawodnicy Sako mają w klubie i jaką moją opiekę to wiadomo ,że takich warunków KN nie zapewni. Tak samo nie zapewni tego żaden inny trener choćby był najlepszy na świecie. Chcę powiedzieć ,że Szwedowicz też współpracuje z dietetykiem, psychologiem i uniwersyteckim fizjologiem i klub nie wymaga tego samego od KN ( znamy realia w jakich się kadra obraca ). Nie stawia też żadnych warunków po prostu jedzie i pracuje a na ocenę efektów przyjdzie czas a na wyciągnie wniosków znajdzie się na pewno inne miejsce niż łamy portali internetowych. Przez cały tekst próbujecie Panowie przedstawić Szwedowicza jako nic nie znaczącego zawodnika ja natomiast nigdzie nie podważyłem i ani słowem nie obraziłem Tomka bo nie pozwoliła mi to moja kultura osobista ( osobiście nic do Tomka nie mam i myślę ,iż on pod tym listem by się nie podpisał ). O tym kto jest aktualnie w lepszej formie miała zadecydować walka w ringu po której zawodnicy podaliby sobie ręce ale Panowie wolicie to rozegrać na tutaj – bezsensu. Jeszcze próbujecie Panowie wmówić wszystkim ,że to My niszczymy nadzieje olimpijskie a to Wy jesteście jedyni Ci słuszni i sprawiedliwi.
Najgorsze jest jednak to ,iż próbujecie wprowadzić anarchię i bezład. Torpedujecie plany szkoleniowe i próbujecie narzucić swoje porządki w imię czegoś czego nie potraficie określić do końca. Zamiast zaprosić trenera Korniłowa do siebie pokazać jak pracujecie , jak jesteście zorganizowani, czego oczekujecie - wolicie obrażać, dyskredytować i niszczyć ( tak robią ludzie którym zleży na tym by coś w tej dyscyplinie ruszyło do przodu ). No chyba ,że cała ta akcja ma drugie dno. Pozostaje więc pytanie czy jest to tylko i wyłącznie Wasza decyzja ? czy jest to inspiracja kogoś kto ma do rozegrania jakieś inne interesy ? a może jest to początek czegoś więcej ? Poczekamy zobaczymy.
 Autor komentarza: Zubr
Data: 24-06-2014 08:26:16 
Pobiłeś chyba rekord w ilości znaków w poście..
 Autor komentarza: active
Data: 24-06-2014 09:07:55 
i co panie szwedowicz prawda boli??? co pan mysli ze nikt nie widzi jak promuje sie synka kosztem innych zawodnikow? wstyd.
 Autor komentarza: SzwedowiczSenior
Data: 24-06-2014 10:11:48 
active

Tak ja podeszłem do Tomka Jabłońskiego na GP w Elbągu i rozwaliłem mu łuk brwiowy.
 Autor komentarza: Ned
Data: 24-06-2014 10:15:40 
Zarówno panowie z SAKO jak i pan Szwedowicz rzucają wielkimi hasłami o tym, że kadra jest dobrem nadrzędnym, oskarżają się wzajemnie i cała sprawa wymyka się spod kontroli. To ja mam propozycję, żeby mimo wzajemnych animozji się dogadać. Możecie się nie lubić, nic nam do tego, ale sprawa kadry, to już sprawa wspólna. Jeśli się dogadacie, to wszyscy na tym zyskają. Wy, wasi zawodnicy i my - kibice.

Jest na to szansa?
 Autor komentarza: SzwedowiczSenior
Data: 24-06-2014 10:28:43 
Ned

Ja nikogo nie oskażam natomiast faktem jest ,że bronię KN jako dobra nadrzędnego. Zawsze będę stał na stanowisku ,że trener Kadry Narodowej to instytucja podlegająca ocenie ale na pewno nie przez zawodników. Nigdy nie powiedziałem ,że nie lubię trenera Chrobaka bo wielokrotnie z nim rozmawiałem i obaj wiedzieliśmy że wcześniej czy później dojdzie do konfrontacji między naszymi zawodnikami ( po walce w Kaliszu podszedł do mnie i powiedział " ale Szwedowicz znalazł sposób na Jabłońskiego podaliśmy sobie ręce i było ok " ). Poza tym nigdy w złym tonie nie wypowiedziałem się o Tomku Jabłońskim , jednak nie mam zamiaru chodzić przed nimi z pochyloną głową. Uważam,że jest to dwóch powrównywalnych zawodników i oni w ringu mają udowodnić kto jest lepszy.Natomiast trenerzy Sako Gdańsk postanowili nie walczyć w ringu tylko rozegrać to po za nim uważając ,że mistrzostwa polski z marca załatwiają wszystko. Reprezentując stanowisko klubu Skorpion Szczecin nie zgadzamy się tym - czy to przestępstwo.
 Autor komentarza: Ned
Data: 24-06-2014 10:33:32 
Ustalcie sobie nowy, nieprzesuwalny termin konfrontacji, tak aby pasował obu zawodnikom i skończą się wasze przepychanki (przynajmniej na jakiś czas).
 Autor komentarza: SzwedowiczSenior
Data: 24-06-2014 11:02:11 
Ned

Termin był ustalony, teraz nie wiem co będzie nie do nas należy decyzja. My się konfrontacji nie boimy bo niby dlaczego na MUE ma jechać najlepszy - Tomek jeszcze swojej wyższości nie udowodnił.
 Autor komentarza: awel
Data: 24-06-2014 12:15:50 
wszystko fajnie kazdy ma swoje racje ale jednak tekst szefa husarii bardziej sklania mnie zebym wierzy trenorom jablonskiego i niestety kornilowa tez nie ukazuje jako wielkiego geniusza trenerskiego
 Autor komentarza: ARAS1234
Data: 24-06-2014 12:32:53 
Ale o czym tu dyskutować. Sprawa jest prosta. Były Mistrzostwa Polski. była walka obydwóch panów. Wygrał Tomasz Jabłoński według mnie zdeklasował p.Szwedowicza, który dla mnie również jest świetny i koniec kropka. Ale najwidoczniej to nie jest jasne bo z tej dwójki gdzie wyraźnie lepszy okazał się Jabłoński do kadry wędruje... uwaga, uwaga... Szwedowicz... Gdzie tu logika. Jeżeli jest problem to tak jak już było pisane punktowany sparing i tyle. Myślę że walka będzie wyglądać mniej więcej tak jak na MP i po sprawie. Dziękuję, koniec tematu.
 Autor komentarza: SzwedowiczSenior
Data: 24-06-2014 14:13:39 
ARAS1234

No właśnie miałbyć sparing ale do niego nie doszło ... bo Jabłoński się nie stawił na obozie. Pisze Pan a gdzie logika a no jest - Szwedowicz spotkał się w finale MP z Jabłońskim i przegrał ale jak sam Pan napisał też jest świetny. Trenerzy Jabłońskiego już otwracie krytykują trenera Korniłowa i zrezygnowali ze szkolenia centralnego. W tym właśnie jest cały problem ,że trenerzy Jabłońskiego uważają ,że tylko oni są go wstanie przygotować i jemu Kadra Narodowa jest nie potrzebna. Więc kto ma jeździć na obozy jak nie vice - mistrz polski który dodatkowo pokonał Kamila Gardzielika w Elblągu. Trenerzy KS Sako Gdańsk sami eliminują swojego zawodnika z KN zwalając później winę na wszystkich dookoła i to Pan uważa za logiczne. Miał przyjechać i jak Pan napisał zdeklasować Szwedowicza ale niestety się nie pojawił.
 Autor komentarza: Ned
Data: 24-06-2014 14:29:11 
"W tym właśnie jest cały problem ,że trenerzy Jabłońskiego uważają ,że tylko oni są go wstanie przygotować i jemu Kadra Narodowa jest nie potrzebna."

Wszystko wskazuje na to, że mają podstawy tak uważać. To oni wraz z trenerem Migaczewem ukształtowali Jabłońskiego jako zawodnika. To oni sprawili, że odnosi jakieś tam sukcesy. Nie dziwię się, że nie ufają szkoleniom centralnym, ponieważ sukcesy (a właściwie ich brak) na imprezach międzynarodowych pokazują dobitnie ich wartość.
 Autor komentarza: SzwedowiczSenior
Data: 24-06-2014 15:15:03 
Ned

Trener Migaczew chyba raczej nie miał nic wspólnego z kształtowaniem Tomka bo Tomek całe WSB trenował w Gdańsku. W zeszłym sezonie w WSB boksował tylko z jednym medalistą MŚ i skończyła się ta walka tak że Tomek raczej do niej nie chce wracać. Poza tym Tomek walczy już kilka lat i sukcesów też nie osiągnął więc to przygotowanie klubowe nie jest takie pefekcyjne. Czy Pan też uważa ,że każdy ma prawo ingnować Kadrę Narodową i jej trenera. Jak narazie to można odnieść wrażenie ,że Trenerzy Jabłońskiego postawili tylko i wyłącznie na WSB. Nikt im tego nie zabroni a ,że jest tam szansa na uzyskanie kwalifikacji olimpijskich to jest się o co bić. WSB pewnie zgodzi się na przygotowanie do walk w klubie i zabaczymy co z tego wyjdzie. Jak się Tomek zakwalifikuje na IO będzie mógł trener Chrobak cały sukces skonsumować sam.Przygotowanie do wygranie 5 - 6 walk wymaga właśnie takiego zaplecza jak ma w klubie Tomek więc szanse ma bardzo duże. Jak się zakwalifikuje zamknie tym samym drogę innym zawodnikom z tej wagi do kwalifikacji olimpijskich i problem rywalizacji rozwiąże się sam.
 Autor komentarza: ARAS1234
Data: 24-06-2014 15:51:24 
Ja powiem tak. Bardzo dobrze że tak robią. Bo gdyby Tomek przyjeżdżał na zgrupowania w Kn prawdopodobnie aktualnie by tej rozmowy nie było. Po co on ma jechać trenować na jakieś salce Gimnastycznej gdzieś tam gdzieś tam jak w Gdyni ma cały sztab szkoleniowy który codziennie dba o jego formę PROFESJONALNIE. U nas to pojęcie w kadrze narodowej jest obce tak samo jak i w większości klubów. Kn w życiu nie zapewni mu psychologa, SPECJALISTY od przygotowania motorycznego i fizycznego czy dietetyka. Ma świetne warunki i są efekty. Tutaj trzeba pójść dalej skoro zawodnik nie chce przyjeżdżać na zgrupowanie kadry to oznacza że może mieć lepsze przygotowanie u siebie. Wydaje mi się że nie jest idiotą i skoro miałby możliwość efektywniejszego przygotowania się w KN tak by właśnie uczynił. Ale najwidoczniej nie ma... "Nie osiągnął sukcesów" - A jakie sukcesy międzynarodowe osiągnęli bokserzy trenujący w KN. Bo tych to już jest mnóstwo ? To jest dla mnie chore. Zawodnik nie chce przyjeżdżać na zgrupowanie i jest wyraźnie lepszy od innych którzy przyjeżdżają... skoro jest lepszy to nie przyjmijmy go do kadry. Nie zastanawiając się nad tym że faktycznie może coś jest z tymi treningami kadry nie tam. PZB... A co do daty sparingu to słyszałem że była ustalona ale ktoś ją później zmienił... wtedy Jabłoński miał jak najbardziej prawo nie przyjechać.
 Autor komentarza: awel
Data: 24-06-2014 17:11:00 
panie szwedowicz nie rozumie czemu pan jest taki zdziwiony ze trenerzy nie chca zeby jablonski jezdzil jezdzil na kadre skoro w swoim poscie sam pan przyznaje racje ze kadra jest bidna i nie jestac jej na stworzenie takich warunkow jakie jablonski ma w sako wiec niech pan sobie sam odpowie po co ma jezdzic na kadre? zeby robic krok w tyl? troche to malo celowe przesiadac sie z mercedesa do malucha tylko dlatego zeby komus zrobic dobrze. wracajac do kornilowa zarzuty potwierdzil manager husarii i zrobil to logicznie i konkretnie wiec jak to jest z trenerem kadry geniusz czy marionetka i czy naprawde nie ma w pl trenerow tej samej klasy co kornilow czy moze sa ale nie chca taplac sie w tym calym syfie albo nie sa zainteresowani dawaniem nazwiska do czyichs rozgrywek. i wracajac do nieobecnosci jablonskiego na sparingu moze rzeczywiscie mial jednak kontuzje i moze rzeczywiscie lepiej bylo dac luz wtedy ze sparingami i treningami? i moze zamiast bic piane trzeba przystac na propozycje trenerow jablonskiego i wyznaczyc date springu i po klopocie
 Autor komentarza: active
Data: 24-06-2014 17:30:21 
panie szwedowicz dziekuje za odpowiedz na mojego posta.jednak prosilbym o merytoryczne argumenty,skoro ma pan z tym problem prosze o pare odpowiedzi: ile razy przegral panski syn z tomkiem jablonskim?kto sprowadzil do Polski pana kornilowa? pragne zapewnic ze nie jestem jednym z wielu tzw "internetowych napinaczy",mam wielki szacunek do KAZDEGO piescarza i sam uprawiajac ta dyscypline sportu ktora tak kocham mam na uwadze tylko jej dobro.
 Autor komentarza: active
Data: 24-06-2014 17:33:01 
dla wszystkich normalnych:https://www.google.pl/search?q=kult+prosto&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&channel=sb&gfe_rd=cr&ei=ZJapU4roIYah8wf68YHIBg
 Autor komentarza: awel
Data: 24-06-2014 18:42:02 
active: dobre :-)
 Autor komentarza: SzwedowiczSenior
Data: 24-06-2014 18:44:13 
Awel

Kadra jest bidna bo nie zapewnia takiego zaplecza jak powinna ale dzieje się tak, bo od 5 olimpiad nie ma medalu. Nie ma wyników - nie kasy na szkolenie w sumie proste.Teraz trzeba pracować nad tym aby w ramach tego co jest zoptymalizować wydatki osiągając maksymalny wynik. Niestety są zasady i jeżeli zaczniemy robić precensowe wyjątki to całość szkolenia się położy. Zawodnicy powinni uczestniczyć w zagruopwaniach kadry narodowej i pracować w klubach. Ja pisałem na ocenę tego jak pracuje kadra jest miejsce gdzie indziej i są od tego w zarządzie PZB odpowiedni ludzie. Nie uważa Pan, że zanim ktoś się zacznie się buntować powinien wykorzystać drogę służbową. Może to by pomogło. Jak narazie wyniki Tomka z przygotowania klubowego nie upoważniają go tego by być wyróżnianym. Mało tego można by sądzić iż skoro do tej pory nic mu się nie udało zawojować to może to oznaczać ,że trenerzy klubowi już nic więcej nie są wstanie go nauczyć.Czasami właśnie bardzo jest zmienić trenera i nauczyć się czegoś innego.Samym przygotowaniem fizycznym medalu na IO się nie zdobędzie.Co do trenera Korniłowa to jak narazie całe środowisko jest na nie tylko dlatego ,że od początku ktoś nastawił wszystkich przeciwko na podstawie jakiś prywatnych rozmów. Trzeba dać mu popracować i ocenić jego pracę po MUE jako pierwszej większej imprezie. Co do Jarka Kołkowskiego to ja go prosiłem kiedyś by ostrożniej się wypowiadał bo zawodnicy "Husraii" kręcą nim jak chcą a on im ufa bezgranicznie. Jego ocena trenera Korniłowa przez pryzmat słów zawodników zawsze będzie negatywna. Bradzo dobrze Pan określił ,że nasi trenerzy nie chcą firmowac czyś rozgrywek i właśnie ma Pan idealny przykład takich rozgrywek. Zamiast przyjechaś stawić się na ustalone po negocjacjach miejsce i czas wolą przewalać temat w internecie. Czy naprawdę Pan nie widzi ,że coś tu nie jest tak. Trener Korniłow nie jest trenerem układowcem i jeszcze się nie jeden zawodnik o tym przekona a,że lubi dycyplinę to akurat dobrze o tym świadczy. Co do sparingu niech Pan mi uwierzy ,że gdbyby była sytuacja odwrotna i to Szwedowicz złapałby kontuzję i nie dotrwał do finału GP nie byłoby tematu - Tomek jedynka i koniec trener Chrobak powiedziałby przykro ale takie jest życie.Trenerzy Sako tak sponiewierali mojego syna w swej wypowiedzi będąc tak pewnym wiekości swojego zawodnika ,że powinni bez zastanowienia wysłać Tomka na obóz a na koniec którego Tomek powinien zdeklasować swojego przeciwnika i temat nr.1 w tej wadze na ten rok byłby zakończony. Tak robią ludzie którzy poważnie traktują uczciwą i zdrową rywalizację.
 Autor komentarza: SzwedowiczSenior
Data: 24-06-2014 18:58:27 
Active

Mój syn z Tomkiem Jabłońskim przegrał raz bo nie miał więcej okazji więcej z nim boksować. W zeszłym roku Tomek w czasie finałów MP seniorów miał walkę w WSB którą przegrał. Na tych mistrzostwach mój przegrał w finale walkę z Kamilem Gardzielikiem. Natomiast Tomek później boksował na turnieju Stamma i przegrał tam wysoko w półfinale z Irkiem Zakrzewskim z którym znów w po dwóch miesiącach wygrał mój syn w finale młodzieżowych mistrzostw Polski. Czy to także upoważnia do tego ,żeby Tomek Jabłoński był w zeszłym roku numerem jeden w tej wadze w kraju a tak uważał trener Chrobak. Co do trenera Korniłowa to nie do mnie to pytanie. My tak jak wszyscy dostaliśmy informację,iż trenerem kadry narodowej seniorów jest trener Walery Korniłow. Trenerm Młodzieżowej Kadry Narodowej jest Marcin Stankiewicz ,który także od września 2014 roku będzie pełnił funkcję koordynatora d/s wyszkolenia pierwszej w Polsce Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Z tego powodu trener Korniłow znalazł się w Szczecinie ,gdzie ma możliwość prowadzić szkolenie w każdej grupie wiekowej przez cały dzień. U nas mamy dzieciaki na sali od godziny 8.00 do 11.00 w ramach szkoły a później od 16 - do 20 w ramach klubu. Trener Korniłow jest trenerem ciężkiej pracy na sali sportowej ,nie lubi gadać i kombinować dlatego u nas mu się spodobało bo ma do dyspozycji ponad 60 zawodników od młodzika do seniora. Ja przy trenerze Korniłowie jestem po prostu od kontaktów z PZB w sparawach tylko i wyłącznie logistycznych - czyli piszę preliminarze , zamawiam obozy, transport itp. Nie mam wpływu na to kogo powołuje i gdzie robi obozy. Jednak jeszcze raz powtarzam będę bronił każdego trenera Kadry Narodowej bo jest to instytucja i to my jesteśmy od tego żeby uczyć zawodników do nich szacunku. Na temat warsztatu trenera nie będę się wypowiadał bo mam do tego za małą wiedzę zasad natomiast będę bronił zawsze.
 Autor komentarza: ARAS1234
Data: 24-06-2014 20:01:55 
Heh można się pośmiać. Fajnie że mówi pan o zakończeniu dyskusji w internecie jednocześnie pisząc najdłuższe posty W historii bokser.org ;)

Poza tym z tego co zrozumiałem to p.Jabłoński miałby jechać na jakiś obóz? Po co ? Jeżeli chce się przygotowywać u siebie niech to robi a p.Szwedowicz niech też się przygotuje gdzie chce. I wtedy jeżeli jest to konieczne sparing wyłoni lepszego. Zresztą według mnie, z całym szacunkiem, ale coś takiego nie jest potrzebne. Nie jestem wielkim specjalista od boksu ale po walce która widziałem na MP pomiędzy Tomkiem a Szwedowiczem po prostu myślę że żaden rewanż nie jest potrzebny. Oglądając tą walkę i stare walki p.Jablońskiego odnoszę wrażenie że zrobił spory progres nie przyjeżdżając na te zgrupowania. I znowu ten brak sukcesów ? Jakich sukcesów ? Jak ma on odnieść sukcesy międzynarodowe skoro nie jest powołany do Kadry ? Zresztą proszę mi wybaczyć, ale Szwedowicz chyba też takowych sukcesów nie posiada. Nie ma np. według mnie bardzo cennego doświadczenia z WSB. Wydaje mi się że nie bił się z tak dobrymi zawodnikami. I żeby nie było wydaje mi się że jestem neutralny w swojej ocenie. Nie znam dobrze sprawy ale patrząc na walki NA CHWILĘ OBECNĄ Tomek wydaje się po prostu lepszym pięściarzem.

PS. Nie wiem jak pana powyżej, ale mnie uczyli że na szacunek trzeba sobie najpierw zasłużyć ;)
 Autor komentarza: SzwedowiczSenior
Data: 24-06-2014 21:00:27 
ARAS1234

Rozmawiać ludzka rzecz nie uważa Pan,że lepiej rozmawiać niż się kopać i obrażać. Widzę ,że jest Pan zwolennikiem nie szkolenia zawodników w ramach szkolenia centralnego. Jednym słowem każdy przygotowuje się gdzie chce jak chce i kiedy chce. Tylko nie wiem czy Pan zdaje sobie sprawę z tego jak taką metodykę szkolenia obronić w Instytucie Sportu gdzie składa się wszystkie programy szkoleniowe do akceptacji. Oczywiście można ich nie składać tylko ,że wtedy nie ma co liczyć na dotację z Ministerstwa Sportu a wtedy za co jechać na ME czy MŚ ( w tym kontekście pisałem o tym, że ktoś chce z boksu zrobić sport tylko dla bogatych). Idąc dalej tokiem Pana myślenia wystarczy przygotować się na jeden turniej np. Mistrzostwa Polski i później już nie rywalizować w kadrze bo po co. Akurat w wadze 75 kg aspirację na bycie reprezentantem kraju ma co najmniej trzech zawodników. A co by Pan powiedział jak na MP w Kaliszu Tomek złapał kontuzję w pierwszej walce (tak jak Rafał Perczyński ) i nie zdobył MP - miałby być skreślony do końca roku moim zdaniem bezsens. Szwedowicz z Jabłońskim walczyli tylko raz i moim zdaniem to za mało żeby można rywalizację uznać za zakończoną. Szwedowicz z Gardzielikiem wygrał 3 z 4 pojedynków i Kamil wcale nie ma zamiaru odpuścić. Co do sukcesów i szans Tomka to trochę się z tym nie zgodzę bo Tomek był w Ankarze na ME w 2011 r. , na MŚ w Baku w 2011 r. , w Trabzonie ( kwalifikacje olimpijskie ) - 2012 , w 2013 Stamm i przegrany półfinał z Zakrzewskim, Czy to na prawdę mało i na jakiej podstawie Pan twierdzi , że nie jest powoływany do kadry. No właśnie jest tylko ,że trenerom jest nie po drodze z KN. Co do sukcesów Szwedowicza się nie wypowiadałem bo ich nie ma ale nie oznacza to ,że nie ma zamiaru walczyć o bycie reprezentantem kraju. Doświadczenie ma mniejsze to fakt no ale jak ma je zdobywać skoro miejsce w kadrze ma się komuś należeć z urzędu. Co do szacunku to fakt trzeba sobie zasłużyć tylko nie wiem w jakim kontekście i komu ten szacunek się teraz należy. Na pewno szacunek należy się trenerowi KN.
 Autor komentarza: ARAS1234
Data: 24-06-2014 21:30:04 
Oczywiście rozmowa dobra rzecz ale kiedy się uderza grochem o ścianę jest to bezsensu. Co do szacunku. Zawsze trzeba sobie na niego zasłużyć. A gdyby trenerem kadry został najgorszy trener na świecie też wierzył by pan w jego metodykę treningową i również broniłby go pan. To jest dopiero bezsens. Mówi pan o zmienności formy w trakcie roku, a podaje pan datę 2011r. i mówi że Jabłoński nie zdobył żadnego trofeum. Panie Szwedowicz mamy 2014 ;) Myślę że jego forma się trochę zmieniła. Co do treningu to tak ma pan racje ale niech kadra zapewnia godziwe warunki jak nie jest w stanie ich zapewnić to o czym my tu rozmawiamy.

Pozdrawiam.
 Autor komentarza: SzwedowiczSenior
Data: 24-06-2014 22:46:26 
ARAS1234

Nie wiem jaki jest najgorszy trener na świecie ale za to odpowiada akurat wydział wyszkolenia. Jak zatrudnią dobrego będzie chwała jak zatrudnią złego będzie lipa. Ja cały czas powtarzam są zasady i należy się ich trzymać. Teraz co do zmienność formy. Wymieniłem starty Tomka bo napisał Pan ,że nie miał szansy się wykazać. ME czy MŚ nie są co tydzień więc i tych szans nie będzie za wiele a co do zmiany formy to ma Pan rację. Tyle ,że i konkurencja nie śpi a Wy chcecie ją ograniczać w imię zasług z lat poprzednich. Należałoby by doprecyzować słowo "godziwe" bo pewnie będzie ono inaczej interpretowane przez każdy klub czy zawodnika.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.