PÓŁŚREDNIA DLA PÓŁŚREDNICH

Gdy jakiś kraj lub terytorium opanują najeźdźcy z zewnątrz, wprowadzając przy okazji prawa dyskryminujące rdzennych mieszkańców, to z reguły spotyka się to z protestami światowej opinii publicznej, nie wierzącej propagandzie usprawiedliwiającej takie działania. Mamy wtedy demonstracje pod hasłami np. "Tybet dla Tybetańczyków" , "Ręce precz od Afganistanu" itp., itd.

Co to ma wspólnego z boksem? Otóż ma. W wadze półśredniej doszło bowiem do patologicznej sytuacji, w której przybysze z innych kategorii wagowych opanowali ją i zawłaszczyli, przy czym naturalnym bokserom tej kategorii znacznie utrudniono drogę do najważniejszych i najlepiej płatnych walk. Zaczęło się wszystko od wielkich pieniędzy towarzyszących pojedynkom z udziałem Floyda Mayweathera Juniora (45-0, 26 KO) i Manny'ego Pacquiao (55-5-2, 38 KO). W efekcie doszło do nieznanego w historii zawodowego boksu "ciągu na kasę" do półśredniej z kategorii niższych: junior półśredniej i lekkiej. Nie byłoby może w tym nic złego, gdyby odbywało się to w ramach reguł poszczególnych federacji tj. zmieniający wagę bokser niższej kategorii musiałby najpierw wykazać się jakimiś sukcesami w półśredniej, być wciągnięty na listę rankingową danej federacji i po jakimś czasie (rok, dwa lata) dostać title shota. Niestety, w tym przypadku wybrano drogę na skróty, która oznaczała, że najpierw Floyd i Manny, a potem także inni championi wagi półśredniej dostali całkowicie wolną rękę w doborze przeciwników. Wybierali więc często junior półśrednich i lekkich, a ci z kolei na ogół innych bokserów tych kategorii, a w międzyczasie autentyczni i notowani w rankingach federacyjnych bokserzy wagi półśredniej czekali, czekali, aż... w końcu ich z czołówek tych rankingów pousuwano, żeby zrobić miejsca dla nowych przybyszów z niższych wag.

Z różnymi patologiami w zawodowym boksie mieliśmy i mamy do czynienia także w innych kategoriach np. w junior średniej (Alvarez), średniej (Chavez Jr) i ciężkiej (Kliczkowie, Powietkin). Nigdzie jednak poza półśrednią nie doszło do sytuacji, w której popierana przez stacje telewizyjne grupa bokserskich celebrytów całkowicie opanowała jakąś kategorię wagową. Analizując jedynie ranking Boxreca, można dostrzec, że aktualnie w pierwszej 10. mamy zaledwie czterech naturalnych półśrednich, a w pierwszej 20. jest ich dziewięciu. A sztucznych "półśrednich" przybywa i będzie przybywać. Po Guerrero, Riosie i Bronerze już przymierzani są do walk mistrzowskich Danny Garcia, Amir Khan i Rusłan Prowodnikow (już drugi raz). Tymczasem "na bocznym torze" od lat czekają na swoją kolej tacy bokserzy, jak: Kell Brook, Chris van Heerden, Luis Carlos Abregu, Frankie Gavin, Brad Solomon, Ionut Dan Ion, Wale Omotoso (rażąco skrzywdzony w pojedynku z Jessie Vargasem), czy wreszcie jeden z najbardziej niedocenianych bokserów świata, Leonard Bundu. Dobrze chociaż, że tile shoty dostali i wykorzystali Shawn Porter i Keith Thurman. Ten drugi ma zresztą chyba dużą szansę na "posprzątanie" kategorii. Jeżeli tylko celebryci zechcą z nim walczyć, co jest dość wątpliwe.

Boks zawodowy znalazł się na rozdrożu, a to rozdroże umiejscowione jest właśnie w wadze półśredniej. Jedna droga prowadzi do uporządkowania i przestrzegania przepisów jednolitych dla wszystkich zawodników, tak jak to uczyniono w innych dyscyplinach sportu. Druga oznacza uznaniowe lansowanie niektórych pięściarzy przez stacje telewizyjne i specjalne przywileje dla bokserów "znanych, z tego, że są znani" i "wielkich, bo ktoś wpływowy ich za takich uznał", brak klarownych reguł i coraz więcej walk w umownych limitach. Na jej końcu z daleka widać wielki oświetlony namiot z napisem "CYRK".

P.S.

Z tym cyrkiem to wcale nie przesada, tylko nawiązanie do tego, co stało się z profesjonalnymi zapasami. Na przełomie XIX i XX wieku był to sport cieszący się dużo większą popularnością od boksu, a mistrzowie świata (w tym także Polacy: Pytlasiński, Cyganiewicz i inni) zarabiali wielkie pieniądze i cieszyli się olbrzymią sławą. Zapasy miały jednak tę wadę, że były organizacyjnie nieuregulowane tzn. były różne style, różne federacje, niejasne przepisy. Po I Wojnie Światowej zaczęły przegrywać rywalizację o widza z bardziej sportowo poukładanym boksem. Wynikało to też z popularności transmisji radiowych. Na ringu bokserskim zawsze coś się działo i sprawozdawca mógł to komentować, a zapaśnicy jak się nieraz zakleszczyli, to i pół godziny trwali bez ruchu. Aby rywalizować z boksem organizatorzy walk zapaśniczych zaczęli więc wprowadzać różne „dodatkowe atrakcje” dla widzów np. udział zawodnika w czarnej masce o nieznanej tożsamości. Z czasem szło to coraz bardziej w kierunku pojedynków reżyserowanych, aż doszło do tego, co dzisiaj się nazywa American Professional Wrestling. Bywa nawet przyjemne w oglądaniu, ale nie ma już nic wspólnego ze sportem. Dzisiejsza konkurencja ze strony MMA sprawia, że boks też może wkroczyć na tę śliską drogę bez odwrotu. Od umownych limitów do ustawionych walk już tylko jeden krok.

bokserzy.cba.pl >>>

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 20-12-2013 07:29:15 
Czytalem to juz na stronie autora: swietny tekst, ale koncowka troche przerazajaca. Niestety historia lubi sie powtarzac.
 Autor komentarza: kibicfg
Data: 20-12-2013 07:47:19 
Niestety jest to smutna prawda. To co sie dzieje to jakas komedia. Super Champion, mistrz regularny, interim, mistrz w zawieszeniu. Kazda kategoria wagowa ma czterech mistrzow swiata najbardziej prestizowych federacji plus nikt chyba nie wie ilu mniej prestizowych. Powszechnie uznawani za tych "prawdziwych" sa WBC, WBA, IBF i od jakiegos czasu WBO. IBO sam nie wiem czy to juz mistrz czy nie? Jak Pacman walczyl o IBO to tak jak ktos mniej znany to chyba nie? Kolejny paradoks to mistrzowie swiata w 7 kategoriach wagowych. Limity pomiedzy kategoriami wagowymi to 1,2 kilogramy przy czym sredniej wielkosci kupa wazy pol kilo. Brak jasnych zasad sprawia ze ten sport powoli umiera.
 Autor komentarza: soultaker
Data: 20-12-2013 08:08:32 
chyba nie wiecie co piszecie albo nigdy nie uprawialiscie boksu, po pierwsze 1-2 kilogramy to duzo, dlatego sa takie limity. Wage w 90% sie dusi i kazdy gram ma znaczenie, po drugie jakby nie fakt przechodzenia bokserow do inych kategorii to legend by bylo znacznie mniej bo "niekwestionowany mistrz swiata wagi polsredniej" brzmi inaczej niz " mistrz swiata 8 kategori wagowych" Zgodze sie z faktem ze aklimatyzacja powinna byc dluzsza i kreowanie gwiazd jest troche na wyrost ale jakby to posegregowac tak jak autor ma na mysli czyli kategoria dla wagi - waysz 66kg to walczysz w polsredniej i nie wychylaj nosa dalej" co z faktem ze w polsredniej masz kilku bokserow ktorzy sa prawdziwymi polsrednimi - pokonasz ich i z rekordem 10-0 odchodzisz bo nie ma z kim walczyc? wtedy przychodza z gory czy z dolu . nie zapominajcie tez ze ci faceci utrzymuja swoje rodziny, walka mistrza z nizszej kategorii z mistrzem wyzszej generuje wieksze zyski niz no name z wlasciwej wagi z mistrzem. nie powinno byc tak ze znane nazwiska dostaja walke o pas albo sa w czolowce rankingu danej wagi w ogole wczesniej tam nie walczac, ale przejscia i wojowanie z silniejszymi i wiekszymi od siebie to rzecz naturalna i potrzebna. bo w koncu, predzej czy pozniej ten pas jak ma zmienic wlasciciela na prawdziwego polsredniego, to go zmieni, thruman wkoncu urwie leb mniejszemu skoro tak ma byc, wkoncu szanse dostanie, ja osobiscie wole ogladac walecznego faceta z nizszej kategori probujacego niz nudna walke do jednej bramki wlasciwych wagowo zawodnikow po ktorej zasypiam a widownia w hali opuszcza ja przed zakonczeniem walki
 Autor komentarza: przemekw33
Data: 20-12-2013 08:17:50 
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale Danny Garcia to celebryta?
 Autor komentarza: kibicfg
Data: 20-12-2013 08:22:00 
Dla Ciebie 1-2 kilo to duzo dla mnie to sztuczne pompowanie i robienie z ludzi kretynow. Jak mozna byc mistzrem swiata w 8 kategoriach wagowych to jest kpina i najlepszy dowod na to ze tych kategorii jest zdecydowanie za duzo.
 Autor komentarza: soultaker
Data: 20-12-2013 08:29:42 
wez sie zastanow zanim cos napiszesz. wezmy przyklad rozchwytywanego pacquiao na tym forum, sam go zabardzo nei lubie ale to naturalny kogut, wczesniej walczyl jako mucha. idac za tokiem rozumowania tego tekstu powinien tam zostac, i na przyklad bardzo brutalny nokaut na hattonie naturalnym jr.polsrednim bylby niemozliwy, kretynem okazales sie piszac to na forum bokserskim, bo nigdy nie starales sie zrobic limitu. zalosne jest ze najwiecej komentuja kibice ktorzy rekawice widzieli jak im cejrowski na pocztowce z ameryki wyslal. Co to Garcii to chlopak wazy na codzien w granicach junior sredniej a tylko wieksza praca na treningu robi limit jr.polsredniej choc jakby kariere toczyl w polsredniej to bylby uwazany za naturalnego
 Autor komentarza: kibicfg
Data: 20-12-2013 08:50:38 
Moim zdaniem tych limitow jest zdecydowanie za duzo i jestem wiecej niz pewien ze nie jest to tylko moja opinia. Ty mozesz miec swoje zdanie. Natomiast wyzywanie sie od kretynow na forum jest ponizej pewnego poziomu wiec koncze dyskusje z toba.
 Autor komentarza: tapir
Data: 20-12-2013 08:58:47 
Uważam za ogólnie korzystne zmiany kategorii wagowych z małym zastrzeżeniem. W dniu walki bokser powinien być w limicie. Cyrkiem bym właśnie nazwał to że bokser waży 10 kilogramów więcej w dniu walki niż w przeddzień.
 Autor komentarza: soultaker
Data: 20-12-2013 09:09:19 
kibicfg - nic osobistego. sam stwierdziles ze Pacquiao jako mistrz 8 dywizji robi z ludzi kretynow tymsamym obrazajac jego. Jak Kuba Bogu. Kategorii jest tyle ile potrzeba, ktos madrzejszy od Ciebie je wymysli i modyfikowal, o ile w wyzszych wagach jest troche inaczej tak juz w tych od lekkiej w dol kazdy gram ma bardzo duze znaczenie. Jak dlamnie lekki moze w dniu walki wazyc 100 kilo, nogi sobie nie odcia zeby zrobic limit, zameczal sie na treningu to limit zrobil, jego wola, a ze bedzie przez nabranie za duzej ilosci wody wolniejszy i slabszy kondycyjnie to juz jego sprawa, kazdy walczy jak chce. nikt nikogo nie zmusza do robienia po 15 kilogramow, sami wiedza gdzie sie pchaja i przede wszystkim po co - po pieniadze.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 20-12-2013 09:15:16 
@soultaker

Wyzywając rozmówcę w sposób zupełnie nieprowokowany od kretynów w pierwszym poście, automatycznie obniżasz poziom dyskusji o kilka poziomów i cała reszta Twojej wypowiedzi (niezależnie od tego jaką treść ze sobą niesie) schodzi na drugi plan. Podsumowując, zapewne w sposób nieświadomy obniżasz poziom dyskusji.

Dyskusje na temat kategorii wagowych w boksie toczą się od wielu lat i nic w tym złego, że ktoś wyraża swoją opinię, a to, ze jest odmienna od Twojej nie oznacza, że nie ma prawa bytu.

Jeśli ktoś ma problem w zbiciu kilograma, czy dwóch, to oznacza tylko tyle, że znajduje sie w niewłaściwej kategorii. Jak to określiłeś wagę w 90% się dusi, a później mamy idiotyczne sytuacje, gdzie gość wchodzi na wagę dzień przed walką i waży 63,500 kg, a w dniu walki waży prawie 70 kg.
PS.

Boksowałem przez długi czas i rękawice "kilka" razy zdarzyło się mi na ręce nałożyć.

Ja również uważam, ze kategorii wagowych jest zbyt dużo, a sposób wyznaczania tych kategorii jest ułomny i niezbyt logiczny.
 Autor komentarza: soultaker
Data: 20-12-2013 09:31:47 
nie nie mialem zamiaru obrazania kogokolwiek, poprostu mi sie drobne w kieszeni nie zgadzaja jak ktos sugeruje robienie z kibicow idiotow walczac z coraz lepszymi zawodnikami przeskakujac przez wagi i zapisujac sie na kartach historii. Oczywiscie kazdy ma swoje zdanie co do kategorii wagowych, ale zauwaz ze kazdy tez chce w sporcie osiagnac jak najwiecej, Jak wyglada mistrz ktory jest w swojej wadze i obija pretendentow, zlal go raz, potem koles odbudowal sie w rankingu znow bo tych wlasciwych jest duzo mniej i bije go poraz drugi i trzeci. bez sensu. To ile w dniu walki wazy to tylko i wylacznie jego sprawa i jego konsekwencje, bedzie silniejszy i nie straci szybkosci - lepiej dla niego, moze tylko dziekowac Panu Bogu za taki organizm. jesli bedzie inaczej ma problem. dlatego madrze wymyslone jest ze kategorie sa otwarte i kazdy moze przejsc do innej w naturalny sposob czy tez szukajac nowych wyzwan. Moim zdaniem - podkreslam - MOIM zdaniem wszystko jest w porzadku poza ukladaniem rankingow gdzie jest sie top 3 a nie walczylo sie w danej wadze, z drugiej strony rozumiem podejscie ze mistrz nizszej kategorii ma prawo walczyc z mistrzem wyzszej odrazu, ale warunek powinien byc jeden - niezaleznie od wygranej czy przegranej pas kategorii w ktorej nie walcza powinien byc zwakowany. Bo przeciez tez z nizszej na swoj tytul tez musial zapracowac i jest juz jakas marka. na przyklad floyd powinien zwakowac pas w polsredniej walczac z alvarezem o pasy w jr sredniej a nie walczyc o pas a potem sobie wybrac ktory zostawi.
 Autor komentarza: soultaker
Data: 20-12-2013 09:35:40 
a na marginesie idealnym wyznacznikiem ze wag jest tyle ile potrzeba jest nic inego jak 3 pierwsze sezony ligi wsb gdzie kategorii bylo 5, z biologicznego punktu widzenia bylo wyraznie widac ze do kategori nizszej zawodnicy sie zabijaja zeby zrobic limit a do tej wyzszej sa poprostu fizycznie za slabi
 Autor komentarza: Azgarro
Data: 20-12-2013 09:37:00 
Ja osobiście nie miałbym nic przeciwko mnogości kategorii wagowych, gdyby zawodnicy do ringu wnosili limit danej kategorii. Bo patologią dla mnie jest sytuacja, gdzie na ważeniu ktoś robi limit, a dzień później do ringu wnosi 9kg więcej.
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 20-12-2013 09:41:50 
soultaker, kategorie wymyslil ktos komu zalezalo na pieniazkach. 17 kategorii x 4 federacje + 17 mistrzow the ring to wiecej kasy niz przy 13 kategoriach. Cruiser jest okej, ale powstanie super sredniej czy rozdrabnianie nizszych kategorii to juz skok na kase. Skoro wielu bokserow potrafi skakac miedzy kategoriami z latwoscia i to wracajac do poprzednich to cos jest na rzeczy.
Oczywiscie predzej powstanie nowa kategoria zamiast zlikwidowaniaistniejacej.

Gdyby bokserzy danej kategori wnosili do ringu limit tej kategorii to byloby okej. Procz ciezkej i ew cruiser to nie ma dywizji gdzie najlepsza dziesiatka zawsze w ringu jest zgodnie z norma: to najlepiej obrazuje ze limity to rzecz z przymruzeniem oka (sam fakt ze wazenie jest dzien przed walka).
Pomijam fakt juz skrajnych bokserow jak Alvarez czy Chavez Jr ktorzy wnosza do ringu ze dwie dywizje wyzej i mamy walke polsredniego z supersrednim.
 Autor komentarza: moneyjr
Data: 20-12-2013 09:49:38 
autor Dariusz Chmielarski , nawet nie zaczynam czytac, szkoda czasu.
 Autor komentarza: soultaker
Data: 20-12-2013 09:57:30 
No ale zobacz, wy chcecie wyselekcjonowac ludzkosc, a kazdy ma inny organizm, alvarez wnosi 2 dywizje wiecej ale to jego sprawa gdzie walczy jest w stanie robic limit to go robi. Jego przewaga bo dostal w prezencie to czego inny nie dostal. noza na gardle mu nikt nie trzymal zeby sie katowal na treningu i trzymal diete. josesito lopez sam chcial przejsc wyzej bo albo chcial cos udowodnic swiatu albo chcial wyplate. Z tym ze jak powiedzialem kazdy ma inny organizm i ulatwieniem w ilosci tych wag jest dla tych co maja problem bo ich generyka jest taka a nie inna, jesli zbije 2 kilogramy za duzo to bedzie ledwo stal a jak przybierze to tez straci szybkosc. wiec zostaje w "naturalnej wadze" skoro niesprawiedliwoscia uwazacie to ze ten co ma taki organizm ktory mu nie pozwala balansowac i przyjdzie mu walczyc z alvarezem ktory bez problemu zejdzie do jego walki to polecam zmienic sport bo to sie nei zmieni. tak jestesmy stwozeni
 Autor komentarza: lukaszbiszczu
Data: 20-12-2013 09:58:00 
powinny byc 4 federacje prawdziwych mistrzow a nie zadne super czy world i z kategoriami powinni cos zrobic bo te 2kg to jest nic skoro bokser ktory wazy kolo 80 kg potrafi zejsc do 70 i wygrywac walki albo ten z 79 do 90 i robic dokladnie to samo. kazdy po zmianie kategori powinien stoczyc kilka walk zeby byc nr 1 do walki o pas a nie miec przywilieje i wybierac sobie przeciwnikow.
 Autor komentarza: tapir
Data: 20-12-2013 10:06:22 
To równie dobrze możnaby robić limit tydzień wcześniej, albo miesiąc wcześniej. Jest to kwestia reguł ustalonych odgórnie. Najbardziej sprawiedliwa jest reguła ważenia w dniu walki. Pozatym Alvarez ma profesjonalny tim, który umożliwia mu takie manewry, to nie tylko i wyłącznie kwestia predyspozycji.
 Autor komentarza: bLd
Data: 20-12-2013 10:13:13 
Pitu pitu. Kategorie wagowe w b.z. są z reguły co 3 kg - w interesującym mnie obszarze, czyli od lekkiej wzwyż. To nie jest takie złe do końca, ponieważ nie ma sytuacji, jak w b.o., że: zawodnik "w gazie", bez "balastu", w środku cyklu treningowego waży np. 72 kg i ma wybór (z reguły podejmowany przez trenera) - albo się zamęczać i w pocie czoła (choć nie raz nie ma co lecieć) robić 69, albo zostać w 75 i walczyć z ludźmi, którzy z racji genów, ważą sobie naturalnie 80 i więcej.

O ile w b.z. żaden mistrz (lub "mistrz"), za którym stoi cały sztab ludzi, nie może pozwolić sobie na niepotrzebne ryzyko straty $$$, o tyle w np. pzb g...o kogo obchodzi, czy Stefek z Zenkiem, choćby i vice mp, będą się zabijać o ostatnie krople potu, czy narażać na wstrząśnienie mózgu walcząc z ludźmi z natury dużo większymi. Kibiców nie interesuje to również, bo ich, w b.o., nie ma:)

Zakładanie rękawic to nie wszystko.

Organizmy są różne.

Pozdr
 Autor komentarza: soultaker
Data: 20-12-2013 10:15:49 
aha, to teraz tlumaczysz ze zycie jest niesprawiedliwe bo alvarez ma hajs na odpowiedni tim ,a zwyczajny Pedro czy inny santiago nie ma i dlatego to ten nadziany ma rownac do niego? popatrz pacquiao sprzedawal szlugi na budowie zeby miec siano na jedzenie a potem nie przeszkadzalo mu pojscie z wagami i wyzwaniami w gore. po to masz 3 miesiace (zazwyczaj) na zrobienei wagi zeby dzien przed walka ten limit miec, nie robi sie go z dnia na dzien. 24h to odpowiedni czas, pomijajac kwestie ze mozna sie nawodnic i odrobic troche wagi, zauwazcie ze ceremonia wazenia to dodatkowy event, a zawodnik potem ma juz czas dla rodziny wyciszenia sie i wypoczecia, waga w dniu walki ? zaden zawodnik sie na to nie zgodzi bo zamiast sie wyspac i zrelaksowac pol dnia zmarnuje na jazde na wage reporterow wywiady powrot do domu czy do hotemu zeby ubrac trampki i isc sie bic nie majac juz polowy energii
 Autor komentarza: tapir
Data: 20-12-2013 10:27:14 
O sprawiedliwości pisałem odnośnie dnia ważenia, a nie posiadania odpowiedniego sztabu. O sztabie napisałem w odniesieniu do tego że to nie tylko kwestia predyspozycji genetycznych żeby osiągnąć limit.
Ogólnie to chodzi mi o to że to wszystko równie dobrze mogłobyć inaczej uregulowane a jest jak jest i wszyscy się do tego przyzwyczaili.
 Autor komentarza: soultaker
Data: 20-12-2013 10:32:42 
Pisz jak powinno byc Twoim zdaniem, moze sie zgodzimy moze nie, w kazdym razie bedzie to jakas dyskusja i kazdy poda swoje argumenty
 Autor komentarza: tapir
Data: 20-12-2013 10:42:06 
Bokserzy w dniu walki i tak są ważeni, więc to niestanowi problemu. Chodzi o to że tak jak piszesz zrobiono z tego osobny event i w niektórych przypadkach jest to nietylko dochodowe ale i ekscytujące. Więc pewnie nikt z tego nie zrezygnuje. Ale moim zdaniem jest to nie fair, że są dopuszczane takie rozbierzności w wadze w dniu walki bo to dyskredytuje samą ideę kategorii wagowych.
 Autor komentarza: soultaker
Data: 20-12-2013 10:57:57 
sa wazeni ale to jest gdzies za kulisami, w szatni i jest to element znaczacy tylko tyle zeby wbic go w statystyke, zawodnik sie tym nie przejmuje bo nie ma przy tym szumu a on mogl sobie wyczilowac cala noc potem sie najesc i miec sily walczyc. mija sie z celem oficjalne wazenie w dniu walki bo nawet pozadnego posilku nie zjesz po okresie diety nawet jak duzo zbijac nei musiales bo dla organizmu bedzie to szok a zawodnik bedzie po prostu zmeczony, i gwarantuje ci ze wtedy boks stracilby na widowiskowosci
 Autor komentarza: rocky86
Data: 20-12-2013 12:32:13 
Limit wagowy powinien być utrzymany w dniu walki i tyle. W przeciwnym razie te limity stają się tylko formalnością. Bokser ma najczęście po wadze jakieś 30 godzin na "nabranie masy", czyt. nawodnienie, skrajnie odwodnionego organizmu i dostarczenie wszelkich innych substancji. To jest głupota, powodujący, że dochodzi do walk w których często naturalny lekki walczy z gościem, który w dniu walki ma wagę zawodnika póśredniej. Gdyby waga była w dniu walki, to do takich sytuacji by nie dochodziło. Te powiedzmy 30 godzin wystacza takiemu zawodnikowi, żeby całkowicie się nawodnić i przyjąć w tym czasie masę różnego rodzaju sumplemetów, które zastąpią ubytki w organiźmie. Medycyna poszła znacznie do przodu i pozwala na zdziałanie cudów w krótkim czasie, więc najwyższa pora, by zacząć się dostosowywać.
 Autor komentarza: Maynard
Data: 20-12-2013 12:51:42 
Jeśli Mayweather nie jest "naturalnym pośrednim", to kto jest?
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 20-12-2013 14:31:32 
Problemem jest jak zwykle brak różnorodności. To, że federacyj bokserskich jest 100, ale w każdej jest 17 kategoryj wagowych, to tak, jakby było stu producentów samochodowych, ale każdy miał narzuconą odgórnie ilość cylindrów, moc silnika i wymiary pojazdu. Bezsens i tyle.

Trudno stwierdzić, jakie zasady ukałdania rankingów czy limitów wagowych winny obowiązywać. Sport jest jednak dla kibiców i to oni powinni wskazywać ( poprzez oglądalność ), zasady jakiej federacji im najbardziej odpowiadają. Jak dla mnie kategoryj wagowych powinno być 12 i powinny się dzielić na 4 grupy: kogucia, lekka, średnia i ciężka.

Ważenie w dniu walki również wydaje się konieczną zmianą, uważam nawet, że ważenie winno się odbywac w ringu. Kibice powinni wiedzieć, na jakich warunkach odbywa się walka. Argument, że to dyskryminuje bokserów o cechach wybitnej umiejetności zbijania wagi jest bez sensu, gdyż rywalizacja nie w tym przedmiocie się odbywa. Oczywiście możnaby organizować ważenie dzień przed walką, jeśli kibicie byliby ciekawi, jak bokserzy są przygotowani i czy wejdą do ringu w pełni sił, ale to już jest detal.
Oczywiście limit wagowy winnien obejmowac tylko górną granicę. Jeśli ktoś w limicie 70kg wnosi 55 - to jego sprawa.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 20-12-2013 14:45:10 
Kiedyś był jeden mistrz i osiem kategorii wagowych. Walczyli między sobą parę razy bez strachu o zera w rekordach. Toczyli po 200 walk, a umiejętności pretendentów którzy też walczyli ze wszystkim w około by dostać szansę od mistrza były zdecydowanie bardziej rozległe. W takiej sytuacji mistrz w boksie zawodowym musiał walczyć często i przeciwko różnym stylowo przeciwnikom.
Teraz z tym dobieraniem przeciwników, z korupcją w tych wszystkich federacjach, wpływ stacji telewizyjnych na tytułu to rzeczywiście jest śmieszne. 17 kategorii wagowych i czterech do pięciu mistrzów. Ciężko jest boks dzisiejszy nawet porównywać z dawnymi czasami.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.