NOWE ROZDANIE W WADZE LEKKIEJ

Niegdyś uchodząca za silną kategorię waga lekka mocno straciła na wartości, kiedy kolejno odeszło z niej do wyższych kategorii pięciu czołowych bokserów, a mianowicie Juan Manuel Marquez, Robert Guerrero, Brandon Rios, Adrien Broner i Antonio DeMarco. Obecnie jest to jedna ze słabiej obsadzonych kategorii, a na dodatek w najbliższych tygodniach możemy w niej być świadkami prawdziwego trzęsienia ziemi skutkującego zupełnym wywróceniem dotychczasowej hierarchii.

Championem z najdłuższym stażem jest w wadze lekkiej mistrz świata IBF Miguel Vazquez (33-3, 13 KO). Od biedy można go uznać za aktualnego króla tej kategorii, chociaż z drugiej strony można też wysunąć przeciw niemu cały szereg zastrzeżeń. Obdarzony dobrymi warunkami fizycznymi i techniką Meksykanin nie dysponuje bowiem silnym ciosem, jest mało efektowny w ringu, dobiera sobie rywali niekoniecznie z najwyższej półki, a poza tym jest nieaktywny od grudnia 2012. W najbliższą sobotę czeka jednak Vazqueza bardzo poważny sprawdzian, a konkretnie pojedynek na ringu w Macao z niepokonanym Denisem Szafikowem (33-0-1, 18 KO). Szafikow jest niewysokim, krępym, silnym i szybkim swarmerem i jego styl na pewno sprawi Vazquezowi trudności. Jednoznacznego faworyta tej walki trudno wskazać.

W przeciwieństwie do Vazqueza mistrz WBO Ricky Burns (36-2-1, 11 KO) boksował w ubiegłym roku dwa razy, ale w żadnej z tych walk nie zachwycił. W pierwszej przegrywał wyraźnie na punkty z mało znanym Jose Gonzalezem (22-1, 17 KO) i wygrał dzięki kontuzji rywala (lub jego brakom kondycyjnym). W drugiej ledwo uzyskał naciągany remis z Raymundo Beltranem (28-6-1, 17 KO), chociaż w tym przypadku trochę usprawiedliwia go walka ze złamaną od drugiej rundy szczęką. Burns jest bokserem niejednoznacznym stylowo, który słynie z dużej bojowości, ale także z mocno chimerycznej formy. 1 marca w rodzinnym Glasgow czeka go bardzo trudna obrona pasa przeciwko niepokonanemu, długorękiemu i mocno bijącemu Terence'owi Crawfordowi (22-0, 16 KO). Również i w tym przypadku wynik starcia jest sprawą otwartą.

Tydzień później dojdzie do rozstrzygnięcia w sprawie tytułu mistrzowskiego WBC. Zwakowany przez Adriena Bronera pas dostał się bez walki w ręce mistrza interim Omara Figueroi (22-0-1, 17 KO). Podobnie jak Crawford, Figueroa to bokser młody, niepokonany, bardzo perspektywiczny, ale słabo sprawdzony z trudnymi rywalami. Jego rywalem w charakterze obowiązkowego challengera będzie starszy brat słynnego Canelo, Ricardo Alvarez (23-2-3, 14 KO), który nie powinien stanowić dla Figueroi poważniejszego zagrożenia.

Mistrzem WBA jest Richar Abril (18-3-1, 8 KO), bokser chyba najbardziej utalentowany z obecnych championów, ale słabo umocowany w federacyjnych kręgach decyzyjnych i przez to najbardziej narażony na wszelkiego rodzaju przekręty. Abril bronić będzie swojego pasa w Moskwie przeciwko Eduardowi Trojanowskiemu (17-0, 14 KO). Bardzo dobry technicznie Kubańczyk powinien poradzić sobie z rywalem, który bazuje przede wszystkim na sile ciosu. Z drugiej strony wiadomo, że gospodarzom często sprzyjają ściany i niczego wykluczyć nie można.

Warto jeszcze wspomnieć, że tytuł interim WBA posiada rodak Abrila Yuriorkis Gamboa (23-0, 16 KO), ongiś doskonały amator a potem zawodowy mistrz świata w wagach piórkowej (WBA i IBF) oraz super piórkowej (interim WBA). Gamboa jest pięściarzem wybitnym, ale chyba znalazł się w zbyt wysokiej dla siebie kategorii i jego ubiegłoroczna jedyna dotychczasowa walka w lekkiej z Darleysem Perezem (Kolumbia) nie wypadła zbyt imponująco. Zanosi się bardziej na powrót kubańskiego mistrza do super piórkowej, niż na próbę wywalczenia przez niego dominacji w lekkiej.

Pierwszy kwartał 2014 roku przyniesie w wadze lekkiej interesujące zawirowania i przetasowania, zwłaszcza, że w kalifornijskim Pala 7 marca dojdzie też do interesującego pojedynku pomiędzy Marvinem Quintero (Meksyk) i Rustamem Nugajewem (Rosja). Niewykluczone, że w kwartałach następnych do walki o prymat w tej kategorii włączą się obok w/w pięściarzy także inni interesujący bokserzy szerszego zaplecza, jak Daniel Estrada (Meksyk), Sharif Bogere (Uganda) i Ghislain Maduma(Kanada).

bokserzy.cba.pl >>>
Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: TooL
Data: 21-02-2014 16:04:26 
ciekawy art. mogłby taki powstac o kazdej kategorii.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.