CZY FONFARA POKONA SUPERMANA?

Już w tę sobotę odbędzie się jedna z najważniejszych walk w historii polskiego boksu zawodowego. Szansę na zdobycie tytułu mistrza świata wagi półciężkiej będzie miał nasz Andrzej Fonfara (25-2, 15 KO), który zmierzy się z groźnym Adonisem Stevensonem (23-1, 20 KO). Wielkim faworytem walki wieczoru w Bell Centre w Montrealu jest potężnie bijący czarnoskóry ulubieniec kibiców i właściciel pasa federacji WBC. Jednak 26-letni emigrant z Warszawy nie przejmuje się tym kompletnie i zapowiada detronizacje „Supermana”. Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi w naszym kraju telewizja Polsat Sport. Początek transmisji w nocy z soboty na niedzielę od godziny 3:00.

36-letni Adonis Stevenson tak naprawdę nazywa się… Stevenson Adonis. Czempion WBC odwrócił kolejność uznając, że Adonis, mitologiczny piękny młodzieniec będzie właśnie jego imieniem. Ten sympatyczny mańkut w ringu zamienia się w potwora. Boleśnie przekonał się o tym w czerwcu 2013 roku Chad Dawson, który znokautowany już w pierwszej rundzie utracił na rzecz Kanadyjczyka tytuł mistrzowski. Podobny los spotkał jeszcze dwóch śmiałków, którzy odważyli się stanąć na drodze „Supermenowi”. W siódmej odsłonie padł na deski były mistrz Tavoris Cloud, a w szóstej twardy wyspiarz Tony Bellew. Fonfara musi się mieć cały czas na baczności, jeżeli zamierza wyjść zwycięsko ze starcia z takim punczerem. Na pocieszenie pozostaje mu fakt, że historia boksu nie raz i nie dwa pokazała, iż często murowany faworyt przegrywa. Czasami wiara w końcowy sukces, świetna forma i odpowiednia taktyka górują nad morderczą siłą. Miejmy nadzieję, że tak właśnie będzie tym razem.    

Od lat mieszkający w Chicago Andrzej dotychczas swój największy sukces odniósł w listopadzie 2012 roku, kiedy zastopował Tommy'ego Karpency i zgarnął wakujący pas mniej prestiżowej federacji IBO. Oprócz tego wielki fan Legii Warszawa ma także w kolekcji tytuł młodzieżowego mistrza świata WBC, czy trofeum WBO NABO. Jednak to znajdujący się na szali starcia z Adonisem pas WBC byłby najcenniejszym diamentem Polaka, o którym śnią i marzą tysiące bokserów. Andrzej zapowiada, że na bitwę z urodzonym na Haiti, a zamieszkałym na stałe w Kanadzie mistrzem, przygotował formę życia. Niewątpliwie będzie mu ona potrzebna, jeżeli zamierza zwalić faworyta z tronu. W swojej zawodowej karierze Andrzej dwukrotnie zapoznał się już ze smakiem porażki. Najpierw w 2006 roku przegrał na punkty z Eberto Mediną, a dwa lata później w niespełna dwie rundy zastopował go Derrick Findley. Od tamtej pory Fonfara stoczył 16 walk i wszystkie wygrał (jedną uznano za nieodbytą), w tym 12 zakończył przed czasem. O sile pięści naszego pięściarza przekonali się m.in. były mistrz świata Gabriel Campillo i wymagający Samuel Miller. W sobotę nasz pretendent wyjdzie na ring w Bell Centre w asyście swojego dobrego kolegi Artura Boruca. Miejmy nadzieję, że to przyniesie mu szczęście i ten najważniejszy bój w swojej karierze „Polski Książę” rozstrzygnie na swoją korzyść.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: UsAtmel
Data: 22-05-2014 16:31:22 
Trzymam kciuki za Fonfare choć zdaje sobie sprawe że będzie bardzo ciężko .
 Autor komentarza: UsAtmel
Data: 22-05-2014 16:33:15 
PS. Szacunek za to że wybrał najgrożniejszego z mistrzów .
 Autor komentarza: Whisper
Data: 22-05-2014 16:33:50 
Ja również jestem sercem za Fonfarą. Chciałbym, żeby wygrał ale liczę na to, że da dobrą walkę i nie da się zdeklasować tak jak inni Polacy ostatnio.
 Autor komentarza: nocotytato
Data: 22-05-2014 16:34:39 
Zapewne tej walki nie wygra, ale mam nadzieję, że jak wszystko się dobrze ułoży to nie będzie to ostatnia walka Fonfary o tytuł mistrzowski.
 Autor komentarza: Zubr
Data: 22-05-2014 16:37:43 
na pewno nie będzie ostatnia
 Autor komentarza: Zubr
Data: 22-05-2014 16:41:16 
Pamiętam tę walkę z 2006, gdy przegrał Fonfara. Wyglądał jak zabiedzona tyczka.. murzyn go zniszczył fizycznością, przepychał jak chciał. Niestety mierząc 188 i warząc 60 parę kilo to nie może wyjść na dobre.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 22-05-2014 16:48:53 
Nikt mu nie dawał szans na taką karierę , więc wszystkich zaskoczył.
Go Andrzej !
PS Brakuje mi w jego rekordzie puncherów ( oczywiście porządnych zawodników, nie nabitych na bumach ), przekonamy się dlaczego w Sobotę
 Autor komentarza: wojt986
Data: 22-05-2014 17:15:52 
Chce się mylić Ale widze to tak Andrzej przegrywa po 3-4 rundach...
 Autor komentarza: Adih4sh
Data: 22-05-2014 17:30:41 
- "Trzymam kciuki za Fonfare(...)"
- "Szacunek za to że wybrał najgrożniejszego z mistrzów . "
- "Ja również jestem sercem za Fonfarą. Chciałbym, żeby wygrał"


W Polsce patriotyzm nie umiera.
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 22-05-2014 17:30:51 
Autor komentarza: UsAtmel
Data: 22-05-2014 16:33:15
PS. Szacunek za to że wybrał najgrożniejszego z mistrzów .


Od Hopkinsa tak samo odebrałby bardzo surową lekcję. B-Hop zniszczyłby go jak Pavlika.
 Autor komentarza: Whisper
Data: 22-05-2014 17:48:58 
@Adih4sh
Ale dlaczego cytujesz tylko połowę komentarza? Popaganda w Polsce nie umiera.
 Autor komentarza: MAKAV3LI
Data: 22-05-2014 17:50:51 
Może będzie jakaś sensacja i wygra. ;)
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 22-05-2014 18:05:55 
Autor komentarza: UsAtmelData: 22-05-2014 16:33:15
PS. Szacunek za to że wybrał najgrożniejszego z mistrzów . - no tak, przecież to Andrzej miał lepszą pozycję do negocjacji i przebierał w ofertach od panujących mistrzów ; )
 Autor komentarza: Zubr
Data: 22-05-2014 18:14:20 
najgroźniejszy hm.... każdy z mistrzów w LHW jest groźny. Takie czasy, że pasy są mocno obsadzone.
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 22-05-2014 18:47:30 
Hopkins, Stevenson, Kovalev. Nie ma tutaj słabych mistrzów. Hopkins geniusz w ringu genialnie dopasowujący się pod styl rywala tylko brak z wiekiem ciosu. Stevenson i Kowaliew niszczą rywali w mgnieniu oka. Nie ma w czym wybierać tutaj walka z każdym miała by miano prawdziwej walki o tytuł nie jak w przypadku Kliczków np
 Autor komentarza: southpaw
Data: 22-05-2014 18:51:00 
Serce mówi, że da radę. Rozumm podpowiada, że Stevenson to najgroźniejszy przeciwnik. Trzymam mocno kciuki. Młody, szczery i nie wywyższający się chłopak. Więcej takich zawodników.
 Autor komentarza: Whisper
Data: 22-05-2014 18:54:59 
Fonfara mogłby zostać mistrzem w walce z Braehmerem. Tylko, że jeden walczy w stanach, a drugi w Niemczech.
 Autor komentarza: Zubr
Data: 22-05-2014 19:33:10 
no ale Braehmer nie jest mistrzem
 Autor komentarza: Szopen
Data: 22-05-2014 20:06:58 
Wariant 1

Fonfara leży w 1 rundzie

Wariant 2

Fonfara leży w 2 rundzie

Wariant 3

Fonfara leży w 3 rundzie

Mam nadzieję, że Andrzeja stać na wariant 3...
 Autor komentarza: Szopen
Data: 22-05-2014 20:09:48 
Wariant 4

Fonfara wygrywa... ale to jak 6 w totka... jeden do 13 milionów... choć ofc życzę
 Autor komentarza: marcinekk19
Data: 22-05-2014 21:20:47 
Szopen
Nie byłbym takim pesymistą według mnie Andrzej ma szansę dotrwać nawet do 6 może 7 rundy i wtedy sędzia przerwie walkę.Oczywiście mu kibicuję ale nie widzę większych szans w tym pojedynku.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.