COTTO ZDEMOLOWAŁ MARTINEZA

Przed tym pojedynkiem sławny trener Freddie Roach zapewniał, że Miguel Cotto (39-4, 32 KO) w nowej, wyższej wadze bije dużo mocniej. Mało kto traktował te przechwałki na poważnie, tymczasem Sergio Martinez (51-3-2, 28 KO) odczuł to na własnej skórze.

Początek był jeszcze w miarę spokojny, ale pod koniec pierwszej minuty Portorykańczyk wystrzelił nagle lewym sierpowym w okolice skroni. Argentyńczyk "zatańczył", przykleił się do rywala, lecz gdy w zwarciu dostał jeszcze jeden krótki lewy padł na matę. Wstał na osiem, jednak kolejny lewy sierp znów rzucił go na deski. Zanim zabrzmiał zbawienny gong, Martinez przewrócił się po raz trzeci. Tak oto sędziowie nie mieli innej możliwości niż punktować ten odcinek 10:6 na korzyść challengera.

W drugiej odsłonie Sergio walczył praktycznie tylko na wstecznym, by przetrwać kryzys. Udało się, choć przewaga Miguela była miażdżąca. W trzecim starciu Martinez uruchomił choć na moment prawą rękę, ale boksował z defensywy, będąc zepchniętym do głębokiej defensywy. Poza tym przeciwnik znów zranił go w wymianie lewym sierpowym na szczękę. Dopiero w czwartej rundzie doszedł do siebie na tyle, że w końcu nawiązał z idącym niczym czołg do przodu Portorykańczykiem w miarę wyrównaną walkę. Po przerwie Miguel częściej zaczął celować bezpośrednim prawym krzyżowym połączonym w kombinacji z lewym hakiem na korpus. Sergio doszedł do siebie, nie uciekał panicznie jak chwilę wcześniej, jednak cały czas wydawał się zdominowany przez rywala.

Cotto konsekwentnie robił swoje w kolejnych minutach. Świetną pracą nóg skracał dystans, wchodził w pole swoich ciosów, ataki obrońcy tytułu zbierał na swój szczelny blok i z niego odpowiadał swoimi morderczymi sierpami bądź hakami z obu rąk. Argentyńczyk niby próbował się odgryzać, ale w rzeczywistości był bezradny.

Miguelowi to nie starczyło i od początku dziewiątego starcia podkręcił jeszcze bardziej tempo, spychając przeciwnika do całkowitego odwrotu. Rozciął mu prawy łuk brwiowy, a dwadzieścia sekund przed końcem błyskawicznym lewym prostym zranił mistrza, który na moment przyklęknął i był liczony po raz czwarty. Kiedy zabrzmiał gong na dziesiątą rundę, narożnik Martineza poddał swojego podopiecznego. Tym samym Cotto jako pierwszy Portorykańczyk zdobył tytuł mistrza świata w czwartej kategorii. Dziś na jego biodrach zawisł pas federacji WBC wagi średniej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Luton
Data: 08-06-2014 06:26:09 
ojj jak zrobią teraz walke z gienią to nie będzie już tak kolorowo
 Autor komentarza: weentM
Data: 08-06-2014 06:26:24 
liczylem na wygrana Cotto i domyslalem sie ze tak bedzie, ale ze w taki sposob? mega
 Autor komentarza: Adih4sh
Data: 08-06-2014 06:26:26 
Noo...totalna dominacja Migłela. Facet się wszechstronnie przygotował.
Nie mniej jednak to nie ten Martinez, gołym okiem widać było wypalenie albo i wyniszczenie po kontuzjach. Przewidywałem, że wynik może pójść w obie strony, Portorykańczyka nie przekreślałem. Była trochę podobna sytuacja co z Rodrigezem.
 Autor komentarza: jassin
Data: 08-06-2014 06:27:03 
czyli jednak ktos z rddakcji czuwa... ale tematu waszym zdaniem nie dodaliscie.... czemu? wytlumaczycie to?
 Autor komentarza: KratoZ
Data: 08-06-2014 06:27:10 
Ciesze sie ze zwyciestwa Cotto, jednoczesnie strasznie mi zal Sergio Martineza. Podziwialem jego umiejetnosci i postepujaca dominacje w wadze sredniej. Teraz mam nadzieje, ze zdola dac pozegnalna walke i zejdzie ze sceny w lepszym stylu. Szacunek dla obu wojownikow.
 Autor komentarza: weentM
Data: 08-06-2014 06:27:48 
martinez nie byl do konca soba ale jak dla mnie on tez byl zbyt mocno napompowany.
 Autor komentarza: BeyrootPl
Data: 08-06-2014 06:28:29 
Piękna walka. Nie mialem kasy bo chcialbym stowke postawic na Cotto KO/TKO kurs był 4.0

Miguel to kozak. Roach go ozywil. Bil swietnie na korpus.

Z Gienia moglby dać mega walke, ale raczej GGG faworytem. Uwielbiam obu, moi ulubieni bokserzy. Nie chcialbym ogladac nokautu na Cotto :(
 Autor komentarza: boksfaner
Data: 08-06-2014 06:28:53 
To nie ten Martinez, zniszczony przez kontuzje
 Autor komentarza: weentM
Data: 08-06-2014 06:29:31 
tez bym tego nie chcial ale nie przesadzaj, ggg jeszcze nie jest do konca sprawdzony a i miguel moglby go ubic
 Autor komentarza: zniszcze
Data: 08-06-2014 06:30:20 
Nie chce mi sie szukac starych postow moich ale niestety przewidzialem to
troche zarobilem na tym zakladzie na zywo "wytrzyma do konca" nie 4.0 , szkoda ze niska stawka
koniec kariery Martineza , mogl ja skonczyc po walce z Murray w glorii i chwale
szkoda
 Autor komentarza: didier89
Data: 08-06-2014 06:30:26 
Martinez jeszcze jedną wypalatę weźmie i koniec kariery ;/
Oczywiście jak zdola wejsc do ringu..
 Autor komentarza: UshiroTobi
Data: 08-06-2014 06:30:49 
Cotto (i Roach) dali szkołę Marinezowi

Cotto zasłużony powrót na TOP mam nadzieję

może walka z Canelo?
 Autor komentarza: lecho9
Data: 08-06-2014 06:30:51 
1 runda najlepsza ;D
 Autor komentarza: Adih4sh
Data: 08-06-2014 06:31:16 
Przed GGG bym chciał go zobaczyć z kimś gorszych, np. Curtis, Soliman.
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 08-06-2014 06:34:08 
Bardzo mi bylo przykro patrzec na to co dzialo sie w ringu, prawda jest taka ze Cotto nigdy nie pokonal piesciarza klasy Martineza w swoim prime, ciesze sie przynajmniej ze Maravilla swoje za te walke zarobil, nalezalo mu sie za to ile zdrowia zostawil na ringu.
Co do Walki GGG-Cotto to nie wyglupiajcie sie...
Na dzien dzisiejszy Gienia wciaga Martineza i Cotto jednej nocy.
 Autor komentarza: Homer
Data: 08-06-2014 06:35:10 
copa tam na gali widziałem. stał z mopem przy wyjściu z hali. dobranoc.
 Autor komentarza: marcinekk19
Data: 08-06-2014 06:35:54 
Niestety po Martinezie bardzo widać już wiek i liczne kontuzje które przechodził chyba powinien pomyśleć o emeryturze natomiast Cotto w bardzo dobrej formie jedna z lepszych walk w jego wykonaniu.
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 08-06-2014 06:37:26 
Siła Cotto jednak ma przełożenie w średniej - kij z kolanami Martineza. Jego raz powalił Julio - czyżby Cotto miał cios w średniej na miarę Chaveza, który przecież bije bardzo mocno? Martinez już po pierwszym nokdaunie nie doszedł do siebie - tak rzekł po walce.

Walka Cotto to po prostu poezja:

- praca nóg, no jak na sprężynkach, doskok, odskok, seria unik - mistrzostwo świata
- przedłużone serie, pierwszy cios pudłował, leciały dwa kolejne - celne! - bajka
- lewy prosty "z zaskoczenia", Martinez się szykuje do akcji, Cotto błyskawiczny celny lewy prosty i odskok - ciosy Maravilli biją w powietrze
- GARDA! Niech mi ktoś tu jeszcze napisze, że Roach nie daje nic zawodnikom w defensywie. Tak broniącego się Cotto to ja nie widziałem, mało co dochodziło przez gardę + to że fantastycznie zwiększał dystans i Martinez pruł powietrze

Siła, szybkość, refleks, ŻELAZNA KONSEKWENCJA w taktyce, zero podpalania się (wyszła Portorykańczykowi seria 3-4 mocnych, celnych ciosów ale nie leciał "na hura" tylko cierpliwie czekał) - taki Cotto może wygrać z każdym.

Jedynym mankamentem na tym obrazku jest... Martinez. Wyraźnie past-prime, wyraźnie wolniejszy, sztywny na nogach. Dwa dni temu odświeżyłem sobie walkę z Chavezem - niebo a ziemia.

Podobały mi się dwie rzeczy u Maravilli - reakcja na nokdauny. Raczej wkurzenie i irytacja niż zwątpienie. Serducho ma po właściwej stronie. Tak jak Fonfara. Druga rzecz to tekst po walce: że nie szuka usprawiedliwień, że przegrał, że nie ma żalu do trenera itd.

Myślę, że o decyzji o przerwaniu walki zadecydował nokdaun w 9. rundzie - narożnik wiedział dwie rzeczy:
- Maravilla na punkty tego nie ma prawa wygrać
- Cotto nie da się znoakutować będąc tak dysponowanym przez tak dysponowanego Sergio
Wniosek: Martinez już tę walkę przegrał.

Stawiałem 55:45 dla Cotto, kibicowałem mu, Martineza niespecjalnie lubię (choć jak padał trzeci raz to myślałem "sędzio nie przerywaj, przecież ten facet chce bronić tego pasa, jak chce to daj mu powalczyć!) ale to co się stało w ringu (pozytywnie) mnie zszokowało.
Wyśmienity Cotto przyćmił past-prime'owatość Maravilli.

Dodam jeszcze, że dwie pierwsze transmitowane walki na gali były bardzo fajne, a Maciel to bokser, który zdobył dziś moją sympatię Big Grin
 Autor komentarza: jassin
Data: 08-06-2014 06:37:44 
Brawo cotto. Pojechal tego szklanego championa.
 Autor komentarza: KratoZ
Data: 08-06-2014 06:38:41 
Nie bedzie walki z Golowkinem. To byla jednorazowa wycieczka Cotto do sredniej. Poza tym, to najgrozniejszy z mozliwch rywali. Nie jest moze tak utalentowany jak Miguel, ale ma olbrzymie doswiadczenie z amatorki, potezny cios i tytanowa szczeke(Stevens wrzucil tam kilka bomb).
Co do zaslug Roacha, wydaje sie, ze na powrot uwolnil moc Cotto(swietne KO z Rodriguezem), przekonal go, ze kazdy z jego dynamicznych, precyzyjnie bitych ciosow jest w stanie wyrzadzic rywalowi krzywde. Walczac z takim przekonaniem, Cotto jest znacznie spokojniejszy, wywazony, a mniej wybuchowy i niechlujny, jak podkreslal Gmitruk.
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 08-06-2014 06:39:55 
GGG nie jest tak utalentowany jak Cotto?
Chyba czas isc spac :D
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 08-06-2014 06:40:18 
ogladaktos glowna walke ufcteraz sie zaczyna
 Autor komentarza: voy
Data: 08-06-2014 06:42:47 
tak na fox sport1 usa
 Autor komentarza: KratoZ
Data: 08-06-2014 06:45:38 
Zgadza sie. Odbierz jednemu i drugiemy atuty biologiczne w postaci odpornosci i sily ciosu. Zabieg ten, pozwoli ci na porownanie skali talentu jakim dysponuja. W takich abstrakcyjnych warunkach, Miguel Cotto nie dalby Golowkinowi wiekszych szans. Powinienes nalezycie zrozumiec mojego posta.
 Autor komentarza: Lukaszz
Data: 08-06-2014 06:47:32 
Jaki teraz zachwyt nad Cotto, a kto w niego wierzyl? Ilu ludzi otwarcie i odważnie pisalo tu o Miguelu jako o zwycięzcy??? No wlaśnie...

Teraz się zaczną tlumaczenia, że Sergio wyszedl nie ten co zawsze itd. Szkoda, że przed walką masa komentarzy w stylu: "Martinez będzie mial przewagę sily fizycznej, przecież Cotto idzie w górę. Martinez będzie go trzymal na dystans i rozbiajl aż zastopuje w ostatnich rundach, 15 cm zasięgu więcej, 8 cm wzrostu. Nie ma szans, ta walka to missmatch".

Aha jeszcze jedno: "Roach to debil i idiota". - BzykzBronxu i Krzychu.
Pozdrawiam obu panów!:)

Cotto pokazal klasę! Ciągle jest w grze i teraz będzie przebieral w ofertach. Kto da więcej? Canelo czy Mayweather? Świetna robota calego Teamu, a więc Freddiego Roacha, Marvina Somodio, Gavina McMillana i calej reszty!
 Autor komentarza: Kadej
Data: 08-06-2014 06:51:00 
Szkoda że Sergio przegrał kibicowałem mu. Chodź walki mogli nie przerywać, moze wytrzymałby cały dyatans.
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 08-06-2014 06:53:03 
@KratoZ
Krocenie ringu = Gienia Cotto
Praca nog = Gienia Cotto
Precyzja ciosow = Gienia Cotto

@Lukaszz
Ja jako fan Martineza naprawde sie obawialem o niego w tej walce, chociaz nie wywolywala ona u mnie takich emocji jak byloby to pare lat temu, bo normalne jest to ze zwyciestwo Cotto nie jest zbyt wartiosciowe z 39 letnim (niestety) kaleka, ktory w ringu wygladal tak, jakby posklejali go razem do kupy zeby mogl sobie zarobic zasluzone pieniadze.
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 08-06-2014 06:54:05 
fajna walka ta glowna na ufc :)
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 08-06-2014 06:55:09 
@Lukaszz

Pomijaj teksty Krzycha ktore maja zwiazek z Marquezem, Pacquiao, Konczem, Roachem itd.
Robie tak chyba od 2-3 lat(?), naprawde mozna sobie oszczedzic tego dziwnego uczucia gdy zaczynasz mu wspolczuc czytajac to co pisze.
 Autor komentarza: weentM
Data: 08-06-2014 06:59:06 
dj jestes jakims psychofanem ggg, tez go lubie ale wole byc oszczedny zeby sie nie rozczarowac. kroczenie w tym sensie ze ggg robi wiecej krokow ale cotto szybciej sie zbliza bomjest szybszy, ggg to colg
precyzje cotto tez ma lepsza, bo wiecej trafia czystych, ggg wali po garcie a i tak narusza
 Autor komentarza: drenq1607
Data: 08-06-2014 07:00:17 
Lukaszz

Popieram w 100%. Najbardziej w pamięci zapadło mi, jak ktoś napisał, że nie wyobraża sobie nawet żeby Cotto wygrał tą walkę :) Warto było uwierzyć w Miguela - nawet pieniążków coś wpadło do kieszeni :) A zostawiając już te dyskusje kto na kogo liczył, to skupmy się na tym, co widzieli wszyscy - Cotto zawalczył FENOMENALNIE. Takiego boksu ze strony Miguela myślę, że chyba nikt się nie spodziewał. Był po prostu bezbłędny. Najbardziej bałem się defensywy Cotto i reakcji na ciosy Martineza - defensywa była świetna, natomiast szczęki zbytnio Maravilla nie przetestował ;) Co by nie mówić to szacunek i podziw należą się także Martinezowi - widać, że chciał, ale nie bardzo miał czym się przeciwstawić. Świetny pięściarz, zrobił karierę większą niż ktokolwiek by przypuszczał i niech przejdzie na bokserską emeryturę, bo szkoda dalej niszczyć organizm, ale co najważniejsze - na tą emeryturę zasłużył.
 Autor komentarza: Lukaszz
Data: 08-06-2014 07:00:43 
@DeeJay
Chodzi mi bardziej o to, że masa komentarzy tu byla w ostatnich tygodniach w stylu walka nie ma sensu, zbyt duża dysproporcja w warunkach fizycznych, a jak to wyglądalo widzieliśmy wszyscy. Ci którzy w Cotto upatrywali zwycięzce brali pod uwagę od samego początku przede wszystkim dlugą przerwę Martineza i liczne operacje. Dlatego też nie ma sensu teraz umniejszać tego zwycięstwa Miguela przez kibiców Argentyńczyka, którzy nie dopuszczali przed walką do swojej myśli gorszej dyspozycji Martineza na skutek 14 miesięcznej przerwy i licznych operacji...
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 08-06-2014 07:04:06 
udusil henderson kacapa po ladnej walce
 Autor komentarza: zin
Data: 08-06-2014 07:07:33 
Swietna walka Cotto, ale trzeba pamiętać, że Martinez, to już nie ten sam pięściarz, co kiedyś. Teraz z chęcią obejrzałbym walkę Cotto z Gołowkinem. Wreszcie można by zobaczyć na ile tak naprawdę stać Genie, bo przecież on nigdy nie walczył z kimś tak dobrym, jak Cotto.
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 08-06-2014 07:10:42 
@weentM
Nie jestem zadnym psychofanem GGG, to nawet nie jest moj ulubiony piesciarz :)
Ten czlowiek to po prostu terminator, trzeba po prostu potrafic stanac obok i to zobaczyc.

@Lukaszz
Martinez jest juz dawno po swoim prime (moim zdaniem byl juz PO w walce z Chavezem).
Typy ludzi sprzyjajace za Maravilla braly sie glownie stad, ze przede wszystkim tak jak mowisz nie rozumieli powagi kontuzji ktorymi jest i byl nekany + tej przerwy.
Fakt jest taki ze Sergio byl przez cala swoja kariere lepszym zawodnikiem i ludzie o tym wiedza, dlatego mysleli ze nawet nie bedac w 100 % formie (tego chyba nikt nie zakladal), na to Cotto to spokojnie wystarczy, ale Miguel jest po prostu zbyt dobry zeby cos takiego moglo miec miejsce.
 Autor komentarza: Lukaszz
Data: 08-06-2014 07:10:46 
Co wy macie z tym Golowkinem?
To nie kategoria Cotto przecież! On przeskoczyl do średniej na tą jedną, jedyną walkę, by zapisać karty w historii Portorykańskiego boksu!
Zresztą jaki sens ma dla Cotto walką z Golowkinem, który za swoje walki dostaje po 300-400 tys. $?
Cotto to gwiazda PPV i zawalczy jeszcze na pewno z Canelo, bądź rewanż z Mayweatherem na wielkiej gali PPV za wielkie pieniądze, a nie za kieszonkowe!
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 08-06-2014 07:13:18 
Jakis umowny limit, HBO postanowi ze nadszedl czas zeby wylozyc spore pieniazki na GGG i walka jest moim zdaniem jak najbardziej realna.
Chociaz najpierw pewnie zawalczy z Canelo.
 Autor komentarza: weentM
Data: 08-06-2014 07:15:38 
ja wiem ze jest mega, ale jeszcze ostroznie, ja go uwielbiam.
lukasz w pelni sie zgadzam, poza walka z floydem.
czyli wszyscy zakladaja ze canelo rozbije lare?? ktory wg mnie jest naprawde bardzo dobry
 Autor komentarza: drenq1607
Data: 08-06-2014 07:16:57 
@weentM

Ja uważam, że Canelo wygra z Larą, ale raczej nie rozbije.
 Autor komentarza: aliala23
Data: 08-06-2014 07:17:25 
TAK TAK TAK!!!
Uwielbiam Cotto i niezmiernie ciesze sie z jego zwyciestwa :)
A Martinez powinien teraz wszystko odszczekac bo przegral z diva xDDD
Brawo Cotto !!!!
YOU ARE MY HERO :D
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 08-06-2014 07:21:47 
To byla jednorazowa wycieczka Cotto do sredniej. Poza tym, to najgrozniejszy z mozliwch rywali. - jak Floyd albo Canelo zechcą pas w średniej to spokojnie zawalczą w średniej (choć pewnie żaden nie zrobi nawet 156 nie licząc Saula)
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 08-06-2014 07:27:18 
Co do Saula to może wygrać dzięki sędziom - na bokserzy.cba.pl jest odważna teoria odnośnie pasa w średniej. Pierwszy krok, wygrana Cotto, wykonany.

Co do walki z GGG - myślę, że nie ma szans. Jak Cotto będzie walczył w średniej to tylko z medialnymi gwiazdami, a jak nie to wróci do junior średniej.
 Autor komentarza: Zubr
Data: 08-06-2014 08:22:16 
kto by się spodziewał ? eh popsuł mi kilka systemów ten Martinez... mały Cotto zbił króla Marineza. A taki był piękny kurs na łysego
 Autor komentarza: JAx00
Data: 08-06-2014 08:54:08 
świetna walka ze strony Junito!

no i gdzie jest Krzych, ktory tak krytykowal, ze Roach zle przygotuje Cotto?;]
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 08-06-2014 09:13:33 
W szoku , chociaż patrząc na Cotto , to było widać , że przygotował się na 100 %, pierwszy raz widziałem u niego kostkę na brzuchu , od czasu walki z Pac Manem
 Autor komentarza: KnockKnock
Data: 08-06-2014 09:43:35 



W szoku? Sergio ma 39 lat I dwie protezy zamiast nog...."Król" Martinez to dawno przebrzmiala historia, czas zwijac interes.......


 Autor komentarza: rakowski
Data: 08-06-2014 10:21:48 
Brawo dla jednego i drugiego.Mało kto wychodzi po 3 knockdownach i walczy dalej.Martinez pokazał wielki charakter i serce do walki.Cotto zawalczył świetnie.Nie można porównać umiejętności Barkera i Murraya do Cotto.Oni w ogóle źle walczyli z Martinezem,a Cotto skracał wszystko umiejętnie jak wszyscy widzieli i przede wszystkim miał lewy sierpowy nad prawą ręką.Stawiałem na Martineza przez UD,ale spodziewałem się dosyć wyrównanej walki.No,ale nie przeskoczy się takich urazów w tym wieku.Po 14-miesięcznej pauzie.Brawo dla Argentyńczyka,bo taka kasa mu się należała.Cotto przeszedł do absolutnej historii.Pytanie jest teraz takie-kto dla Cotto?

Przypuszczam,że będą chcieli rzucić się na pas jak hieny.
 Autor komentarza: rafaltheo
Data: 08-06-2014 10:57:06 
Cos mi jednak mowilo, mimo ze stawialem na Martineza na punkty, zeby nie stawiac kasy na te walke. nie postawilem cale szczescie.
Wielu z nas sie pomylilo, jednak pisalem przed walka:
"
Autor komentarza: rafaltheo
Data: 07-06-2014 15:09:35
Postawie dzis money na Martineza, jednak chyba nie jakos bardzo duzo, bo mimo, ze stawiam, ze wygra Argentynczyk, to wyglada on tak jakby moze troszke anemicznie? czas juz troche odcisnal na nim pietno."

I jednak faktycznie, Martinez byl anemiczny a czas na nim odcisnal pietno, Cotto bil zadziwiajaco mocno jak na taki przeskok.

Ta walka moze niech bedzie przestroga, zeby lepiej stawiac kase tylko w wadze ciezkiej. W tych niskich wagach jest duzo wiecej niespodzianek, ciezko przewidziec tak naprawde do czego zdolny jest dany bokser.
W ciezkiej takich niespodzianek nie ma; Povetkin wygral, Takam wygral. Tu wiadomo czego sie spodziewac.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 08-06-2014 11:23:25 
Brawo Cotto wielu wniego nie wierzyło wielcy eksperci Z konurencji boxing.pl kazdy stawaiał na Martineza praktycznie niedawali szans Cotto
Jak zwykle walka zwerfikowała wszystko ,Cotto to legenda co udowodnił wczoraj nikogo nie omijał z Mistrzów podczas wielkiej Kariery.
Ale trzeba oddać że Martinez to już nie ten sam zawodnik co choćby z Chavezem.
nie umiejsza sukcesu Cotto.
Świetnie taktycznie ustawił Roach Cotto szkoda że wcześniej go nie prowadził ale lepiej puzno niż wcale.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 08-06-2014 11:27:15 
Dodam jeszcze świetna obrona Cotto nie zbierał niepotrzebnych ciosów.to duża zasługa Roacha
widać że uzupełniają się znakomicie trener - zawodnik.

Dla mnie najlepsza walka W Karierze Cotto już walka z Maywetherem gdzie jedną z najtrudniejszych walk w ostatnich latach dał
pokazała że Migule nie można skreślać.
Już spokojnie może zakonczyć Cotto kariere jako spełniony zawodnik.
 Autor komentarza: ArktycznaMalpa
Data: 08-06-2014 11:56:18 
wow
 Autor komentarza: JasnieOswiecony
Data: 08-06-2014 12:25:57 
Niestety ale Sergio to w tej chwili bokserski inwalida... Strasznie nie cierpie momentów gdzie jeden z ulubionych bokserów przegrywa głównie przez kontuzje i wiek. Podobnie czułem się jak z maty podnosili się ostatnio Gołota i Jones jr. Oczywiście Cotto zaprezentował się świetnie. lepiej niz przypuszczałem. Współpraca z Roach;em sprawiałą,że Junito przeżywa drugą młodość. Rewanż z Floydem w średniej (albo lepiej o pas średniej) to bardzo dobra finansowo opcja. Canelo równiez jest ciekawym pomysłem ,ale tam jest spory problem- Lara. Cóż Martinez niech pod koniec roku powalczy z kimś pokroju Kerry'ego Hope'a w Buenos Aires i kończy bardzo udaną karierę. Umarł król... niech żyje nowy król
 Autor komentarza: Jablo
Data: 08-06-2014 15:06:57 
Kontuzje kontuzjami, prawda jest taka, że Martinez nigdy nie walczył z kimś tak dobrym boksersko, z taką pracą nóg jak Cotto. 2 lata temu też by pewnie dostał bęcki.
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 08-06-2014 15:16:05 
2 lata temu Martinez tez byl past prime.
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 08-06-2014 16:27:42 
No tak Sergio walczyl z samymi ogórkami,,Pierdolenie o szopenie,,Przegral z kontuzjami a nie z Cotto ..Przypominam ze Martinez pokonal Punishera,Dwa razy Jermaina Taylora,Rozjebal Mirande,Pavlika nie licze
 Autor komentarza: batledarf
Data: 08-06-2014 18:15:43 
bzyku coś żeś pomieszał pavlika z martinezem. tylora i mirande rozbił kelly.
 Autor komentarza: canuck
Data: 08-06-2014 18:21:51 
Cotto wypadl rewelacyjnie! Wydawalo mi sie przed walka, ze wygra, bo Martinez jest wielka niewadoma po operacjach, ale myslalem, ze bedzie to wymeczone zwyciestwo. Najbardziej zdumial mnie fakt, ze ciosy Martinez nie robily na nim wiekszego wrazenia. Ale, dalej mysle ze Cotto jest za maly na wage srednia, chociaz bardzo sie poprawil boksersko od kiedy trenuje z Freddie.

Martinez pokazal tylko serce. To juz cien boksera, ktory kiedys tanczyl w ringu i strzelal szybkimi ciosami z roznych katow. Lata, kontuzje, oraz sporo ciosow jakie dostal w swojej karierze zrobily swoje. Czyba juz czas dac sobie spokoj od boksu, bo pierwsze objawy znizania formy byly bardzo oczywiste w walce z Chavez Jr dwa lata temu. Jego walka z Murray to byla "wygrana" po domowemu, bo wypadl bardzo slabo. To boli, ze wielki mistrz jak Martinez musi odejsc, ale czas oraz kontuzje sa nieublagalne.

Bardzo bym chcial zobaczc Cotto z Mayweather albo Canelo w wadze polsredniej.
 Autor komentarza: CELko
Data: 08-06-2014 20:12:37 
Ja nie chcę oglądać Cotto w półśredniej i na pewno nie z Mayweatherem.
Jedyna dobra opcja to pozostanie w średniej,tutaj jak widać cios ma mocny i szybkość to jego atut.
Niech walczy z GGG.
 Autor komentarza: Dziadek
Data: 09-06-2014 23:59:14 
Cotto,człowiek bez usmiechu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.