ALVARADO: WYSŁANIE LEGENDY NA EMERYTURĘ TO COŚ WIELKIEGO

Już w tę sobotę Mike Alvarado (34-2, 23 KO) i Juan Manuel Marquez (55-7-1, 40 KO) wrócą na ring po swych ostatnich porażkach, by powalczyć o szansę stoczenia pojedynku z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO) i zgarnięcia wielomilionowej wypłaty.

Obydwaj są bardzo zmotywowani i pewni siebie, ale eksperci i kibice w zdecydowanej większości spodziewają się zwycięstwa "Dinamity". Alvarado cieszy się, że jest skreślany, bo to daje mu możliwość sprawienia wielkiej niespodzianki.

ALVARADO: MARQUEZ JEST DLA MNIE STWORZONY >>>

- Wysłanie legendy na emeryturę będzie czymś wielkim. Mam szacunek do Marqueza i jego kariery, ale nadszedł mój czas. To jedna z tych szans, których nie można zmarnować. W ringu dam z siebie wszystko i zwyciężę. To będzie wspaniała walka. Żeby wygrać, będę musiał wystrzegać się wszelkich błędów - mówi 33-letni "Mile High".

- Kiedy otrzymałem tę ofertę, zacząłem skakać. Tak byłem podekscytowany, bo to przecież szansa na wyeliminowanie meksykańskiej legendy. Świetnie radzę sobie pod presją. Będę dawnymi Mikiem - użyję siły i woli zwycięstwa do przełamania Marqueza. Popełniłem błąd, kiedy zlekceważyłem Rusłana Prowodnikowa. Z Marquezem będzie inaczej, zadecyduje moja siła - zapewnia Alvarado.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Lukaszz
Data: 15-05-2014 12:01:58 
Mike to kawal boksera! Większość spisuje go już na straty, ale po walce myślę, że będzie wielkie zdziwienie. Marquez to nie Prowodnikow, który stale wywiera presje i ma kamienie w rękawicach! Ludzie piszą, że Marqueza nikt nie znokautowal, a on sam nie z takimi jak Alvarado sobie radzil. Ale nic nie może przecież wiecznie trwać... Marquez ma już 40 lat i również niejedną wojnę za sobą! I tak jak Cotto rozbije Martineza 7 czerwca, tak w najbliższą sobotę Mike ma wielkie szanse, aby wyslać Marqueza na emeryturę! Kolejny już wywiad, w którym reprezentujący miasto Denver wielki fajter wypowiada się o tym, że zlekceważyl Rosjanina. Nic z tych rzeczy! W ringu widzieliśmy jakieś 70-80% prawdziwego Mike'a! Pomimo tego Alvarado byl w stanie wstrząsnąć kacapem, jego ciosy mialy wymowę, a w drugiej polowie walki otworzyl nawet luk Ruslanowi. Niestety, ale fakty są takie, że robienie limitu zabilo Mike'a już na ceremonii ważenia. Wage zrobil dopiero za drugim podejściem. A w ringu ważyl zdaje się 157 czy 159 funtów. To zawsze odbija się na kondycji i Mike po prostu spuchl, zabraklo paliwa! Nie bylo sil, aby siębronić przed furiackimi atakami Ruslana i by coś jeszcze odpowiedzieć ze swojej strony. Alvarado jest duży, ma świetne warunki i powienien boksować w dywizji do 147 lbs! Dlatego też ten umowny limit na 143 czy 144 funty to bardzo dobra sprawa i spodziewam się lepiej dysponowanego Mike'a, jak w ostatniej walce z Prowodnikowem! #WARRADO!
 Autor komentarza: Lukaszz
Data: 15-05-2014 12:07:42 
Walka naprawdę 50/50. I jeszcze jedno. Mike, żeby wygrać będzie musial znokautować Marqueza, albo rzucić go na deski przynajmniej dwukrotnie i wygrać naprawdę przekonująco! Za duże pieniądze leżą na stole za piątą walkę Meksykanina z Pac-Manem, aby Arum mógl pozwolić sobie na porażkę 'Dinamity'! Pytanie tylko czy Alvarado będzie w stanie tego dokonać? Jednak on sam doskonale wie, że zwycięstwo z Marquezem może mu zapewnić wyplatę życia w kolejnej walce z Pacquiao! Dlatego też jestem pewien, że nie przejdzie obok walki jak ostatnio Collazo, którego postawa w walce z Khanem mnie mocno rozczarowala!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.