STARCIE TWARDZIELI

Ileż to razy byłem świadkiem widowiska przebiegającego według następującego scenariusza. Wychodzi na ring jeden z rywali: doskonałe warunki fizyczne, posągowa sylwetka, wspaniała muskulatura, elegancki sposób poruszania się, ręce same składają się do oklasków jeszcze przed rozpoczęciem walki. Wychodzi drugi: jakiś taki pokraczny, niezgrabny, istna sierota o kanciastych ruchach, typowe "mięso armatnie" do łatwego pobicia. A potem przychodzi do pojedynku i nagle okazuje się, że ta pozorna oferma ringowa leje pięknisia i wygrywa przed czasem. Dlatego, że jest twardzielem, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. W eliminatorze IBF w wadze junior średniej 24 stycznia na ringu w kalifornijskim Indio zmierzy się dwóch takich pięściarskich twardzieli, a mianowicie Cornelius Bundrage (32-5, 19 KO) i Joey Hernandez (23-1-1, 13 KO).

Cornelius Bundrage to bokser, który długie lata uważany był jedynie za solidnego średniaka i cierpliwie musiał czekać na swoją kolej. Na drodze do sukcesów stawali mu Sechew Powell, Steve Forbes, Joel Julio i Grady Brewer. Dopiero w wieku 37 lata dostał title shota i niespodziewanie odebrał pas IBF Cory'emu Spinksowi, pokonując go już w 5 rundzie. Potem zrewanżował się za porażkę Powellowi i ponownie rozjechał przedstawiciela słynnego bokserskiego rodu Spinksów, praktycznie kończąc chyba jego wieloletnią karierę. W lutym ubiegłego roku Bundrage stracił tytuł, dość pechowo przegrywając dwa do remisu z Ishe Smithem, ale pomimo 40 lat na karku nie powiedział jeszcze swojego ostatniego słowa w ringu.

Młodszy od Bundrage'a o 11 lat Joey Hernandez tak wielkich sukcesów dotąd nie zanotował, jednak dał się poznać jako bardzo waleczny i solidny pięściarz, który z byle kim nie przegra. W 24 walkach poniósł tylko jedną porażkę z silnie bijącym Edem Paredesem, pokonując za to m.in. Saula Durana i Elco Garcię.

Zarówno Bundrage, jak i Hernandez są bokserami bardzo niskimi na wagę junior średnią, co częściowo rekompensują dużym zasięgiem (zwłaszcza Bundrage – 183 cm zasięgu przy wzroście 168 cm). O ile jednak Hernandez zgodnie z warunkami fizycznymi jest ofensywnym nieustępliwym swarmerem, o tyle Bundrage'a trudno przypisać do jakiegokolwiek stylu. Walki z jego udziałem są na ogół brzydkie, pełne klinczów i przepychanek, lecz olbrzymia siła boksera z Detroit prędzej, czy później pozwala mu zazwyczaj na fizyczne stłamszenie rywala. Jak do nikogo innego pasuje do niego określenie: bokser mało efektowny, ale bardzo skuteczny. W pojedynku z Hernandezem będzie zdecydowanym faworytem, ale zwycięstwo na pewno nie przyjdzie mu łatwo.

Na tej samej gali w Indio warto zwrócić uwagę jeszcze na dwóch bokserów. W wadze ciężkiej wystąpi Dominic Breazeale (8-0, 8 KO), jeden z amerykańskich prospektów tej kategorii drugiego rzutu (pierwszy rzut to Wilder i Jennings), którego rywalem będzie dość solidny Homero Fonseca (10-6-3, 3 KO). Natomiast w junior półśredniej meksykański prospekt, mocno bijący Antonio Orozco (18-0, 14 KO) zmierzy się ze swym rutynowanym rodakiem Miguelem Angelem Huertą (27-11-1, 18 KO).

bokserzy.cba.pl >>>

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 15-01-2014 18:27:15 
Pamietam jak dzis pierwsze starcie Bundrage'a z Powell'em. Cornelius dostał taką "bombę" w pierwszej rundzie że 3 razy po niej się przewracał i 3 razy wstawał.
 Autor komentarza: JoeFrezier
Data: 15-01-2014 18:36:03 
Cornelius Bundrage to był strasznie słaby mistrz.
 Autor komentarza: MLJ
Data: 15-01-2014 19:21:10 
Bandaż to wygra, to nie jest słaby mistrz, tylko solidny średniak..
 Autor komentarza: JoeFrezier
Data: 15-01-2014 21:34:54 
Ale miał pas przez chwilę.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.