JEŚLI NIE Z COTTO, MARTINEZ POWALCZY Z RUBIO

Na tym etapie kariery Sergio Martinez (51-2-2, 28 KO) szuka już przede wszystkim dobrze płatnych walk, ale federacja WBC nie daje mu zapomnieć, że podczas jego rehabilitacji obowiązkowym pretendentem do tytułu w wadze średniej został Marco Antonio Rubio (58-6-1, 50 KO).

Jeżeli obóz "Maravilli" nie osiągnie porozumienia ze stawiającym wymagania Miguelem Cotto (38-4, 31 KO), argentyński bokser może zostać zmuszony do stoczenia walki z "El Veneno". Pojedynek z portorykańczykiem miałby się odbyć 7 czerwca w Madison Square Garden w Nowym Jorku. Starcie z Rubio nie ma marketingowego sensu w stolicy biznesu, dlatego prawdopodobnie zostanie przeniesione na argentyński stadion piłkarski.

- Pod koniec miesiąca na pewno będziemy wiedzieć, czy Sergio będzie bronił tytułu 7 czerwca w MSG, to priorytet. On chce walczyć z Portorykańczykiem. Jeśli nie uda nam się dogadać z Cotto, będziemy bronić pasa na stadionie w Buenos Aires. Martinez czuje się zobowiązany wobec Argentyńczyków - powiedział Sampson Lewkowicz, doradca "Maravilli".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Dixell
Data: 13-01-2014 13:05:27 
Martinez jest za duzo na Cotto idac tokiem myslenia fanow Floyda.
 Autor komentarza: Kabul
Data: 14-01-2014 01:23:09 
Dixell
Martinez jest za duzo na Cotto idac tokiem myslenia fanow Floyda.

Myślę, że Manny by z Martinezem chętnie zawalczył w umownym 148 lbs i zdobył tytuł w (której to już? Dziesiątej?) kategorii wagowej ;)

Teraz Twoja kolej: Nikt Sergio nie każe podpisywać kontraktu - on sam godzi się na taką walkę. Mayweather to ciota i tchórz bo on celowo odwadnia pięściarzy.

Takie i inne kwiatki można odnaleść śledząc wpisy Twoje i np @bak na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy. Zastanów się czy ze swoją paranoją nie zabrnęliście troszeczkę za daleko? :)
 Autor komentarza: Dixell
Data: 14-01-2014 01:48:36 
Zdecydowanie przesadzasz. Ja po prostu wytykam oblude i brak obiektywnosci kibicom Floyda. Nie ma mowy o zadnej paranoi.
Przykre, ze kazde zle slowo o murzynie, nawet jezeli glownie jest prawda jest odbierane jako atak na idola. Bardzo lubie go jako boksera i doceniam jego bokserskie osiagniecia. Mowie jak jest.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.