WALCZAK PRZEGRAŁ Z BYŁYM MISTRZEM

Trwa niestety passa porażek solidnego journeymana z podpoznańskiego Swarzędza Sylwestra Walczaka (4-12-1, 0 KO). W minioną sobotę polski pięściarz wystąpił na gali w Sheffield, gdzie przegrał na punkty z miejscowym faworytem, byłym wielokrotnym mistrzem Wielkiej Brytanii oraz czempionem Starego Kontynentu w wadze junior półśredniej, Lennym Dawsem (28-3-2, 10 KO).

Walczak udowodnił już, że będąc dobrze przygotowanym, może rywalizować z faworytami jak równy z równym, gdy rok temu wygrał w Londynie z angielskim pięściarzem, mającym poza tym nieskazitelny rekord. Niestety zazwyczaj polski pięściarz promowany przez Irosława Butowicza dowiaduje się o swoich pojedynkach z najwyżej kilkudniowym wyprzedzeniem i bierze je z marszu. Tak było i tym razem, gdy o walce z Dewsem dowiedział się dwa dni wcześniej i musiał ponadto zbijać cztery kilogramy do ustalonego limitu. Walczak znany jest jednak z twardego charakteru, sporych umiejętności i nigdy nie jedzie po przysłowiową wypłatę. Dews musiał stoczyć osiem zaciętych rund, choć wszystkie wygrał zdaniem sędziów. Dwa miesiące wcześniej pokonał w podobnym stylu innego solidnego polskiego journeymana Arkadiusza Małka. Można żałować, że Walczak nie jest inaczej prowadzony, gdyż stać go na coś więcej, niż tylko windowanie rekordów prospektów lub byłych mistrzów wracających po porażkach.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.