STEVENSON: FONFARA, HOPKINS, A POTEM KOWALIOW
Mistrz WBC w wadze półciężkiej Adonis Stevenson (23-1, 20 KO) nie wyklucza, że dojdzie w końcu do wyczekiwanej walki z Siergiejem Kowaliowem (24-0-1, 22 KO). Podkreśla jednak, że plany na najbliższe miesiące ma inne.
- Cele na lata 2014-2015: Fonfara, Hopkins i Kowaliow – napisał na Twitterze.
Z Andrzejem Fonfarą (25-2, 15 KO) „Superman” zmierzy się 24 maja w Montrealu. Polakowi nikt nie daje większych szans, dlatego zestawia się już Stevensona z Bernardem Hopkinsem (54-6-2, 32 KO), który z kolei jest faworytem zbliżającego się starcia z Beibutem Szumenowem (14-1, 9 KO). Obie walki będą transmitowane przez Showtime. Kowaliow boksuje na antenie konkurencyjnej stacji HBO, ale mimo to nie wyklucza się pojedynku Kanadyjczyka z Rosjaninem.
- Adonis ma Kowaliowa na swojej liście życzeń, dopiero co był u mnie w biurze i o tym rozmawialiśmy - przyznał promotor czempiona WBC Yvon Michel. - Nie wiem, dlaczego ludzie tak panikują, np. Main Events, które zachowuje się tak, jakby do tego pojedynku miało nigdy nie dojść, jakby to był coś a la Mayweather-Pacquiao. To tak nie wygląda. Gdyby pieniądze się zgadzały, już teraz mielibyśmy tę walkę.
Michel zapewnia, że warto poczekać z organizacją wybuchowego pojedynku.
- Wszyscy na tym zyskają. Podczas ostatniej walki Kowaliowa na trybunach nie było zbyt wielu kibiców. Wyniki telewizyjnej oglądalności były niezłe, ale standardowe jak na walkę HBO. Kowaliow to dobry, silny, efektowny, nokautujący rywali zawodnik, tak jak Adonis, więc wkrótce taka walka może być olbrzymim wydarzeniem i wszyscy będą szczęśliwi, włącznie z Main Events – stwierdził.
Wracając jednak do tematu to bardzo dobrze, że dużo się dzieje wokół Adonisa, który być może w małym stopniu będzie przez całe to zamieszanie rozproszony, a w czym nasz najlepszy bokser wagi półciężkiej i duma za oceanem może upatrywać swojej szansy. Przez brak koncentracji Adonis już raz przegrał przed czasem, wychodząc do bardzo niedocenianego journeymana z mylącym rekordem, Darnella Boona, który zafundował mu KO. Miejmy nadzieję, że historia się powtórzy, a Andrzej Fonfara dokona rzeczy, która udała się jedynie jednemu Polakowi i zdobędzie dla naszego kraju po raz drugi zielony pas WBC w LHW!
,,Przyjemnie będzie znowu prowadzić interesujące polemiki,,
Byłoby miło - jednak jeśli nie zauważyłeś forum bokser.org niestety jest w trakcie agonii
i jeśli redakcja czegoś z tym nie zrobi to nie wróżę jej najlepiej.
Pozdrawiam