ADAMEK TEŻ POBAWI SIĘ W POLITYKĘ
Boks ostatnio coraz częściej miesza się z polityką. Jak dowiedziała się redakcja BOKSER.ORG, podobnym szlakiem postanowił pójść najlepszy polski pięściarz ostatnich lat - Tomasz Adamek (49-3, 29 KO).
Popularny "Góral" - były mistrz świata wagi półciężkiej, junior ciężkiej, a także pretendent do tronu królewskiej kategorii, postanowił kandydować do Parlamentu Europejskiego z listy Solidarnej Polski. Przed momentem potwierdził to dodatkowo na antenie Radia Maryja.
W politykę na Ukrainie mocno zaangażował się również Witalij Kliczko (45-2, 41 KO), czyli człowiek, który zatrzymał marsz Adamka po tytuł w trzeciej dywizji. W pewnym momencie wydawał się nawet głównym faworytem do prezydentury w swoim kraju, ale ostatecznie postanowił nie brać udziału w zbliżających się wyborach.
poza tym pamietam wywiady z tomaszem, w ktorych twierdzil, ze do polityki nigdy sie pchac nie bedzie...
szkoda panie adamek. kasa to nie wszystko. a tej panu i tak przeciez nie brakuje.
Co jest kurwa nie tak z tym krajem że jest już bardziej nie ojczyzną a jajem.
HEJT
Dj kś Rydzyk go wypromuje,da mu swój kanał 1 godzinny w niedziele i baranki pójdą do urn.
Redaktor:
Panie Tomku, jakie sa Pana propozycje na ozywienie europejskiej gospodarki , ograniczenie wysokiego poziomu bezrobocia I redukcje dlugu publicznego?
Tomasz Adamek:
Na pewno wiara, bo ona gory przenosi……….
NO NIE NO PO PROSTU K**** NO NIE!!!!
*
*
*
*
*
Nie rozumiem tych głosów oburzenia i agresji w stosunku do decyzji naszego najlepszego zawodowego pięściarza Tomasza Adamka. Tomasz troszczy się po prostu o nasz kraj i swoich rodaków, chcąc im pomóc i forsować nasze racje w europarlamencie, a tu oczywiście tylko hejt. Bokser, katolik, polityk, mąż stanu.
Był takim typem zawodnika, szczeólnie w kruzer i półciężkiej, że naprawdę było za co go lubić , szanować i kibicować mu. Super charakter w ringu, podejście do sportu etc.
Piszę to aby nikt nie myslał ze hejtuje tu cebulacko człowieka sukcesu ktory robi w zyciu co chce ale napisac to trzeba.
Tomek nie ma wiedzy jakiejkolwiek na praktycznie zaden temat (nie ma tu nic do wytykania, bo człowiek całe życie poświecił na bicie worka, i nie miał innych pasji ani zaintersowan, oddał cąłego siebie dla sportu i rodziny) , nie ma przygotowania ani warsztatu aby skutecznie działać społczenie i realizować założenia w imieniu swoich wyborców, a ponadto.... jest to pewnie ostatnia rzecz którą kiedykolwiek bym o panie Tomaszu napisał, chodź jest to prawda wiadoma powszechnie podejrzewam... Adamek naprawdę jest mało inteligentnym człowiekiem ;/
Zdaje sobie sprawę ze bez wiedzy mozna sobie jakos poradzic, jesli zna sie problemy ludzi w imieniu których cche sie działac, i których głosem chce sie być (patrz Pan Wałęsa) ale trzeba mieć nieprzeciętna inteligencje, charyzme, chęć rozwoju i przebojowość.... pan Tomasz Adamek pomimo wielu superchech nie ma żadnej z nich. To sie poprostu nie dodaje.
Oby mu sie nie powiodło albo odwidziało, bo zostanie kolejną kukłą.
Zniesmaczony i gardzący, były kibic Górala ;)
Pozdrawiam.
O ile szanuję samego Adamka i podziwiam, to decyzji nie szanuję i nie podziwiam.
Napisze to po raz kolejny Tomaszek poza walorami sportowymi jest dla mnie jako człowiek NIKIM!
Zero honoru z dala od takich ludzi, jeśli nie wiecie ocb. to polecam przeczytać sobie książkę
"Tomasz Adamek historia prawdziwa"
vvanted
"Ja mu się nie dziwie, ma okazje żeby zarobić to korzysta."
..................
Z dupy się urwałeś ?? na posła do EP idzie się zarobić?? Pomyśl chłopie co piszesz I tak mamy kretynów którzy zamieniają Polskę w obóz zagłady, gospodarka przejęta przez bogate kraje a my tania i coraz biedniejsza siła robocza z którą już nikt się nie liczy
Adamek to szuja nie życzę sobie aby takie coś decydowało o moim losie k...
Ty to frustrat jedak jesteś :-) bez urazy.
na posła do EP idzie się zarobić?
A po co tam się wszyscy pchają? To łącznie wychodzi bańka roczne, ja bym nie pogardził.
Poza tym nie ma co się unosić 99% z nas gdyby nam zaproponowana możliwość zarobienia miliona złotych rocznie, poleciałoby na to bez zastanowienia. Przy okazji każdy z nas miałby w dupie to co o nas myślą pozostali.
Przecież i tak te Ziobry, Kempy, Kurskie i cała reszta tych imbecyli się tam nie dostaną, Swoją drogą to są tzw "wybory" nie chcesz nie głosuj lub głosuj na kogoś innego.
Adamek chce zaangażować się w konkretną rzecz, dlatego chce wejść w taką a nie inną partię, ale i wybór tej partii pokazuje jedną rzecz - sportowiec gówno wie o polityce.
Bo gdyby chciał zrobić coś dla Polski, dla ludzi, to by się zaangażował w Ruch Narodowy albo partie korwinowskie. Z poza sejmu. Bo te w sejmie to banda sk..ów, od lewa do prawa. Należy rozpocząć od wywalenia ich z sejmu, roliczając co niektórych jak palikotów i rozpocząć suwerenną politykę. Trzeba rozpocząć od wyczyszczenia, a nie bratania się z dupogniotami. Jak widać Adamek tego nie zauważa, jak każdy sportowiec, który wchodzi w politykę. A lamusom powyżej chciałbym uświadomić że do każdej partii wchodzą celebryci, najwięcej w PO, bo ludzie są idiotami i na nich i tak zagłosują. Taka jest smutna prawda.
jeszcze w barwach tej komunistycznej parti ja pierdole ale wstyd
ODCINAM SIE
Porównanie z Witalijem jest trochę nie na miejscu. On angażował się w politykę stopniowo, od lokalnej polityki. To rozumiem. A qurwa Adamek od razu do Parlamentu Europejskiego??? Poza tym, jest on chyba zameldowany w Ameryce, a nie w Europie!!?
?Sam nie wiem czy to jest dopuszczalne?
Jeżeli to prawda i Adamek się nie wycofa, lub nie daj Boże przejdzie, to dla mnie będzie dnem świetnego boksera.
Porównanie z Witalijem jest trochę nie na miejscu. On angażował się w politykę stopniowo, od lokalnej polityki. To rozumiem. A qurwa Adamek od razu do Parlamentu Europejskiego??? Poza tym, jest on chyba zameldowany w Ameryce, a nie w Europie!!?
?Sam nie wiem czy to jest dopuszczalne?
Jeżeli to prawda i Adamek się nie wycofa, lub nie daj Boże przejdzie, to dla mnie będzie dnem świetnego boksera.
Bo głupi naród większość zgodziła by się na łatwa kasę ale żaden z nich by tego nie poparł
Odnoszę wrażenie że Polacy lubią być okłamywani głosując na system który nim poniewiera Co za różnica kto dosiądzie do koryta i tak nie mamy nic do powiedzenia bo jesteśmy naszym systemem osaczeni...
Może i jestem frustrat)
Cooperek - zgadzam się z Tobą i Tomasz powinien na przyszłość Cię posłuchać :-)
jego sprawa. W USA może się chociaż poczuć jak wolny człowiek. A wolny człowiek może sam decydować o sobie. Jeżeli uważa, że to słuszna droga, to niech dąży do realizacji obranego celu.
Na prawdę jesteś tak omamiony że nie rozumiesz że takie coś leży w twoim interesie?
p.s.
moze chce dopasc Vita ktory z obawy przed rewanzem uciekl w polityke ?
Ja akurat przeżyłem troszkę komunizmu w dzieciństwie wtedy zawsze u każdego obiad składał się z dwóch dań kompotu i deseru A co roku na wakacje wyjazd na kolonię Żyło się wolno praca była i na zarcie starczało Zobacz co się teraz dzieje z szarym człowiekiem entuzjasto kapitalizmu
1. Przygotowanie merytoryczne do zasiadania w PE Tomasz ma praktycznie żadne:
Ukończył Beskidzką Szkołę Wyższą Turystyki(obecnie BSW Umiejętnośći) po czym za namową znajomego księdza rozpoczął studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Akurat tak się składa, że znam realia tej uczelni z czasów studiów Tomka Adamka. W rozmowie z jednym z wykładowców zrozumiałem, jaki duży handicap posiadał nasz były mistrz świata. Zaliczenia na początku dostawał automatycznie, ale niestety nic nie trwa wiecznie i studiów magisterskich nie ukończył. Po prostu nie stawiał się na zajęcia, nie zaliczył żadnego egzaminu i nie zapłacił :).
2. Tomasz Adamek przebywając już kilka lat za oceanem nie zna realiów życia w Polsce. Nie zna ich na pewno również z tego powodu, że jest (był) świetnie zarabiającym sportowcem, który większość czasu poświęcał na sport. Nie jest społecznikiem widzącym, czego najbardziej ludziom brakuje.
3. Tomasz na antenie radia powiedział: " Jestem katolikiem stuprocentowym, więc będę bronił praw człowieka, życia nienarodzonych dzieci .... Bóg, honor, ojczyzna, czas zacząć walkę".
Nie wiem, czy Tomasz Adamek nie wie, czym dokładnie zajmuje się PE i czy wie, że kwestie aborcji są regulowane w systemach prawnych krajów członkowskich. W każdym kraju są inne rozwiązania, co wiadomo chyba każdemu, kto ma jakiekolwiek pojęcie o prawach człowieka w Europie. Parlament nie narzuca krajom członkowskim rozwiązań dotyczących aborcji. Może więc Tomasz pomylił wybory i myśli, że kandyduje do Sejmu RP(w to wątpię, ponieważ zarobki polskich posłów są zbyt niskie.)
4. Nie siedzę w kieszeni Tomasza Adamka i nie wiem, gdzie płacił podatki za ostatnie walki(chodzi mi o okres ostatnich 5 lat). Do czego zmierzam....
Prawo wyborcze reguluje ustawa z dnia 5 stycznia 2011 roku - Kodeks wyborczy(Dz.U. 2011 nr 21, poz. 112).
Bierne prawo wyborcze do PE reguluje art. 11 § 1 pkt 4: "Prawo wybieralności(bierne prawo wyborcze) ma:
W wyborach do Parlamentu Europejskiego w Rzeczypospolitej Polskiej- osoba mająca prawo wybierania w tych wyborach, która najpóźniej w dniu głosowania kończy 21 lat, i od conajmniej 5 lat stale zamieszkuje w Rzeczypospolitej Polskiej lub na terytorium innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej.
Nie mam pod ręką komentarza do tej ustawy, ale według mnie Tomasz Adamek nie spełnia wymogów stawianych w tym akcie prawnym, ponieważ od kilku lat zamieszkuje na stałe w USA.
Ojciec Dyrektor prawdopodobnie doradza Adamkowi start z Dolnego Śląska. Dlaczego nie Śląsk)? Czy warto już na starcie być spadochroniarzem?
Ostatnia sprawa: Mamy obecnie kompromis aborcyjny i jeden Adamek na pewno tego nie zmieni. Polska potrzebuje wzrostu gospodarczego więc zgodnie ze słowami klasyka: Liczy się gospodarka Głupcze!
ADAMEK I POLITYKA
Kiedys 499 kometarzy w pare godzin.
A teraz nawet setki brak.
Cos jest nie tak...
A oto i 10 najpopularniejszych trików, które według Migalskiego europosłowie stosowali, by wyrwać z Parlamentu Europejskiego dodatkowe pieniądze.
1. Wyłudzanie eurodiet i podwojenie dochodu
Dochody posłów w Brukseli to nie tylko pensja (7,6 tys. euro). Są jeszcze diety za obecność w europarlamencie. Ponad 300 euro za dzień. Ale co, jeśli komuś nie chce się siedzieć na nudnych spotkaniach od rana do wieczora? Wystarczy złożyć podpis na liście obecności między godzinami 7 a 22. Migalski opisuje mechanizm: poseł w poniedziałek dociera do Brukseli przed 22, żeby zdążyć z podpisem, w kolejnych dniach zagląda do europarlamentu tylko po to, żeby złożyć autograf, a w piątek po podpisaniu listy z samego rana - może już urwać się z powrotem do Polski. Zysk? Ponad 1500 euro tygodniowo.
"Jeśli skrupulatnie się policzy, to za dwadzieścia kilka dni pracy można miesięcznie dostać właściwie drugą pensję (i to już bez opodatkowania). Skoro więc ktoś mówi o zarobkach europosłów, to winien raczej operować liczbą około 12 tysięcy euro miesięcznego czystego przychodu" - przekonuje Migalski.
2. Oszukiwanie przy wynajmie mieszkań
Diety poselskie powinny być przeznaczane przez europosłów na jedzenie i wynajem mieszkań bądź hoteli w Brukseli. Polacy według Migalskiego wiodą jednak prym w oszczędnościach w tej kwestii. Nie jest niestety tak, że oszczędzają, aby mniej pieniędzy podatników szło na ich wydatki. Zależy im na tym, aby więcej środków zostało w ich portfelach. Dlatego wynajmują jedno mieszkanie w kilka osób, choć są - jak twierdzi polityk - i tacy, którzy wbrew przepisom obowiązujących w Parlamencie Europejskim, sypiają w swoich biurach.
"Biura w Brukseli składają się z dwóch pokojów - jeden jest przeznaczony dla asystentów i stażystów, a drugi dla MEP-a (Members of European Parliament - przyp. red.). Ten drugi wyposażony jest w cały niezbędny sprzęt biurowy, ale także w łazienkę z prysznicem i kozetkę, na której spokojnie można się wyspać. To właściwie małe mieszkanie, więc rozumiem, że niektórych mogło kusić, by się tam od czasu do czasu przespać" - opisuje Migalski.
3. Przekręty na "kilometrówkach" i tzw. brejk
Jednym z najlepszych dodatkowych źródeł dochodów parlamentarzystów z Brukseli były wszelkiego rodzaju rozliczenia kosztów ich przejazdów. Za każdy przejechany prywatnym samochodem kilometr europosłom zwracano 49 eurocentów. Według Migalskiego nawet po odliczeniu faktycznych kosztów (benzyna) na jednym kursie można było zarobić nawet kilka tysięcy złotych. Jeśli zaś dojeżdżało się tak do Brukseli co tydzień, przez całą pięcioletnią kadencję - można by uzbierać od 700 do 800 tys. zł.
Choć to nie są jeszcze rekordowe kwoty, jakie można było odłożyć na boku. Europosłowie w tygodniu pracy mogą bowiem zrobić sobie tzw. brejk. Jadą do Belgii w poniedziałek, we wtorek wracają do Polski, w środę znowu wyruszają w podróż do Brukseli, a w czwartek albo piątek wracają do kraju. Za wszystkie te podróże tam i z powrotem płacił oczywiście PE (49 eurocentów za kilometr). Najbardziej zdeterminowani i wytrwali mogliby przez kadencję zarobić w ten sposób ok. 1,5 mln zł.
Ten strumień dodatkowych pieniędzy został jednak nieco przykręcony 2,5 roku temu, gdy przewodnictwo w PE po Jerzym Buzku objął socjalista Martin Schulz. Jego decyzją system "zastąpiono" ryczałtem uzależnionym od odległości kraju europosła od Brukseli. Nadal są to jednak bardzo atrakcyjne stawki.
4. Gimnastyka przy rozliczaniu faktur za benzynę
W jaki sposób europosłowie udowadniają, że w ogóle podróżowali własnym autem? Początkowo w PE wymagano jedynie rachunku z jakiejkolwiek stacji benzynowej (za zakup paliwa bądź posiłku) znajdującej się na trasie podróży. Według Migalskiego jego koledzy wyjeżdżali 100 km poza Brukselę, aby zdobyć paragon ze stacji benzynowej, a po powrocie deklarowali, że odbyli podróż na trasie Bruksela-Warszawa-Bruksela. W międzyczasie przepisy zostały zaostrzone i urzędnicy zaczęli wymagać przedstawienia rachunku ze stacji benzynowej z początku i końca trasy. Ale i z tym pomysłowi politycy uporali się.
- Sposobem na obejście tego wymogu było zatrudnienie asystenta, który w kraju pochodzenia MEP-a musiał wyjeżdżać jakieś trzysta kilometrów w kierunku Belgii i tam kupować paliwo lub posiłek na stacji benzynowej - pisze Migalski.
5. Podróżowanie jednym samochodem - rozliczanie kilku
Kolejny sposób to wyjazdy eurodeputowanych do Brukseli jednym samochodem. Co w tym złego? Nic, tyle że potem każdy z nich rozlicza podróż tak, jakby podróżował własnym autem. Wystarczy, że jeden z nich ma rachunek za benzynę z danej stacji, a inni kupili na niej tylko posiłki. Wszystkie te paragony są podstawą do oddzielnego rozliczania przejazdu.
6. Noclegi w hotelach, których nie było
150 euro na hotel dostawali europosłowie do połowy kadencji - jeśli ich podróż do Brukseli miała ponad tysiąc kilometrów. Proceder polegał na tym, że wybierali najtańszy zajazd lub motel przy trasie, w którym nocleg często kosztował w granicach 30 zł. Płacili, brali fakturę, ale tak naprawdę nie nocowali w nim. Przedstawiali potem skromny rachunek, a różnicę zatrzymywali dla siebie.
Niedawno jednak przepisy zmieniono i dopłaty do hoteli przysługują już tylko zaawansowanym wiekowo i schorowanym eurodeputowanym. "Ze zmiany przepisów niezadowoleni byli nie tylko eurodeputowani, ale także - a może nawet przede wszystkim - hotelarze. Wszak stracili idealnych klientów - płacących i nawet niewchodzących do pokoju" - ironizuje Migalski.
7. Walka o "hona"
Według Migalskiego udział w programie Miles & More to jedna z tych rzeczy, która najczęściej zajmuje uwagę europosłów. Wszystko dlatego, że latający za pieniądze europarlamentu, dzięki programowi lojalnościowemu, mogą zdobyć przywileje nieosiągalne dla zwykłych pasażerów. Jeśli uzbiera się wystarczającą liczbę punktów, można liczyć nawet na to, że specjalna limuzyna będzie ich wozić aż pod samo wejście do samolotu. Do tego dochodzi salonik VIP na lotnisku z alkoholem i wykwintną kuchnią. Kiedyś, gdy PE dawał posłom określoną kwotę na przeloty - posłowie albo latali tanimi liniami, albo decydowali się na podróże samochodem tak, by zaoszczędzić jak najwięcej. Teraz, gdy ryczałty zostały zlikwidowane, zdarza się, że poseł wybiera mniej dogodne połączenie tylko po to, by lecieć linią lotniczą, która uczestniczy w programie Miles & More.
"Pytanie najważniejsze - czy masz już hona? Co to jest hon? Najwyższa klasa w systemie Miles & More, czyli coś, co upoważnia do korzystania z salonu VIP i wszystkich udogodnień wynikających z podróżowania już nie tylko klasą biznes, ale first klasą" - wyjaśnia Migalski.
8. Pieniądze nie tylko za zagraniczne podróże
24 tys. kilometrów rocznie - to limit podróży po własnym kraju, za który posłowie również dostają zwrot 49 eurocentów za kilometr. "Trzeba się namęczyć, by wykorzystać go w całości" - przekonuje Migalski.
9. Wizyta na Wiejskiej, a pieniądze z Brukseli
Czasem 300 euro deputowany do Parlamentu Europejskiego może zdobyć, nawet nie wybierając się do Brukseli. Wystarczy, że odwiedzi polski Sejm, gdy obraduje w nim komisja ds. Unii Europejskiej i złoży swój podpis na liście obecności.
10. Potężne środki na asystentów
Aż 20 tys. euro miesięcznie każdy z europosłów dostaje na zatrudnienie asystentów. Do tego dochodzi ponad 4,5 tys. euro na biura. Według Migalskiego stałą praktyką jest zatrudnianie w ich miejsce pracowników własnej partii. Dzięki temu rozwiązaniu lojalny polityk utrzymuje administrację własnej organizacji, gdyż taki "asystent" tak naprawdę nie pracuje dla niego, ale właśnie dla partii, która wysłała go do Brukseli.
Migalski zwraca uwagę, że miesięcznie poseł ma do rozdysponowania w ten sposób blisko 100 tysięcy złotych. "To ogromna suma i - jeśli się ją dobrze zagospodaruje - można być szefem małego think tanku lub fabryczki. Ja na przykład mam dziesięciu asystentów. Choć są i tacy polscy europosłowie, którzy mają ich dwa razy więcej (czasami aż tylu, że nie znają dokładnej liczby)" - przyznaje w swojej książce.
Polski kwestor: "Radzimy sobie z nadużyciami"
O opisywane przez Migalskiego nadużycia zapytaliśmy europosła Bogusława Liberadzkiego, który jest również kwestorem w PE. Zajmuje się wszelkimi kwestiami finansowymi i administracyjnymi dotyczącymi posłów. - Książki Migalskiego nie czytałem i nie zamierzam czytać. On nie wpisał się merytorycznie w prace europarlamentu, ale lubi plotkować - komentuje Liberadzki. - Oczywiście były przypadki nadużyć, ale walczymy z nimi. Kontrolujemy posłów i przestrzegamy ich przed niewłaściwym zachowaniem. Były też takie przypadki, gdy po prostu żądaliśmy zwrotu niesłusznie pobranych pieniędzy - zapewnia polski kwestor.
Europoseł Migalski mandat do tak krytykowanego przez siebie Parlamentu Europejskiego zdobył w wyborach w 2009 r., startując z list Prawa i Sprawiedliwości. Potem zaangażował się w tworzenie partii Polska Jest Najważniejsza, a obecnie o reelekcję ubiega się już z list Polski Razem Jarosława Gowina. Dzięki europarlamentowi, na którym w swojej książce nie zostawia suchej nitki, tylko w latach 2009-2012 odłożył ponad 1,3 mln zł (dane wg najnowszych dostępnych oświadczeń majątkowych)
obawiam się, że Adamek wyśrubuje rekordy euro złodziei. Może nawet będzie się mówiło o epoce przed-adamkowej i po-adamkowej.
Jest jeszcze taka opcja, że Góral tam po prostu zwariuje. Będzie się czuł jak mysz wrzucona do wanny z ryżem. Nie wiem, czy jego zachłanność jest gotowa na taką ucztę.
Walkę Cunna gdzie można obejrzeć?
http://livetv.sx/pl/allupcomingsports/6/
http://www.sportstream.tv
http://atdhe.eu/boxing
to stronki które zazwyczaj pomagają przy boksach nie transmitowanych w Polskiej TV.
Gala Cunna to oczywiście gala NBC.
Jeszcze ta stronka wygląda obiecująco.
Wogle to w przeglądarkę wystarczy wstukać "sport stream" i mamy sporo ciekawych opcji.
stevens wychodzi na ring
Wymaga instalacji dodatkowego programiku,zajmuje dosłownie minutkę a jakość naprawdę imponująca,warto.
Mansur to tylko mięśnie i siła kibicuje USS zawsze nie doceniany świetny technik ściskam kciuki by wypunktował Amira i zarobił dla chorej córki w kolejnej walce.Żaden z nich i tak w HW nie namiesza za starzy(38 i 41 lat)
:DDDDD
ciekawe czy jehnsonowi juz pada knodycha
4:3 johnson....nie wiem
4:4 jak dla mnie
naprawde szkoda ze nie 12
:/
Też mnie się wydaje że jednak Johnson wygrywał,aczkolwiek jest to zupełnie subiektywna opinia gdyż po prostu bałem się tu punktować poszczególne rundy.
Jonhson więcej zbierał to fakt ale był strona dominującą pressing inicjatywa należała do niego ciężko określić czy przetrwałby taka kanonadę był dobrze podłączony.Popieram jestem za rewanżem
Obejrzałem Mansura z Kelvinem Price cepowisko okrutne,ciosy pruły powietrze ale ubił Price bo ten padł kondycyjnie.
to pierwsza powazna szansa masnoura
Chaveziątko zostaw Gołowkinowi,a ten Johnson może z Murrayem by dali fajną walkę,a Curtis z z Qullinem?
btw thx WARIATKRK za info
Raczej brak techniki okrutnie sygnalizowane te zamachowe sierpy
mansour to niech sie bije z lepaiem :D
cunn nie ma jednak szczeki na zbyt fajne walki w hw
10-7 mansour
Szczęki chyba nie ma,ale brawa za ambicję,on zawsze nawet jak pada to wstaje
cunn by sie nie poddal juz przed walka
66-65 cunn
Masz taką samą punktację jak ta nieoficjalna
:D
ta runda nie wiem dla kogo...mozliwe ze mansour
aha przeciez w nie-mistrzowskich walkach podobno mozna dac runde 10-10 wiec 86-84 cunn bo dla mnie 7 remisowa
ciekawe jak dlugo bedziemy czekac az jakas gala hbo lub showtime przebije dzisiejsza gale takiego nbc :DDDDDDD ?
Lepsza krótka i treściwa niż długie flaki z olejem,albo walki gdzie z góry wiadomo kto wygra.
zgadza się w nocy ciężko 4-5 walki obejrzeć z rzędu