FLOYD MAYWEATHER SKOŃCZYŁ 37 LAT

37 lat temu przyszedł na świat jeden z najbardziej utalentowanych pięściarzy w historii - Floyd Mayweather (45-0, 26 KO). Boks od samego początku był przeznaczeniem Juniora, który do dziś z powodzeniem kontynuuje rodzinne tradycje (w ringu walczyli też ojciec Floyd Senior oraz wujkowie Jeff i najbardziej utytułowany Roger).

W 1996 roku Mayweather wywalczył brązowy medal na Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie. Już wtedy nazywano go "Pretty Boyem", bo po walkach na jego twarzy nie można było się doszukać żadnych śladów. Jeszcze w tym samym roku Floyd podpisał kontrakt zawodowy i stoczył pierwsze dwie płatne potyczki. W październiku 1998 roku Mayweather zdobył pierwszy mistrzowski tytuł - swej ulubionej federacji WBC w wadze super piórkowej. Bronił tego trofeum ośmiokrotnie, po czym przeniósł się do dywizji lekkiej, gdzie na początek stoczył dwa arcytrudne pojedynki ze znakomitym Jose Luisem Castillo. Do dziś trwają debaty na temat, czy Floyd na pewno zasłużył na zwycięstwo w ich pierwszej walce.

Wydawać się mogło, że Mayweather stracił część atutów w limicie 135 funtów, ale w następnych występach łatwo ogrywał przeciwników i zdecydował się na przejście do kategorii junior półśredniej. W maju 2004 roku Floyd był poważnie zraniony przez DeMarcusa "Chop Chopa" Corleya, ale przetrwał chwilowy kryzys i zdominował swego rywala, posyłając go dwukrotnie na deski w drodze do pewnego punktowego zwycięstwa w eliminatorze WBC. Następną ofiarą Mayweathera był Henry Bruseles, zawodnik walczący w stylu łudząco przypominającym Miguela Cotto. "Nitro" nie dotrwał do końca ósmej rundy, a rozpędzony Floyd w następnej walce zdemolował mocno porozbijanego już Arturo Gattiego.

W kwietniu 2006 roku, przed pojedynkiem z "Super" Zabem Judahem, geniusz Mayweathera był już dobrze znany wszystkim. Sporym zaskoczeniem była więc znakomita postawa Zaba w pierwszej części walki. Po jednej z jego kontr rękawica Floyda dotknęła nawet ringu, jednak przeoczył to sędzia ringowy Richard Steele i obyło się bez liczenia. Zgodnie z przewidywaniami Judah nie wytrzymał narzuconego przez siebie tempa i zaczął oddawać inicjatywę, a dokładny i wyliczony Mayweather uzyskał przewagę. W dziesiątej rundzie sfrustrowany Zab uderzył poniżej pasa, a jego prowokacyjne zachowanie doprowadziło do burdy, w której uczestniczyli członkowie teamów obydwu zawodników. Po kilku minutach walkę wznowiono, a Floyd bezpiecznie "dowiózł" zwycięstwo.

13 miesięcy później, w maju 2007 roku, Mayweather zmierzył się z twarzą boksu zawodowego - kochanym przez miliony Oscarem De La Hoyą w jednej z największych walk w historii sportu. "Golden Boy" najlepsze lata miał już za sobą, jednak stanął na wysokości zadania i postawił poprzeczkę bardzo wysoko. W pierwszych rundach wywierał presję i zarzucał rywala seriami ciosów, lecz z czasem zarzucił swój świetny lewy prosty i opadł nieco z sił, a skuteczny w defensywie i ofensywie Mayweather zaczął dominować. Skończyło się niejednogłośną punktową wygraną Floyda, który zdobył w ten sposób swój szósty mistrzowski tytuł. Pojedynek wygenerował rekordowe zyski, zaś Mayweather zastąpił Oscara na miejscu największej gwiazdy szermierki na pięści.

Floyd rozważał zakończenie sportowej kariery - wszak nie musiał już nikomu niczego udowadniać. Siedem miesięcy później wyszedł do ringu z niepokonanym Rickym Hattonem i po wspaniałym pokazie boksu wygrał przez techniczny nokaut, umacniając się na pozycji króla boksu zawodowego. Po tym zwycięstwie pięściarz zrobił sobie kilkanaście miesięcy przerwy, lecz powrócił na walkę ze znacznie mniejszym Juanem Manuelem Marquezem, którego łatwo ograł na dystansie dwunastu rund. W maju 2009 "Money" był przez moment bliski porażki przed czasem w drugiej rundzie walki z "Sugar" Shanem Mosleyem, jednak wiekowy rywal spuścił z tonu, a Mayweather wykorzystał to w pełni, dominując w pozostałych odsłonach i zwyciężając pewnie na punkty.

Nieudane negocjacje z Mannym Pacquiao i problemy prawne zniechęciły Floyda do boksu, ale gdy zaczęły pojawiać się plotki, że najlepiej opłacanemu bokserowi kończą się pieniądze, ten wrócił na ring i w kontrowersyjnych okolicznościach znokautował Victora Ortiza, a przy tym odzyskał tytuł mistrza świata WBC wagi półśredniej. Kibice znów narobili sobie nadziei na walkę z "Pacmanem", ale tym razem "Money" postawił warunek nie do przejścia - cały zysk z transmisji PPV miał wylądować w jego kieszeni, a na to nie mógł przystać obóz Filipińczyka.

Największe problemy w ostatnich latach sprawił Mayweatherowi portorykański gwiazdor Miguel Cotto, ale i on zdołał urwać królowi P4P najwyżej cztery rundy. Po walce z nim Floyd wrócił do pracy z własnym ojcem, a efekty mogliśmy podziwiać w kapitalnych w wykonaniu czarnoskórego wirtuoza potyczkach z Robertem Guerrero i Saulem Alvarezem. W tej chwili nie ma na świecie boksera, który byłby faworytem w pojedynku z Mayweatherem. Największe szanse na zaskoczenie Floyda mają prawdopodobnie Manny Pacquiao (55-5-2, 38 KO), Erislandy Lara (19-1-2, 12 KO) i Timothy Bradley (31-0, 12 KO), ale żaden z nich nie będzie w najbliższym czasie rywalem wieloletniego dominatora list P4P

Czego można życzyć najlepiej zarabiającemu sportowcowi świata? Jak zwykle - wyczucia przy podejmowaniu decyzji o ostatecznym zawieszeniu rękawic na kołku, uznania w oczach wszystkich kibiców i ekspertów, którzy będą prowadzić ożywione dyskusje na temat miejsca Floyda w historii boksu oraz szczęśliwego życia na zasłużonej emeryturze.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 24-02-2014 09:18:25 
100 lat!

ale nie uikaj pacmana (chociaz teraz to i tak juz kicha)
 Autor komentarza: bak
Data: 24-02-2014 09:59:47 
Życzę mu żeby stał się dobrym i niepróżnym człowiekiem.
 Autor komentarza: tysiok
Data: 24-02-2014 10:43:43 
Życzę odejścia na emeryturę z wynikiem 50-0 mając w rozpisce Pacmana .
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 24-02-2014 11:07:34 
Ja mu życzę przede wszystkim rodziny a potem rozsądku w wydawaniu tej wielkiej kasiory ;)
 Autor komentarza: foxta123
Data: 24-02-2014 11:11:04 
Jak wino z wiekiem coraz lepszy.
 Autor komentarza: Dixell
Data: 24-02-2014 13:31:51 
ja mu zycze tego co robi teraz, aby unikal pacmana bo w innym wypadku skonczy sie to dla murzyna tragicznie. zero w rekordzie nie ma znaczenia bo przegral w pierwszej walce z castillo. zycze mu, aby za szybko nie rozstwonil swoich pieniedzy jak na murzyna przystalo no i zdrowia oczywiscie.
 Autor komentarza: MarshallMathers
Data: 24-02-2014 13:41:08 
100 lat mistrzu!
 Autor komentarza: boxingfan00
Data: 24-02-2014 13:46:05 
Życzę wielu świetnych walk (mam nadzieję, że i z Pacquiao) i jeszcze wielu lat w dobrej formie pięściarskiej i zdrowiu.

I żebyś trochę spokorniał i zmądrzał.
 Autor komentarza: ArktycznaMalpa
Data: 24-02-2014 14:23:05 
100 lat
zlej Pacquiao i reszte tych leszczy
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 24-02-2014 16:42:24 
Gościowi który z pozoru (dobra materialne,sława, sukces sportowy,rodzina) ma chyba wszystko można życzyć chyba w zasadzie tylko tego by zdrowie wciąż dopisywało i zdrowego rozsądku. Świetny bokser aczkolwiek rysą na jego nieskazitelnym rekordzie pozostaje nie podjęcia największego wyzwania jakim 3-4 lata temu byłaby walka ze wspomnianym Packmanem.
 Autor komentarza: UshiroTobi
Data: 24-02-2014 17:39:38 
poza ringiem dupek ale w ringu wirtuoz
 Autor komentarza: KnockKnock
Data: 24-02-2014 18:49:45 



Najlepszego!


 Autor komentarza: fadfaa
Data: 24-02-2014 20:22:50 
Braku bankructwa
 Autor komentarza: Kronk
Data: 24-02-2014 23:55:07 
Sto lat życzę geniuszowi biznesu jakim jest obecnie boks zawodowy na najwyższym poziomie :D
No warto też dodać że co nie zawsze idzie w parze jego wartośc sportowa jest też kosmiczna ;)
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 25-02-2014 07:10:38 
Zdrowia czarnuchu bo to najwazniejsze,,
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.