PACQUIAO vs MARQUEZ 5: NACHO WCIĄŻ NIE JEST PRZEKONANY

Ignacio Beristain wciąż nie daje się przekonać do pomysłu zorganizowania piątej walki pomiędzy Juanem Manuelem Marquezem (55-7-1, 40 KO) a Mannym Pacquiao (55-5-2, 38 KO). Ostatni pojedynek zakończył się ciężkim nokautem na Filipińczyku, który do czasu przerwania był jednak lepszym zawodnikiem, co spowodowało, że zainteresowania kolejną potyczką jest kolosalne.

17 maja "Dinamita" zmierzy się w Los Angeles z Mikiem Alvarado (34-2, 23 KO), a "Pacman" już za tydzień stoczy rewanżowy pojedynek z Timothym Bradleyem (31-0, 12 KO). Jeżeli Manny zwycięży, odzyska tytuł mistrza świata federacji WBO w wadze półśredniej, a właśnie tytuł w tej kategorii jest rzeczą, która mogłaby skusić Marqueza.

- Nie podoba mi się ten pomysł, dla mnie ta walka nie jest atrakcyjna. Juan już zrobił swoje i pokazał, jak Meksykanie kończą swoje sprawy. Jeśli Pacquiao pokona Bradleya, wtedy zobaczymy, co postanowi Juan, ale przecież zawsze możemy zaboksować o inny pas - mówi "Nacho".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: khorne
Data: 05-04-2014 21:01:15 
"i pokazał, jak Meksykanie kończą swoje sprawy" o ile wiem to Meksyki slyna z braku strachu. W tym aspekcie JMM przynosi im wstyd
 Autor komentarza: Kabul
Data: 06-04-2014 00:19:11 
Czyli Marquez odczuwa strach przed kimś kogo znokautował?
 Autor komentarza: gemba
Data: 06-04-2014 09:26:39 
ludzie poco komu ich 5walka przecierz to się już żygać chce.i znów jak nie wygra marqez przed czasem to będzie wałek.paqiao niech walczy z floydem
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.