ZAPOWIEDŹ. GALA GLOBAL BOXING W ŚLESINIE

Położony w malowniczej scenerii wielkopolski Ślesin będzie gościł niebawem zawodowych bokserów. A to wszystko za sprawą grupy Global Boxing, która po raz pierwszy samodzielnie organizuje w Polsce tego typu event. Smaczku dodaje fakt, że w jednej z dwóch walk wieczoru zaprezentuje się pochodzący z pobliskiego Konina i przyciągający w rodzinnym mieście sporą grupę kibiców Patryk Szymański (10-0, 5 KO).

Szymańskiego czeka chyba jak dotąd największe wyzwanie sportowe, zmierzy się bowiem z bardzo solidnym i doświadczonym Andreiem Abramienką (20-5-2, 4 KO). Białorusin ma za sobą kilka pojedynków na najdłuższych dystansach z dobrymi rywalami, a nie jest przecież najstarszy, bo ma dopiero 27 lat i pewnie wciąż liczy na duże wyzwania. W ostatnich siedmiu pojedynkach na przemian wygrywał i przegrywał, więc – sugerując się prawem serii – teraz przyszedł czas na triumf. Miejmy jednak nadzieję, że Patryk Szymański okaże się mało gościnny. Widać bowiem u niego bardzo duży postęp od czasu pierwszych zawodowych kroków. Przede wszystkim każda walka jest pewną nauką. W starciach podopiecznego Piotra Wilczewskiego z naprawdę różnorodnymi rywalami zawsze było widać, co należy dalej poprawiać. Jak zapewnia trener, Szymański lubi pracować, co także poczytuje mu się za duży plus. Obserwując jego ostatnie trzy pojedynki, a także materiały z przygotowań do walki z Abramienką, można również zauważyć, że Polak wzmacnia się fizycznie i nie chodzi tu tylko o zmianę jakiś czas temu kategorii wagowej, ale również o większą moc w zadawanych ciosach (przynajmniej takie jest optyczne wrażenie). Pierwszy raz bokser z Konina będzie miał okazję walczyć tak blisko domu i pewnie będzie to dla niego jedna z najtrudniejszych i najważniejszych walk jak do tej pory.

W drugiej walce wieczoru pojawi się najważniejsza postać tej gali, bo tak trzeba określić boksera, który jest numerem 3 jednej z najważniejszych federacji w swojej kategorii. Mowa oczywiście o Kamilu Łaszczyku (16-0, 7 KO). Popularny "Szczurek" ma walczyć dwanaście rund z Finem Tuomo Eronenem (13-2, 5 KO). Mam jednak wątpliwości, czy rzeczywiście wszystkie z dwunastu zakontraktowanych rund dojdą do skutku, bowiem Fin nigdy nie walczył na takim dystansie, co więcej – tylko raz walczył pełne osiem rund i to z bardzo przeciętnym Maurycym Gojko (22-42-3, 8 KO), którego - co sugeruje punktacja sędziego ringowego - wcale nie pokonał zdecydowanie. Obserwując Fina, można dostrzec, że zadając ciosy nie potrafi dojść nogami i przez to za mocno wychyla się do przodu. Ma jednak też swoje atuty, jak chociażby to, że jest mańkutem, a to zawsze stanowi pewne wyzwanie, niezależnie od poziomu rywala. Jest też bardzo mobilny, czasami można nawet odnieść wrażenie, że za bardzo. Warto też odnotować fakt, że mimo dwóch porażek, obie przyszło mu ponieść na początku zawodowej kariery niespełna pięć lat temu. Przyjazd do Polski i walka z kimś takim jak Łaszczyk będą dla niego sporym wyzwaniem, ale i być może szansą, która się nigdy nie powtórzy. Jest to też dla Fina nowe doświadczenie, bowiem po raz pierwszy będzie walczył poza Skandynawią, a dopiero po raz drugi poza swoją ojczyzną. Mimo że niemal wszystko przemawia za Łaszczykiem, warto docenić Eronena, że podjął rękawicę i z pewnością wyjdzie na ring z nadzieją na sukces.

Oprócz dwóch młodych nadziei bokserskiej stajni Mariusza Kołodzieja, w Ślesinie będzie można zobaczyć kilka innych, mniej lub bardziej ciekawie zapowiadających się pojedynków. Warto wspomnieć o niepokonanym ciężkim Tomaszu Duszaku (4-0-1, 2 KO), którego rywalem będzie Węgier Zoltan Elekes (1-0, 0 KO). Pewnie można powiedzieć, że to żadne wyzwanie, ale nie o wyzwanie tutaj chodzi, a o pewien postęp w stylu boksowania Polaka, bo jak dotąd Duszak nie zachwycał i prezentował mało urozmaicony boks, który opierał głównie na ciosach prostych, mimo iż nie można odmówić mu potencjału fizycznego i motorycznego.

Na uwagę zasługuje również kolejny występ obiecującego Michała Gerleckiego (5-0, 3 KO) boksującego w kategorii półciężkiej. Będzie się mierzył z Marko Benzonem (8-6, 4 KO) – twardym Chorwatem mającym już na swoim koncie wizytę w Polsce i wówczas pierwszą porażkę w karierze z Andrzejem Sołdrą. Choć później doszło mu tych porażek jeszcze pięć (w międzyczasie jeszcze kilka razy wygrał), to warto odnotować, że nigdy nie przegrał przed czasem.

Innego Chorwata podejmie Nikodem Jeżewski (6-0-1, 4 KO) walczący z Mirko Rupciciem (3-6-1, 1 KO). Z pewnością takie sytuacje jak remis z Andrzejem Witkowskim (9-9-1, 4 KO) i odmowa walki z Michałem Cieślakiem (5-0, 2 KO) nie przynoszą Jeżewskiemu chluby, dlatego starcie takie jak to najbliższe można potraktować jako rekompensatę i domagać się efektownego zwycięstwa.

Ponadto anonsowane są starcia: znanego szerszej publiczności Przemysława Opalacha (15-2, 13 KO) walczącego w kategorii super średniej, a także Damiana Wrzesińskiego (5-0, 3 KO) oraz mającego ostatnio dobrą passę Sebastiana Skrzypczyńskiego (10-8-2, 5 KO), który między innymi dwa lata temu pokonał już w pierwszej rundzie faworyzowanego Niemca Tommy’ego Altmanna (17-2-1, 5 KO) na jego terenie i od tamtej pory nie zaznał smaku porażki. Na dokładkę będą również dwie walki amatorskie.

Czeka nas więc spora dawka boksu i wypada mieć nadzieję, że za bogactwem ilościowym pójdzie również jakościowe i zobaczymy emocjonujące starcia. Transmisję z gali w Ślesinie przeprowadzi w piątek od godziny 20:00 stacja Orange Sport.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.