ROCZNICA BITWY MARVIN HAGLER vs THOMAS HEARNS

Właśnie dzisiaj mija 29 lat od tamtego zdarzenia. 15 kwietnia 1985 roku na ringu w Caesars Palace spotkali się Marvin Hagler (62-3-2, 52 KO) i Thomas Hearns (61-5-1, 48 KO). Wkrótce po pierwszym gongu w Las Vegas rozpętała się straszliwa bitwa, która mimo iż trwała tylko niespełna trzy rundy, to ładunkiem emocji i ciosów mogłaby obdzielić z tuzin dzisiejszych pojedynków.

Wielkim zwycięzcą tej batalii został ówczesny król wagi średniej Hagler, którego straszliwy prawy sierpowy znokautował „Kobrę” z Detroit.

Pochodzący z Newark Hagler wchodząc tego dnia do ringu w stolicy światowego hazardu miał w swoim posiadaniu pasy federacji WBC, WBA i IBF. „Marvelous” uznawany był za najlepszego czempiona swojej dywizji. Ten niesamowity puncher legitymował się wówczas budzącym respekt rekordem 60 zwycięstw, z których 50 odniósł przed czasem, dwoma remisami i zaledwie dwoma porażkami. Wybrańcami, którzy mogli pochwalić się triumfem nad Marvinem byli Bobby Watts i Willie Monroe. Jednak mistrz z Newark obydwie plamy w rekordzie zmazał nokautując obydwu śmiałków w rewanżach. Wydawało się, że jedynym, który mógłby nawiązać walkę z zawsze gładko wygolonym niszczycielem, mógłby być Ray Leonard, ale „Słodki” przebywał wtedy na sportowej emeryturze i nie w głowie były mu ringowe zmagania.

Nie brakowało jednak ekspertów, którzy święcie wierzyli, że to właśnie Thomas Hearns zdetronizuje Haglera. „Kobra” wcześniej podbiła wagę półśrednią i junior średnią, a zwycięstwa nad takimi twardzielami jak chociażby Wilfred Benitez czy Roberto Duran były najlepszym dowodem jej umiejętności. 15 kwietnia 1985 roku Thomas legitymował się 40 zwycięstwami, z czego 34 przez KO i tylko jedną przegraną. Jej autorem został Sugar Ray Leonard, który w walce roku 1981 według magazynu „The Ring” zastopował Hearnsa w czternastej rundzie innego legendarnego starcia.

Początkowo obydwaj znakomici pięściarze mieli zmierzyć się w maju 1982 roku, ale kontuzja ręki Hearnsa zmusiła organizatorów do odwołania walki. Wszystko z różnych powodów odwlekło się w czasie, ale ostatecznie warto było czekać. Zaraz po pierwszym gongu obydwaj mistrzowie rzucili się na siebie wymieniając potężne ciosy. Tempo było niesamowite i zasłużenie ta właśnie runda jest uznawana przez miliony fanów pięściarstwa za najlepszą w historii tego sportu. Zarówno „Cobra” jak i „Marvelous” nie dbali o obronę ładując w przeciwnika i przyjmując w rewanżu śmiercionośne bomby. Gdy zabrzmiał gong zwiastujący przerwę za nieco lepszego należało uznać Hearnsa, który bijąc celniej rozciął nos Haglera, ale w zamian doznał złamania prawej ręki. Druga odsłona była już spokojniejsza, champion z Detroit starał się wykorzystywać swój wspaniały zasięg i szachował prostymi szarżującego i próbującego niebezpiecznie kąsać Haglera. Ten jednak nie rezygnował i agresywnym szturmem skradł samą końcówkę. Komentatorów dziwiło, dlaczego Thomas tak mało używa swojej prawej ręki, ale dopiero po walce mieli dowiedzieć się o jej kontuzji. Ogromne emocje znalazły swój finał w rundzie numer trzy. Najpierw obrońca pasów WBC, WBA i IBF minimalnie musnął szczękę pretendenta swoim firmowym prawym sierpowym, następnie błyskawicznie doskoczył i poprawił obracającego się Thomasa tą samą mocarną ręką. Uderzenie trafiło z ogromną siłą i posłało nieprzytomnego Hearnsa na deski. Dzielna „Cobra” po kilku sekundach zdołała jeszcze jakimś cudem stanąć na nogi, ale była w takim stanie, że sędzia ringowy Richard Steele przerwał pojedynek, ratując mu nie tylko dalszą karierę, ale być może i życie.

Tak oto nieco ponad osiem minut walki dwóch mocarzy ringu przeszło do historii i po dziś dzień wywołuje wśród wszystkich miłośników pięściarstwa dreszczyk emocji.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 15-04-2014 20:29:53 
O tej kontuzji nawet nie czytałem nigdy heh warto wiedzieć może by to inaczej wyglądało ale fakt ta pierwsza runda to jakaś masakra :D
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 15-04-2014 20:35:46 
eh chyba najlepsza pierwsza runda w historii!!!

Hearns to moim zdaniem zdecydowanie jeden z największych talentów w historii tego sportu.

186-7 wzrostu i prawie dwumetrowy zasięg ramion to warunki nie jednego z obecnej ciężkiej! atomowy cios i nieziemska szybkość, świetna technika - właściwie brak słabych stron - poza średnią szczęką choć leżał tylko po najlepszych petardach.

niestety największy chyba największy niefarciarz ze znanych mistrzów.1. Chwila nie uwagi i zbyt szybko przerwana walka z Leonardem odebrała mu pewne punktowe zwycięstwo.
- wał w rewanżu z Leonardem
- złamana rękach z Haglerem (ech jak szkoda tego co by się działo dalej)

Jak gdybym szukał pogromcy Floyda w innych czasach wybrał bym właśnie Thomasa!!! 14cm wyższy, 16cm dłuższe łapy, dwa razy mocniejszy cios, co najmniej ta sama szybkość i niewiele gorsza elastyczność,
mógł być bezkompromisowym niszczycielem jak i wyrachowanym technikiem!
Moim zdaniem Floyd by go nie ograł!!!

śp. Steward zawsze powtarzał że był najlepszym bokserem jakiego kiedykolwiek trenował!!!

Ps. Jakoś Hitman mocniej przylgnęło do tego zawodnika niż Cobra!
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 15-04-2014 20:40:00 
Ale czy to najlpesza runda no zależy jakie kategorie wagowe brać pod uwagę. W wadzie ciężkiej świetną pierwszą rundę dali Moorer z Cooperem ale wiadomo nie co inne tępo to od wagi średniej.
 Autor komentarza: MEGABARTEK
Data: 15-04-2014 20:56:33 
Szaleństwem to jest zdobycie tytułów w 5 kategoriach wagowych od półśredniej do półciężkiej!!! teraz to jest niewyobrażalne,oczywiście miał taką możliwość dzięki swoim mistrzowskim warunkom,ale nie zmienia to faktu,że to przynajmniej dla mnie kosmiczne.Dodatkowo mimo swoich warunków jego ciosy były dynamiczne i bardzo szybkie,a ten jego flicker jab to unikalna rzecz w boksie.Miał pecha w walkach z Leonardem i Haglerem...mimo to moim zdaniem to najlepszy pięściarz lat 80-tych.
 Autor komentarza: MarshallMathers
Data: 15-04-2014 21:08:51 
@ Paulpolska

Moim zdaniem Hagler i Hearns najlepsza runda,ale Cooper i Moorer też dali pokaz + te dechy Cooper chyba 2 razy o ile dobrze pamiętam.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-04-2014 21:34:51 
Obaj poszli na morderstwo od poczatku, ale trzeba powiedziec, ze Tommy zatracil nieco moc w sredniej i byl slabszy fizycznie od Marvina. Dwa Hearns nie wykorzystal tu w pelni sily swojej prawej reki i nie chodzi mi o kontuzje, a fakt, ze w tej mlocce byl zbyt blisko Haglera i nie mogl pociagnac tego dlugiego prawego na szczeke w swoim stylu. To gasilo swiatlo kazdemu. Jednak tam adrenalina sie przelewala i wszelkie plany taktyczne od razu poszly w odstawke. Ta rabanka jednak faworyzowala Haglera.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 15-04-2014 21:47:38 
Stonka kogo ty porównujesz , przecież Floyd zwinął się przed Paulem Williamsem , to co dopiero zrobił by przed Hearnsem^^
Ogólnie to Tommy zagrał w grę Haglera , czyli wojnę .
Marvelous od początku się na to nastawiał i jak widać ( ku naszej uciesze ) dopiął swego .
Wiem , że jesteś fanatykiem Hearnsa ( ja lubię wszystkich z fab 4 + Beniteza ), ale Steward mówił tak o swoim każdym zawodniku ( nawet w filmie o Kliczko , powiedział , że 12 runda Kliczko-Peter , to najdramatyczniejsza runda jaką widział ^^).
W swoich rankingach p4p w top 10 Hearnsa nigdy nie umieścił , a już Haglera czy Durana umieszczał .
Ogólnie to jest moja ulubiona walka , i jak chce kogoś zachęcić do boksu , to mu ją pokazuję
Można też zauważyć , że od Tommy'iego się zaczęła mania zbijaczy wagi w boksie , przez co mamy dzisiejszych Alvarezów itp .
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 15-04-2014 21:57:44 
clyde22 - no niby tak tyle że dopóki Hearns miał dwie zdrowe ręce nawet w "rąbance" był bardzo wyraźnie lepszy od Haglera,(a nie jak pisze autor powyżej "nieco lepszy").
Hagler w tej rundzie tylko się chwilami ładnie odgryzał, a Hagler szedł bez przerwy jak niszczyciel, raniąc raz po raz Haglera.

Nawet druga runda była równa mimo złamanej ręki, no Ale jedną ręką to sobie mógł Chambers z Adamkiem wojować.nie był takiego boksera który zatrzymał by Haglera samym jabem. gdyby jeszcze dołożył parę prawych jak Duranowi na bank by go ostudził
Ale faktycznie wysocy chudzielce najmocniej biją gdy mają miejsce.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 15-04-2014 22:01:51 
szansepromotions - nie umieścił??? - a to świnia :)
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-04-2014 22:35:32 
StonkaKartoflana

Uwielbiam Tommy'ego, ale Hagler to bylo monstrum w sredniej. Byl zraniony, ale to tylko nakrecalo skurwiela bardziej na wojne. Nikt nigdy nie zniszczyl Lysego i mysle, ze jego rajcowala ta masakra i byl gotowy jeszcze na duzo wiecej. Moim zdaniem zlamalby Tommy'ego wczesniej czy pozniej.

Nigdy nie bylo mocnego parcia na rewanz. Jednak podejrzewam, ze Hearns i Steward w glebi duszy wiedzieli iz Marvin ma numer Hitmana...
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 16-04-2014 00:10:03 
genialna pierwsza runda, genialna walka

ale warta przypomnienia jest tez ostatnia konferencja prasowa odnosnie tej walki gdzie obaj byli bardzo pewni swego zwyciestwa oraz super podgrzali atmosfere

hearns z tym swoim "three rounds man....three rounds"
oraz kontry haglera "it's gonna be your last fight"

:DDDD


hbo legendary nights the tale of hagler vs. hearns (youtube)
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 16-04-2014 00:15:25 
rowniez niezapomniane "wykrzyki" amerykanskich komentatorow

"there is blood all over haglers face!"

"HAGLER IS HURT, HAGLER IS DONE!" (na poczatku -po 15 sekundach- herans wsadzil kilka mega-bomb na twarz haglera)
 Autor komentarza: holy
Data: 16-04-2014 08:34:37 
Więcej chaosu niż walki.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.